III RP - najgorsze państwo świata

D

Deleted member 427

Guest
Jak sądzicie, czy gdybyście żyli np. w Szwajcarii, też bylibyście libertarianami? Czy nie jest tak, że im gorsze państwo, tym silniejsze ruchy na rzecz totalnego rozpierdolu takiego państwa? Ilu libertarian działa w Szwajcarii? ;)

III RP przoduje we wszystkich rankingach chujowości:

na 142 państwa jesteśmy na 134. miejscu pod względem jakości dróg;
- na 128. miejscu, jeśli chodzi o zrównoważenie budżetu państwa;
- na 124. miejscu, jeśli chodzi o ciężar nakładanych przez państwo regulacji;
- jesteśmy w czołówce państw z najdroższymi usługami pocztowymi na świecie: [link]
- mamy też jeden z najgorszych państwowych sektorów usług medycznych na świecie: [link]

Czasami sobie myślę, że życie libertarian jest w III RP zbyt łatwe. Skorumpowani i niekompetentni urzędnicy, ogólna chujowość usług publicznych, drożyzna, ogólny ubekistan, wszystko to sprawia, że zrównanie z ziemią wszelkich urzędów i urzędników wydaje się najrozsądniejszym wyjściem ;)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Ze Szwedów - JH. Holmberg, pisarz sci-fi:

J.-H. Holmberg należy do najbardziej aktywnych i znanych w Szwecji libertariańskich wydawców i publicystów. Stoi na czele wydawnictwa Bra Bócker Publishing Group. Przez kilka lat działał w organizacji studenckiej Moderate Student Organization i był współwydawcą jej czasopisma “Svensk Linje”. W 1982 roku wydał bibliografię “Litteratur Om Frihet” (Literatura wolności), a w 1985 opublikował pierwszy szwedzki manifest libertariański “Bofrio Manniskan” (Wyzwolić człowieka). Obecnie jest doradcą d/s naukowych działającej w Szwecji libertariańskiej organizacji “Freedom Front”. Napisał również dwie książki o literaturze science-fiction i wydał kilka antologii utworów z tego gatunku. Działa aktywnie w Skandynawskim Związku Science-Fiction i jest członkiem Szwedzkiej Akademii Science-Fiction.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Może coś w tym jest ,ale nie do końca. Czym większa chujnia i frustracja tym bardziej radykalnie chce się to wszystko wypieprzyć w pizdu. Na libertarianizm wielki wpływ mają osobiste doświadczenia i logiczne myślenie. Widzimy bagno to myślimy jak to zmienić ,a po zapoznaniu się z libertarianizmem wnioskujemy ,że jest on najlogiczniejszą i najlepszą ideologią. Niektórzy nienawidzą państwa ,bo system edukacji jest kurewski ,inni bo policja ściga gówniarzy z ziołem zamiast morderców i złodziei są też tacy którzy chcą mieć fabrykę ekstazy w centrum Warszawy. Powodów do nienawiści do państwa jest wiele tylko natężenie różne. Wszystko zależy od tego jak wiele mogłoby libertarian zadowolić. Nawet w Liechtensteinie albo w Szwajcarii znaleźliby się tacy co chcą mieć bazookę w domu czy prywatny sąd. Chciwość i pycha to największe zalety ludzi i puki one istnieją będzie istnieć nienawiść do państwa. Pewnie w Szwajcarii czy Liechtensteinie zmniejszyłby się nasz radykalizm i już wystarczyłoby nam ,że politycy by wyjechali na Syberię zamiast wisieć na własnych flakach. Państwa mają tendencję do rozrastania się więc pewnie nawet minimalne państwo po pewnym czasie byłoby gigantycznym molochem. Może jakby wszystko ocenzurować to nie byłoby libertarian albo by byli ,ale o tym nie wiedzieli.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Byt kształtuje świadomość. Ja nie jestem pewien czy chciałbym wolności, czy raczej reflektowałabym pozostać w socjalizmie. Ideologicznie wolność brzmi zachęcająco, jednak liczy się dla mnie tylko i wyłącznie mój własny interes jako jednostki, a to przemawia raczej za socjalizmem ze względów finansowych.

