Korwinalia, konserwatyści itd.

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Jeśli ktoś zapiął pasy, bo bał się mandatu i przez to zginął, to zginął przez kogoś. Jak ktoś nie lubi pasów, nie zapiął i przez to zginął, to zginął przez siebie. Ja jestem za tym, by ludzie ginęli przez siebie, przez własną głupotę, bo taka śmierć, nawet najgłupsza, jest dla mnie bardziej godna, niż śmierć spowodowana przez to, że ktoś został do czegoś zmuszony.

Sam najbardziej boję się wypadków na które nie mam wpływu albo że zginę przez głupotę kogoś innego.
 
Ostatnia edycja:

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Na najwyższych poziomach matematyki, graniczącej czy wręcz zawierającej się już w filozofii istnieje możliwość skonstruowania takich systemów, które choć wewnętrznie spójne i logiczne, nie mają żadnej użyteczności bądź żadnego zastosowania praktycznego, tudzież sama ich podstawa okazuje się błędną lub zbyt luźną interpretacją pewnych abstrakcyjnych pojęć. Wrażenie obcowania z takim systemem ma się także przy lekturze autorów tzw. libertariańskiej etyki, wyprowadzonej przez Murraya Rothbarda, a wzmocnionej i uzupełnionej przez jego ucznia Hansa Hermanna Hoppego.

https://www.salon24.pl/u/kisiel2/403986,krytyka-etyki-rothbarda-hoppego-etyki-libertarianskiej
 

Hanki

Secessionist
1 532
5 108
Na najwyższych poziomach matematyki, graniczącej czy wręcz zawierającej się już w filozofii istnieje możliwość skonstruowania takich systemów, które choć wewnętrznie spójne i logiczne, nie mają żadnej użyteczności bądź żadnego zastosowania praktycznego, tudzież sama ich podstawa okazuje się błędną lub zbyt luźną interpretacją pewnych abstrakcyjnych pojęć. Wrażenie obcowania z takim systemem ma się także przy lekturze autorów tzw. libertariańskiej etyki, wyprowadzonej przez Murraya Rothbarda, a wzmocnionej i uzupełnionej przez jego ucznia Hansa Hermanna Hoppego.

https://www.salon24.pl/u/kisiel2/403986,krytyka-etyki-rothbarda-hoppego-etyki-libertarianskiej
Kamil Kisiel. W zasadzie tyle w temacie.

Jeśli ktoś stawia sobie za cel krytykę etyki Rothbarda i Hoppego, nie zaznajomiwszy się wcześniej z definicją agresji, którą podają (chociażby w Teorii socjalizmu i kapitalizmu, s. 12, 143-144), to jak można to traktować jako coś poważnego i wartego odnoszenia się?
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 585
15 483
"Z tego też wynika najsłynniejszy libertariański aksjomat – aksjomat o nieagresji."

> aksjomat wynika
Nie czytam dalej.

Ale serio mówiąc, może rzeczywiście "aksjomat" to w tym wypadku niefortunne tłumaczenie na polski?
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 673
"Z tego też wynika najsłynniejszy libertariański aksjomat – aksjomat o nieagresji."

> aksjomat wynika
Nie czytam dalej.

Ale serio mówiąc, może rzeczywiście "aksjomat" to w tym wypadku niefortunne tłumaczenie na polski?

To, co w jednym rozumowaniu może być wnioskiem, w drugim może być przesłanką. Albo i aksjomatem. Zawsze powinny być jakieś powody dla wyboru takiego, a nie innego systemu aksjomatów. Gdyby ktoś postępował inaczej, to trzeba by wtedy zapytać: Po co głosisz takie aksjomaty, dla jaj?
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Prosty lifehack antyspamowy wg. bywalca bloga Wojciecha Orlińskiego:

fksiegowy
2019/03/12 10:09:34
O zwolennikach Korwina ciąg dalszy...

Rok temu słuchałem wykładu na temat profilowania reklam dla użytkowników na fb, wg informacji jakich o nich posiadamy. Badamy jakie zainteresowania oznaczają że warto dla nich zapodać reklamę a jakie że to zmarnowany wydatek. I coż się okazuje - jeśli pacjent ma polubiony profil Korwina - to znaczy że reklam nie warto wysyłać, bo i tak nic nie kupi. Widocznie jest wśród nich duży odsetek małolatów, który nie wkroczyli jeszcze do dorosłego życia.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Jeśli ktoś zapiął pasy, bo bał się mandatu i przez to zginął, to zginął przez kogoś. Jak ktoś nie lubi pasów, nie zapiął i przez to zginął, to zginął przez siebie. Ja jestem za tym, by ludzie ginęli przez siebie, przez własną głupotę, bo taka śmierć, nawet najgłupsza, jest dla mnie bardziej godna, niż śmierć spowodowana przez to, że ktoś został do czegoś zmuszony.

Sam najbardziej boję się wypadków na które nie mam wpływu albo że zginę przez głupotę kogoś innego.
członek mojej rodziny pędził lata temu maluchem bez zapiętych pasów i miał wypadek i dzięki temu że nie miał zapiętych pasów wyleciał z auta i jako tako nic mu się nie stało
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
Takie badania mnie nigdy nie przekonują, bo czy nie logiczne byłoby założenie, że ci co zakładają pasy mają awersję do ryzyka więc wolniej jeżdżą, mniej ryzykują i uczestniczą w innej klasie wypadków niż wielkosiusiakowcy jadący 250km/h?
Jest jeszcze inny czynnik, nie zapinając pasów sam jeździsz ostrożniej, nawet robisz to podświadomie. Zawodowo jeżdżę i nie miałem żadnego wypadku od ponad 20 lat, pasów nie używam w mieście (poza na trasie rzadko).
 
Do góry Bottom