military
FNG
- 1 766
- 4 727
Zagadka dla libertarian.
Mieszkam w bloku. Sąsiad z naprzeciwka to meloman gustujący w wyszukanych rytmach techno, który lubi robić sobie sesje jebudu-jebudu każdego ranka i wieczorem. Sęk w tym, że koleś nie puszcza muzyki głośno, ale ma takie basy, że moje mieszkanie po prostu przemieszcza się z każdym bitem. Można dostać kurwicy, kiedy nie słyszysz muzyki, tylko czujesz, jak przez całe twoje ciało przechodzi fala uderzeniowa za falą, monotonnie, regularnie, przez godzinę.
Oczywiście rozmawiałem z kolesiem (i to więcej niż raz) - mówię, w czym rzecz, a on oczywiście ma to w dupie. Twierdzi że taki już ma subwoofer, już i tak postawił go na jakichś podstawkach żeby drgania nie były zbyt mocne, no i niestety nic więcej nie da się zrobić. Cała chata chodzi od jego muzyki? No trudno, co on biedak może na to poradzić.
Akapu nie ma, więc rozwiązania wolnościowe typu przystawienie lufy do głowy nie wchodzą w grę. Ugoda też odpada - zero zrozumienia z kolesia strony. Nie jestem osobą, która chce takie problemy rozwiązywać donosikiem na policję...
Co mogę zrobić?
Mieszkam w bloku. Sąsiad z naprzeciwka to meloman gustujący w wyszukanych rytmach techno, który lubi robić sobie sesje jebudu-jebudu każdego ranka i wieczorem. Sęk w tym, że koleś nie puszcza muzyki głośno, ale ma takie basy, że moje mieszkanie po prostu przemieszcza się z każdym bitem. Można dostać kurwicy, kiedy nie słyszysz muzyki, tylko czujesz, jak przez całe twoje ciało przechodzi fala uderzeniowa za falą, monotonnie, regularnie, przez godzinę.
Oczywiście rozmawiałem z kolesiem (i to więcej niż raz) - mówię, w czym rzecz, a on oczywiście ma to w dupie. Twierdzi że taki już ma subwoofer, już i tak postawił go na jakichś podstawkach żeby drgania nie były zbyt mocne, no i niestety nic więcej nie da się zrobić. Cała chata chodzi od jego muzyki? No trudno, co on biedak może na to poradzić.
Akapu nie ma, więc rozwiązania wolnościowe typu przystawienie lufy do głowy nie wchodzą w grę. Ugoda też odpada - zero zrozumienia z kolesia strony. Nie jestem osobą, która chce takie problemy rozwiązywać donosikiem na policję...
Co mogę zrobić?