Nieśmiertelność w tym półwieczu?

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 466

Wenezuelski naukowiec: W 2045 roku człowiek osiągnie nieśmiertelność

Wenezuelski naukowiec Jose Luis Cordeiro uważa, że w 2045 roku człowiek osiągnie nieśmiertelność. Wykładowca i doradca Singularity University - placówki utworzonej przez NASA w Dolinie Krzemowej - uczestniczy w letnim kursie uniwersyteckim "Sztuczna inteligencja i przyszłość gatunku człowieka". Kurs odbywa się w Santander na północy Hiszpanii.

Jose Luis Cordeiro uważa, że pokonanie wszystkich chorób zajmie ludzkości najwyżej 30 lat. Tyle też - jego zdaniem - ma trwać walka ze starością. Już za 15 lat mają powstawać komputery bardziej skomplikowane niż ludzki mózg i inteligentniejsze od człowieka.

A wkrótce za symboliczną kwotę każdy z nas będzie mógł odszyfrować swój kod genetyczny DNA, co pozwoli między innymi na "programowanie" potomstwa, by nie dziedziczyło chorób. Zdaniem Cordeiro, najdalej za 50 lat ludzie i roboty stworzą nową rasę: posthumano.

Singularity University istnieje od 2009 roku i wspiera wizjonerów, którzy chcą podnieść jakość życia człowieka. Placówka jest finansowana przez Google.

 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 466
Doszliśmy do kresu możliwości?


Człowiek osiągnął już szczyt swoich fizycznych możliwości twierdzą francuscy naukowcy. Przekonują, że nie będziemy już wyżsi, nie będziemy żyć dłużej, nie będziemy już szybciej biegać i wyżej skakać. Opublikowany na łamach czasopisma "Frontiers in Physiology" przegląd doniesień, analiz i publikacji naukowych z ostatnich 120 lat wskazuje, że dochodzimy do kresu swoich biologicznych możliwości, a zmiany w środowisku, choćby ocieplenie klimatu, mogą nam te możliwości jeszcze ograniczyć. Jeśli tak, olimpijskie motto "Citius, Altius, Fortius" może oznaczać dla kolejnych pokoleń cele niemożliwe do osiągnięcia.

Przekonanie, że każde kolejne pokolenie człowieka może mieć większe możliwości fizyczne i żyć dłużej nie musi się potwierdzić. Interdyscyplinarny zespół francuskich naukowców przeanalizował wszelkie dostępne materiały, w tym zapisy historyczne i stwierdza, że rozwój naszych zdolności fizycznych wszedł w fazę plateau, podobnie, jak wzrost i długość życia. To sugeruje, że dochodzimy w biologicznych granic, których nie będziemy w stanie przekroczyć.

Mimo ciągłego postępu w nauce i medycynie, mimo coraz lepszego odżywiania, te cechy już się nie rozwijają. To sugeruje, że w nowoczesnych społeczeństwach nasz gatunek osiągnął już maksimum swoich możliwości. Jesteśmy pierwszym pokoleniem, które zaczyna sobie zdawać z tego sprawę - mówi profesor Jean-François Toussaint z Paryskiego Uniwersytetu Kartezjusza.

Zbliżamy się do maksimum
Zdaniem autorów pracy, zamiast obserwowanego wcześniej wzrostu możliwości, będziemy teraz rejestrować zwiększenie procenta populacji, który będzie zbliżał się do obecnego maksimum. Widocznym dowodem istnienia takiego plateau będzie zmniejszenie liczby nowych rekordów w sporcie, a także zwiększanie liczby osób dożywających, ale nie przekraczających, obecnej, średniej długości życia. Autorzy pracy przestrzegają jednak, że w przyszłości może być gorzej. Analiza czynników genetycznych i środowiskowych wskazuje, że stopniowo nasza zdolność osiągania obecnego limitu nawet spadnie.

To będzie jedno z największych wyzwań obecnego stulecia, kiedy nasza działalność zacznie wyraźnie szkodzić nie tylko środowisku, ale i naszemu zdrowiu. Już obecne ograniczenia naszych możliwości są dowodem, że wyzwania środowiskowe, w tym klimatyczne, narzucają nam większe ograniczenia - dodaje Toussaint. Obserwacja tych spadkowych trendów może dać pierwszy sygnał ostrzegawczy, że następują niekoniecznie korzystne zmiany - podkreśla.