Problem z gospodarką wolnorynkową jest taki, że aby się wzbogacić trzeba mieć pomysł, pracować i mieć szczęście. W socjalizmie natomiast wystarczy mieć pomysł (przy przedsięwzięciach na mniejszą skalę bo przy większej potrzebne są jeszcze wtyki), a kasa już sama popłynie z budżetu. Oczywiście, pula środków do wykorzystania w komunie jest bez porównania mniejsza bo się ludziom wypracowywać tego nie chce i uciekają, co nie zmienia faktu, że kombinatorzy, złodzieje, politycy itp. itd. przedstawiciele nazwijmy to w skrócie „klasą próżniaczą” mają zwyczajnie lżej.

Jeśli chodzi o moją sytuację osobistą na chwilę obecną:
- biorę dopłaty do samego posiadania ziemi w ramach pierdololo pt. „ekologiczny sad”, z którego nic nie zbieram – w kapitalizmie byłoby to niemożliwe, musiałbym coś zebrać i sprzedać, a na dodatek ceny żywności by spadły na skutek importu tańszej żywności z krajów rozwijających się, podczas gdy teraz mamy cła.
- wykonuję „wolny” zawód, w którym w ramach czuwania nad „rzetelnym” i „solidnym” wykonywaniem zawodu doprowadzono do sytuacji, w której niewiele osób go wykonuje, a zatem zakłócono mechanizm zrównywania się popytu z podażą. Dzięki temu zdarzyło mi się już zarobić kilka złotych na … przystawianiu swojej pieczątki :) Na wolnym rynku zawód ten najprawdopodobniej w ogóle przestałby istnieć. Na marginesie można oczywiście wspomnieć, że wykształciłem się „za darmo”, czyli za kasę podatników.
- planuję już inwestycję w generator, tfu, panel fotowoltaiczny, o czym pisałem tutaj https://libertarianizm.net/thread-3044.html co przyniesie kolejne zyski bez pracy.

Jeśli się nad tym dobrze zastanowić to wolny rynek mi się zwyczajnie nie opłaca. W zasadzie to jedyne czego mogę żałować to fakt, że nie mieszkam w Niemczech lub Szwecji bo byłbym już milionerem, a tak trzeba będzie jeszcze troszkę poczekać i oby UE się nie rozpadła bo jeszcze trzeba będzie zacząć pracować, a nie wiem czy potrafię :(

Kurcze, przenoszę się chyba na forum młodych socjalistów i zacznę pisać dla krytyki politycznej :)

Podatki są fajne, podatki są fajne, podatki są fajne, tylko nie zapomnijcie płacić ich w terminie bo to będzie DUŻY generator :)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
kawador napisał:
Jak sądzicie, czy gdybyście żyli np. w Szwajcarii, też bylibyście libertarianami? Czy nie jest tak, że im gorsze państwo, tym silniejsze ruchy na rzecz totalnego rozpierdolu takiego państwa? Ilu libertarian działa w Szwajcarii? ;)

W Szwajcarii jest inna tradycja. No i jest inna sytuacja geopolityczna. Ja gdybym był Szwajcarem na pewno siałbym "ludowy pomruk". Ale tuż po II-Wojnie Szwajcaria tak słabo uwierała, że nikomu by się robić nic nie chciało.

kawador napisał:
Czasami sobie myślę, że życie libertarian jest w III RP zbyt łatwe. Skorumpowani i niekompetentni urzędnicy,

Skorumpowani urzędnicy są fajni. Lubię gdy drogówka bierze w łapę za przekroczenie szybkości. Gorzej jak liczą na drapane za coś co się nie należy, a to ma miejsce najczęściej.

kawador napisał:
ogólna chujowość usług publicznych,

To też jest dobre, bo można je będzie prościej zlikwidować w całości.

