Moralność głosowania

A

Antoni Wiech

Guest
Jako, że na shoucie rozgorzała dyskusja na temat głosowania w państwowych wyborach postanowiłem założyć ten temat.

Czy udział w wyborach legitymizuje władzę? Czy jest to, parafrazując Wendy Mc Elroy schylenie głowy przed lewiatanem, który umacnia szkielet władzy państwowej? A może udział w wyborach może jednak wspomóc wolność i osłabić państwo? A może to nie jest problem ideologiczny, ale statystyczny? Albo jeden i drugi?

Zapraszam do dyskusji, bo jest to ciekawa kwestia.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Głosowanie jest legitymizowaniem władzy, ale czy zawsze niemoralnym? Ja powiem tak, moim zdaniem już większe szanse są na to że jakość powstanie akap, niż na to, że demokratycznie zrobi się państwo minimum i stan taki się utrzyma. Dla mnie demokracja to cyrk, w którym wyborcy, a nie politycy pełnią rolę małp. Z drugiej strony można dać demokracji pstryczka w nos i głosować na Korwina. Możliwości realnych zmian nie będzie miał, ale to co napsuje krwi czerwonym pokurwieńcom, tyle napsuje.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
ja wbrew niektórym nie sądze, że obecnie liczenie głosów jest manipulowane (sondaże kto wie), dlatego warto brać udział chociażby po to by dać moralne wsparcie popieranym partiom - czyli w tym wypadku KNP i PL. Dla nich to ersatz. Chyba daje im siłę. I nie jest tak, że jeden głos nic nie znaczy, bo obraz tworzy sie z milionów pikseli. Ale może być tak, że biorąc udział legitymizujesz zamordyzm - wtedy gdy system jest jawnie zbrodniczy lub gdy nie startuje żaden kandydat któremu warto pomóc.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 521
Głosowanie jest niemoralne, bo legitymizuje władzę. Można zawsze glosować na jakieś antysystemowe partie, ale głosowania i tak mogą być manipulowane ( słynne 800 głosów w bagażniku radnego PO z Wałbrzycha ).
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Ja się nie będę rozpisywał, chociaż mógłbym, zamiast tego wrzucę taki tekścik...

Nie bójmy się Korwina, obniżmy wiek wyborczy

Temat obniżenia wieku wyborczego przewija się coraz częściej w deklaracjach polityków. To jest dobra idea, tylko warto ją zrealizować mądrze. Ciekawą koncepcję propaguje od lat Andrzej Dominiczak, prezes Towarzystwa Humanistycznego.

Idea Andrzeja Dominiczaka polega na egzaminie obywatelskim, który można by zdawać już od szesnastego roku życia. W ten sposób osoby chcące głosować przed osiągnięciem osiemnastki, mogłyby to robić. Osoby nie zdające żadnego egzaminu nadal otrzymywałyby automatycznie prawa wyborcze po skończeniu osiemnastki.

Możliwość szybszego włączenia się w demokrację za pomocą egzaminu zachęcałaby wielu młodych Polaków do postawy obywatelskiej. Sądzę, że „milcząca większość” nigdy nie głosująca w polskich wyborach ulegałby w ten sposób znacznemu uszczupleniu, z korzyścią dla naszego kraju i dla demokracji.

Dziś możliwość wzięcia udziału w wyborach jest traktowana przez sporą część naszego społeczeństwa jako niepotrzebny problem i zawracanie głowy. Choć jest to prawo obywatelskie, które odbiera się wyłącznie groźnym przestępcom, nasi rodacy i nasze rodaczki nie traktują go jako przywileju. Gdyby w liceach była możliwość zdania egzaminu pozwalającego na szybszy udział w wyborach, w oczach ludzi zdających taki egzamin prawo wyborcze urosłoby do tego, czym w zasadzie jest – do rzeczywistej możliwości wpływania na losy kraju.

Egzamin wyborczy musiałby być starannie opracowany. Nie mogłoby być w nim żadnych nacisków ideologicznych. Moim zdaniem powinien przede wszystkim sprawdzać podstawową wiedzę z dziedzin takich jak politologia, ekonomia, prawo, historia i socjologia. Egzamin nie powinien być trudny, ale powinien sprawdzać samodzielne myślenie i podstawowe zrozumienie dla procesów ekonomicznych, dla historii demokracji, dla tego jak stanowi się prawa, dla tego, czym jest społeczeństwo oraz różnorodne systemy polityczne.

W egzaminie nie powinno być żadnych pytań premiujących sympatie polityczne – czy to prawicowe, czy to lewicowe, czy to socjalistyczne, czy to kapitalistyczne, czy to socjalne, czy to neoliberalne. Zdający egzamin powinien po prostu ukazać, że zrozumiał na najbardziej podstawowym poziomie mechanizmy jakimi rządzą się gospodarka, demokracja, prawo, polityka i reakcje społeczne.

