father Tucker
egoista, marzyciel i czciciel chaosu
- 2 337
- 6 521
Ja akurat pracowałem trochę na wykopaliskach, to się wypowiem. Ten ćwok w kolczudze chyba sobie nie zdaje sprawy, jak straszliwie kradnie się na takich wykopaliskach. Idze wszystko co ma jakąkolwiek wartość. Takie rzeczy jak kable, wykopane rury idą na złom - wiadomo. Ale jak ja pracowałem, to szły nawet cegły z rozbieranych XVII budynków - całymi paletami. A monety, panie - jak się znalazła jakaś, to tylko jak kierownik patrzył na ręce, to trafiała do zbiorów. Każdy numizmatyk aż zacierał rączki na srebrne monety. Już pomijam historię jak z pewnego ważnego zabytku w Gdańsku podczas prac archeologicznych zginęły jednej nocy oryginalne granitowe płyty posadzkowe - coś co ważyło spokojnie ponad 10 ton. A takie siekierki, jak wpadają w ręce archeologów, to co najwyżej zostałyby sfotografowane i skatalogowane a potem lądują do skrzyń i do magazynu. I nikt tego nigdy nie ogląda, chyba że przy inwentaryzacjach. Co za problem, że ktoś sobie wykopie kawał złomu, kurwa. Przynajmniej ktoś ma radochę obcowania z żywą historią.