Permanentna inwigilacja w praktyce

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Tak w związku z Niebezpiecznikiem.... Pod najnowszym wpisem Piotr Konieczny sadzi w dyskusji takie kwiatki, że szkoda gadać. Facet pisze i dyskutuje jak GazetoWyborczy leming albo przemądrzały wikipedysta pozujący na beserwisera i obiektywnego racjonalistę, a przy tym wciska kilogramy propagandowego kitu. Nie znam motywów, ale jeśli on tak bezkrytycznie nakręca się w sprawie wojny, to tylko patrzeć jak poczuje obywatelską powinność i wrzuci czytelnikom jakiś kit mający rzekomo chronić przed inwigilacją a w istotcie robiący odwrotnie. Dla ich dobra rzecz jasna, bo przecież Putin hakował demokrację w USA, więc trzeba być czujnym i zadbać o bezpieczeństwo. Żal nie skorzystać z popularności bloga uwiarygodnionego taką trochę light pisaniną o bezpieczeństwie.
 

kompowiec

freetard
2 581
2 646
w każdej chwili można przesiąść się na zagraniczne, anglojęzyczne blogi jak niebezpiecznik się skurwi. To jakiś problem?
 
OP
OP
MaxStirner

MaxStirner

Well-Known Member
2 781
4 723
Po części sie z tobą zgodzę, jesli to ten sam facet ze zlewaczałej szajki trymającej w łapach polską wiki, z drugiej strony jak słusznie zauważa kompowiec ja z polskiej wiki nie korzystam bo nie muszę, a już na pewno nie w kwestiach ideologicznie wrazliwych.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
DobreProgramy.pl » Google po cichu zamienia Chrome w końcówkę Botnetu Rzeczy

Gdy pod koniec stycznia debiutował w stabilnym kanale Chrome 56, opisując nowości tego wydania najpopularniejszej przeglądarki planety prześlizgnęliśmy się tylko po wprowadzeniu wsparcia dla standardu Web Bluetooth. Błąd, poważny błąd, wynikający z pobieżnego tylko przejrzenia dokumentacji. Przypomnijmy więc – chodzi o nowy interfejs programowania, który pozwoli stronom internetowym bezpośrednio komunikować się z urządzeniami Bluetooth Low Energy. Niby niewinnie, ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.

Pierwsze przykładowe zastosowanie Web Bluetooth? Pozyskanie danych z urządzenia do monitorowania pracy serca. Poważnie – coś takiego znajdziemy na początku szkicu dokumentacji nowego standardu. Nowy interfejs programowania bazuje na protokole GATT, pozwalającym połączyć się aplikacjom webowym z dowolnymi urządzeniami standardu Bluetooth Low Energy – od dziecięcych zabawek, przez domowe żarówki i termostaty po wspomniany sprzęt medyczny.

Google zapewnia o bezpieczeństwie i prywatności tego rozwiązania, jakżeby inaczej. W rzeczywistości żadnego specjalnego bezpieczeństwa tu nie ma – ot komunikacja między serwerem a przeglądarką odbywa się po TLS, na udostępnienie urządzenia aplikacji trzeba wyrazić zgodę, potem urządzenia trzeba sparować, przed sparowaniem urządzenie jest niewidoczne dla działającego na stronie skryptu.

Teraz należy zaczekać na sztuczki inżynierii społecznej, tak jak ostrzegał już w zeszłym roku uznany ekspert od prywatności i bezpieczeństwa, Łukasz Olejnik. Zauważył on, że nie ma co spodziewać się, by zwykły użytkownik rozumiał różnicę między sparowaniem swojego smartfonu czy czajnika z własnym laptopem, a sparowaniem tegoż smartfonu czy czajnika z działającą w chmurze aplikacją. Można sobie wyobrazić przeróżne oszukańcze aplikacje, które będą teraz użytkowników namawiały do sparowania, obiecując im nowe, niezwykłe doświadczenia w marketingowej nowomowie. I tak krok po kroku, użytkownicy zaczną oddawać operatorom Internetu Rzeczy dostęp do sprzętu, który gromadzi o nich ogromne ilości informacji.


