novicar
Member
- 51
- 185
Jam niegodny. Trzeba Lancelota.
Minister obrony Australii poinformował o przeprowadzeniu na poligonie Woomera serii testów w ramach programu HIFiRE (Hypersonic International Flight Research Experimentation). 12 lipca zakończyło go wystrzelenie rakiety z obiektem testowym HIFiRE 4, który może rozwinąć prędkość do Ma8. (...) Programy budowy sterowanych obiektów hiperdźwiękowych realizują także FR (samodzielnie i we współpracy z Indiami) i ChRL. Ministerstwo obrony Rosji ogłosiło w kwietniu br., że seryjny pocisk hiperdźwiękowy wejdzie do uzbrojenia najpóźniej w 2025. Rosyjski testowy pocisk Cirkon osiągnął w jednym z udanych testów prędkość Ma8. Wszystkie rywalizujące państwa zgodnie uznają, że nie mają środków obrony przed pociskami hiperdźwiękowymi. Analitycy uważają, że takie systemy obronne powstaną być może w oparciu o broń energetyczną.
To jest neutralny news z którego płyną interesujące wnioski nt. sensu inwestowania np. w rakiety przeciwlotnicze. Jakiś tam sens jest, bo bombardowanie z samolotów jest tanie i zawsze można podbić przeciwnikowi koszt bombardowania zmuszając go do używania wyrafinowanej broni.
Bombowce nie są anachroniczne skoro nadal je się wykorzystuje. W roli bombowca może wystąpić samolot wielozadaniowy. Rosyjskie bombardowania w Syrii były bardzo efektywne ekonomicznie, ponieważ zastosowano tam precyzyjnie zrzucane bomby niekierowane. Koszt takiej bomby to ładunek + skorupa czyli prawie nic. W warunkach realnej obrony przeciwlotniczej na użycie takich bomb nie można sobie pozwolić, bo samolot jest łatwym a wartościowym celem. Dlatego stosuje się bomby szybujące (zasięg rzędu 100km), albo pociski samosterujące odpalane z pokładu samolotu (zasięg rzędu 500km). Te są już na tyle drogie, że przy konwencjonalnej wojnie ich zapasy szybko się wyczerpują.Dlaczego nie wspominam o samolotach? Bo to jest 2017, załogowe bombowce to jakiś totalny anachronizm.
Sam pomysł budowy "tarczy" jest absolutnie poroniony technicznie (nawet nie ekonomicznie). Sowieci dawno temu zbudowali taką tarczę, ale ona waliła w niebo atomówkami. Tarcza to tylko przykrywka dla rakiet ofensywnych których ustawianie przy granicy byłoby niepolitycznie poprawne.Polecam posłuchać Bartosiaka. Ładnie wyjasnia, ze koszt systemów antyrakietowych w porównianiu z kosztem rakiet jest tak gigantyczny