Volvek
Well-Known Member
- 797
- 1 919
Sam anarchistą nie jestem, ale stać się mogę, bo jestem otwarty na różne pomysły. Póki co tylko wolnorynkowiec, ale wciąż wierzący w jakiś tam mały rząd utrzymujący porządek.
Mam pytanie odnośnie chyba powszechnego argumentu, że gdyby nie było żadnego rządu, który pilnowałby porządku, to w takim kraju powstałyby różne gangi i mafie, które przejęły by władzę i anarchia nie mogła by przetrwać. W końcu zawsze są ludzie, którzy chcą mieć władzę, a jakby nikt ich nie ścigał, to co by powstrzymywało takie grupy przed rozrastaniem się i terroryzowaniem ludzi, zmuszaniem ich do płacenia haraczu itp, itd.? Jak taki argument odpieracie? Szczere pytanie.
Mam pytanie odnośnie chyba powszechnego argumentu, że gdyby nie było żadnego rządu, który pilnowałby porządku, to w takim kraju powstałyby różne gangi i mafie, które przejęły by władzę i anarchia nie mogła by przetrwać. W końcu zawsze są ludzie, którzy chcą mieć władzę, a jakby nikt ich nie ścigał, to co by powstrzymywało takie grupy przed rozrastaniem się i terroryzowaniem ludzi, zmuszaniem ich do płacenia haraczu itp, itd.? Jak taki argument odpieracie? Szczere pytanie.