Broń czarnoprochowa

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Nie, no kurwa, osoby śmiejące się z broni czarnoprochowej proponują dezodorant z pieprzem... Strach przed szczypaniem oczu z pewnością bardziej odstraszy napastnika od strachu przed utratą życia. Ta "broń" pewnie by nigdy nie powstała, gdyby nie lewackie lobby zakazujące broni i możliwości samoobrony. Tak samo jak wszelkie hukowce i tego typu rzeczy.

Po pierwsze to obrona a eliminacja przeciwnika to są dwie różne rzeczy. Po drugie, musiałbyś kiedyś kupić sobie karton mleka/maślanki itp., opakowanie chusteczek/płatków do demakijażu i poprosić kogoś z takim rozweselaczem o próbkę na obszarze ciała poza błonami śluzowymi, to może dać przedsmak tego co może czekać napastnika, którego zaszczypie w oczy ;) Ja próbowałem na własnej ręce i strasznie napierdala, ciężko mi wyobrazić sobie coś takiego w oczach ale może zbyt wrażliwy jestem.
 
OP
OP
Mad.lock

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Ciek, a co to za gaz? Bo brzmi jakby to był jakiś kwas co najmniej. Z gazem to jest tak, że jest właśnie dobry do ataku z zaskoczenia, co było widać na filmiku z dnia niepodległości XD Ale z bliska i z zaskoczenia to dobre jest właściwie wszystko. Jak już dochodzi do sytuacji gdy idzie na ciebie dwóch kolesi i każdy patrzy kto co tam trzyma w ręce czy wyciąga z kieszeni, to gaz wydaje mi się dosyć kiepskim pomysłem, przecież jak byłbym gdzieś w zaułku bez wyjścia, to poczekają aż go wypsikam na daremno, a w szamotaninie to sam się go też nawdycham a wystarczy, że jeden z tamtych będzie stał poza zasięgiem i już mają przewagę.
Ale żeby nie było, uważam, że jest to lepsze niż nic a nawet, że jest to rzecz niezbędna, co nie wyklucza dodatkowych środków samoobrony.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Ciek, a co to za gaz?
http://hotspray.pl/k1,gazy-fox-labs.html stożkowy fox labs 5.3 taki jak tu.

Bo brzmi jakby to był jakiś kwas co najmniej.
No i tak właśnie to chyba działa. To podstępna gadzina bo nie bardzo idzie to zetrzeć, a i woda nie bardzo pomaga.

Z gazem to jest tak, że jest właśnie dobry do ataku z zaskoczenia, co było widać na filmiku z dnia niepodległości XD Ale z bliska i z zaskoczenia to dobre jest właściwie wszystko.
Jak to z bronią :) Użycie gazu z zaskoczenia powinno skutkować tym, że napastnik nie mając czasu na przemyślenie wszystkiego będzie starał się go zetrzeć ręką. Tarcie pogarsza sprawę.

Jak już dochodzi do sytuacji gdy idzie na ciebie dwóch kolesi i każdy patrzy kto co tam trzyma w ręce czy wyciąga z kieszeni, to gaz wydaje mi się dosyć kiepskim pomysłem, przecież jak byłbym gdzieś w zaułku bez wyjścia, to poczekają aż go wypsikam na daremno, a w szamotaninie to sam się go też nawdycham a wystarczy, że jeden z tamtych będzie stał poza zasięgiem i już mają przewagę.
Kupujesz większy gaz i nie psikasz dla zasady tylko gdy już cię ktoś atakuje. Nie mówię, że gaz to idealna broń ale tak na zdrowy rozsądek jest całkiem niezły i nie uszkadza napastnika więc nie naraża człowieka na odpowiedzialność. O broni można dyskutować w nieskończoność ale gaz zwyczajnie warto mieć, nawet jak się ma broń, to ciekawa zabawka. Na mój gust znacznie lepsza niż długopis (chodziło o kubotan?) :)
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Jak to mówią, lepiej aby cie 12 sądziło niż 6 niosło.

Tak mówią w USA. Nie wszystkie reguły, które tam obowiązują, od razu, bez problemów zadziałają u nas.

