dataskin
Well-Known Member
- 2 059
- 6 141
No wlasnie taka powierzchowna analize mialem na mysli. Jutro jak znajde czas to zaloze osobny watek i tam postaram sie zawrzec swoja polemike.
No wlasnie taka powierzchowna analize mialem na mysli. Jutro jak znajde czas to zaloze osobny watek i tam postaram sie zawrzec swoja polemike.
Tak, ale cała analiza bazuje o realia panujące, że tak się wyrażę - w "naszym uniwersum" i naszą ekonomięAle mnie podobne skojarzenia nasunęły się zanim przeczytałem ten tekst.
Przeczytałem wszystko co do tej pory wyszło (obejrzałem tylko jeden sezon, ale gwarantuje że i tak nic nowego filmy nie wnoszą), potwierdzam że tekst jest napisany z sensem, nie doszukałem się nieprawidłowości.Niestety nie wiem na ile to, co piszą ma sens, gdyż Gry o tron nie widziałem wcale, nie czytałem, ani ani. Ni odcineczka, ni stronniczki. Ale może dam szansę, bo zdaje się, że ciekawie realia są tam nakreślone.
Wyjątkiem jest chyba khalasar Drogo, gdy Daenerys przekonała go do idei inwazji na (zamorskie) Westeros. O ile dobrze pamiętam ludzie Drogo rozpoczęli wtedy grabież w celu zdobycia funduszy na zakup okrętów. Wydaje mi się też że wszystkie khalasary porywały ludzi na niewolników, ale bez źródeł (czytaj: przeczytania na nowo pierwszej książki) nie jestem w stanie powiedzieć czy sprzedawano ich gdzieś czy też wszystkich umieszczano w Vaes Dothrak i oddawano pod jurysdykcje dosh khaleen.Dothrakowie nie zajmują się w ogóle handlem
Prawda, warto zwrócić jednak uwagę na ich "Króla za Murem", Mance'a Raydera, człowieka który zjednoczył dzikich i poprowadził ich na południe. Jego "poddani" wielokrotnie podkreślali własną niezależność i dobrowolność swojej wędrówki i to że "robią co chcą". Niewątpliwie jest w tym dużo prawdy, nie wiadomo jednak ile "prawdziwej" władzy byłby w stanie uzyskać Rayder gdyby tylko chciał. Prawdopodobnie niewiele.Nie mają żadnej władzy centralnej i dumnie nazywają siebie „wolnymi ludźmi”.
Pierwszy sezon jest bardzo wiernie oparty na książce (jak na ekranizację), ale w następnych scenarzyści jakby zdobyli się na odwagę i sporo wątków przekręcają, a czasem nawet coś od siebie dodadzą (np. parę scen pokazujących relację SPOILER Joffreya i Margaery - nie przypominam sobie, żeby było to ujęte w książkach). Oczywiście nie zawsze te zmiany wychodzą na plus (SPOILER najbardziej zażenowała mnie scena erotyczna z Melisandre i bękartem Roberta).obejrzałem tylko jeden sezon, ale gwarantuje że i tak nic nowego filmy nie wnoszą
Za to właśnie kocham Internet, chociaż bywa to trochę problematyczne gdy człowiek później siedzi w domu głodny (GMO) w masce przecigazowej (chemitrails) i w tinfoil hat (nie znam tłumaczenia - działa ponoć anty HAARP).Zniszczenie Gwiazdy śmierci jako "inside job":
tinfoil hat (nie znam tłumaczenia
https://www.youtube.com/watch?v=Xc2uVUT42eY
No niestety. Też oglądałem częściowo serial o Wojknach Klonów. Całkowicie przytłoczyła mnie nachalna apologia etatyzmu, która momentami staje się niesmaczna (jak wymienione powyżej odcinki, a zwłaszcza the academy).Najbardziej mnie wkurza, że ta komusza propaganda perfidnie zatruwała umysły najmłodszych w godzinach szczytu na Cartoon Network