Broń czarnoprochowa

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Bo nie było nowoczesnej broni. A czemu kusze kiedyś były tak popularne? Czemu nie proponujesz kuszy jako dobrego środka do obrony, wszakże kiedyś stosowanego (poza tym, że są nielegalne)? Ludzi z kuszą czuli się pewniej, a jakże.

Ale ja nie odmawiam nikomu możliwości jazdy koniem. Tylko nie mówcie, że koń to taki samochód, tylko trochę starszy i w zasadzie tak samo dobry.

Kusze zostały wyparte właśnie przez czarnoprochowce (i to mniej zaawansowane niż rewolwery). A pomijając kwestię legalności to jak nie ma możliwości posiadania czarnoprochowca to jak najbardziej proponuje kuszę. Szczególnie do obrony oblężonej twierdzy. Kiedy używano kusz mało kto chodził z naciągniętą kuszą po mieście. Ich przeznaczenie było jednak trochę inne niz przeznaczenie rewolwerów.

Aczkolwiek już pomijając temat dyskusji kusza to świetny sprzęt na wypadek jakiejś apokalipsy (plus do tego umiejętnośc robienia bełtów). Bardzo dobra do polowań, w razie natarcia na twój "schron" też pomoże. Nie ma problemu ze zdobciem amunicji.

Zgadzam się z tym że koń to nie jest prawie tak samo dobry jak samochód. Ale zawsze lepiej koniem niż na piechotę.
 
D

Deleted member 427

Guest
Putin też poleca kusze:

Putin_kusza_4520765.jpg
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
pampalini:
Ja zawsze lubiłem broń, i nie tylko palną. Kiedys jedno z moich głównych zainteresowań, a i teraz lubię sobie czasem coś poczytać. Zawsze patrzyłem na broń jako narzędzie dzięki któremu można się obronić przed "tymi złymi". Jak gdzieś pisałem postulat legalności broni był jednym z tych dzięki któremu zainteresowałem się programem upeeru.
O broni świetnie pisał Jefferson. Chodzi mi o to rzeczy w stylu że człowiek bez broni to owca... itp.
Siła ciągle odgrywa wśród ludzi bardzo ważną funkcję tak samo jak w całej reszcie świata natury. Żeby być wolny musisz dyponować siłą bo są tacy których nic innego nie zatrzyma przed odebraniem ci wolności. Kwestia broni to podstawa.
 
D

Deleted member 427

Guest
Kwestia broni to podstawa.
Broń palna to test ostateczny --> http://www.miasik.net/archive/2010/06/test-ostateczny/


Cała reszta to czcza gadanina i słodkie pierdolenie.

Jeśli polityk nie czuje się komfortowo z koncepcją, że jego statystyczny wyborca, dowolny mężczyzna, kobieta, czy odpowiedzialne dziecko, idzie do sklepu z narzędziami – gdzie płacąc gotówką kupuje dowolną strzelbę, karabin, pistolet, pistolet maszynowy, cokolwiek – bez legitymowania się żadnym dokumentem, bez konieczności podpisania choć jednego skrawka papieru, to ten polityk nie jest twym przyjacielem, niezależnie co ci mówi.
 
T

Tandor92

Guest
W przeciwieństwie do większości rówieśników, nigdy nie lubiłem sportu i motoryzacji, nudziło mnie to strasznie. Może z tego powodu od małego interesowałem się militariami. Nie miało to powiązania z ideologią, z którą jeszcze przez wiele lat się nie zajmowałem a rozmyślania przyszły z zupełnie innego powodu.

Lubię broń, z wielu powodów. Jest to taka agresja schowana w kawałku metalu, jak niektórzy to nazywają. Pociąga mnie jak niektórych samochody, choć oczywiście nie mam jakieś obsesji na jej punkcie.

Daje (a raczej dawałaby) poczucie bezpieczeństwa. Nikt mnie nigdy nie napadł, ale znajomych czy rodzinę owszem. Nie chcę się czuć bezbronny w sytuacjach zagrożenia. Szczególnie, że jestem dość wątłej postury. Nie raz czułem lek przechodząc wieczorem obok grupy dresów. Chciałbym nauczyć pewne ścierwa, że nie można bezkarnie napadać ludzi.

Kolejną kwestą jest ew. obrona przed większą opresją, choć oczywiście sam nic nie zdziałam, wolę być uzbrojony. Nie ma nic gorszego jak bezczynność w przypadkach tragedii.