Zdaniem autorów pracy, jeśli nie chcemy sami przyczynić się do naszego własnego regresu, musimy się skupić na poprawie warunków życia tak, by jak najwięcej z nas miało szanse zbliżyć się do obecnego limitu.

----------

Fakt, tylko jeden człowiek w historii żył dłużej niż 120 lat, a żeby być w setce wystarczy dożyć 114 lat i 100 dni.
 

Hitch

3 220
4 877
Człowiek osiągnął już szczyt swoich fizycznych możliwości twierdzą francuscy naukowcy

Jebani socjaliści chcą po prostu zniechęcić ludzi od próbowania, żeby rodziły się i wychowywały niedojdy, którym łatwiej będzie trzymać but na karku. No i ogólnie cała koncepcja jest far-fetched. Można byłoby taki wniosek wysnuć, kiedy wszyscy zdrowi ludzie by popierdalali jak Usain Bolt, wyrywali w martwym ciągu 300 kg czy kopali z prędkością chińskiego miszcza kung fu. Z czasem też dojdzie technologiczne wspomaganie, więc o potencjał fizyczny ludzkości bym się nie martwił. Martwi mnie ten umysłowy, bezustannie zatruwany przez kulturowych marksistów.

Francuzi niech zajmą się tym, co potrafią najlepiej - pozwalać obcym siłom defilować na ulicach swoich głównych miast. I sadzić tam drzewa, żeby mogły to robić w cieniu.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 466
Niedługo stworzymy boga

(...) Jest chyba nieuniknione, że w najbliższych dziesięciu latach narodzi się pierwsze dziecko CRISPR z trwale zmienionym genomem, prawdopodobnie jako rezultat procedury, która ma wyeliminować na stałe gen powodujący jakąś wrodzoną chorobę - pisze profesor Cobb, prof. Doudna uważa, że to sprawa kilku najbliższych lat. Można będzie poprawiać genotyp człowieka blokując działanie niekorzystnych genów albo je trwale eliminując - czyli leczyć wszelkie choroby o podłożu genetycznym, również zanim się jeszcze objawią. Udanych zmian w wadliwych genach w zarodkach ludzkich już dokonano w kilku laboratoriach. Ale równolegle pojawi się możliwość poprawiania genów i dawania ludziom nowych możliwości. Będziemy mogli być ładniejsi i jeść ile chcemy nie tyjąc.

Poprawianie genów będzie możliwe też u osób dorosłych - piersi nie będą pewnie powiększać chirurdzy tylko genetycy (genetyka estetyczna?), przyklejając plastry (?). A poprawianie inteligencji będzie pewnie polegało na zrobieniu zastrzyku (swoją drogą ciekawe, ile osób się na to zdecyduje...).


Zatem pierwszy krok wykorzystania mechanizmu CRISPR i podobnych mu to naprawianie/eliminacja genów chorobotwórczych. Drugi - to modyfikowanie genów, żebyśmy mieli więcej cech pożądanych. Ale jest i trzeci krok - dodawanie do naszego genotypu genów zwierząt lub roślin - czyli zmienianie homo sapiens w inny gatunek, homo sapiens 2.0, homo melius, człowieka poprawionego. Na przykład pewien gatunek nornic ma gen monogamii. Czy powinniśmy, zawierając małżeństwo, taki gen sobie dodawać? Możliwości otwierają się niemal nieskończone.


Homo sapiens 2.0 to perspektywa nie fantastyki naukowej tylko rzeczywistości najbliższych kilkunastu lat. I to perspektywa nie do uniknięcia - jacy rodzice nie będą chcieli, żeby ich dziecko już od początku było zdrowsze, ładniejsze, inteligentniejsze? To, co mnie interesuje tutaj to konsekwencje nie dla kolejnych pokoleń, ale dla tych już istniejących - dla nas. Możemy się spodziewać poradzenia sobie z mnóstwem rozmaitych chorób, nie tylko tych, które mają jeden wyraźny gen powodujący w nieunikniony sposób ich powstanie (jak mukowiscydoza) ale również tych, do których powstawania przyczynia się wiele genów (oprócz czynników środowiskowych), jak choroby serca czy nowotwory.


