Japy, które wam się podobają

luke27

Well-Known Member
117
407
162621.1.jpg
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
@Pamp, bardzo spoko Fripp - postać, bez której nie powstałyby tysiące około-rockowych grup i nurtów, ale nie cierpię jego japy, choć po prostu uwielbiam muzykę.
Wg mnie, to mocno antypatyczna twarz z wrednymi oczkami i zaciśniętymi ustami, coś jak Polański. Mimo ogromnego szacunku do jego twórczości, dorobku itd., no japsko mnie drażni, co poradzę?
Oczywiście, ani to merytoryczne z mojej strony i też pewnie głupie jak pieron. Zresztą, w latach 70-tych wyglądał trochę lepiej, lecz długi czas bycia hardkorowym perfekcjonistą i sprawowanie mocnego dyktatu w King Crimson zrobiły swoje.

No popatrz sam:
281826_10150230784347574_90931722573_7061955_929227_n.jpg


Obadaj Pampalini, tu masz fajną fotę Roberta. Przebieg życia (nie chodzi mi o czas) odciska jakieś piętno na twarzy, czy to przesadzona teza?

KC19740628cover.jpg
 
Ostatnia edycja:

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Ja lubię ryje zimnych perfekcjonistów :) Wrzuciłem go dla żartu, oczywiście. Do japy Polańskiego zresztą też nic nie mam.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Jak mógłbym pominąć to zacne japiszcze, znane mi od niemal dziecięcych czasów!
Ian Anderson - osobowość charyzmatyczna, spiritus movens Jethro Tull, sprośny "dziad", wspaniale prosperujący przedsiębiorca, operator fletu poprzecznego i innych fujarek, hodowca łososi i wielbiciel wspaniałej angielszczyzny.

Gdy miałem jakieś 12 lat, wujek - chcąc chyba ostatecznie wykurzyć ze mnie resztki muzycznego byle czego, wraził mi na dynię słuchawki, jak faszysta nakazał słuchać i zapuścił dwie płyty. W jednej zakochałem się od początku. Była to wspaniała "Never Turn Your Back On A Friend" walijskiego tria Budgie, a druga zawierała - jak się okazało - tylko jedno nagranie, które mnie przerosło. Wierciłem się w fotelu, uszy bolały od cokolwiek wygodnych słuchawek i czekałem z utęsknieniem na koniec. Rozwlekłe dziwadło zaczynało się od śpiewanych fenomenalnym, "staroangielskim" głosem słów ...
"Really don't mind if you sit this one out.
My words but a whisper - your deafness a shout."
...
i w zamierzeniu autora, czego dowiedziałem się po latach, miało na celu obśmianie pompatyczności i przekombinowania tzw. rocka progresywnego. Paradoksalnie, ku zdumieniu gościa na poniższym zdjęciu, "Thick As A Brick" stał się pomnikiem tego rodzaju muzyki :)

Tull-4-horiz.jpg

Jethro-Tull-in-mid-70s.jpg
 
Ostatnia edycja:

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Rozwlekłe dziwadło zaczynał0 się śpiewanych fenomenalnym, "staroangielskim" głosem słów ...
"Really don't mind if you sit this one out.
My words but a whisper - your deafness a shout."
...
i w zamierzeniu autora, czego dowiedziałem się po latach, było obśmianie pompatyczności i przekombinowania tzw. rocka progresywnego. Paradoksalnie, ku zdumieniu pana na poniższym zdjęciu, utwór stał się pomnikiem tego rodzaju muzyki :)
Mi nigdy nie przypadło do gustu. Najbardziej lubię Aqualung jednak - może dlatego, bo słuchałem tego jako dziecko podkradając CD tacie.
 

szeryf2

Wolny narkoman
172
281
83VYUELNDiB-_-za-no-za-kanikuy-official-video.png


Grafika nie odzwierciedla w pełni jej urody, jaką prezentuje w ruchu, podczas teledysku. Niesamowite ruchy i uśmiech - można obejrzeć w kanikułach.
 
Do góry Bottom