I analyse privacy of @w3c Web Bluetooth. The joys of pairing websites with devices. Location tracking, leaks? https://t.co/lkwM0ypQx4 #IoT
— Lukasz Olejnik (@lukOlejnik) October 25, 2016​
Podkreślmy – nie ma w Web Bluetooth żadnych mechanizmów zarządzania informacją udostępnioną aplikacji webowej. Jak już zapewnisz dostęp, to autor aplikacji może robić co chce. A biorąc pod uwagę ogólnie marny stan zabezpieczeń wszystkiego, co wiąże się z Internetem Rzeczy… nie wróży to dobrze przyszłości, obiecując sceny niczym z gry Watch Dogs.

Na koniec najzabawniejsze. Użytkownik nie może prosto wyłączyć sobie Web Bluetootha. W organizacjach administratorzy mogą go wyłączyć dla swoich użytkowników korzystając z polityk Chrome, czegoś o czym zwykły Kowalski nawet nie wie, że to istnieje.​


Mnie to nie dotyczy, bo nie używam Chrome, ale jak inni masowo zaczną być inwigilowani, to ja siłą rzeczy też będę.
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Gdy pod koniec stycznia debiutował w stabilnym kanale Chrome 56, opisując nowości tego wydania najpopularniejszej przeglądarki planety prześlizgnęliśmy się tylko po wprowadzeniu wsparcia dla standardu Web Bluetooth. Błąd, poważny błąd, wynikający z pobieżnego tylko przejrzenia dokumentacji.

Spoko, rząd się zajmie tym problemem :D
===========

Problem zbyt długich dokumentów polityki prywatności postanowiła zbadać norweska Rada Konsumentów. Podczas gdy jeden z jej członków odczytywał dokument dotyczący inteligentnej opaski sportowej, minister ds. konsumentów przebiegła na bieżni 11 kilometrów. Całość trwała 68 minut.



źródło: http://www.telepolis.pl/wiadomosci/...ywatnosci-inteligentnej-opaski,2,3,38136.html
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się niczego innego. Dziennikarstwo zawsze będzie najbardziej przecwelone przez służby wszelakie, skoro zajmuje się zawodowo informacjami. Ból dupy ludzi od zniemczenia rynku medialnego w Polsce ciutkę bardziej zrozumiały - w końcu woleliby swoją razwiedkę...

Reporterzy bez Granic: Niemiecki wywiad niweczy wolność
Świat
Dzisiaj, 25 lutego (21:12)
Niemiecki wywiad BND miał latami inwigilować dziennikarzy i redakcje na całym świecie. Szef organizacji Reporterzy bez Granic (ROG) nie jest tym zaskoczony.
DW: Tygodnik "Der Spiegel" doniósł, że Federalna Służba Wywiadowcza (BND) miała latami inwigilować dziennikarzy. Zaskoczyło to pana?

Christian Mihr, szef organizacji Reporterzy bez Granic: - Niestety nie. Organizacja Reporterzy bez Granic (ROG) już od dawna zajmuje się masową inwigilacją i zagrożeniami, jakie niesie ona dla dziennikarstwa i wolności prasy. Już dawno obawialiśmy się, że BND w ramach masowej selekcji komunikacji będzie obserwować także dziennikarzy - jako pewnego rodzaju dodatkowy "połów". To, że BND najwidoczniej celowo obserwowała dziennikarzy, jest już czymś mocnym, ale nie zaskakującym.

Jak pisze "Der Spiegel“, niemiecki wywiad kontrolował sieci telefoniczne agencji Reutera, redakcji "New York Times" i BBC m.in. w Afganistanie, Pakistanie i Londynie. Co mogło być celem?

- Jedna z interpretacji zakłada, że BND przypuszcza, iż dziennikarze pracujący w tych krajach, mogą posiadać informacje odnośnie terrorystów. Być może też ruchu migracji.

Gromadzenie i analizowanie takich informacji należy do zadań wywiadu. Jakie ma pan zastrzeżenia?

- Organy ścigania muszą ujawnić plany terrorystów, ale zadaniem dziennikarzy jest zapewnienie, że ich rozmówcy mogą liczyć na anonimowość. W przeciwnym razie zagraża to relacji zaufania łączącej dziennikarzy i ich informantorów. Ochrona źródeł jest czymś fundamentalnym w dziennikarstwie. Jeśli BND to ignoruje, jest to niebezpieczne. Tym niemiecki rząd zaprzecza własnym zasadom: Niemcy były obok Brazylii jednym z państw, które w rezolucji ONZ przeforsowały prawo do prywatności i zaangażowały się w roli jego stróża. Obecny obraz jest wstrząsający.

