cojaturobie
Member
- 91
- 91
Nigdy nie słyszałem o tej teorii, ale po zapoznaniu się z nią (podlinkowany artykuł na wiki) nasunęły mi się pewne wątpliwości. Nie dotyczyły one jednak samej teorii (ta na chłopski rozum i po przyjęciu pewnych założeń jest logiczna), lecz bardziej wynikały one z tego, że nie znalazłem punktu zaczepienia między technologicznym bezrobociem a tą teorią. Mianowicie teoria ta traktuje o dwóch podmiotach, które mają ograniczoną ilość roboczogodzin do wykorzystania i pewną ilość produktów w dwóch rodzajach, które muszą wyprodukować. I to jest podstawowe założenie. No i tutaj pojawia się moja główna wątpliwość - czy maszyny można traktować jako podmiot?
Poza tym argument typu - "i co, robot też ci laskę zrobi?", jest IMO wystarczająco dobry
Poza tym argument typu - "i co, robot też ci laskę zrobi?", jest IMO wystarczająco dobry