Mariusz Trynkiewicz - gej, seryjny morderca, pedofil

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Komentarz Wiplera:
Gdy media trąbiły, że Trynkiewicz ma cele pełną pornografii pedofilskiej złożyłem powiadomienie o popełnieniu przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez osoby które go nadzorowały. 3 lipca umorzono postępowanie bo... pornografii nie było. Teraz czytam, że... skazali go za jej posiadanie! Wg mnie poszli z nim na układ, a w więzieniu znów dostanie kompa z grami i pedofilskim porno. Chory kraj!
 
C

Crank

Guest
Czy wreszcie ktoś kurwa zmądrzeje, zbierze grupę ludzi i pójdzie z widłami na belweder?? Tego cyrku jaki jest odpierdalany w tym kraju odechciewa się już nawet komentować
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Jedyny sposób na początek, który mógłby przynajmniej wprowadzić nieprawdopodobny ferment, to zebranie się jednego dnia w ogromnych, wielotysięcznych tłumach wokół tego burdelu i blokada wszelkiego działania władz. Musieliby zamknąć do pierdla dziesiątki tysięcy ludzi, ale na szczęście jest internet i nie musimy nic robić. Takie mamy perspektywy na akap ;)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Czy wreszcie ktoś kurwa zmądrzeje, zbierze grupę ludzi i pójdzie z widłami na belweder??
By obalić władzę i nie oddać jej z powrotem tej samej ekipie, potrzebne jest wsparcie z zewnątrz. Nie chodzi o wsparcie finansowe, choć to też ważne, a przede wszystkim o wsparcie wywiadowcze i propagandowe. Jak to masz, to jesteś w stanie grupę sprawującą władze zniszczyć totalnie. Tak, że już nigdy nie podniesie komuszo-ubeckiego ryja.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Tylko nie ma chybna nikogo kto mógłby nas tak wesprzeć
Nas nikt nie wesprze, ale wielu wesprze swoje interesy. Jak jest po drodze, to można skorzystać. Tak jak kalifat IS/ISIL, czy tak jak bolszewicy w Rosji. Z czystym sumieniem można brać kasę od państw innych cywilizacji. Np. Iran (są bojkotowani), Malezja (strącili im dwa samoloty/z jednego zajebali złoto/jedyny kraj który neguje holokaust), Indie, Chiny i cała reszta Azji dalszej i środkowej.
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Minęło trochę czasu, zainteresowanie Mariuszkiem trochę spadło, tymczasem on...ożenił się! Musicie poczytać zwierzenia jego żonki. Ale beka!:D

Czy Mariusz Trynkiewicz wyjdzie na wolność? Jego żona wierzy, że już niebawem, i planuje podróż poślubną
Justyna Kopińska
18.03.2016 16:35

Mariusz Trynkiewicz podczas wizji lokalnej wskazał miejsce ukrycia zwłok 13-letniego Wojtka - jednego z czterech chłopców, których zamordował w 1988 r. (Fot. materiały WUSW)

"Na początku naszej znajomości dostrzegłam w oczach mojej szesnastoletniej córki Kasi pytanie: 'Mamusiu, na pewno wiesz, kto to jest Mariusz Trynkiewicz?'. Od razu sprawdziła go w internecie. Ale jest mądra, nigdy nie zadała tego pytania na głos. Zrozumiała, że Mariusz musi być dobrym człowiekiem, skoro mnie zainteresował". Fragment reportażu Justyny Kopińskiej o Mariuszu Trynkiewiczu. Całość w książce "Polska odwraca oczy", złożonej z opowieść o najważniejszych sprawach karnych ostatnich lat.

Według rankingu Google najczęściej zadawane w Polsce pytanie w ciągu ostatnich dwóch lat to: "Gdzie jest Mariusz Trynkiewicz?". 53-letni dziś Trynkiewicz latem 1988 roku zabił czterech chłopców. Jedenastoletniego Tomka, dwunastoletnich Krzysia i Artura oraz trzynastoletniego Wojtka. W czasie procesu biegli orzekli, że Mariusz jest poczytalny, ma bardzo wysoki iloraz inteligencji, a jego zachowanie cechował sadyzm i pragnienie zaspokojenia popędu seksualnego.Rok wcześniej Trynkiewicz został skazany na dwa i pół roku więzienia za czyny lubieżne z chłopcami. W czasie przepustki, której udzielono mu z powodu choroby matki, zwabił do domu w Piotrkowie Trybunalskim chłopca, którego udusił. Trzy tygodnie później zabił nożem trzech kolejnych chłopców. Ciała wszystkich ofiar zakopał w lesie. Odnalazł je grzybiarz. W 1989 roku Trynkiewicz został skazany na czterokrotną karę śmierci. Na mocy amnestii kara została zmieniona na 25 lat więzienia. W lutym 2015 roku wyszedł na wolność. Już miesiąc później na mocy tzw. ustawy o bestiach [ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, które zagrażają życiu lub wolności seksualnej innych] został tymczasowo przewieziony do Gostynina, zamkniętego ośrodka dla osób stwarzających zagrożenie. Nie wiadomo, kiedy zostanie zwolniony. W związku z końcem kary media bardzo interesowały się losem Trynkiewicza, powstało wiele programów telewizyjnych opowiadających o zbrodni sprzed lat. Do Gostynina zaczęły przychodzić listy od zauroczonych Mariuszem kobiet. Wszystkie wyrzucał do kosza. W tym czasie planował już ślub z Anną.

