Nowe forum - miejsce na uwagi

Slavic

Wolnorynkowiec
577
1 689
Ja z wnioskiem formalnym o wyjebanie sergiusza/cyklisty raz a dobrze i następnie kasowanie kolejnych jego iteracji od ręki.

80-90 procent contentu w "Co nowego" to jakieś japy, teledyski, piękne widoki i filmy. Bez złości, po prostu "thank you but no thank you"
Ale co ci Tolep oni przeszkadzają? Niech postują co chcą. To, że wstawiają jakieś japy, teledyski to forum przecież nie zaszkodzi
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Ale co ci Tolep oni przeszkadzają? Niech postują co chcą. To, że wstawiają jakieś japy, teledyski to forum przecież nie zaszkodzi
bo taki gównokontent powinien być marginesem na tym forum, a obecnie są to najaktywniejsze wątki. Można powiedzieć, że wątki z rigczem giną w tłoku. Podejrzewam że algorytm też to widzi.

1625647612770.png

1625647667228.png
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Tylko problemem jest chyba mała liczba innych tematów które nie przykrywają tych lifestylowych
Jedno drugiego nie wyklucza, ponadto może istnieć sprzężenie zwrotne do pewnego stopnia. Na przykład rzadko pojawiający się starzy userzy albo lurkerzy widzą że to forum zarasta chaszczami. A z tymi chaszczami najłatwiej sobie poradzić.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
No ok Tolep tylko co wtedy? Chcesz banować takich ludzi?
to jest jeden lub dwóch tych samych userów pod różnymi nickami od teraz już lat. Generalnie nikomu nie szkodzi/szkodzą, i za każdym razem robi(ą) to samo - napierdalają lajkami oraz postują WYŁĄCZNIE w wątkach z gównokontentem, co pokazuje brak jakiegokolwiek zainteresowania zasadniczą tematyką forum.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Zgodzę się, że jest to może nawet jakaś forma sabotażu wizerunku, ale w zasadzie żeby pozostać w zgodzie ze swoimi własnymi wartościami, nie można z tym niczego zrobić. Cały Hyde-Park jest działem na różnego rodzaju pierdoły niezwiązane z zasadniczą tematyką forum i głównie w nim toczy się jakiekolwiek życie. Więc miki ma tutaj rację.

Chyba, że oczekujesz jakichś wyjątkowo drastycznych środków w rodzaju zamknięcia całego działu z pierdołami, żeby skupić się na tym, co ważne.

Natomiast jeśli martwi cię, że ideowe tematy leżą odłogiem i nikt już o nich nie rozmawia, to w sumie bardzo dobrze, bo to zarówno świadczy o kondycji forum jak i twojej trosce o reprezentację naszego środowiska.

Ja uważam, że skoro naturalny spontatniczny żar i potrzeba gadania w naszym gronie w istniejącej wcześniej luźnej konwencji wygasła, to trzeba przejść do bardziej mechanicznej stymulacji (Keynesizm!) i rozmyślnego animowania (prowokowania) życia forumowego.

KK ma u siebie kalendarz liturgiczny, któremu w zależności od roku podporządkowuje czytania z kolejnych trzech Ewangelii a później robi restart i wałkuje je ponownie w kolejności.

My powinniśmy ustalić co, jak i ile wałkować w ramach roku libnetowego. To znaczy, ile tekstów miesięcznie/tygodniowo o libertarianizmie możemy wynajdować i podejmować jakieś bardziej angażujące polemiki związane z tezami w nich zawartymi, generując ruch. Czy iść w ilość, czy w jakość, akademizm czy gazdyzm - a jeśli chcemy po trochu wszystkiego, to w jakich proporcjach? Czy w przeciągu roku skupiać się na poszczególnych tematach, czy kokretnych myślicielach, aby pogadać o tym co wynika z silnych stron ich dorobku i tego, na czym polegają też słabości w ich podejściu?

Mówiąc metaforą lunaparku: karuzela musi się najpierw kręcić, żeby ktoś się chciał na niej przejechać. A żeby się zaczęła kręcić i nie przestała, to do tego potrzebna jest pewna doza systematyczności i personel techniczny odpowiedzialny za stan techniczny. A na samej platformie też muszą stać jakieś atrakcyjne figury, które pasażerowie karuzeli zechcą dosiadać.

Na karuzeli jaką jest forum dyskusyjnym za te figury robią konkretne tematy, które należałoby poruszać od nowa, żeby były eksponowane i mogli się na nich przejechać ci, którzy jeszcze na nich nie jeździli i dla których będą one zupełną nowością. Personel może być znudzony karuzelą, którą zna na pamięć, bo w swoim czasie sam zdążył sobie pojeździć ile tylko się dało, ale gdzieś powinny się kończyć granice osobistej przyjemności a zaczynać bardziej dorosłe podejście do obowiązku.

