S
shogu2
Guest
Ogarnij się, uwiarygodnij swoje tezy i zarzuć na czym polega to nierozerwalne połączenie między kapitalizmem, a państwem które go nieustannie tępi.
Po pierwsze musisz zrozumieć że państwo to nie jest jakiś mityczny byt - struktura państwa wynika z układu sił od wewnątrz. Państwo jest egzekutorem dominującej siły politycznej. Wszędzie gdzie masz otoczenie darwinistyczne będziesz miał politykę. Nie możesz jej usunąć ani zabronić , to jest nie realne.
W kapitalizmie największą siłą polityczną wykazują się burżuazja jej celem nie jest wolnorynkowa gospodarka i konkurencja jest celem i korzyścią jest kontrola rynków i ekspansja kapitału. Także tak państwo tępi kapitalistów ale tych co stoją na drodze silniejszym kapitalistom.
Gdy miałeś kapitalizm zachodni za czasów ZSRR układ sił był trochę inny wtedy "praca" miała znacznie większą kartę przetargową ( teraz trend już się całkowicie odmienił na korzyść kapitału ) . Tak się składa że w ich interesie też nie jest gospodarka wolno-rynkowa bo żaden pracownik nie lubi się palić w fabrykach jak to się dzieje w Bangladeszu.
Nie wiem jak ty sobie wyobrażasz brutalny świat AKAPU bez polityki czy z najprostszej definicji - polityka obejmuje szeroki wachlarz sytuacji, w których ludzie kierujący się odmiennymi interesami działają wspólnie dla osiągnięcia celów, które ich łączą, i konkurują ze sobą, gdy cele są sprzeczne.