Egzamin obywatelski powinni przygotować specjaliści w swoich dziedzinach we współpracy z najlepszymi nauczycielami i wykładowcami uniwersyteckimi. Powinien być apolityczny.

Sądzę, że ten pomysł miałby dużą siłę promowania aktywnego udziału w demokracji i chroniłby ludzi przed tanim populizmem. Jako, że byłby zupełnie dobrowolny (nikt nie miałby obowiązku do niego przystępować) i obiecywałby trochę, ale nie bardzo wiele (tylko o 2 lata szybsze zyskanie praw wyborczych), stanowiłby on po prostu kuźnię odpowiedzialnych i aktywnych wyborców, których nam trochę w Polsce brakuje.

Być może warto by w tym egzaminie zawrzeć też kilka pytań dotyczących metod PR i sposobów na manipulowanie wyborcami. Sądzę, że zetknięcie się z tą problematyką w młodości uczyniłoby nasze społeczeństwo bardziej niezależnym, wolnym i odpornym na manipulacje.

Gdy Andrzej Dominiczak po raz pierwszy przedstawiał swój pomysł, internet dopiero raczkował i w związku z tym otrzymał on dość znaczącą liczbę papierowych listów od młodych ludzi, wyraźnie zainteresowanych tym pomysłem. Dziś zachęca do komentarzy w sieci. Oto wywiad z nim dotyczący egzaminu obywatelskiego, gdzie szerzej przedstawia ten pomysł:



Głosowanie służy niczemu innemu jak tresowaniu w oddawaniu swego życia w ręce komuś innemu. Przyzwyczaja, że kto inny ma decydować o naszych sprawach, a my możemy wybrać jedynie swojego opiekuna. Tego rodzaju pomysły, jak widać na przykładzie powyższego, mają za zadanie jeszcze bardziej podporządkowywać ludzi w coraz to młodszym wieku.

Zbyszek się czepia, że legitymizowanie władzy jest subtelne i trudno policzalne, ale może prościej by było, gdyby podał jakieś chwalebne przykłady głosowań z historii, które bezsprzecznie zmieniły gdzieś sytuację na bardziej wolnościową, a nie były same w sobie po prostu oficjalnym przyklepaniem stanu faktycznego i dostosowaniem się bankrutującej władzy do nowych warunków.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Start Rona Paula w wyborach otworzył oczy na pewne sprawy jakiejś grupie ludzi. Z tych wolnościowych to żadna inicjatywa nie polityczna nie miała takiego zasięgu.
Co do legitymizacji to według mnie sprawa ma się trochę inaczej jak głosuję się na kandydata antysytemowego. Bo zgodnie z tą logiką jeżdżąc PKP legitymizuje państwo. Z tymże nie mogę jeździć kolejami preciwko kolejom. Jeżdżąc jednoznacznie popieram PKP*. Z wyborami ma się sprawa inaczej.


*pomijam tu jazde na gapę która stanowi zupełnie inną kategorię ponieważ jest nielegalna.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Prawo naturalne, dziffko!

Walia: Muzułmanie przekonują by nie iść na wybory. Tylko Allah może ustanawiać prawo
Posted by Administrator on kwi - 18 - 2015

Muzułmanie rozklejali w Cardiff naklejki na słupach i przystankach autobusowych zachęcające ludzi by nie chodzili na wybory, gdyż nikt nie może ustanawiać prawa, tylko Allah. Władze miasta zaczęły je już usuwać.

Żółta naklejka ostrzegawczo brzmi: „Demokracja to system, w którym człowiek narusza prawo Allaha. (…) Islam jest jedynym realnym rozwiązaniem dla Wielkiej Brytanii. (…) To kompleksowy system, (red. prawo szariatu) gdzie prawa Allaha są realizowane.” – czytamy. Na samym dole widnieje hasztag #Dontvoteformanmadelaw.

Radny Ashley Govier powiedział, że ludzie mają prawo głosować, i musi to być przestrzegane.

Dzielnica Grangetown jest bardzo tolerancyjna, ale to musi iść w obie strony. Jeśli zdecydują się nie skorzystać z prawa do głosowania, to ich sprawa. – dodał radny Govier.

Rada miasta już wysłała pracowników, którzy usuną wszystkie naklejki.
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 555
Nareszcie ktoś postuluje egzaminy na wyborcę, pytanie czemu tylko dla młodych?
Niech każdy musi znać jakieś podstawy, żeby głosować.
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
egzamin na wyborce... kazdemu wyjdzie socjalistyczne utrzymywanie zjebow, do dupy z tym. Zreszta tak jak reszta akapistow, wierze tylko w oddolny proces zmian.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Oj, zamknij mordę, poganiaczu niewolników...