Na młodzieńczym zapale ostatecznie nie da się iść przez całe życie i bronić na nim swoich wartości. Kiedy człowiekowi zaczyna go brakować, podobnie jak czasu i sił, to najwyższa pora na bardziej rozsądne i metodyczne podejście oparte na bardziej poukładanej organizacji.


Jeśli silniej odczuwasz takie deficyty ideowości, to ja mogę powrzucać swoje (nieopublikowane) polemiki na tematy libertariańskie z konserwatyzm.pl, gdzie uwikłałem się w dyskusje na temat tego, ile konserwy rozumieją z Rothbarda i tego całego libertarianizmu, a gdzie już przyjmują złą wolę i nie zależy im na zrozumieniu tego, co krytykują.

Poza tym, wkrótce powinienem wrzucić tekst o organizowaniu ruchu libertariańskiego z pomysłami jak powinno się zagospodarować osoby z wolnościowymi poglądami, których mimo wszystko jest coraz więcej, chociaż w dalszym ciągu nic z tego przyrostu liczebnego nie wynika a środowisko pozostaje dalej nieme i nie wie nawet, jak mogłoby wywierać presję na reszcie niewolnościowego społeczeństwa, aby zaczęło się uginać przed jego wolą.

Wokół tego też będzie można urządzić szerszą ideową dyskusję, więc pomysły na rozkręcanie karuzeli są. Ale na dłuższą metę, bez wypracowania bardziej metodycznego podejścia, będą tylko kolejnymi zrywami.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Nie oczekuję doszlifowania czy stworzenia jakichś spiżowych zasad w związku z jednostkowym przypadkiem. Dla mnie rzecz nie ociera się o jakieś imponderabilia.

Załózmy że przychodzi 50 userów wrzucając tu śmieszne pieski czy inne grazynacore, dominując forum jeszcze bardziej, lecz oczywiscie nie łamiąc NAP-u. W odpowiedzi na to chciałbyś do regulaminu wstawić jakieś precyzyjne ratio postów tematycznych dla nowych userów? I ustanowić dwuinstancyjny system oceny postów? Oczywiście z uwzględnieniem lex retro non agit?

Coś w rodzaju zachowania socjocybernetyka który tworzy statut partii? ;)

Bez przesady, to by było tworzenie brygady artyleryjskiej w celu strzelenia z armaty do wróbla.
 
Ostatnia edycja:

kompowiec

freetard
2 567
2 622
Poza tym, wkrótce powinienem wrzucić tekst o organizowaniu ruchu libertariańskiego z pomysłami jak powinno się zagospodarować osoby z wolnościowymi poglądami, których mimo wszystko jest coraz więcej, chociaż w dalszym ciągu nic z tego przyrostu liczebnego nie wynika a środowisko pozostaje dalej nieme i nie wie nawet, jak mogłoby wywierać presję na reszcie niewolnościowego społeczeństwa, aby zaczęło się uginać przed jego wolą.
Może dlatego że nie planuje ich się na forach publicznych/nieanonimowych...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Nie oczekuję doszlifowania czy stworzenia jakichś spiżowych zasad w związku z jednostkowym przypadkiem. Dla mnie rzecz nie ociera się o jakieś imponderabilia.

Załózmy że przychodzi 50 userów wrzucając tu śmieszne pieski czy inne grazynacore, dominując forum jeszcze bardziej, lecz oczywiscie nie łamiąc NAP-u. W odpowiedzi na to chciałbyś do regulaminu wstawić jakieś precyzyjne ratio postów tematycznych dla nowych userów? I ustanowić dwuinstancyjny system oceny postów? Oczywiście z uwzględnieniem lex retro non agit?

Coś w rodzaju zachowania socjocybernetyka który tworzy statut partii? ;)

Bez przesady, to by było tworzenie brygady artyleryjskiej w celu strzelenia z armaty do wróbla.
Ale masz tylko dwie ścieżki interpretacji:
- że masz zbyt wiele tematów z dupy i shitposterów, którzy w nich piszą,
- że masz zbyt mało tematów programowych i wartościowych userów, którzy w nich piszą.

Czasem rozwiązanie swoich ekonomicznych kłopotów nie polega na tym, żeby bardziej się ograniczać i jeszcze mniej wydawać, tylko na odpowiednim ogarnięciu, żeby zacząć więcej zarabiać.