kawador napisał:
ogólny ubekistan, wszystko to sprawia, że zrównanie z ziemią wszelkich urzędów i urzędników wydaje się najrozsądniejszym wyjściem ;)

Tu naród jest tak zbastardyzowany, że nie ma wyjścia. Sowieci umocowali tu naprawdę ogromną ilość czerwonego, kryminalnego gówna.
Bez odjebania łbów rządzącej swołoczy wraz z jej zasranym bękarcim potomstwem oraz przydupasów tychże, nikt tu nic sensownego nie zrobi. Nie ma takiej możliwości. Ci którzy mówią, że się da to albo intelektualne pokemony, albo religijne bezmózgi lub też zwykli oszuści.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
kawador napisał:
Jak sądzicie, czy gdybyście żyli np. w Szwajcarii, też bylibyście libertarianami? Czy nie jest tak, że im gorsze państwo, tym silniejsze ruchy na rzecz totalnego rozpierdolu takiego państwa? Ilu libertarian działa w Szwajcarii? ;)
Z pewnością jest jak piszesz. Jeśli o mnie chodzi, ja zostałbym wolnościowcem w każdym kraju z obowiązkiem szkolnym. Już jako dziecko uważałem ten przymus za cholerną niesprawiedliwość. Kiedy zapytałem rodziców, dlaczego zmuszają mnie do pójścia do szkoły i opowiedzieli o ewentualnych prawnych konsekwencjach jakie spotkałyby ich, gdyby mnie tam nie posyłali, państwo automatycznie stało się moim wrogiem. Można powiedzieć, że zostałem wolnościowcem w chwili, gdy dostałem do ręki tytę i oglądałem po raz pierwszy ceremoniał rozpoczęcia roku szkolnego.

W sumie już to mógłbym uznać za akt agresji względem siebie i odjebać dziś całe MEN.
 
M

MichalD

Guest
Tu naród jest tak zbastardyzowany, że nie ma wyjścia. Sowieci umocowali tu naprawdę ogromną ilość czerwonego, kryminalnego gówna.
Bez odjebania łbów rządzącej swołoczy wraz z jej zasranym bękarcim potomstwem oraz przydupasów tychże, nikt tu nic sensownego nie zrobi. Nie ma takiej możliwości. Ci którzy mówią, że się da to albo intelektualne pokemony, albo religijne bezmózgi lub też zwykli oszuści.
Jeżeli Palikot może dostać 10% poparcia za 5 mln , to gdybyśmy znaleźli fundusze, zatrudnili najlepszych speców od politycznego PRu , firmy od doboru reklam i ludzi których nie musielibyśmy się wstydzić to "rewolucja" odbyłaby się bez jednego wystrzału.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
MichalD napisał:
Tu naród jest tak zbastardyzowany, że nie ma wyjścia. Sowieci umocowali tu naprawdę ogromną ilość czerwonego, kryminalnego gówna.
Bez odjebania łbów rządzącej swołoczy wraz z jej zasranym bękarcim potomstwem oraz przydupasów tychże, nikt tu nic sensownego nie zrobi. Nie ma takiej możliwości. Ci którzy mówią, że się da to albo intelektualne pokemony, albo religijne bezmózgi lub też zwykli oszuści.
Jeżeli Palikot może dostać 10% poparcia za 5 mln , to gdybyśmy znaleźli fundusze, zatrudnili najlepszych speców od politycznego PRu , firmy od doboru reklam i ludzi których nie musielibyśmy się wstydzić to "rewolucja" odbyłaby się bez jednego wystrzału.

Zapomniałeś o wsparciu razwiedki.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Też bym tak mówił, gdybym był z razwiedki

Z wczorajszego wpisu Korwina o II RP.
Ja się za II Rzeczpospolitą nie wstydzę, bo nie byłem jej obywatelem. Jednak patrząc na II RP z perspektywy czasu naprawdę nie ma z czego być dumnym.