@tosiabunio, argument o tym, że coś jest złe bo jest stare mnie nie przekonuje. Są rzeczy funkcjonujące niezmiennie od długiego czasu i nikt nie szuka potrzeby zmiany. Rewolwer XIXw. rozdzielnego ładowania od współczesnego różni się używanym ładunkiem, amunicją, stylem, trybem strzelania (starsze są wyłącznie SA, nowoczesne SA-DA) i... kilkoma drobnymi modyfikacjami. Coś jeszcze? I te zmiany zmieniają prze wszystkim kwestie wygody użytkowania.

No tak, to podobnie jak z samolotami. Mają 2 skrzydła, ogon, silnik, w zasadzie reszta to kwestia wygody użytkowania. Podobnie jak samochody. Co nie zmienia faktu, że nikt tych starych nie chce używać.

Wszystkie zmiany w broni mają na celu zwiększenie wygody użytkowania, niezawodności oraz bezpieczeństwa. Wszystkie te elementy są niezmiernie ważne, gdy mówimy o używaniu broni w celach samoobrony. Niewygodna broń zostaje w domu. Niezawodna broń zawodzi w krytycznej chwili. Niebezpieczna broń jest niebezpieczna dla mnie i postronnych.

Co mnie przekonuje, to realna kwestia niezawodności. Ile masz niewypałów na powiedzmy 100 strzałów?

No parę się zdarzy, a co? Oczywiście, może tak sobie dobrać wszystkie elementy (głównie chyba kapiszony), aby niewypały wyeliminować w znacznym stopniu, ale wciąż bardziej ufam dobrze wyprodukowanemu nabojowi zespolonemu wystrzelonemu z niezawodnej nowoczesnej broni.

Chodzi o to, abyś nie budował sobie fałszywego poczucia bezpieczeństwa, opartego na słabych podstawach.

Co w takim razie jest twoim zdaniem skutecznym środkiem do obrony? Zaznaczam legalnym.

Moim zdaniem bardzo skutecznym środkiem do obrony jest posiadana legalnie broń do samoobrony. A że trudno ją zdobyć, to osobna historia.

Broń czarnoprochowa jest, moim zdaniem, znacznie gorszym legalnym środkiem do samoobrony. O ile jeszcze widziałbym ją w domu, gdzie można zadbać o bezpieczeństwo oraz mieć w miarę pewność, że zadziała w krytycznej chwili.

Natomiast na co dzień nikomu bym nie polecił. Chcesz to robić, nie ma sprawy, ale też nie sprzedawaj tego, jako prostego i skutecznego rozwiązania problemu braku dostępnych środków do samoobrony.

Bo nie jest to takie proste. Pomijam koszty (są spore), niewygodę, to kwestie legalne są mocno dyskusyjne. Psy na pewno zwiną cię z taką bronią, zabiorą i będziesz przechodził korowody, aby ją odzyskać i oczyścić się z zarzutów. Bo o uchybienie jakiemuś zapisowi w 20 ustawach i rozporządzeniach, które regulują te sprawy bardzo łatwo. Nie boisz się, nie ma sprawy, twoje ryzyko.

Tak, jak ty krytykujesz ludzi na forach, który boją się, że regulacje odbiorą im broń rekreacyjną, tak ja nie lubię ludzie, którzy w tej kwestii jako triumf wolności przedstawiają różne zabiegi z bronią kolekcjonerską, czy czarnoprochową itp. Bo wygląda, że w zasadzie to marudzimy, bo przecież mamy łatwo dostępny, bardzo skuteczny środek do obrony. A to nieprawda.

Dopóki nie powstanie jednolity front ludzi zabiegający o zmianę prawa z zakresie posiadania broni w dowolnym celu, to będziemy skazani na kombinacje i półśrodki. Będziemy cieszyć się z każdego ochłapa, który rzuci nam władza, w myślach opisując go sobie jako najlepsze mięsne kawałki, podczas gdy są to ciągle podroby. Czasem można zjeść, ale nie jest to chateaubriand.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Nie mam doświadczenia z CP ale czy nie jest tak, że proch jest zajebiście wrażliwy na wilgoć? Czy jeśli wzorem kowboja będzie się łazić z czymś takim zatkniętym za pasek to wilgoć z otoczenia i wytwarzana przez ciało nie doprowadzi tego sprzętu w szybkim czasie do stanu bezużyteczności?
 
