D
Deleted member 427
Guest
aluzci30 napisał:Oczywiście nie dziwię się, że Kawador o tym nie wiedział, bo takich szczegółów w filmikach spiskologów nie znajdziecie,
Ale twoja wersja jest "lepsza" niż znalezienie dokumentu w zgliszczach. Paszport w zgliszczach miałby ostatecznie nawet sens, bo w teorii gruzowiska są zawsze skrupulatnie przeszukiwane (w przypadku WTC były przeszukiwane z obsesyjną wręcz dokładnością, gdyż identyfikowano miniaturowe fragmenty kości). Tymczasem anonimowy przechodzień w garniaku, podnoszący z ulicy paszport zamachowca, oddający go policjantowi, po czym znikający bez wieści TYLKO NAKRĘCA MOJE SPISKOWE ZMYSŁY.
Gdybym wierzył w spiseg 9/11 (a wiadomo, że wierzę w wersję rządową, która zajebiście trzyma się kupy hehe), to bym powiedział, że ów tajemniczy przechodzień był agentem służb albo innym tajniakiem i dostarczył odpowiednio wyselekcjonowany dowód w sprawie.