Krótko mówiąc - możemy spodziewać się absolutnej rewolucji w medycynie: życia do dużo późniejszej starości w bardzo dobrym zdrowiu.


Celem - nieśmiertelność


Jak późna będzie ta starość? Zlikwidowanie chorób o podłożu genetycznym, skuteczniejsze walczenie z chorobami zakaźnymi (CRISPR będzie też wykorzystywany do walki z wirusami i bakteriami, w końcu do walki z wirusami powstał) przedłuży nam zdrowe życie. Ale, gdy zidentyfikowane zostaną geny odpowiedzialne za długowieczność będziemy w stanie zająć się również nimi. Wiadomo, że nie jest to jeden gen i że mechanizm starzenia jest niezwykle skomplikowany, ale badania genetyczne nad osobami super-długowiecznymi (ponad 110 lat) są prowadzone w kilku ośrodkach amerykańskich, podobnie jak badanie genów zapewniających długowieczność zwierząt (rekin grenlandzki żyje 400 lat)


Na horyzoncie jest wymyślanie zupełnie nowych genów, których w przyrodzie żaden gatunek nie ma. Takie geny, w oparciu o zrobione przez badaczy zupełnie dwa nowe nukleotydy, już zostały stworzone w laboratorium i wszczepione do DNA bakterii E. coli. Czy będziemy w stanie stworzyć gen wywołujący dowolne, planowane przez nas skutki w organizmie człowieka - to się okaże. Ale ponieważ stawką jest prawdziwa długowieczność - albo nieśmiertelność - to niewątpliwie badacze będą intensywnie próbować.


Do tego dochodzą nad przedłużeniem życia i poprawą stanu zdrowia w starości prowadzone obecnie nad innymi niż zmienianie genów mechanizmami starzenia się organizmów – telomerami i komórkami, które z wiekiem przestają się aktywnie dzielić . Ich obiecujące wyniki będą pewnie mogły być wykorzystane wcześniej niż pojawią się terapie oparte na CRISPR bo już w najbliższych latach. Wielkie, sześcioletnie badanie nad opóźnieniem starzenia się komórek przy pomocy wykorzystywanego w leczeniu cukrzycy leku Metmorfiny zaczyna się właśnie w USA.


W ciągu ostatnich stu lat oczekiwana długość życia w Europie wydłużyła się o 33 lata, z 47 do 80 lat. Co trzy lata zyskiwaliśmy rok życia i przypuszczam, że dzięki nowym osiągnięciom biologii co najmniej takiego samego przyrostu możemy oczekiwać w okresie najbliższych 30 lat. Mam nadzieję, że jako 62-latek zdążę jeszcze na te genowe rewolucje i będę w stanie żyć w dobrym zdrowiu i kondycji do stu kilkudziesięciu lat . A wraz ze mną setki milionów innych ludzi i większość czytających ten artykuł (i pewnie znaczna część naszych psów i kotów, na szczęście).


A ponieważ w ciągu tych nadchodzących 30 lat średnia długość życia w krajach rozwiniętych wydłuży się z obecnych 80 lat do stu kilkudziesięciu, w dodatku przeżywanych w dobrym zdrowiu, to kryzys demograficzny, starzenie się społeczeństw europejskich przestaną być problemem.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
A volunteer in New Zealand has become the first person to undergo DNA editing in order to lower their blood cholesterol, a step that may foreshadow wide use of the technology to prevent heart attacks.

The experiment, part of a clinical trial by the US biotechnology company Verve Therapeutics, involved injecting a version of the gene-editing tool CRISPR in order to modify a single letter of DNA in the patient’s liver cells.

A strict diet, like one where you avoid eggs, meat, and even olive oil, can help. But few people succeed in sticking to it. Then come statins, the most widely prescribed medicine in the US. These pills can cut a person’s LDL in half, but some can’t handle the side effects, and some find even taking a once-a-day pill hard to manage.

In New Zealand, where Verve’s clinical trial is taking place, doctors will give the gene treatment to 40 people who have an inherited form of high cholesterol known as familial hypercholesterolemia, or FH. People with FH can have cholesterol readings twice the average, even as children. Many learn they have a problem only when they get hit with a heart attack, often at a young age.
 
Do góry Bottom