Dreszcze

- Gdy po raz pierwszy czytałam list od Mariusza, poczułam takie ciepło, jakby ktoś wrzątek na papier wylał i zanurzył mnie w cichym i spokojnym śnie - mówi mi Anna, od 30 października 2015 roku żona Mariusza Trynkiewicza. - Ten spokój czuć w nim cały czas - gdy maluje, nuci, rozmawia. Najpierw poznała go moja przyjaciółka, socjolog, która badała przestępców skazanych wcześniej na karę śmierci. Zrobił na niej ogromne wrażenie. Gdy mówiła, że jest delikatny, inteligentny i ma takie przenikliwe erotycznie spojrzenie, poczułam dreszcz. Zauważyłam, że jej się spodobał. Mówiła, że dawno nie spotkała mężczyzny, który słucha całym sobą i zależy mu na drugiej osobie. Był rok 2010. Ja też nie spotykałam na co dzień takich mężczyzn, czułam się samotna i brakowało mi szczerej rozmowy. Napisałam list do Mariusza. Pisałam głównie o sobie. O tym, że jestem w trakcie rozwodu, nie mam wielu przyjaciół, wolę stać z boku, bo nie ufam ludziom. Zwracałam się do niego "proszę pana". Odpisał od razu. List na kilka stron, bo on jest takim kochanym gadułą. Przeszedł na ty, opisywał filmy przyrodnicze i przygodowe, pisał o malarstwie, muzyce rosyjskiej. Później zaczął przysyłać mi wiersze. Pisał:

"Ktoś rozrzucił chmury / Nad parapetem horyzontu / i uwiązał je w niewidzialnej sieci / ponad zielenią próśb. / Odganiam je zaklęciem. / Otwieram słoiki ze słońcem / I wołam ciebie / poprzez niebo".

Pytasz, czy nigdy nie zaniepokoiło mnie, że nawiązuję bliską relację z zabójcą? Nie. Nawet przez sekundę nie miałam takich wątpliwości. Wcześniej nie miałam kontaktu z więźniami, ale myślałam o nich tak samo jak o żołnierzach, którzy przebywają w koszarach. Bez oceniania. Na samym początku naszej znajomości dostrzegłam tylko w oczach mojej szesnastoletniej córki Kasi pytanie: "Mamusiu, a ty na pewno wiesz, kto to jest Mariusz Trynkiewicz?". Ona wiedziała wszystko, od razu sprawdziła Mariusza w internecie. Ale Kasia jest mądra, nigdy nie zadała tego pytania na głos, tylko sama zrozumiała, że Mariusz musi być dobrym człowiekiem, skoro mnie zainteresował. Córka ufa mi bezgranicznie. Pojechałam do niego do więzienia w Strzelcach Opolskich. Nigdy wcześniej nie byłam w zakładzie karnym. Trochę przerażało mnie przeszukanie, a później widok funkcjonariuszy z bronią, jednak przede wszystkim byłam podniecona, że go poznam. Ależ on mi się spodobał! Miał długie blond włosy, niebieskie oczy i taki piękny ton głosu, który onieśmieliłby każdego, opowiadałam mu o pracy, córce. Mariusz miał trudniej, nie bardzo mógł zrobić na mnie wrażenie swoją codziennością. Mówił o dzieciństwie w Piotrkowie Trybunalskim, o lesie, psach, działce i o tym, jak samotnie tańczył w pokoju, gdy dostał od rodziców swój pierwszy motor. Był bezwarunkowo szczery, odsłaniał się jak mały chłopiec. Zauroczyłam się nim od pierwszego spotkania. W Strzelcach Opolskich mogłam odwiedzać Mariusza raz w miesiącu. Odkąd jest w Gostyninie, możemy spotykać się, kiedy tylko chcemy. Rozmawiamy też pięć razy dziennie. Mariusz dzwoni o 8:10, 13:20, 17:00, 19:00 i 20:30. Wiemy nawet, o której porze chodzimy na siku. Mówimy o sprawach codziennych, Mariusz pomaga mi w wychowaniu córki, bo był nauczycielem i świetnie zna się na dzieciach. Niedawno miała zadanie z polskiego - opis najlepszego przyjaciela. Mariusz znalazł dla niej wiersz Marzanny Kielar, który idealnie pasował do wypracowania. Dzieli się z nami ulubionymi filmami i muzyką, zawsze zapominam tytułów, ale Mariusz lubi mądre komedie lub filmy historyczne, fascynuje się średniowieczem. Kupiłam mu laptop, różne sprzęty RTV, więc podczas spotkań daje nam wideo na USB. Bardzo się o nas troszczy, przypomina mi postać graną przez Macieja Zakościelnego w "Tylko mnie kochaj". Zawsze pyta, jak się czuję, czy nie zmarzłam. Mówi, żebym do niego nie przyjeżdżała, jak jest tak zimno, bo jeszcze się przeziębię.
 