W październiku ubiegłego roku niemiecki rząd na nowo ustalił kompetencje wywiadu zagranicznego. Pan krytykował tę ustawę jeszcze przed jej uchwaleniem przez Bundestag, określając ją jako "zapowiedź łamania konstytucji". Dlaczego?

- Według tej ustawy ludzie mogą - i tym samym również dziennikarze - być w pełni inwigilowani poza granicami UE. Ustawa ma chronić Niemców [dla innych krajów UE dopuszczona jest ograniczona inwigilacja - red.], realizuje zatem trójpodział. Niektórym osobom odbiera jedno z praw człowieka, pomimo, iż prawa te są niezbywalne i niepodzielne.

- Do tego dochodzi problem techniczny. Trójpodział nie może właściwie funkcjonować. Dobrym przykładem jest praca nad tzw. kwitami z Panamy. Research ten byłby niemożliwy bez międzynarodowej współpracy. Niemieccy dziennikarze współpracowali z kolegami po fachu na całym świecie. Zgodnie z ustawą dane dotyczące niemieckich dziennikarzy nie mogą być przechowywane, ale wraz z obserwacją np. pakistańskiego dziennikarza będzie przechowywana najprawdopodobniej także treść korespondencji niemieckich dziennikarzy. A zatem trójpodział nie może i nie powinien mieć miejsca. Jest niezgodny z konstytucją. Podkreśla to nie tylko nasza organizacja, ale i renomowani znawcy prawa państwowego i międzynarodowego.

"Stowarzyszenie na rzecz prawa do wolności" m.in. w imieniu Reporterów bez Granic zaskarżyło ustawę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Jak pan ocenia szanse tej skargi?

Krytyka ustawy była od początku niemal jednomyślna - nie tylko ze strony organizacji broniących praw człowieka i organizacji dziennikarskich, ale także ze strony trzech obserwatorów ONZ. A to już dość niezwykłe. Zwykle specjalni wysłańcy ONZ zajmują się krajami, w których sytuacja praw podstawowych i praw człowieka jest o wiele trudniejsza niż w Niemczech. Dlatego wierzymy w sukces naszej skargi konstytucyjnej.

Rozmawiał Klaus Dahmann / tł. Katarzyna Domagała/Redakcja Polska Deutsche Welle
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Spoko, rząd się zajmie tym problemem :D
===========

Problem zbyt długich dokumentów polityki prywatności postanowiła zbadać norweska Rada Konsumentów. Podczas gdy jeden z jej członków odczytywał dokument dotyczący inteligentnej opaski sportowej, minister ds. konsumentów przebiegła na bieżni 11 kilometrów. Całość trwała 68 minut.



źródło: http://www.telepolis.pl/wiadomosci/...ywatnosci-inteligentnej-opaski,2,3,38136.html

No proszę pani minister przebiegła 11 km w tempie 6:10 i nawet się nie zmęczyła.
I kto tu będzie lepiej przygotowany na dzień sznura?
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Wikileaks udostępniła duży pakiet dokumentów CIA pokazujących działalność w zakresie tworzenia narzędzi hakerskich i rozsiewania wirusów po świecie. W zasadzie CIA jest na widelcu - ten cały arsenał oczywiście rozszedł się po sieci.
Artykuł na Zerohedge bardzo obszernie opisuje tą zawartość. Będzie się działo...
----
A total of 8,761 documents have been published as part of ‘Year Zero’, the first in a series of leaks the whistleblower organization has dubbed ‘Vault 7.’ WikiLeaks said that ‘Year Zero’ revealed details of the CIA’s “global covert hacking program,” including “weaponized exploits” used against company products including “Apple's iPhone, Google's Android and Microsoft's Windows and even Samsung TVs, which are turned into covert microphones.”

WikiLeaks tweeted the leak, which it claims came from a network inside the CIA’s Center for Cyber Intelligence in Langley, Virginia.

Among the more notable disclosures which, if confirmed, "would rock the technology world", the CIA had managed to bypass encryption on popular phone and messaging services such as Signal, WhatsApp and Telegram. According to the statement from WikiLeaks, government hackers can penetrate Android phones and collect “audio and message traffic before encryption is applied.”

