mikioli
Well-Known Member
- 2 770
- 5 382
Dajcie spokój. Jaruzel miał tylko jednego niezastąpionego syna.
Sry ale who the hell is that?
Dajcie spokój. Jaruzel miał tylko jednego niezastąpionego syna.
Sry ale who the hell is that?
Czyli Piotr Jaroszewicz ruszył temat, profesor Wieczorkiewicz postawił taką hipotezę, a ex-szef kontrwywiadu pułkownik Andrzej Kowalski uważa to za wysoce prawdopodobne.A propos "gdybania" , to na takie "gdybanie" pozwolił sobie nieżyjący już niestety historyk profesor Paweł Wieczorkiewicz. Profesor poruszył sprawę tak zwanych "matrioszek", czyli "nielegałów" podstawianych do armii Andersa czy później Berlinga. "To jest mniej więcej to samo, co pokazano w serialu o Hansie Klossie 'Stawce większej niż życie'. Uczono faceta języka polskiego oraz biografii osoby, którą miał zastąpić. Sprawę tę pierwszy raz poruszył Piotr Jaroszewicz. Zaraz potem został zamordowany. Niewykluczone, że dotknął problemu, który jeszcze w 1992 roku był tak newralgiczny dla rosyjskiego wywiadu, że trzeba go było uciszyć." Kto mógł być taką matrioszką? Paweł Wieczorkiewicz odpowiada: "Być może Bierut, a może nawet Jaruzelski." Czy pan panie pułkowniku zetknął się z tym tematem poruszonym przez profesora Wieczorkiewicza? To jest zupełne science fiction?
Oczywiście cytat, który pan przeczytał, znam bardzo dobrze. Wielokrotnie nad nim myślałem. No, niestety reguły logicznego myślenia wskazywałyby, że - na podstawie tego materiału, który ja zebrałem - całkowicie możliwe jest to, co napisał pan profesor Wieczorkiewicz. Jest to wysoce prawdopodobne, a nawet myślę, że wchodzimy tu w sferę MOŻLIWOŚCI. To naprawdę zostało stworzone, to naprawdę funkcjonowało. Nie wiadomo oczywiście, na ile można wiązać morderstwo małżeństwa Jaroszewiczów z tym akurat aspektem działania rosyjskiego wywiadu, ale to naprawdę brzmi bardzo prawdopodobnie. (Piotr Jaroszewicz - polski polityk komunistyczny, generał dywizji Wojska Polskiego, premier PRL - został zamordowany razem z żoną Alicją Solską w niewyjaśnionych okolicznościach, w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992, w swoim domu w Aninie. - przyp. B.Z. )
Miedwiediew nazwał byłego prezydenta wybitnym działaczem politycznym i dowódcą wojskowym, a także dodał, że Jaruzelski poświęcił całe swoje życie służeniu Polsce. Walcząc z nazizmem i sprawując wysokie stanowiska rządowe, brał na siebie odpowiedzialność w dramatycznych okresach historii. „Trudno przecenić wkład Jaruzelskiego w rozwój stosunków rosyjsko-polskich. Nasz kraj będzie pielęgnował pamięć o tym nietuzinkowym i odważnym człowieku, prawdziwym patriocie i obywatelu” – podkreślił szef rządu FR w depeszy, której tekst został umieszczony na stronie gabinetu ministrów Rosji.
...To była tajemnica nie moja lecz Rodziny, o nim pisze także Piecuch. W Szczecinie mieszkał i pracował na stoczni Odra syn stajennego z majątku, który dzierżawili Jaruzelscy, on wychowywał się z młodym i prawdziwym
Wojtkiem. Rozmawiałem z nim nieraz gdy tam bywałem, przy wódeczce, mówił o wszystkim, jak go UB straszyło utopieniem w Odrze, likwidacją rodziny gdy nie będzie milczał. Po wyjeździe na 12 lat z Polski, straciłem z nim
kontakt, pewnie nie żyje...*
*Co szkodzi by zbadać jego DNA (obecnego WJ), przebywa w szpitalu, więc żadna to trudność, czego NKWD nie przewidziało i by łapkę prawą do kamery pokazał, porozmawiać po łacinie, ( do dziś nie chce się spotkać ze swymi ponoć "kolegami" z Gimnazjum, dlaczego?), a DNA do porównania wziąć od jego zastraszonej i chcącej żyć jego "siostry" lub pobrać z grobu mamy, która z
siostrą nie rozpoznały w nim syna i brata. Matka, krótko po tym zmarła w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach, a z "siostrą" nie utrzymuje do dziś kontaktów, bo i jakie? nic ich nie łączy tylko jej strach o życie.
Jaroszewicz znał tę prawdę o nim i Kiszczaku, zginął wraz z żoną i resztą swych towarzyszy, bo pisarczyk za wcześnie coś bąknął. [podobno TW Wolski był Margulis" z domu]*
(...) przypomniałem,także to dlaczego w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach zniknęła jego "matka", pani Jaruzelska, po powrocie z zesłania, a zniknąć musiała bo
nie rozpoznała w ogóle w Wolskim swego syna i musiała zniknąć, właścicielka majątku, którą b. dobrze osobiście znała moja Babcia, także właścicielka majątku na Kresach- Radziwiłłów, za co pojechała cała rodzina na Sybir.
Znali i świadkowie znający prawdziwą rodzinę Jaruzelskich, odpowiedzi się nie doczekałem, tylko gróźb, jak będę za bardzo ciekawy. Mamy brat zwiadowca u Berlinga znał tego osobnika jako Wolskiego, człowieka NKWD i IW,przydzielonego im do pułku zwiadu przez sowietów, by mieli nadzór nad
polskimi oficerami (...). A ja mam na ten temat dowody w rodzinnych pamiątkach, to była naszej rodziny tzw. polisa na przeżycie w komunie i w stanie wojennym.
Nadchodzi czas by przekazać to wszystko do IPN, lecz jeszcze chyba za wcześnie na ten krok, by pozbawiać się tej polisy na przeżycie*
Mnie przekonała książka :
"Jak zabiłem Piotra Jaroszewicza", Henryka Skwarczyńskiego.
Nie wiem czy do dostania w Polsce.
W dwóch zdaniach: Jaruzelski zleca zabicie Jaroszewicza, gdyż ten ma papiery dowodzące że Jaruzelski jest matrioszką.
Autor spotyka się z zabójcą, który jak się okazuje jest dzieckiem Żołnierza Wyklętego, którego po śmierci rodziców oddano do domu dziecka skąd jako komuszy janczar wyszedł i wstąpił do UB.
Na potwierdzenie książkowej relacji, Skwarczyński będąc w Polsce składa doniesienie do prokuratury:
Nie ma żadnego! Nie jest istotne, czy generał i dyktator był Polakiem, Ruskiem czy nawet Murzynem z Afryki Dzikiej.Jakie ma znaczenie dla oceny tej postaci czy był Ruskiem czy Polakiem?
Na tym forum chyba nie - wszystkie państwa są obce i nam wrogie. Jakby to Gazda powiedział, to komuchy!Ale to czy był nielegałem obcego i wrogiego państwa, znaczenie ma.
Na tym forum chyba nie - wszystkie państwa są obce i nam wrogie. Jakby to Gazda powiedział, to komuchy!
Trzeba by zrobić badania DNA, a na to się nie zanosi.można byłoby go pośmiertnie deportować do ruskich
Dymitra Samozwańca I wystrzelili ruscy z armaty w kierunku polskimożna byłoby go pośmiertnie deportować do ruskich
Dajcie spokój. Jaruzel miał tylko jednego niezastąpionego syna.