Najwyższe na świecie (do czasu powstania innego socjalistycznego państwa, III Rzeszy...) podatki; potworna, wynikająca z tego bieda; kretyńskie „Wielkie Budowle Socjalizmu” jak Gdynia czy COP, Brześć i Bereza Kartuska, bezsensowne prześladowania mniejszości, likwidacja autonomii Śląska, kretyńska polityka zagraniczna, wreszcie zniszczenie wojska – i w konsekwencji żenująca klęska wrześniowa... Z czego tu być dumnym?
Kompletnie nie ma z czego, całe państwo do zaorania. Trzeba wrócić do koncepcji rozbicia dzielnicowego i demokracji szlacheckiej, i zmodyfikować je na dzisiejsze czasy.
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
potworna, wynikająca z tego bieda; kretyńskie „Wielkie Budowle Socjalizmu” jak Gdynia czy COP, żenująca klęska wrześniowa...

bez przesady z tą potworną biedą. Nie było potwornej biedy. Bieda -zazwyczaj na przedmieściach dużych miast- spowodowana kryzysem była wtedy także np. w szwecji, niemczech, i USA. Budowa Gdyni nie była głupim pomysłem. Była świetnym pomysłem! -można zakwestionować jedynie sposób w jaki została zbudowana.

Klęska wrześniowa, faktycznie żenująca -szczególnie głupim pomysłem było zaniechanie obrony wschodnich granic przed bolszewikami.

Kompletnie nie ma z czego, całe państwo do zaorania.

no właśnie o to chodzi -o czym ciągle mówię- że 2ga Rp. nie była kontynuacją 1Rp. czy Królestwa Polskiego ale "francuskim pomysłem"
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
tak wracając jeszcze do autonomii śląska. Autonomia nie była głupim pomysłem -Śląsk miał własny skrab, sejm w Katowicach, i Statut Organiczny. Jeżeli dobrze pamiętam to faktycznie posiadał całkowitą niezależność w dziedzinie finansów, bo tangety nie płacił od 1924 roku -czyli zapłacił tangete jedynie raz w 1923 roku, bo 1922 to raczej mało prawdopodobne. Więc ani Sląsk nie był wyzyskiwany przez rząd centralny, ani też nie wyzyskiwał podatników z innych regionów kraju poprzez czerpanie funduszy z budżetu centralnego. Tangeta wywoływała co roku dużo sporów doprowadzając wielu ludzi do szału i ataków złości, i produkowała dziwne wzory -co było faktycznie działaniem na pokaz, bo w skutek prawdopodobnie ustnego porozumienia Śląsk został zwolniony z konieczności wpłacania jej. Większość ludzi o tym jednak nie wiedziała i chyba nadal nie wie [warto dokladnie przejrzeć poważniejsze źródła odnośnie składki ]

I to jest dobry trop za którym mogliby iść zwolennicy autonomi śląska. Suwerenność prawna i ekonomiczna. Najpierw zniesienie przymusu świadczenia składki na ZUS, zmniejszenie podatków, uproszczenie prawa, itd. Przy nowych przepisach o policji miejskiej może się to udać.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
W Danii też są libertarianie - poniżej link do strony Mikkela C. Nissena, który określa siebie mianem "revolutionary anti-socialism activist" i obnaża socjalizm w Danii. Tekst długi, w całości po angielsku. Autor zapowiada również wydanie książki w 2013 roku: http://www.manipulism.com/
 

Avx

Active Member
831
186
kawador napisał:
Czy nie jest tak, że im gorsze państwo, tym silniejsze ruchy na rzecz totalnego rozpierdolu takiego państwa?

Jest dokładnie odwrotnie. Przecież najwięcej libertarian jest w US.
A w ZSRR wcale nie było ich wielu...
 
M

MichalD

Guest
Avx napisał:
kawador napisał:
Czy nie jest tak, że im gorsze państwo, tym silniejsze ruchy na rzecz totalnego rozpierdolu takiego państwa?

