[humor] Różne ROTFLE ...

D

Deleted member 4476

Guest
http://wawalove.pl/Warszawski-humor-Hanna-Gronkiewicz-Waltz-nie-istnieje-a12709
Czy zajęła stanowisko wobec dzikiej reprywatyzacji rozdrapującej Warszawę?
Czy mówiła coś o tym, że nasze miasto rozlewa się bez planu i składu?
Czy wspominała coś o tym, że reklamy zjadły nasze ulice? (to i powyższe nadają się do tego tematu)
Czy opowiadała jak sprawić, by każde dziecko miało miejsce w przedszkolu [...]?
Czy przystanęła przed zniszczoną Halą Koszyki i i obiecała zrobić wszystko, by zabytki w Warszawie otoczyć należytą ochroną?
 

Danjou

Król Akapu.
370
944
Z cyklu kanjpane rozmowy. Siedziałem wczoraj z kumplem i zastanawialiśmy się jak poprawić swoje warunki bytowe. Kumpel (dobry programista, mający ponak 7k na rękę) zastanawiał się, czy nie zostać męską prostytutką swojego szefa. W sumie, programowanie, to też wypożyczanie własnego ciała na godziny. A można nie płacić zusu i podatków... Szukałem luk w jego rozumowaniu, ale nie znalazłem. Jak myślicie. Przejdzie takie coś?
 
N

nowy.świt

Guest
Szukałem luk w jego rozumowaniu, ale nie znalazłem. Jak myślicie. Przejdzie takie coś?
No skoro penetracja twojego tyłka przez drugiego faceta jest luką która ci nie wadzi - to powodzenia w nowym zawodzie (również dla kolegi)
u-ulu2.gif


(liczę też na procent od zysków za zmotywowanie)

Idę się tymczasem przebrać:

pimp.jpg
 

Danjou

Król Akapu.
370
944
Nosz kurwa mać. Inaczej, czy można być kurwą intelektualną? Czy US/ZUS/każdy inny chuj ma podstawę prawną, żeby się dojebać o zaistnienie sotosunku pracy. Przecież, jak wynajmujesz kurwę na godziny, to nikt nie może Ci nakzać jej ruchać. Możesz jej kazać w ramach "usługi" pozmywać naczynia. I co? Kurwa ma wtedy płacić podatki?
 
N

nowy.świt

Guest
Ja się odnosiłem do porównywania profesji : programista - z profesją: prostytutka, a nie do płacenia zusu.
Bo chyba twój kolega miał na myśli : "programowanie to tez wynajmowanie ciała, więc to to samo co prostytucja" - ja to tak zrozumiałem z kontekstu i czytając to jeszcze raz nadal - twój cytat na to wskazuje.
 
N

nowy.świt

Guest
a chodzi ci o formalne (tak dla picu) wytłumaczenie - "nie robię na czarno a kasę z konta mam za prostytucje" ?

Niby przejdzie - ale jaki pracodawca poważny zgodzi się na zrobienie z siebie geja, który rucha młodych facetów.

sądzę że mało takich.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
To będzie zależeć od widzimisię urzędnika. Bez łapówek, poważnych dowodów albo protekcji jakiejś mafii się pewnie nie obejdzie.
 

Danjou

Król Akapu.
370
944
Właśnie chodzi o to, czy można "zarabiać na nierządzie" i się nie pieprzyć. Chodź bardziej nie być pieprzonym. Mi chodzi o to czy jest jakiś przepis, który mówi: Nierząd to tylko i wyłącznie zarabianie na świadczeniu usług seksualnych. A co jeżeli szefa podnieca, jak ktoś udaje, że normalnie pracuje. Ot kolejna dewiacja...
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Wpiszcie sobie w wyszukiwarce "dochody z nierządu urzędnicy".
Przykładowy artykuł.

http://wyborcza.pl/1,76842,9099705,Deklaruja_zarabianie_nierzadem__Tak_ukrywaja_dochody.html
"Dlatego w Łodzi podatnicy, którzy tłumaczą, że żyją z nierządu, są proszeni do zacisznego pokoju. Tu mogą porozmawiać z urzędnikiem (a drugi urzędnik jest świadkiem przesłuchania) i pokazać dowody: faktury z hoteli, zdjęcia, notatki z kalendarza, maile czy billingi. I podać namiary na swoich klientów - oni też trafią do "dyskretnego pokoju", by podczas przesłuchania potwierdzić zeznania podatnika.

- Zwykle nie dochodzimy do tego etapu. Wystarczy poprosić o dowody i podatnik już się z nierządu się wycofuje - mówi Agnieszka Pawlak.

Podobnie pracują już w innych skarbówkach. W Poznaniu tego rodzaju rozmowy prowadzi specjalnie przeszkolony pracownik. O co pyta? To jego tajemnica. - Tak jak dobry szef kuchni nie ujawnia swoich przepisów - śmieją się w tamtejszej izbie skarbowej.

Na Śląsku w ubiegłym roku utrzymywania się z nierządu nie udowodnił żaden podatnik. Próbowało się nim tłumaczyć kilka osób, ale wszystkie poległy w ogniu pytań. Nawet kobieta, która szczegółowo przygotowała legendę.

- Podawała miejsca spotkań, adresy hoteli, w kalendarzu miała zapiski potwierdzające daty. Podała świadków-klientów, a ci powiedzieli, że faktycznie płacili jej za usługi seksualne - opowiada Joanna Kruz z Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach. Urzędnicy dowiedli, że świadkowie to jej znajomi.

Zmianę podejściu do podatnika widzi mecenas Brzeziński, doradca podatkowy. - W internecie pracownicy skarbówek dyskutują, jak skutecznie "przygwoździć" nierządników - opowiada.

W odpowiedzi stworzył poradnik instruujący, jak prostytucję fiskusowi udowodnić. - Nie namawiam do oszustwa - zaznacza. - Jeśli ktoś nierządu nie uprawia, to i tak go nie udowodni. Ale gdy ktoś rzeczywiście tak zarabia, powinien wiedzieć, jak to udokumentować.

Poradnik powstał na podstawie konkretnych przypadków i wyroków sądowych. Brzeziński radzi prowadzić zeszyt i w nim notować fakty. Przykład: "Blondyn w szarym garniturze zaczepił mnie w barze Ósemka. Mówił, że pracuje w banku. Poszliśmy do Bristolu. Wynajął na jedną noc pokój nr 113. Zapłacił 750 złotych gotówką".
http://wyborcza.pl/1,76842,9099705,...adem__Tak_ukrywaja_dochody.html#ixzz2r8gIO8Pj
 
D

Deleted member 4476

Guest
Ale parszywy tekst...

Wpiszcie sobie w wyszukiwarce "dochody z nierządu urzędnicy".
Na początku pomyślałem, że to chodzi o "urzędnicę" jako osobę (właściwie podludzia), taki nowy rodzaj biurwy. W sumie może być...
 

Danjou

Król Akapu.
370
944
Nie ma definicji nierządu w sensie daje dupy za kasę. I na tym ma się opierać cały trick. Z resztą, to oni powinni mi udowodnić, że kłamię a nie ja im, że nie robię ich w chuja.
 
D

Deleted member 4476

Guest
Udowodnili:
"Urzędnicy dowiedli, że świadkowie to jej znajomi."

Najwyraźniej NIE WOLNO znajomym świadczyć usług seksualnych za pieniądze.
 
Do góry Bottom