"Rezygnacja z udziału w wyborach to grzech"
30 minut temu
Dobrowolna rezygnacja z udziału w wyborach jest grzechem zaniedbania - powiedział w niedzielę na Jasnej Górze abp Stanisław Gądecki. Zaapelował do wierzących, by głosowali na ludzi, których poglądy nie sprzeciwiają się wierze i wartościom katolickim.
Abp Gądecki, który jest przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski i metropolitą poznańskim, w niedzielę na Jasnej Górze przewodniczył mszy z okazji Święta Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Część homilii poświęcił polityce, która - jak podkreślił - powinna być "roztropną troską o wspólne dobro".

Na tydzień przed wyborami prezydenckimi hierarcha przypomniał o przypomnieć o prawie i obowiązku katolika udziału w wolnych wyborach.

"To prawo i obowiązek wynika z naszej wolności, a wolność to przecież odpowiedzialność za siebie i za innych. Zatem dobrowolna rezygnacja z udziału w wyborach jest grzechem zaniedbania, ponieważ jest odrzuceniem odpowiedzialności za losy Ojczyzny" - wskazał abp Gądecki.

Przekonywał, że trzeba głosować "właściwie", czyli zgodnie ze swoimi przekonaniami moralnymi.

"Ludzie wierzący winni oddać głos na te osoby, których postawa i poglądy są im bliskie, a przynajmniej nie sprzeciwiają się wierze katolickiej i katolickim wartościom oraz zasadom moralnym" - powiedział.

Ja tam nie będę legitymizował żadnej władzy, która nie pochodzi ode mnie. Zagłosuję więc zgodnie ze swoimi przekonaniami moralnymi i oddam głos na siebie, zabierając się za kolejny tekst w zaciszu domowego ogniska.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Ja tam nie będę legitymizował żadnej władzy, która nie pochodzi ode mnie

Oksymoron. Władza która pochodzi od Ciebie? Takie zwierzę nie istnieje w przyrodzie. Jeśli jakaś instytucja ma kompetencje które Ty jej nadałeś, to jest to instytucja Tobie podległa, a Ty jesteś władcą.
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 694
Nie wiem czy legitymizuje władzę, i tak nie idę na wybory. Po pierwsze nie ma kandydata, który by mi odpowiadał, po drugie mam za daleko do lokalu wyborczego, po trzecie nie mam ważnego dowodu, po czwarte głosowanie i tak niczego nie zmieni a po piąte mam całą tę demokrację w dupie.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Mamy tu kwieciste i pięknoduszne heglowanie:
Egzamin obywatelski
powinien przede wszystkim sprawdzać podstawową wiedzę z dziedzin takich jak politologia, ekonomia, prawo, historia i socjologia.
podstawowe zrozumienie dla procesów ekonomicznych,
...oraz...
Powinien być apolityczny.

Jak ta humanistyczna prezesina Towarzystwa Humanistycznego, widzi apolityczny egzamin z procesów ekonomicznych?

Braun ma rację w kwestii, że inteligencję - jako grupę społeczną, trzeba zniszczyć.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Chyba bolszewia coś takiego postulowała.
Postulowała, postulowała, przetrzebiła, ale potem postępowała odwrotnie! Bolszewia hołubiła inteligencję, bo sama się z niej wywodziła.
Oczywiście chodzi o inteligencję rozumianą jako grupę państwowych urzędników i biurokratów oraz osób wyhodowanych na państwowych etatach i zależnych wyłącznie od państwa.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Toż to żadna inteligencja, tylko banda etatystycznych wykształciuchów. Określenie "wykształciuch" jest jednym z najtrafniejszych w historii. Oznacza tępego kujona, jełopa akademickiego, państwową uczoną pijawę, jebanego pasożyta, biurokratę po studiach. Wolałbym, aby znaczenie pewnych ważnych słów wróciło na swoje właściwe miejsce.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Toż to żadna inteligencja, tylko banda etatystycznych wykształciuchów. Określenie "wykształciuch" jest jednym z najtrafniejszych w historii. Oznacza tępego kujona, jełopa akademickiego, państwową uczoną pijawę, jebanego pasożyta, biurokratę po studiach. Wolałbym, aby znaczenie pewnych ważnych słów wróciło na swoje właściwe miejsce.

Bardzo dobrze napisane hasło https://pl.wikipedia.org/wiki/Wykształciuch
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Nie powiedział tak dosłownie, ale łagodniej. Generalnie chodziło mu o to, by tą grupę rozpędzić. On pewnie by odciął ich od koryta.
 
Do góry Bottom