Jest dokładnie odwrotnie. Przecież najwięcej libertarian jest w US.
A w ZSRR wcale nie było ich wielu...

Naprawdę nie wiem jak to możliwe, że w Najlepszym Państwie na Ziemi są jakieś osoby, który chciałyby go delikatnie mówiąc... zredefiniować od podstaw. :D

https://libertarianizm.net/thread-3029.html
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wg portalu 'Paying taxes' III RP ma najbardziej skomplikowany, niezrozumiały i utrudniający życie ludziom system podatkowy w UE: http://www.pwc.com/gx/en/paying-taxes/data-tables.jhtml

A tak wygląda czubek tabeli, tj. pierwsze 20 państw:

1zbs3nk.jpg
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Polski wzrost gospodarczy ostatnich lat jest w dużej mierze kłamstwem. Ogromny strumień pieniędzy trafia do nas z Unii. Ale po pierwsze jest to strumień który właśnie wysycha, po drugie jest to trochę leczenie strychniną, bo za każde 1EUR które tak otrzymujemy kolejne 1EUR musimy pożyczyć. Drugi potężny strumień pieniędzy (kto chce niech poszuka danych Western Union) trafia do Polski od emigrantów. Te pieniądze ratują przed kompletnym bankructwem całe wsie i miasteczka. Ale one też się skończą. Każdy rok w którym Polska nie stwarza im warunków do powrotu jest rokiem w którym ten powrót staje się coraz mniej prawdopodobnym. Te sztuczne, podłączone z zewnątrz kroplówki się skończą i wówczas Polska i Polacy pozostaną z koniecznością ciężkiej pracy, budowy kraju bez liczenia na innych, lecz tylko na samych siebie.

-- Piotr Smolański, [link]
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
W Danii też są libertarianie - poniżej link do strony Mikkela C. Nissena, który określa siebie mianem "revolutionary anti-socialism activist" i obnaża socjalizm w Danii. Tekst długi, w całości po angielsku. Autor zapowiada również wydanie książki w 2013 roku: http://www.manipulism.com/

Tak a propos - tydzień temu wróciłem z trzytygodniowych wakacji w Danii. Zamierzam jakiś wątek o nich założyć, bo sporo ciekawych rzeczy się dowiedziałem. Taki mały teaser w temacie - w Kopenhadze mają "free tours" z przewodnikiem. I on z dumą oświadczył, parafrazuję:

Mamy mnóstwo partii w sejmie, ale praktycznie wszystkie reprezentują podobne, socjaldemokratyczne poglądy. Mamy też jedną partię komunistyczną i jedną narodową. Nie ma natomiast nikogo, kto by się odważył podnieść rękę na nasze socjalne zdobycze.


A co do Polski - mi się tu podoba. Nie ma takiej spinki jak w wymienionej Szwajcarii, gdzie spuszczenie wody w nocy oznacza złamanie ciszy nocnej, co sąsiedzi z wielką chęcią przekażą władzom. Ludzie mają dosyć anarchiczne podejście na co dzień - nie trzymają się przepisów kurczowo jak jacyś germanie, jak kto zobaczy, że babę, która z Żuka sprzedaje, policja haltuje, to się raczej oburzą niż przyklasną itd. Podatki nie są aż tak wysokie, wszyscy całkiem ciężko pracują - sklepy działają w racjonalnych godzinach (w tym w niedzielę). Jest dosyć bezpiecznie, nie ma najazdu socjal-multikulti i osiedli bezrobotnych imigrantów, do których strach wejść. Jak na razie nie znalazłem żadnego innego kraju (a byłem już w kilku), w którym wolałbym mieszkać. Najbardziej to mnie chyba, wiadomo, drogi mnie wkurwiają. Ale i tu się poprawia.

EDIT: Ale fakt, że wymienione cechy są raczej cechami narodu niż państwa. W sumie masz rację - chujowe państwo dobrze robi narodowi, bo go anarchizuje. :)
 
Do góry Bottom