Były policjant i snajper walczy ze zgniłym systemem - "...wraz z potomstwem"

D

Deleted member 427

Guest
George Skelton, pismak z LA Times, z satysfakcję stwierdza, że rząd wygrał, a zwolennicy broni palnej to generalnie banda idiotów. Jako pretekst do napisania swojego bieda-felietoniku wykorzystał "ostatni zryw" Chrisa Dornera, który cytował w Manifeście Jeffersona i sławił opór obywateli przeciwko tyranii rządu. Dla niektórych dziennikarskich kurew takich jak Skelton to jest najwyraźniej fajny lolkontent:

Niedorzeczna koncepcja, że cywil może być na tyle uzbrojony, by skutecznie przeciwstawić się państwu, poszła z dymem w pobliżu Big Bear Lake.
(...)
Nie jestem pewien, jakim arsenałem dysponował podejrzany o cztery morderstwa Christopher Dorner, ale było tego wystarczająco dużo, by podczas wtorkowej strzelaniny trzymać na dystans funkcjonariuszy policji aż do momentu, gdy któryś z nich nie zwiększył siły ognia i dosłownie nie wrzucił do chaty, w której bezrobotny gliniarz po raz ostatni stawiał opór siłom rządowym, granatów zapalających z gazem łzawiącym.

Bo rząd zawsze wygrywa.

Dorner case shows folly of arming oneself to combat government
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Taaa. 10.000-20.000 kolesi takich jak Tim McVeigh, wspartych grupkami Hutaree i rząd, nawet takiego superpaństwa jak USA, musi zacząć szukać innego narodu do rządzenia lub miejsca na spokojną emeryturę.
Największą przeszkodą w dążeniu do wolności nie jest rząd czy jego psiarnie. Największą przeszkodą są takie cioty, jak George Skelton i to od skopania ich ryjów, należy rozpocząć cokolwiek co ma sens.

Nie zapominajmy o jednej rzeczy. Skorumpowanych drani prawie nikt nie chce bronić. Fidel Castro zdobył władzę siłami, kilka razy mniejszymi od rządowych. Wojsko i policja unikały walki.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Czekoladowy rambo mnie rozczarował. Żeby w miarę spokojnie odjebywać policjantów, nie wystarczą tylko żołnierze tacy jak Dorner (chociaż oni powinni być podstawową jednostką bojową), ale też genialni taktycy. Nie wiem jak on sobie to wyobrażał jeden człowiek przeciw całej ameryce. Gość chyba nie grał w żadne gry strategiczne. Gdyby grał wiedziałby, że jednym rycerzem (bez dobrej taktyki) nie rozwali się potężniejszego i liczniejszego przeciwnika, a już na pewno nie przez rozjebanie 2 wieśniaków (tych 2 niewinnych) i 2 rycerzy wroga (tyle ich zabił?), a potem powrót do swojej bazy i czekanie, aż wróg go rozjebie. Jeśli chce się prowadzić wojnę to najpierw trzeba poszukać odpowiedniej siły bojowej (licznej armii i uzbrojenia), znaleźć jakiś strategów, obmyślić genialny plan, nie informować wroga o wojnie i zrobić wiele rzeczy, o których murzynek zapomniał.

2 poległych policjantów to nie jest wielki sukces (chociaż na to zasłużyli), a zabicie niewinnych ludzi nie jest niczym moralnym.
To jest wielki sukces :
w ciągu czterech lat zastrzelono w Meksyku ponad trzy tysiące urzędników państwowych, 2200 funkcjonariuszy policji, 200 żołnierzy, licznych sędziów, prokuratorów, burmistrzów i szefa legislatury stanowej

Nie chodzi mi o to, że meksykańska mafia jest spoko, ale jest skuteczna. Z onymi da się wygrać, tylko trzeba do tego mieć sporo żołnierzy, odpowiednich dowódców (, jeśli ci żołnierze będą mieć IQ Dornera) i sporo kasy. Gdyby Dorner o tym wiedział i załatwił brakujące rzeczy, najpierw musiałby obmyślić plan walki (wtedy zobaczyłby swoje braki), to Ameryka mogłaby wyglądać inaczej.

Z ciekawości, wiadomo jak go znaleźli?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Jak doszedł w armii do kapitana, to raczej miał wysokie IQ i to niekoniecznie jak na murzyna. Po prostu nie czytał książek na temat taktyki partyzanckiej. Miał braki w wiedzy. Gdyby wcześniej sobie to zaplanował (właśnie, planowanie u rasy negroidalnej - geny, ewolucja...), to nie robiłby głupot. Przecież lepiej się ukrywać w mieście, niż na średnio zaludnionym zadupiu. Wpierw powinien sobie przygotować ze dwie, trzy dziuple, zapasową broń, zapas amunicji, żarcie, samochód czy motocykl a potem zaczynać operetkę.