Co do kusz, ich budowa nie pozwala na chodzenie z napiętą cięciwą. Raz, że bełt po prostu wypadnie jakby przechyliło się kuszę, druga sprawa, cięciwa by się zniszczyła od napięcia. I na dodatek ma 1 strzał.

W ogóle co to za pomysł z kuszami? Proponuje najlepsze dostępne rozwiązanie. Po co mam proponować coś gorszego?

Swoją drogą, jeżeli władza zakazuje najbardziej niebezpiecznych broni, dlaczego legalne są CP ale posiadania nunczako czy kuszy już nie? Chyba nie chcecie mi powiedzieć, że są one bardziej groźnie?
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
Jak mawiają Amerykanie:
first rule of gunfighting - bring a gun;
second rule of gunfighting - bring as many friends with guns as you can.

Zdecydowanie wolałbym mieć w sytuacji zagrożenia rewolwer czarnoprochowy i dziesięciu kumpli z rewolwerami czarnoprochowymi niż być sam z Glockiem.

A jak ktoś nie ma czarnoprochowca, a płacze, że chciałby mieć Glocka, tylko państwo mu nie pozwala, to jest dla mnie żałosnym pozerem. Gdyby państwo pozwoliło mu na Glocka, też by go nie kupił, tylko płakałby, że nie może mieć przeciwpancernych pocisków kierowanych.

Zaś co do porównań z bronią współczesną - Remington wz. 1858 kal. .44 z lufą 5,5 cala jest mniej-więcej wielkości dużych rewolwerów współczesnych (takich typowych .357 magnum), które niektórzy noszą do samoobrony. Mieści w bębnie tyle samo amunicji. Możliwość wymiany bębna w sytuacji zagrożenia jest iluzoryczna, to niezbyt bezpieczne i w praktyce wolniejsze niż pokazują rekordziści na filmikach. Pod względem celności i "mocy obalającej" z pewnością nie ustępuje współczesnej broni krótkiej. Niezawodność porównałbym do współczesnej broni bocznego zapłonu - raz na kilkadziesiąt strzałów można spodziewać się niewypału.

Co do kusz, przypominam, że ich nielegalne posiadanie jest tylko wykroczeniem, zagrożonym niską grzywną (prawdopodobnie niższą niż koszt wyrobienia pozwolenia), podobnie jak w przypadku niezarejestrowanej broni pneumatycznej powyżej 17 J.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Skoro mowa o broni alternatywnej (legalnej, którą można zastąpić pistolety), to czy przed bandytą z glockiem można się obronić pistoletem na gwoździe?

Tak działa to urządzenie:



A i czy istnieją przenośne pistolety na gwoździe, czy mają jakieś kable, ogólnie jak z komfortem ich noszenia?

Nielegalną broń trudno zdobyć, więc chciałbym poznać jakąś alternatywę.
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
Pytanie, na co im skany mojego dowodu osobistego? - Uwaga po zakupieniu prosimy o przesłanie skanu/zdjęcia (obu stron) dowodu osobistego jest to niezbędne do zakończenia transakcji

Remington New Army 1858 5,5 Inox, kal.44

I 1900 zł to normalna cena za taki rewolwer?

Cena ze względu na nienajtańszego producenta i stal nierdzewną. Skany tylko do sprawdzenia pełnoletniości, nie wszędzie wymagają (nawet, jeśli piszą, że wymagają).

http://saguaromike.com/sklep/index.php?p380,remington-sheriff

Używany powinien trafić się poniżej tysiąca złotych, wersja z lufą 7,5 cala chodzi nawet po 700.
 
T

Tandor92

Guest
Sam myślę na malutkim Remingtonem Pocketem 1863. Lepiej mieć małą broń zawsze przy sobie, niż dużą zostawioną w domu.

North American Arms produkuje malutkie rewolwery w kalibrze 0.22, także w wersji Cap & Ball dla restrykcyjnych stanów i maniaków. I też są SA a jakoś nikt nie narzeka, że się do niczego nie nadają. Były pokazane w filmie kawadora.

Oreł, masz czarnoprochowca? Chodzisz z nim załadowanym? Jeżeli tak, to jak wygląda sprawa z niezawodnością broni po miesięcznym noszeniu?

