Grzechotnik
Well-Known Member
- 988
- 2 224
@Amel, trzy lajki, jak psu zupa.
Tak. Właśnie wskazane zostało jedno ze źródeł.Anarchokomunizm ?
Dla mnie najlepsze było Quo Vadis i mistrzowska postać Petroniusza - nawrócił mnie na ateizm.
Żałuję, że wtedy nie przeczytałem nawet "Konopielki", bo to bomba atomowa satyry - mieliśmy ją w wykazie lektur uzupełniających. Taplary rulezz forever!!
A moja ulubiona lektura to "Zbrodnia i Kara". Kilkaset stronicowe psychologiczne katusze czleka, ktory naruszyl aksjomat o nieagresji ;-)
Ta. A po lekturze "Martina Edena" dowiadujemy się, że dla porównania nienaruszenie aksjomatu o nieagresji kończy się równie źle ;-)
Dlaczego wszystkie rozmowy intelektualistów mają taki sam finał jak powyżej?
Nie przesadzałbym bo sporo lektur ja osobiście uważam za wartościowych, a nawet "czytliwych", czyli sprawiających przyjemność podczas czytania. Najbardziej zawsze dziwi mnie obecność na "wykazie" hitu "Nad Niemnem"... Nie dość, że słabe literacko to i propagandowo miałkie...więc co sprawia, że przez tyle lat męczono tym (może nadal się męczy) młodzież? Chyba tylko to, że jest deficyt kobiet wśród autorów i trzeba było jakąś dupę wrzucić... feminizm dziffki...Generalnie chyba od gimbazy nie przeczytałem żadnej lektury, na pewno nie w całości, często nie czytałem nawet streszczeń.
W podbazie pamiętam, że mieliśmy do przeczytania Hobbita, ale to chyba była jakaś dodatkowa ustalona przez nauczycielke a nie w kanonie ministerialnym.
W gimbazie pamiętam, że zacząłem czytać streszczenie jakiegoś syfu o jakimś zerze, które żyło w zaborze rosyjskim i mialo problemy z jezykiem rosyjskim więc zamieniło się w nacjololo, tak bardzo żenadłem czytając to, że nie dokończyłem czytać streszczenjbaia. To chyba były nawet Syzyfowe Prace.
W licbazie natomiast na rozszerzonym polackim mieliśmy niektóre rzeczy całkiem fajne np.poetyckie wypociny jakiegoś francuskiego bandyty, który pisał o grubych dziwkach, 'Księcia' Machiavelliego... wyjebaliby tych Mickiewiczów czy innych Panów Tadeuszy i zastąpiliby ich czymś podobnym do wyżej wymienionych, to może nawet coś by z tego biedackiego narodu wyrosło...
Myślę, że na audiobooku może lepiej wejść.Przeczytałem kilka stron "Lalki" i miałem dość. Z kolei mój kumpel powiedział, że to jedna z lepszych książek, jakie czytał. Ale to lewak, czyli nie liczy się.