Z ciekawości, wiadomo jak go znaleźli?
Tradycyjnie, "nagroda + kapuś".
A jak nie "nagroda + kapuś", to standardowe techniki śledcze, w wykonaniu najlepszych śledczych. Jak ruszył swojego, to kolektyw policyjny zrobił wszystko co było możliwe.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
A jak nie "nagroda + kapuś", to standardowe techniki śledcze, w wykonaniu najlepszych śledczych. Jak ruszył swojego, to kolektyw policyjny zrobił wszystko co było możliwe.

Ani tak, ani tak:
On February 12, 2013, Christopher Dorner tied up two cleaning maids who had discovered him in a residence located in the 1200 block of Club View Drive south ofBig Bear Lake, California, which is close toSnow SummitandBear Mountain Resort. He then left the place in a stolen vehicle. One of the women managed to get free and alerted the police at 12:20 PM PST.

At 12:45 PM (PST), wardens from the California Department of Fish and Wildlife identified Dorner traveling down California State Route 38 near the crossroad of Glass Road, which is east ofAngelus Oaks. Dorner responded by firing shots at a marked vehicle. A game warden in that vehicle reportedly returned fire. Dorner was cornered by San Bernardino County Sheriff's Department deputies in a rural mountainous area northeast of Angelus Oaks. During this time gunfire was exchanged and two deputies were wounded, one fatally.

At 4:20 PM (PST) the cabin (34°11′12″N 116°54′54″W) at 40612 Seven Oaks Road, Angelus Oaks,where Dorner had taken refuge following a subsequent exchange with officers, was observed to be burning which caused ammunition stored inside to begin exploding. At the time, the cause of the fire was unknown. Audio from the San Bernardino Sheriff Channel 7/8 suggests officers deliberately lit the cabin on fire as a tactical strategy to kill or smoke out Dorner. San Bernardino County Sheriff John McMahon claimed his officers shot pyrotechnic tear gas into the cabin, which then inadvertently caught on fire. He stated that it was their intention to drive Dorner out, not set the cabin on fire.
http://en.wikipedia.org/wiki/Christopher_Dorner
 
D

Deleted member 427

Guest
Ja też jestem lekko zdegustowany. To w komandosach nie uczą już, jak dobrze związać, żeby więzień nie uciekł? Myślałem, że takie rzeczy to tylko w filmach, a tu proszę.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Słabo - nie dość, że zaatakował niewinne sprzątaczki na cudzym terenie to jeszcze zrobił to beznadziejnie. A ja liczyłem na to, że ma swoją chatkę w górach w której ma arsenał godny Arnolda z Commando a tutaj nic z tych rzeczy.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ja też jestem lekko zdegustowany. To w komandosach nie uczą już, jak dobrze związać, żeby więzień nie uciekł? Myślałem, że takie rzeczy to tylko w filmach, a tu proszę.
Jestem przekonany, że nie miał problemów ani z wiązaniem, ani z zabijaniem. Po prostu chciał postąpić moralnie i honorowo, jak wojskowy. Czyli nie chciał stosować większych środków w stosunku do niewinnych, niż to absolutnie niezbędne. Takie postępowanie niestety kosztuje. Niesie ryzyko.

Nie znam szczegółów, ale jeśli wyłącznie to było powodem, to akurat dobrze o nim świadczy. To go odróżnia od policyjnych bydląt, które ostrzeliwały i podpaliły dom, nie sprawdzając czy są tam przypadkowe osoby trzecie.

a w komandosach tych to co on robił? może był ino kucharzem? hehe
Był snajperem.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
no to jak był snajperem to nie mógł sie gdzieś przyczaić i przeczekać, przecie ich tego uczą w końcu...
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Właśnie. Od strony wyszkolenia nie powinien mieć z tym żadnych problemów. Jednak powinien się choć trochę wcześniej przygotować. Improwizacja się nie udała. Kel'Thuz miał rację, mocno akcentując kwestię problemów z planowaniem u rasy negroidalnej. Ewolucja widać działa. W Afryce improwizując sporo by namieszał.
 
D

Deleted member 427

Guest
8 szkiełom z LA, którzy oddali 103 strzały w kierunku niebieskiego vana z dwiema kobietami w środku, włos z głowy nie spadnie. Zostaną tylko wysłani na dodatkowe szkolenia strzeleckie lol. Przypominam: upoważnieni funkcjonariusze ostrzelali gradem kul błękitnego pickupa, bo myśleli, że za kółkiem siedzi Dorner. Tymczasem wewnątrz znajdowały się dwie kobiety, latynoski o jasnej karnacji, z czego jedna miała 71 lat. Rozwoziły gazety. Na kursach policyjnych uczo ponoć, że strzela się tylko do dobrze rozpoznanego celu. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby jakiś cywil, posiadacz ccp, oddał choćby strzał ostrzegawczy w kierunku tego auta.

http://www.thewire.com/national/201...nnocent-women-103-times-wont-be-fired/357771/

Imperial_stormtroopers.jpg
 
Do góry Bottom