@kawador, po to, bo jest to broń sprzedawana wyłącznie osobą pełnoletnim. Co ciekawe, posiadać mogą je również dzieci, ale kupić tylko dorośli.

http://www.saguaromike.com/sklep/index.php?k14,bron-bron-ladowana-odprzodowo-rewolwery-kapiszonowe
tu mają taniej:
http://www.saguaromike.com/sklep/index.php?p958,remington-new-model-army-improved-5-1-2

@lancaster, raczej słabo ale nigdy się tym nie interesowałem. Nie wygląda na to aby te gwoździe leciały z dużą siłą.
 

Hitch

3 220
4 877
A jak ktoś nie ma czarnoprochowca, a płacze, że chciałby mieć Glocka, tylko państwo mu nie pozwala, to jest dla mnie żałosnym pozerem. Gdyby państwo pozwoliło mu na Glocka, też by go nie kupił, tylko płakałby, że nie może mieć przeciwpancernych pocisków kierowanych.

Zabawne, ja mam podobne zdanie, tylko że o tego typu tekstach.

Jest to taka agresja schowana w kawałku metalu, jak niektórzy to nazywają.

Nie, to zwykłe narzędzie. Agresja może być schowana w tobie co najwyżej. Ci co tak mówią nie mieliby wstępu na moją strzelnicę.

Chciałbym nauczyć pewne ścierwa, że nie można bezkarnie napadać ludzi.

Nie nauczysz, bo oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że są chronieni przez państwo. A ty masz się bać, siedzieć w domu i płacić podatki. Uszkodzisz bezkarnie element terroru to zaraz inni pójdą twoim śladem by na końcu dobrać się do dup politykom. To totalnie wbrew ich interesom, więc za uszkodzenie lub zabicie napastnika ma się większy wyrok niż ten by miał za kradzież bądź pobicie ciebie.

dlaczego legalne są CP ale posiadania nunczako czy kuszy już nie?

Zrozum w końcu, że broń czarnoprochowa jest legalna jako przedmioty kolekcjonerskie. Użycie jej gdziekolwiek poza strzelnicą będzie w oczach prawa przestępstwem. Nieważne, czy w celach obronnych czy innych - zostanie to opisane jako "użycie niezgodne z przeznaczeniem", "przekroczenie granicy obrony koniecznej" (do tego celu można używać tylko rzeczy znalezionych na miejscu zdarzenia, chwyconych w szoku - kamienie, źdźbła trawy, psie kupy, patyki itp.) lub "prowokowanie do agresji przez noszenie przy pasie półmetrowego rewolweru sprzed 150 lat".

Nie bez znaczenia jest też specyfikacja techniczna broni czarnoprochowej rozdzielnego ładowania, bo tylko taka jest legalna. To całe jebanie się z ładowaniem osobno komponentów jest upierdliwe, czasochłonne i wymaga lat praktyki, żeby uzyskać sprawność w tym dającą choćby nikłe szanse na w miarę szybkie działanie. Poza tym, powtarzam: strzelisz z niej choćby w powietrze, żeby przestraszyć napastnika i ktoś cię podpierdoli - idziesz do paki. Postrzelisz napastnika - idziesz do paki na 10, 15 lat. Zabijesz - idziesz do paki być może nawet na dożywocie.

Kusze są zakazane bo to jedna z lepszych broni do skrytobójczych działań. Miota bełtami bezszelestnie, a przy obecnym postępie technologicznym można sobie skołować sprzęt, w którym odstępy między strzałami nie są takie duże. Idealna broń np. na polowanie na policjantów w celu pozyskania ich broni i amunicji. Do tego nie zostawia śladów ani łusek. Bełt można sobie odzyskać z upolowanej psiny i zniknąć w mroku nocy.

Prawdziwe nunchaku da się rozpędzić do 250 km/h, uzyskując przy tym siłę ciosu odpowiadającą 800 kg/cm^2. Innymi słowy prawdziwym egzemplarzem można komuś zrobić z mózgu mamałygę jednym machnięciem. Co prawda podobnie jest z innymi broniami, które nie są zakazane, ale kto by tam próbował zrozumieć tok myślenia polityka. Pewnie, któregoś napadli tą bronią, albo nie lubił Bruce'a Lee, albo był jebaną kurwą, która trolluje ludzi dla trollowania.
 
T

Tandor92

Guest
Nie nauczysz, bo oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że są chronieni przez państwo. A ty masz się bać, siedzieć w domu i płacić podatki. Uszkodzisz bezkarnie element terroru to zaraz inni pójdą twoim śladem by na końcu dobrać się do dup politykom. To totalnie wbrew ich interesom, więc za uszkodzenie lub zabicie napastnika ma się większy wyrok niż ten by miał za kradzież bądź pobicie ciebie.
Spoko, chodź nieuzbrojony. Twoja sprawa.
Zrozum w końcu, że broń czarnoprochowa jest legalna jako przedmioty kolekcjonerskie. Użycie jej gdziekolwiek poza strzelnicą będzie w oczach prawa przestępstwem. Nieważne, czy w celach obronnych czy innych - zostanie to opisane jako "użycie niezgodne z przeznaczeniem", "przekroczenie granicy obrony koniecznej" (do tego celu można używać tylko rzeczy znalezionych na miejscu zdarzenia, chwyconych w szoku - kamienie, źdźbła trawy, psie kupy, patyki itp.) lub "prowokowanie do agresji przez noszenie przy pasie półmetrowego rewolweru sprzed 150 lat".
Gówno prawda, legalne jest użycie czegokolwiek do samoobrony, nawet nielegalnie posiadanej broni. A przekroczenia granic nie ma nic wspólnego z czarnoprochowcami.
Nie bez znaczenia jest też specyfikacja techniczna broni czarnoprochowej rozdzielnego ładowania, bo tylko taka jest legalna. To całe jebanie się z ładowaniem osobno komponentów jest upierdliwe, czasochłonne i wymaga lat praktyki, żeby uzyskać sprawność w tym dającą choćby nikłe szanse na w miarę szybkie działanie. Poza tym, powtarzam: strzelisz z niej choćby w powietrze, żeby przestraszyć napastnika i ktoś cię podpierdoli - idziesz do paki. Postrzelisz napastnika - idziesz do paki na 10, 15 lat. Zabijesz - idziesz do paki być może nawet na dożywocie.
To problem z ładowaniem, które robimy w domu, a nie przed samym użyciem. Mając rozładowaną broń to w trakcie ataku nie zdążysz załadować jej także scalonymi nabojami. Już nie przesadzajmy z tym, prawo jest chore ale nie aż tak. Wszystko zależy od sytuacji.
Kusze są zakazane bo to jedna z lepszych broni do skrytobójczych działań. Miota bełtami bezszelestnie, a przy obecnym postępie technologicznym można sobie skołować sprzęt, w którym odstępy między strzałami nie są takie duże. Idealna broń np. na polowanie na policjantów w celu pozyskania ich broni i amunicji. Do tego nie zostawia śladów ani łusek. Bełt można sobie odzyskać z upolowanej psiny i zniknąć w mroku nocy.
No już wszystko jest groźniejsze od broni czarnorpochowej... No tak, są całe masy zabójców używających kusz...
Prawdziwe nunchaku da się rozpędzić do 250 km/h, uzyskując przy tym siłę ciosu odpowiadającą 800 kg/cm^2. Innymi słowy prawdziwym egzemplarzem można komuś zrobić z mózgu mamałygę jednym machnięciem. Co prawda podobnie jest z innymi broniami, które nie są zakazane, ale kto by tam próbował zrozumieć tok myślenia polityka. Pewnie, któregoś napadli tą bronią, albo nie lubił Bruce'a Lee, albo był jebaną kurwą, która trolluje ludzi dla trollowania.
A prawdziwy miecz może odciąg łeb więc daruj gadki o skuteczności nunczaku. Już nie mówiąc, że poprawne używanie go zajmuje lata, i laik prędzej sam sobie zrobi krzywdę niż napastnikowi. I co z kastetami? Też są skuteczniejsze od wszystkiego co legalne?
 
D

Deleted member 427

Guest
A właśnie, Tandor, przypomniałeś mi - kastety też są chyba nielegalne.
 
T

Tandor92

Guest
Tak są, więc już dajcie spokój z zasadą, że legalność zależy od skuteczności. Rząd to banda idiotów, która nigdy broni w rękach nie miała, a połowa nie wie za czym głosuje. Na chybił trafił. Kastet brzmi groźnie to zakażą, czarnoprochowiec to archaiczna zabawka ładuje się godzinę i nie trafi w stodołę z 10 metrów - chyba nikomu krzywdy nie zrobi.
 
D

Deleted member 427

Guest
Rząd to banda idiotów, która nigdy broni w rękach nie miała

No nie wiem. Hillary Clinton też nie chciała wycofywać z rynku czarnoprochowców. Sądzę, że nie doceniasz rządzących. Moim zdaniem oni doskonale wiedzą, co się najlepiej nadaje do ich odjebywania ;)
 

Hitch

3 220
4 877
Spoko, choć nieuzbrojony. Twoja sprawa.

Po pierwsze to "chodź". Po drugie, nie mam zamiaru iść do pierdla za złudne poczucie bezpieczeństwa dawane przez archaiczną, wadliwą broń.

Gówno prawda, legalne jest użycie czegokolwiek do samoobrony, nawet nielegalnie posiadanej broni. A przekroczenia granic nie ma nic wspólnego z czarnoprochowcami.

Powiedz to taksówkarzowi, który poszedł do pierdla za postrzelenie napastnika z legalnie posiadanej do tego celu broni. Powiedz to osiemnastolatkowi, który parę dni temu został skazany na 12 lat więzienia za zabicie napastnika butelką wyciągnięta ze śmietnika. Powiedz to dziadkowi, który zabił włamywacza, który wpierdolił mu się do domu. Oni wszyscy i wielu innych poszli siedzieć, bo polskie prawo, prawo posiadania broni i wszelkie regulacje odnośnie jej są kpiną. A czarnoprochowce mają dużo wspólnego z tym. Jeśli ktoś cię napadnie z nożem, a ty go postrzelisz - przekroczyłeś wymogi obrony koniecznej. Zawsze miej broń gorszą od przeciwnika - wtedy może dostaniesz tylko zawiasy.

Już nie przesadzajmy z tym, prawo jest chore ale nie aż tak.

Właśnie, że jest aż tak chore. Myślisz, że jesteś pierwszą osobą, która wpadła na ten pomysł? Nie. Po wygaśnięciu słomianego zapału i wgłębieniu się w tematykę wychodzi jasno, że się nie opłaca. Zarówno pod kątem ryzyka pójścia do paki, jak i w proporcjach cena/jakość/wygoda.

No już wszystko jest groźniejsze od broni czarnorpochowej... No tak, są całe masy zabójców używających kusz...

Są, ale nie w Polsce. Zgadnij czemu.

A prawdziwy miecz może odciąg łeb więc daruj gadki o skuteczności nunczaku. Już nie mówiąc, że poprawne używanie go zajmuje lata, i laik prędzej sam sobie zrobi krzywdę niż napastnikowi. I co z kastetami? Też są skuteczniejsze od wszystkiego co legalne?

A schowasz miecz w portki, tak żeby nikt go nie widział? Laik zrobi sobie krzywdę za pomocą nunchaku jeśli będzie próbował naśladować fikuśne młynki Bruce'a Lee. Prostym wymachem krzywdy sobie nie zrobi, a przeciwnika zabije jeśli trafi w głowę.

Poza tym, nie ma znaczenia, która broń jest legalna, która nie. Przede wszystkim zdelegalizowane w Polsce jest bronienie siebie i swojego dobytku. Czemu? Bo to robota policji, na którą ludzie szybko by przestali łożyć kasę, jeśli zobaczyliby, że sami potrafią obronić się dużo lepiej. No i też ludzie raz-dwa by doszli do wniosku, że skoro politycy ich okradają to czas się zebrać i ich odjebać. Nie patrz na śmieszne zapisy prawne, tylko czytaj wiadomości. Ostatnio każdy, kto zabił w obronie własnej poszedł siedzieć. Posiadacz legalnej broni, dziadzio z nożem kuchennym, dzieciak z tulipanem zrobionym na szybkiego z butelki ze śmietniczki.
 
T

Tandor92

Guest
Po pierwsze to "chodź". Po drugie, nie mam zamiaru iść do pierdla za złudne poczucie bezpieczeństwa dawane przez archaiczną, wadliwą broń.
Rzeczywiście, ach ta złudne przeświadczenie, że jeżeli nic na czerwono nie podkreśla to jest bezbłędnie.

Jeżeli broń jest zawodna i archaiczna to nie pójdę siedzieć, a jak pójdę to nie mogła być wadliwa i dawała realne poczucie bezpieczeństwa.
Powiedz to taksówkarzowi, który poszedł do pierdla za postrzelenie napastnika z legalnie posiadanej do tego celu broni. Powiedz to osiemnastolatkowi, który parę dni temu został skazany na 12 lat więzienia za zabicie napastnika butelką wyciągnięta ze śmietnika. Powiedz to dziadkowi, który zabił włamywacza, który wpierdolił mu się do domu. Oni wszyscy i wielu innych poszli siedzieć, bo polskie prawo, prawo posiadania broni i wszelkie regulacje odnośnie jej są kpiną. A czarnoprochowce mają dużo wspólnego z tym. Jeśli ktoś cię napadnie z nożem, a ty go postrzelisz - przekroczyłeś wymogi obrony koniecznej. Zawsze miej broń gorszą od przeciwnika - wtedy może dostaniesz tylko zawiasy.
Można pójść siedzieć za samoobronę ale użycie do tego nielegalnej broni niczego nie zmienia. To samo może się zdarzyć, jeżeli mógłbym mieć glocka. Całe narzekanie nie polega na tym, że nie mogę się obronić a, że chcę to zrobić przy użyciu "archaicznego pistoleta Lucky Luke".

Są, ale nie w Polsce. Zgadnij czemu.
Bo jest nielegalna? Nie rób sobie jaj. Kusze są banalne do zdobycia z sąsiednich krajów, a straży celnej nie ma.
A schowasz miecz w portki, tak żeby nikt go nie widział? Laik zrobi sobie krzywdę za pomocą nunchaku jeśli będzie próbował naśladować fikuśne młynki Bruce'a Lee. Prostym wymachem krzywdy sobie nie zrobi, a przeciwnika zabije jeśli trafi w głowę.
Ale nóż schowam. I co? Rewolwer także.
Poza tym, nie ma znaczenia, która broń jest legalna, która nie. Przede wszystkim zdelegalizowane w Polsce jest bronienie siebie i swojego dobytku. Czemu? Bo to robota policji, na którą ludzie szybko by przestali łożyć kasę, jeśli zobaczyliby, że sami potrafią obronić się dużo lepiej. No i też ludzie raz-dwa by doszli do wniosku, że skoro politycy ich okradają to czas się zebrać i ich odjebać. Nie patrz na śmieszne zapisy prawne, tylko czytaj wiadomości. Ostatnio każdy, kto zabił w obronie własnej poszedł siedzieć. Posiadacz legalnej broni, dziadzio z nożem kuchennym, dzieciak z tulipanem zrobionym na szybkiego z butelki ze śmietniczki.
To idź zmieniać prawo, czego ode mnie oczekujesz? Ja szukam rozwiązań w obecnym świecie, a ty sobie gdybasz. Oczywiście lepiej się dać zabić niż zabić w samoobronie. Wasza sprawa.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
@lancaster, raczej słabo ale nigdy się tym nie interesowałem. Nie wygląda na to aby te gwoździe leciały z dużą siłą.

Na pewno można tym zabić http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo...yzna_zastrzelony_z_pistoletu_na_gwozdzie.html . Nie wiem tylko z jakiej (maksymalnej) odległości.

Najbardziej ciekawi mnie kwestia przenośności tej broni, bo o tym, że ma niezły damage (mogą wbijać gwoździe w drewno i w inne materiały, to dadzą radę w człowieka), może wystrzelić kilka pocisków naraz w miarę szybko, wiem.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Jest jeszcze jedna sprawa. Sytuacja procesowa kogoś kto zabił czymś co akurat było pod ręką jest moim zdaniem lepsza niż kogoś kto zabił za pomocą broni, którą ze sobą nosił. W tym pierwszym przypadku może się bronić, że działał w szoku i właściwie nieświadomie chwycił coś co miał pod ręką, no i tak nieszczęśliwie wyszło, że wbił drugiemu 5 razy długopis w oko, czy tam coś. Jest większe prawdopodobieństwo, że sąd to przyjmie gładko i będzie wyrozumiały, 5 -6 latek minie jak z bicza strzlił :) No, ale gdy miało się ze sobą śmiecionośną broń ... ooo ....uuu ... ajjjj ... to jest już gorzej, prokurator pojedzie z takim delikwentem na ostro. Wicie - rozumicie, "działanie z rozmysłem", "szczególne wyrachowanie", "zimna kalkulacja", nie będzie już ratunku dla takiego arcyzbrodniarza :) Dlatego jak jest do wyboru przyjąć kosę w plecy albo drugiego zastrzelić to lepiej brać kosę :)
 
Do góry Bottom