A
Antoni Wiech
Guest
Są polskie napisy:
To u mnie był Camel i wyjebany w kosmos "Mirage" . Nie pamiętam kiedy to było ale na pewno był to Kaczkowski i jakaś 01:00 albo nawet 02:00 w nocy - ten niespodziewany moment ze śpiewającą gitarą w "Lady fantasy" zniszczył mi zwoje mózgowe zwłaszcza że dobrze się do tego można było ululać a tu nagle takie melodie ... Dzisiaj najbardziej mnie rozpieprza z tej płyty "White Rider" .. Katuję ten krążek po dziś dzień ..Tytulowa Walentynowa Suite'a to byl chyba pierwszy 100% prog-rockowy "kawalek" jaki w zyciu wysluchalem. Tak zaczela sie moja juz wieloletnia przygoda z tym gatunkiem muzycznym.
To u mnie był Camel i wyjebany w kosmos "Mirage" . Nie pamiętam kiedy to było ale na pewno był to Kaczkowski i jakaś 01:00 albo nawet 02:00 w nocy - ten niespodziewany moment ze śpiewającą gitarą w "Lady fantasy" zniszczył mi zwoje mózgowe zwłaszcza że dobrze się do tego można było ululać a tu nagle takie melodie ... Dzisiaj najbardziej mnie rozpieprza z tej płyty "White Rider" .. Katuję ten krążek po dziś dzień ..
Usłyszałem to w radiu i po pierwszych słowach zwrotki zacząłem podśpiewywać.