Another profound revelation is that the CIA can engage in "false flag" cyberattacks which portray Russia as the assailant. Discussing the CIA's Remote Devices Branch's UMBRAGE group, Wikileaks' source notes that it"collects and maintains a substantial library of attack techniques 'stolen' from malware produced in other states including the Russian Federation.

Recently, the CIA lost control of the majority of its hacking arsenal including malware, viruses, trojans, weaponized "zero day" exploits, malware remote control systems and associated documentation. This extraordinary collection, which amounts to more than several hundred million lines of code, gives its possessor the entire hacking capacity of the CIA. The archive appears to have been circulated among former U.S. government hackers and contractors in an unauthorized manner, one of whom has provided WikiLeaks with portions of the archive.

http://www.zerohedge.com/news/2017-03-07/wikileaks-hold-press-conference-vault-7-release-8am-eastern
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
CIA Plans to Hack Cars and Trucks to Carry Out Undetectable Assassinations

WikiLeaks has claimed the CIA planned to hack cars and trucks to carry out assassinations.

The secretive organisation said the U.S. Central Intelligence Agency used the phone's geolocation software to tap into vehicle control systems in modern cars.

The hacking organisation made the statement as it announced a huge release of confidential documents from the CIA as part of its mysterious Year Zero series, founder Julian Assange claimed.

It claims the CIA has been carrying out a global covert hacking program that exploits US and European companies.

It claims these include Apple's iPhone, Google's Android and Microsoft's Windows and even Samsung TVs, which it says "are turned into covert microphones."

Mr Assange was set to speak about Year Zero on Facebook today, but a livestream of the event was reportedly hacked. It is not clear when the event has been rescheduled to.

The group said that from October 2014 the CIA was "looking at infecting the vehicle control systems used by modern cars and trucks" to possibly enable them to "engage in nearly undetectable assassinations."

They added: "The CIA's Mobile Devices Branch (MDB) developed numerous attacks to remotely hack and control popular smart phones."

They claimed these included iPhones, which account for 14% of the market and Google Android, "which is used to run the majority of the world's smart phones (85%) including Samsung, HTC and Sony. 1.15 billion Android powered phones were sold last year."

They claimed: "Infected phones can be instructed to send the CIA the user's geolocation, audio and text communications as well as covertly activate the phone's camera and microphone."

http://archive.is/kqWXj
http://www.mirror.co.uk/news/world-news/year-zero-series-wikileaks-cia-9982483
 

TwojMiecz

Member
30
31
Czy inwigilacje da się jeszcze powstrzymać?
Uważam, że to już zaszło za daleko i już punkt w którym można było się cofnąć minął dawno. Teraz każdy ma przy sobie urządzenia podsłuchowe, lokalizacyjne, nawet liczniki na prąd mają już automaty czy lodówki a nie mówiąc już o tv czy innych urządzeniach. Tego się nie da cofnąć w normalny sposób.
Jeszcze trochę i szyfrowanie dla cywili będzie karalne. CIA od dawna to forsuje w USA, Anglia też do tego zmierza. Więc jedyna furtka by mieć prywatność zostanie zamknięta, będą ludzi do paki wysyłać. Podobnie będzie jak będziesz korzystał z jakiś dziwnych technologii. Uznają, że możesz być terrorystą będziesz musiał udowodnić swoją niewinność przekazując dane, inaczej jesteś winny, tyle.
 

kompowiec

freetard
2 581
2 646
Uważam, że to już zaszło za daleko i już punkt w którym można było się cofnąć minął dawno. Teraz każdy ma przy sobie urządzenia podsłuchowe, lokalizacyjne, nawet liczniki na prąd mają już automaty czy lodówki a nie mówiąc już o tv czy innych urządzeniach. Tego się nie da cofnąć w normalny sposób.
bo? Ktoś Ci każe kupować niewolne sprzęty? Trudno wydrukować coś za pomocą RepRap? Aplikacje Open Source są tak darmowe, jak darmowy jest twój czas. Jeśli uważasz że przy zamkinętych mniej się narobisz to twoja decyzja (chociaż moje doświadczenie jest inne, zwykle miałem na odwrót bo mam talent do rozpierdalania aplikacji z każdego gatunku a gier zwłaszcza).
 
Do góry Bottom