Ostatnia edycja:

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Uwielbiam, gdy u niego jestem, a Mariusz wstaje i całuje mnie w czółko. Nigdy wcześniej nie byłam przez nikogo tak kochana. Zanim poznałam Mariusza, czułam, że w moim życiu brakuje ważnego fragmentu układanki. Nie wiem, jak to wytłumaczyć: taka pustka w duszy, której nic i nikt nie potrafił zapełnić. Wreszcie jestem bezpieczna. Teraz planujemy dziecko z Mariuszem. Na razie widzenia są w obecności strażników, więc nie mogliśmy skonsumować związku w pełny sposób, ale to jest wisienka na torcie. A mówiąc o torcie - na naszym ślubie był pyszny tort kawowy. Moja teściowa przywiozła też roladę śmietankową oraz serniczek. Dyrektor ośrodka w Gostyninie stanął na wysokości zadania. Oddał nam na uroczystość salę widzeń. Był stół nakryty zielonym obrusem, a przed nim ustawione krzesełka. Moim świadkiem była ta koleżanka socjolog, która poznała mnie z mężem, a teraz wspiera nasz związek. Drużbą Mariusza był jej chłopak. Za nimi siedziała teściowa. Mama ma 82 lata i chore serce. Dzwonią do siebie z Mariuszem regularnie, ona przesyła mu paczki, ale rzadko go odwiedza. Przed ślubem nie widzieli się od półtora roku. Wzruszyłam się, gdy padli sobie w ramiona. Mariusz pięknie wyglądał w czarnych spodniach i śnieżnobiałej koszuli. Kierownik ochrony oraz strażnik stali przy drzwiach do sali. To było najpiękniejsze, bo zwykle stoją tuż obok nas. Nie zdajesz sobie sprawy, jaka to ulga, gdy klawisz nie słyszy każdego twojego słowa. Pani z urzędu stanu cywilnego była bardzo miła, nawet uściskała mamę. Po ślubie siedzieliśmy sobie przy stole jak w kawiarni. Mama powtarzała, jak bardzo jest szczęśliwa, że Mariusz wreszcie się ustatkował. Mówiła, że teraz może już spokojnie odejść z tego świata, bo wie, że zaopiekuję się Mariuszem. Gdy Mariusz wyjdzie z Gostynina, weźmiemy ślub kościelny. W pracy nie powiedziałam o moim mężu, boby mnie przecież zwolnili. Mój były mąż też nie wie. Kasia boi się, że mógłby o tym opowiedzieć kolegom i znajomi w szkole by się od niej odwrócili. Ona jest jeszcze takim małym tchórzykiem. Niedawno chciałam zgłosić na policję, że powstają strony na Facebooku ze zdjęciem Mariusza i jego nazwiskiem, ale Kasia mnie powstrzymała. "Mamo, żyjemy sobie spokojnie, nie bądź taka bojowa" - powiedziała. A ja najchętniej krzyczałabym o naszej miłości, gdybym tylko miała dużo pieniędzy i nie bała się, że stracę pracę. Ale muszę być odpowiedzialna, bo przecież utrzymuję siebie, Kasię i Mariusza. W Gostyninie podopieczni dostają tylko podstawowe wyżywienie, a mój mąż lubi sobie podjeść. Wysyłam mu różne serki, wędliny oraz nikoretki, bo nadal nie może palić. Jestem dumna z bycia panią Trynkiewicz. Jedyne, czego teraz pragnę, to byśmy razem zamieszkali. Biedna mama Mariusza boi się, że ludzie go zlinczują. Żyje w ciągłym strachu, bo nadal jest nękana przez dziennikarzy, którzy chcą się dowiedzieć choćby najmniejszej aktualnej informacji o jej synu. Uspokajam ją. Tłumaczę, że Mariusz był już przez miesiąc na wolności i nikt go nie poznał. Może mieć blond włosy, później czarne czy rude, ma dziesiątki możliwości zmiany wyglądu. Obecne opinie biegłych są dla Mariusza bardzo korzystne, więc mam dobre przeczucia. Jak wreszcie będzie wolny, to pojedziemy w podróż poślubną do tego lasu w Piotrkowie Trybunalskim, który Mariusz tak kocha.

