A
Antoni Wiech
Guest
Ja Cię Tosia rozumiem. Tylko, że jak pójdą do tego arbitra to on to oceni wg czego? Przecież ostatecznie musi to być sprowadzone do jakiś uniwersalnych zasad, bo on przecież musi się na czymś oprzeć.Chodzi mi o to, że poza jakimiś powszechnymi i uniwersalnymi sytuacjami, gdy stwierdzenie faktu agresji nie jest specjalnie kontrowersyjne, to konflikty pomiędzy ludźmi będą miały formę bardzo dużej liczby różnych sytuacji, które będzie trudno wpasować w jakiś uniwersalny schemat.
Uważam także, że nie ma takiej potrzeby, to rozstrzygnięcie w tej konkretnej sytuacji jest w interesie tych dwóch zainteresowanych stron i to głównie oni powinni się tym przejmować, a nie jakiś twórca uniwersalnych praw społeczeństwa wolnościowego. Oni muszą udać sie niezależnego arbitra, który orzecze jak to tam było.
Być może to nie jest kwestia ideologiczna, ale bardziej praktyczna, czyli zaufania do arbitrów (sędziów), że oni dzięki swojej intuicji sytuacje trudne do rozstrzygnięcia będą umieli ocenić racjonalnie. Tyle, że wg mnie to zawsze musi ostatecznie dotrzeć do jakiś fundamentalnych zasad.