Ostateczne rozwiązanie kwestii Jezusa Chrystusa

Jezus to...

  • Komuch.

    Votes: 25 31,3%
  • Zwykła kanalia.

    Votes: 15 18,8%
  • Libertarianin.

    Votes: 15 18,8%
  • Liberał klasyczny/minarchista.

    Votes: 17 21,3%
  • Leming.

    Votes: 10 12,5%

  • Total voters
    80

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
To jest anarchokapitalistą czy nie jest?! Mile widziane posty w formie rozprawki.
jesus-rifle.jpg

jesus_evil_dead.jpg
 

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 386
Stawiam hipotezę: Jezus to człowiek, który nigdy nie istniał

 
Ostatnia edycja:
OP
OP
D

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Dać malutkiego palca i zawrzeć humorystyczne elementy w ankiecie i już ogólny śmieszkizm w temacie. Jak nie macie nic do powiedzenia oprócz głupich obrazków to mordy w kubeł, bo czekam z niecierpliwością na dysputy Jaranka, Xynoslava, Toma i drugiej strony uważającej Jezusa za komucha.
Potem oczywiście podsumowanie i ostateczne rozwiązanie kwestii Jezusa Chrystusa.
 

Solitary Man

Człowiek raczej piwnicy
492
2 216
Na pewno nie był randystą.
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom.
 
OP
OP
D

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Nie masz kurwa poważniejszych tematów? Ten wątek nie ucieknie od śmieszkizmu. Po co o tym w ogóle dyskutować na serio? śmiecenie tylko IMO. Załóż jeszcze temat o buddzie i mahomecie.
Ty jesteś jedynym śmieciem, który tutaj zaśmieca i nie tylko tutaj.
To jest znamienne - przychodzi jeden sfrustrowany fagas do danego tematu, który internet ma za pewien upust swoich porażek i frustracji dnia codziennego i tylko "kurwa, kurwa, kurwa" i jako zazwyczaj jedyny lub jeden z nielicznych wysuwa zarzuty o braku potrzeby istnienia danego tematu.
Jak nie chcesz o tym dyskutować to wypieprzaj w podskokach do innych interesujących twoją osobę tematów.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Ja bym zaczął od zastanowienia się na ile wiarygodnym źródłem jest Biblia i na ile możliwe jest, że w stosunku do pierwowzoru była zmieniana w zależności od potrzeb. Nie znam się na tym i nie chce mi się tracić czasu na poszukiwania, ale z tego co pamiętam to pierwotnych egzemplarzy Nowego Testamentu nie ma, a to na czym opiera się nasza wiedza to wersja, która dziesiątki razy przechodziła przez ręce różnych starożytnych i średniowiecznych cenzorów, przepisywaczy i innych. Kościół przez wieki był synonimem władzy, a władzy nigdy nie należy ufać.
 
C

Cngelx

Guest
Ciekawą koncepcję przedstawił Aleister Crowley. Znalazł on wspólną cechę łączącą Jezusa, Mahometa i Buddę. Wszyscy oni swojego "objawienia" doznali po tym jak długi czas przebywali w samotności.
Ta samotność sprawiła, że im nieco odjebało, ale z drugiej strony to pozwoliło im wznieść się ponad zwykłych ludzi i z przekonaniem mówić, że ich schizy do głos samego Boga.

Nie mogę powiedzieć, że Jezus był komuchem. On do czasu swojej samotnej wędrówki był zwykłym lemingiem, potem stał się lemigniem, któremu odjebało i przyciągał do siebie jeszcze większych lemingów.
Jeżeli natomiast naprawdę udało mu się cudownie rozmnożyć chleb, czy przemienić wodę w wino to można powiedzieć, że był infoanarchistą.
 

Albert

Active Member
135
94
Jeżeli anarchokapitalizm oznacza: życie w pełnej wolności - to tak, jest. Bo w Królestwie Niebieskim jest pełna wolność. A w modlitwie, którą przekazał Jezus Chrystus, mówimy: "jako w niebie, tak i na ziemi".

Chyba, że anarchokapitalizm to co innego.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Ja wierzę w istnienie żydowskiej sekty, która stworzyła opowieści o cudownym nauczycielu, który nie istniał. Narodziny w dziwnych okolicznościach, cudowne ocalenie z rzezi, pobyt na pustyni, cuda, uzdrowienia, wskrzeszenia, poświęcający się bóg, zmartwychwstanie — to są wszystko stare jak świat elementy fabuły i powtarzają się w wielu mitach.
 