* Moja mama umarła, gdy miałam 10 lat. Zanim poznałam Mariusza, miałam pustkę w duszy, której nic nie potrafiło zapełnić. Teraz jestem bezpieczna.

* 25 lat więzienia to zbyt okrutna kara. Przecież każdy z nas może mieć taki stan, że zabije. Nawet gdyby ktoś zgwałcił czy zamordował moją córkę, nie życzyłabym mu śmierci

* Nie wiadomo, kim obecnie byłyby te dzieci. Może wyrosłyby na zabójców lub złodziei. Kto włóczy się samotnie przy rzece w wieku kilkunastu lat?


http://wyborcza.pl/1,75398,19789070...a-wolnosc-jego-zona-wierzy.html#ixzz49LKGTlO2

Ja pierdole, dlaczego tacy zwyrole mają takie powodzenie u bab?! Breivik też podobno ma masę fanek z całego świata. Ale tamten jest chociaż dość młody i przystojny a ten tu:

z18463484Q,Proces-Mariusza-Trynkiewicza-w-sadzie-w-Plocku.jpg


Wygląda jak moja 88-letnia babcia, tylko włosy ma jasne.
 
Ostatnia edycja:

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 037
Ja pierdole, dlaczego tacy zwyrole mają takie powodzenie u bab?! Breivik też podobno ma masę fanek z całego świata.
Zależy jakie to są kobiety. Myślę, że one też są w jakiś sposób spaczone. Przez trudne dzieciństwo, samotność, pustkę, jakieś traumatyczne przeżycia. A potem to już miłość i na to nie ma rady - ludziom wtedy odpierdala. :)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ja pierdole, dlaczego tacy zwyrole mają takie powodzenie u bab?!
Widocznie geny bezwzględnego zabójcy są pożądane. Baby intuicyjnie lubią takich, bo taki będzie w stanie obronić. Wyjedź do Syrii, zabij jednego islamistę z IS, nakręć wideo jak obcinasz mu łeb, zrób sobie selfie z upierdolonym łbem i po powrocie rozpropaguj to w sieci. Sukces murowany.
Zresztą jest takie przysłowie: "za mundurem panny sznurem". Moim zdaniem nie odnosi się wyłącznie do mundurowego fetyszu.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Ja pierdole, dlaczego tacy zwyrole mają takie powodzenie u bab?!
Po pierwsze to sądzę, że ten wywiad jest podkręcony. Uderza literacka forma. W realu laska tak rozpływać się nad nim nie musi. Co nie zmienia faktu, że zwyrodnialcy mają powodzenie u niektórej grupy kobiet. Wg mnie tu nie chodzi o obronę i przekazanie genów, ale kontrolę. Zwyrodnialec generalnie jeśli chodzi o target dla kobiet ma bardzo chujową pozycję nawet jeśli ma japę R. Ramireza czy Bundiego. Jednak większość kobiet będzie jednak odstraszał skrajnie. I to zauważają laski co mają ponad normę rozwinięte skłonności opiekuńcze. A realizowana nadopiekuńczość to tak naprawdę władza (kontrola). Taki zwyrodnialec będzie skazany na ich łaskę, bo ma skrajnie mało opcji do wyboru (to mniej więcej tak jak zagadanie do mało atrakcyjnej laski, która wiele zrobi żeby utrzymać uwagę na sobie)

Drugą opcją są kobiety, które nie są już najmłodsze, lub nie są atrakcyjne. Tutaj dla nich też pojawia się szansa.

Tutaj przypadek kliniczny (gość nie jest seryjnym mordercą, no ale raczej dobrą partią nie jest):

 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

MaxStirner

Well-Known Member
2 729
4 693
Ja pierdole, dlaczego tacy zwyrole mają takie powodzenie u bab?! Breivik też podobno ma masę fanek z całego świata. Ale tamten jest chociaż dość młody i przystojny a ten tu:

Na Pikio napisali (cytat z pamięci) "Jedna z osób z otoczenia Trynkiewicza zdradziła mediom że Trynek to wulkan seksu. Kobiety go pragną"...

Jakim cudem w więźnio-psychuszce ktoś może być wulkanem seksu? Skąd to wiedzą? Łapie za cycki pielęgniarki i strażniczki, czy kamery nagrały jak sie brandzluje co godzinę? Nie kumam tego.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom