Czystki w Partii Libertariańskiej

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Tosia jest jeszcze aktualny statut, tam jest twardo i jednoznacznie.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 158
Pamiętajcie, że nikt normalny statutów nie czyta. Konieczna jest, moim zdaniem, jakaś taka prosta deklaracja pryncypiów - może być ta ze statutu, jakie pierwszy element zapoznawania się z programem. Ale nie w oficjalnie brzmiących dokumentach, ale na froncie choćby strony.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Kurde, macie nowe logo? Fajnie się prezentuje:

partia-libertarianska-logo.png


Libertariańskie Siły Powietrzne ;) Ale serio: podoba mi się.
 

Caleb

The Chosen
511
271
Logo fajne.
Pamiętajcie, że nikt normalny statutów nie czyta. Konieczna jest, moim zdaniem, jakaś taka prosta deklaracja pryncypiów - może być ta ze statutu, jakie pierwszy element zapoznawania się z programem. Ale nie w oficjalnie brzmiących dokumentach, ale na froncie choćby strony.
Może jakiś F.A.Q.?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 158
Moim zdanie, gdzieś na froncie, albo w zakładce Pryncypia. FAQ to dla geeków jest.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
No nie wiem Krzyś, z tego co czytałem to jak FBI zaczęło przyciskać mafię włoską...
Zwycięstwo tak, ale pyrrusowe.
Jak ktoś ma za dużo kasy, by się bawić w taką operetkę, to jego sprawa. Z mojego punktu widzenia, metody stosowane przez wymiar sprawiedliwości USA są ponadto niemoralne. Np. idea świadka koronnego. Mordercy który powinien wisieć daje się wolność i ochronę, by ten sypał. To już tortury średniowieczne były bardziej moralne.

Natomiast ja bym zrobił znaczenie inaczej. Po prostu bym nagrał deklarację na kamerę.
Dobrze kombinujesz. Tak trzymać. ;)
Tylko spójrz, ilu polityków przed kamerami mówiło różne rzeczy i co? Dotrzymali słowa?
Odstępcy od zasad powinni być pod poważniejszym pręgierzem.

Jak chcesz osiągnąć taki efekt eleganckimi metodami, zatrudnij Kawadora. Obejrzał chyba wszystkie filmy o gangach motocyklowych, więc coś jest w stanie wymyślić. Niektóre z gangów miały tak silne warunkowanie, że przekręcały wtyki FBI na swoją stronę. Wielu agentów w po zakończeniu zlecenia popełniało samobójstwo lub z byle powodu strzelało do swoich.
Jak się chce zaorać czerwoną i etatystyczną zarazę, to trzeba mieć lepsze warunkowanie niż oni.

Trzeba będzie zadawać trzy elementarne pytania przed zarejestrowaniem kogoś jako członka i tyle.

1. Co sądzisz o wolnym dostępie do broni palnej?
2. Co sądzisz o wpływie państwa na życie obywatela?
3. Czy zakazałbyś...? Tu cokolwiek, bo każda odpowiedź "Zakazałbym..."
Za mało. Każdy może zmienić zdanie, bo "tylko osioł nie zmienia zdania". Stara śpiewka lewicowych popaprańców.
Jak już to pisemna rekomendacja dwóch lub trzech członków, którzy mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za niewłaściwą rekomendację. I to rekomendujący będą musieli odbyć z delikwentem rozmowę na realu i go odpytać.

No i jakaś czynna straż ideologii by się przydała. Już na forum partii ktoś gada, że rodzicom trzeba zabronić indoktrynowania swoich dzieci wedle woli i pierdolą o "wyprzedzaniu ataków".
W UPR była. Ale po jakimś czasie znaleźli się w niej ONI. To działa przez jakiś czas.

Zerknąłem sobie na ostatnią wypowiedź Krzysia, gdzie figuruje zwrot "czarna małpa Mugabe". Czy to jest wypowiedź dopuszczalna członkowi partii, czy też powinien on powiedzieć "afroafrykanin ..."?
Właśnie dlatego ja nie pcham się do partyjnej polityki.
Nie narażam innych, nie robię im złego PR itd.
Za to mam jako taką wolność ekspresji. ;)
 

Hitch

3 220
4 880
Każdy może zmienić zdanie

No tylko tym razem, gdyby ktoś zmienił zdanie to robi wypad z partii i ze znajomych na Naszej Klasie.

W UPR była. Ale po jakimś czasie znaleźli się w niej ONI.

Dlatego to musi być zaufana straż. Zmieniana tylko w obliczu nieprzestrzegania libertariańskich zasad.
 

ford

Active Member
314
33
Oj tam, oj tam... Miało być pięknie a wyszło, jak z każdą partią karierowiczów, gadających głów... Inni też obiecywali w polityce cuda na kiju, jeszcze trochę, a rozpoczęcie spotkania libertariańskiego w partii, będzie poprzedzone obowiązkową mszą świętą i defiladą policyjno/wojskową.
Mam tylko jedno pytanie/podejrzenie, czy przyjmowany jest każdy niezależnie od poglądów, kto wpłaci składkę członkowską? Tylko pytam...
 
M

MichalD

Guest
Ze względów PR-można tego i owego nie głosić... ale wtedy od każdego członka należy w realu, przy świadkach wziąć oświadczenie, że nigdy nie przeciwstawi się powszechnemu dostępowi do broni. W innych "drażliwych" kwestiach również. Oświadczenie w kilku egzemplarzach ma być podpisane krwią.
To może wygląda śmiesznie, ale nie jest takie głupie. Jak ktoś przy świadkach podpisuje dokument własną krwią, to zazwyczaj traktuje to co podpisał poważnie. I potem można tego/owego publicznie nie głosić. Dlatego wpierw kontakty osobiste, a potem polityka.
Jestem zaskoczony. Największy radykał zaczął prezentować obiecujący sposób myślenia..

Skoro podpisujemy oświadczenia krwią i możemy głosić wszystko, pamiętając o prawdziwych celach, to dlaczego nie zatrudnić Tymochowicza lub mu podobnych i ułożyć sobie skrajnie populistyczno-lewicowo-narodowo-katolicko-socjalno-liberalno-społeczno-solidarny program, czyli w skrócie zestaw logicznych inaczej propozycji które w polsce biorą słupki. ;)

-
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Czy PL planuje wydać jakieś zalecenia swoim członkom jak mają mówić, a jak nie? Czy są jakieś tematy lub w ogóle język nienawiści, które są passe? Zerknąłem sobie na ostatnią wypowiedź Krzysia, gdzie figuruje zwrot "czarna małpa Mugabe". Czy to jest wypowiedź dopuszczalna członkowi partii, czy też powinien on powiedzieć "afroafrykanin ..."? Czy można np. popierać Breivika? Zupełnie poważnie się pytam.

Ciek: http://partialibertarianska.org/dokumentacja/zarzadzenia/zarzadzenie-82012-wypowiedzi-w-imieniu-pl/

Antoni Wiech napisał:
Czyli na czym w końcu stanęło?

Stanęło na tym, że Tymek Raffinetti, nasz marketingowiec, powiedział, że pomysł jest świetny. Jacek i ja to popieramy, w grupie prawnej też się podoba i będą działać.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Z kolei co do pomysłów ograniczania dostępu - moim zdaniem lepiej tego nie robić.

Tworząc PL wyodrębniliśmy pewną zagrodę, taką mikro-Polskę. Zdobywanie ludzi wewnątrz tej zagrody jest dużo łatwiejsze niż poza nią. Takie projekty jak Gwardia Narodowa czy idee jak infoanarchizm pomału zmieniają mentalność członków. Mamy wszelkie narzędzia po temu, żeby ten proces indukować i wzmacniać.

Jeśli ograniczymy dostęp tylko do koszernych to w sumie nie zrobimy nic - sformalizujemy tylko niewielką grupę autentycznych libertarian, która będąc zamknięta na obcych nie trafi do nich nigdy.

Zdaje sobie sprawę, że dynamiczne "wejście w lud" może spowodować, ze ten lud zarzuci nas czapkami. Ale nie podejmując tego ryzyka skazujemy PL na trwałą hibernację, odcięcie od nowej krwi.

Jest wysoce prawdopodobny scenariusz platformizacji ideowej PL i on też jest wzięty pod uwagę. Trzeba skonstruować PL tak, że w razie wykolejenia możliwe będzie ponowne postawienie jej na tory.
 
N

nowy.świt

Guest
Oczywiście, że odróżniam - jest to kwestia mocy jaką posiadasz pod sobą. Stalin dopoki walczyl o wladze bywał łagodniejszy niz Bucharin. Jak okrzepl to zaczal rozpierdalac. Nie zawsze czystki u komuchow to byla smierc. Weź sobie przejrzyj czystki w PPR w 1948. Nie chodzi o zabijanie. Chodzi o mentalnosc na zasadzie - nie zgadzam sie w jednej kwestii ktora uwazam za kluczowa (kolektywizacja, bron, polityka historyczna, stosunek do Zydow) i od razu żądam wykluczenia "oponenta". Chore to jakieś.
Problem w tym, że oni robią czystki (wyrzucając ludzi, którzy tam nie powinni być z uwagi na poglądy) z WŁASNEGO, prywatnego "klubu"

Tymczasem Stalin przywłaszczył sobie kilkudziesięciu-milionowy naród i wybijał każdego kto nie podziela jego wizji ustawiania komuś życia i co najgorsze - niewypuszczania go za granicę.

Tak więc nadal Twoje porównanie Stalina do Ludzi którzy wyrzucają np. Lewaka (lub człowieka, który nie chce legalizacji broni palnej) z partii Libertariańskiej jest nietrafne.- bo możliwość obrony swojego progu to Libertariańska Esencja jakby i fundament - więc skoro przyjmują ludzi, którzy już godzą w fundament tego nurtu ideowego - na cholerę nazywać się Partią Libertariańską?

Chodzi o mentalnosc na zasadzie - nie zgadzam sie w jednej kwestii ktora uwazam za kluczowa (kolektywizacja, bron, polityka historyczna, stosunek do Zydow) i od razu żądam wykluczenia "oponenta". Chore to jakieś.
Sorry, ale idąc tą drogą w partii Libertariańskiej będzie mógł zasiąść człowiek, który popiera powszechny dostęp do broni, ale nie popiera zniesienia kryminalizacji narkotyków - znowu kolejny będzie za legalizacją narkotyków i broni ale będzie chciał utrzymać podatek dochodowy - małe niby drobne szczegóły na bazie których "krzywdzące by było" wyrzucać kogoś i chore - ale trochę takich ludzi przybędzie i praktycznie taka partia się stanie kolejną partią kompromisu z wątpliwym kolektywnym odczynem - a to nie było chyba celem.
 

Hitch

3 220
4 880
Trzeba skonstruować PL tak, że w razie wykolejenia możliwe będzie ponowne postawienie jej na tory.

Ja bym wolał konstrukcję całkowicie zapobiegającą wykolejeniu, bo jeśli by do tego doszło to będzie po ptokach. Żadnego rozwadniania ideologii, ani członków na zasadzie "aby byli". Albo są libertarianami i przysięgną na oczy swoich dzieci (albo na jakieś poręczenie majątkowe :p), że będą nimi zawsze, albo niech wypierdalają. Lepiej, żeby była nas setka i nic się nie zmieniło, niż żeby w PL było milion członków, z czego większość to cwele i oportuniści, którzy dopilnują, by nic się nie zmieniło.
 

KarolKaszub

Member
51
28
A ja się już nastawiłem, że PL będzie że tak powiem "czysta", bo o ile wśród różnej maści interwencjonistów może ich być miliard różnych kombinacji i mogą co chwile gadać co innego, to rozróżnienie co jest libertariańskie a co nie, jest tak proste, że każdy przeciętny człowiek po krótkim zapoznaniu nie powinien mieć problemu z rozróżnieniem "ten jest libertarianin, a ten na pewno kategorycznie nie ( nie z przytupem!)". W interwencjonistyczne wymysły można wpleść inne interwencjonistyczne wymysły poprzez odpowiednią gadkę, ale w Partii Libertariańskiej nie powinno mieć nic takiego miejsca, bo tu wszystko jest proste i oczywiste, albo więcej wolności albo mniej.

Teraz pozostaje pytanie czy te rzepy co się ogona podczepiły, spowodują tylko rozpad partii tak szybko jak tylko ona powstanie, czy jej nie skompromitują? Z drugiej strony może da się ich wyedukować i doprowadzić do jako takiego porządku. Jeżeli partia ma upaść, ale przynajmniej dotrze z ideą do choć odrobinę szerszego grona to zawsze lepiej niż w punkcie wyjścia, jednak mało zadowalające (na fajerwerki i tak nie liczę). W kwestii np. gospodarki merytoryczną przewagę mamy wręcz niesamowitą, niestety trzeba to jakoś ludziom wytłumaczyć, a to może być trudne zadanie.

Wracając do tych mieszańców, może gdyby tak zastosować coś a'la hmm "stopnie wtajemniczenia" wewnątrz partii, chodzi mi o to żeby dokonać pewnego podziału wśród członków, np.:
1. Jądro (zarząd)
2.Straż ideologii (libertarianie z krwi i kości, starannie dobrani przez zarząd, mała grupa, najlepiej stały skład)
3.Zwykli członkowie (przyjmowani tylko sprawdzeni, metoda rekomendacji + być może jakiś czas próbny albo coś takiego, tutaj jak się nadają awansują z adeptów i dopiero stają się pełnoprawnymi członkami partii, Straż ideologii i zarząd w każdej chwili może kogoś stąd wywalić jak będzie kompromitować i gadać farmazony)
4.Adepci (kto chce przychodzi, ew. po krótkiej rozmowie się go przyjmuje do tej grupy, tutaj jest czas próbny)
Oczywiście grupy tylko od 1-3 mogą się wypowiadać w imieniu partii, po wcześniejszym podpisaniu zobowiązania. Ja

Być może to kompletnie bez sensu, być może należałoby coś pozmieniać, dopiero o tym pomyślałem i napisałem bez zbytniego zastanowienia. Jakiś odsiew wewnątrz partii musi być, bo powstanie nam śmietnik i nas zniszczą od środka.

Dochodzi jeszcze fakt, że Partia Libertariańska musi być skuteczna. A to znaczy że nie może proponować od razu reform całkowicie libertariańskich, tylko często częściowo etatystyczne, ale zawsze lepsze niż te obecne. Liberalizować ale stopniowo jest lepiej niż chcieć od razu i nic nie zliberalizować. Najlepiej żeby członkowie partii byli zgodni i nie było tam żadnych co chcą czegoś zabraniać, a to że nie liberalizują wszystkiego maksymalnie nie powinno wynikać z tego że jacyś członkowie się wolności boją a jedynie z tego że nie chcą od siebie odstraszyć od razu Polaków.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
A ja się już nastawiłem, że PL będzie że tak powiem "czysta", bo o ile wśród różnej maści interwencjonistów może ich być miliard różnych kombinacji i mogą co chwile gadać co innego, to rozróżnienie co jest libertariańskie a co nie, jest tak proste, że każdy przeciętny człowiek po krótkim zapoznaniu nie powinien mieć problemu z rozróżnieniem "ten jest libertarianin, a ten na pewno kategorycznie nie ( nie z przytupem!)".
Od razu widać, żeś świeżak na lib.necie, Karolu. Postaraj się zachować jak najdłużej to słodziutkie przekonanie, bo nawet nie zorientujesz się, kiedy ono pryśnie jak bańka mydlana. :)
 

freelancer

Dobrowolnościowiec
163
184
Jeżeli iść na jakość, a nie na ilość to być może dobrym rozwiązaniem jest wprowadzić przy rejestracji wymóg prezentacji własnych tekstów wolnościowych. Jak ktoś nie umie pisać to albo nie ma niczego do powiedzenia, albo nie potrafi się wysłowić w sposób powszechnie zrozumiały. W obu wypadkach taki delikwent robiłby tylko siarę. Dodatkowo z wpisów łatwo można wywnioskować czy intencje są czyste czy też "przeciekają" zamordystyczne pomysły.
 
648
1 214
Od razu widać, żeś świeżak na lib.necie, Karolu. Postaraj się zachować jak najdłużej to słodziutkie przekonanie, bo nawet nie zorientujesz się, kiedy ono pryśnie jak bańka mydlana. :)
No, ale też nie przesadzajmy. Jednak w większości kwestii panuje konsensus. Tak też jest w przypadku prawa do posiadania broni, które to jest tematem.
 
Do góry Bottom