My się w tym momencie nie powinniśmy zastanawiać, jak ograniczyć liczbę shitpostów i shitposterów, tylko jak pobudzić więcej ciekawych rozmów o rzeczach istotnych z libertariańskiego punktu widzenia i na tym skoncentrować, bo to najbardziej leży.

Grażynacore to po prostu efekt uboczny uwiądu ideolo. Tak wygląda Klątwa Nieustającej Majówki Twojego Życia. Nie chcesz gadać o zmienianiu świata czy czymkolwiek innym, co jest ambitne i stawia przed kimś wyzwania intelektualne do rozwiązywania, to przyjdą tacy, co zarzucą tematem grillowania ze szwagrem, bo to jeden z najniższych dostępnych wspólnych mianowników do zagajania rozmowy.

Tematyka trudna i niewdzięczna, specjalistyczna albo wymagająca jakiejkolwiek oczytania najlepiej chroni przed grażyniarstwem i działa jak czosnek na wampiry. Ale trzeba ją podtrzymywać żywą i stale obecną, bo inaczej ochrona siada i wampiry zaczynają przechodzić przez perymetr.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Ale masz tylko dwie ścieżki interpretacji:
- że masz zbyt wiele tematów z dupy i shitposterów, którzy w nich piszą,
- że masz zbyt mało tematów programowych i wartościowych userów, którzy w nich piszą.
Jedno drugiego nie wyklucza - to nie jest albo-albo. Nawet jeśli forum w obecnym stanie nie jest rośliną która bujnie rośnie, to jeszcze nie powód by zaniechać prac pielęgnacyjnych. Cały czas po forum łażą goście, i utrzymując je w odpowiednim stanie zwiększamy szanse, że dołączą.

A wydaje mi się, że specjalistyczne fora czeka renesans. Nie na skalę przełomu wieków, ale jednak.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
My się w tym momencie nie powinniśmy zastanawiać, jak ograniczyć liczbę shitpostów i shitposterów, tylko jak pobudzić więcej ciekawych rozmów o rzeczach istotnych z libertariańskiego punktu widzenia i na tym skoncentrować, bo to najbardziej leży.

Ale tu jest ciekawsze zjawisko - to nie jest generalnie shitposting, ale dość sensowny i czasem nawet ciekawy posting offtopicowy w odpowiednych podforach. Który nawet się czasem podoba wielu użytkownikom.

Więc właściwie nie wiadomo, co z tym fantem zrobić.
 

kran

Well-Known Member
703
698
Nie chodzi o to że to nie jest forum na fajne teledyski i śmieszne kotki, ale ten koleś nie jest zainteresowany niczym innym, tylko postuje to gówno.
Potem człowiek zapomina jakie w ogóle na forum są tematyczne wątki, bo nigdy nie widzi ich pogrzebanych tytułów.
Kurde !! A ty wiesz, że Ludzie chętnie czytają, dyskutować może nie chcą? Jak się nie znam to nie piszę bo nie będę robił z siebie błazna, ale czytać mądrych ludzi z wolnościowymi poglądami lubię. Na twoim tu forum czytałem dyskusje faceta co ma nick 'inho' i 'alfacentauri" i FatBantha, mądrzy ludzie, znają zasady prowadzenia dyskusji, ale też ' i 'gazda' pisał dużo o samochodach., powinni Nobla dostać. Ale nie widać żeby pisali teraz. Twoich dyskusji Tolep jakoś nie widziałem Jak wciskam co nowego to najwięcej jest Ciebie w " ROTFLACH" 90 procent tego wątku to twoje obrazki w nim i nie zauważyłem , żeby ludzie wylewali ci kubeł pomyj na głowę za pisanie tam. Aha, lajkami ludzie walą ? to po co je wstawiłeś, usuń i będziesz miał problem z głowy. Tobie też dawałem lajki , a jak ci się nie podoba to wywal do śmieci.
Po co założyłeś hyde park i tyle w nim tematów , dla kogo? teraz ci przeszkadzają ludzie ,że japy wrzucają albo filmy i inne takie. Ty w nich oczywiście nie piszesz.
Jak ci zależy na otwartych dyskusjach ideowych to trzeba było zrobić jeden taki dział i nic więcej
Nie licz na gości, że czytają i dołączą do twojego forum, bo jak czytają , że mówiąc twoim językiem wyjebać chcesz ludzi jak śmiecia to po co mają konto założyć? tracić czas żeby się kopać z koniem?
Goście czytają i moim zdaniem nie pomagasz takimi tekstami forum tylko szkodzisz,( obym się mylił) ale rób co chcesz, mnie też możesz wyjebać i to już, czekam.
 
Do góry Bottom