R

Ronbill

Guest
W tekstach jezusowych jest wiele postulatów podobnych do postulatów komunistów takich jak Engels, Mars ,ale katolicy mówią ,ze to Jezusa ścieżka życiowa ,że taką wybrał
 

Patriciush

akcjonariusz Najjaśniejszej RP Sp. ZOO
118
281
Jezus jest monarchistą.
"A z Jego ust wychodzi ostry miecz,
by nim uderzyć narody:
On paść je będzie rózgą żelazną
i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga*.
A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię:
KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW. "
 

Solitary Man

Człowiek raczej piwnicy
492
2 216
Ja wierzę w istnienie żydowskiej sekty, która stworzyła opowieści o cudownym nauczycielu, który nie istniał. Narodziny w dziwnych okolicznościach, cudowne ocalenie z rzezi, pobyt na pustyni, cuda, uzdrowienia, wskrzeszenia, poświęcający się bóg, zmartwychwstanie — to są wszystko stare jak świat elementy fabuły i powtarzają się w wielu mitach.

Ja uważam, że Jezus mógł istnieć naprawdę, ale duża część wydarzeń z jego życia opisanych w Ewangeliach jest zmyślona, być może powielona z innych opowieści. Za wiarygodne mogę uznać takie wydarzenia jak chrzest udzielony mu przez jego krewnego Jana, nauczanie w Galilei a potem w Jerozolimie i ostatecznie śmierć na krzyżu w Jerozolimie. Takie wydarzenia (czyli bezwydarzeń z dzieciństwa) przedstawia Ewangelia Marka , która jest najstarszą z ewangelii, więc prawdopodobnie najmniej zniekształciła działalność historię Jezusa, choć i tak pojawiają się w niej elementy nadnaturalne jak uzdrowienia i inne cuda czy na końcu pusty grób.
Przemawia do mnie hipoteza Jezusa jako proroka apokaliptycznego, głoszącego rychły koniec doczesnego świata i nadejście Królestwa Bożego. Jego przewidywania co do bliskości końca okazały się błędne, więc uczniowie (albo uczniowie uczniów) musieli przeinterpretować jego przesłanie.

Jak kogoś interesuje to polecam przeczytać artykuł w miesięczniku Znak.
http://www.miesiecznik.znak.com.pl/8612/calosc/jezus-zapomniany-prorok-apokaliptycznego-krolestwa

A na poniższej stronie są różne teorie co do tego kim był Jezus.
http://www.earlychristianwritings.com/theories.html
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Myślę, że Jezus biblijny, nawet jeśli nie istniał, to jest wzorowany na jakiejś prawdziwej postaci z tamtych czasów, pod okupacją rzymską w tamtym regionie było mnóstwo tego typu żydowskich proroków i buntowników, oglądałem kiedyś dokument o tym w TV. Jednym z największych konkurentów historycznego Jezusa (w tym programie założyli, że istniał) był ponoć Jan Chrzciciel, który również miał swoją sektę wyznawców (chrzcił Jezusa, więc mógł on do nich początkowo należeć).

Według mnie historyczny Jezus, albo osoba na której był wzorowany była ówczesnym komuchem w stylu dzisiejszych oburzonych (niechęć do bogatych, równość), tylko wiadomo, inne czasy, i trochę inaczej to wtedy wyglądało, miało wymiar bardziej mistyczny. Mało prawdopodobne, żeby był protolibem, chociaż kto wie...
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Nieistnienie Jezusa jako człowieka jest mało prawdopodobne... dlaczego? Bo musiało by też nie istnieć chociażby 12 apostołów... chyba ,że uważacie ,że 12 osób zbiera się i zmawia ,że wymyślą sobie przyjaciela ,który przynajmniej w sensie widzialnym jest człowiekiem :p... to już lepiej pójść w bajki Mahometa i gadać o objawieniu anioła itd... Moim zdaniem cała historia w sensie jej "ludzkiej" części trzyma się kupy... koleś był, nauczał, potem dopadli go religijni żydzi jako heretyka ,rzymianie siedzieli na beczce prochu to go ukrzyżowali... chyba nic nadzwyczajnego

Propo Biblii to znamienne ,jest to ,że ewangeliści nie znali Jezusa i ich przekaz już jest zniekształcony. Poza tym charakterystyczne jest to ,że najstarsza ewangelia marka (podobno spisywana z słów piotra i pawła) jest najkrótsza ,co zdecydowanie pokazuje jak czas dodaje "fakty" do historii.

Propos orientacji Dżizasa to dziwni mnie zaznaczanie ,że był komuchem... wydaje mi się ,że wynika to z poprostu ostrego antyklerykalizmu pewnych osób ,które zapominają ,że instytucjonalny kościół nie jest wynalazkiem jezusa. Moim zdaniem miarą liberalizmu jest stosunek do tzw. przymuszania . Komuchy zmuszają wszystkich do robienia tego co oni chcą, liberałowie jedynie w kwestii wspólnego bezpieczeństwa + sądownictwa i kosztów z tym związanych a libertarianie promują wolność totalną. Dla mnie jezus to liberał, nigdzie nie widziałem by siłą przekonywał do swoich racji czy promował tego typu zachowanie, ale jak wiadomo był za płaceniem podatków.
 
Do góry Bottom