OP
OP
Mad.lock

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
A na strzelnicy pod dachem (mówi się na to "zakryta"?) można strzelać z czarnoprochowca? Dym nie stanowi jakiegoś problemu?
 
T

Tandor92

Guest
No tak, to podobnie jak z samolotami. Mają 2 skrzydła, ogon, silnik, w zasadzie reszta to kwestia wygody użytkowania. Podobnie jak samochody. Co nie zmienia faktu, że nikt tych starych nie chce używać.
Nie porównuj samolotów do broni. Różne bronie zmieniają się w różnym tempie. Elektronika idzie najszybciej, choć zwykłe kalkulatory nie różnią się od tych sprzed 10 lat. Inaczej rozwijają się samoloty, inaczej rowery a inaczej broń. Noże sprzed 200 lat wcale nie są jakieś znacznie gorsze, kwestia desingu, co najwyżej powstały otwierane noże. Znowu komputer sprzed 15 lat to złom nie nadający się do niczego.

No parę się zdarzy, a co? Oczywiście, może tak sobie dobrać wszystkie elementy (głównie chyba kapiszony), aby niewypały wyeliminować w znacznym stopniu, ale wciąż bardziej ufam dobrze wyprodukowanemu nabojowi zespolonemu wystrzelonemu z niezawodnej nowoczesnej broni.
Ale nie dostaniesz nowoczesnej broni na dobrze wyprodukowane naboje zespolone.

Moim zdaniem bardzo skutecznym środkiem do obrony jest posiadana legalnie broń do samoobrony. A że trudno ją zdobyć, to osobna historia.
Trudno?! Jej się prawie nie da zdobyć. Nie ma obiektywnych kryteriów, wszystko to widzimisię policji. Dla szarego zjadacza chleba nie znajdzie się żadnego powodu dla którego powinien nosić broń. A policja tylko korzysta z możliwości ograniczenia broni, w końcu im jej mniej tym lepiej.
Broń czarnoprochowa jest, moim zdaniem, znacznie gorszym legalnym środkiem do samoobrony. O ile jeszcze widziałbym ją w domu, gdzie można zadbać o bezpieczeństwo oraz mieć w miarę pewność, że zadziała w krytycznej chwili.

A jeżeli się ją zabezpieczy przed wilgocią to dlaczego ma się nie nadawać do noszenia? Jedyne obawy jakie wobec niej mam to właśnie to.
Natomiast na co dzień nikomu bym nie polecił. Chcesz to robić, nie ma sprawy, ale też nie sprzedawaj tego, jako prostego i skutecznego rozwiązania problemu braku dostępnych środków do samoobrony.

Bo nie jest to takie proste. Pomijam koszty (są spore), niewygodę, to kwestie legalne są mocno dyskusyjne. Psy na pewno zwiną cię z taką bronią, zabiorą i będziesz przechodził korowody, aby ją odzyskać i oczyścić się z zarzutów. Bo o uchybienie jakiemuś zapisowi w 20 ustawach i rozporządzeniach, które regulują te sprawy bardzo łatwo. Nie boisz się, nie ma sprawy, twoje ryzyko.
Nie sprzedaje tego jako czegoś świetnego, po prostu szukam alternatyw. Pewność będę miał dopiero po przekonaniu się na własnej skórze. Nie omieszkam się pochwalić moimi spostrzeżeniami na forum.

Koszty są o wiele niższe niż w przypadku współczesnej broni. Same pozwolenie generuje kilka tysięcy złotych. Zaś amunicja scalona jest droższa od rozdzielnego ładowania. Warto nosić ze sobą ustawę z podkreślonymi na czerwono najważniejszymi aspektami. Choć słyszałem, o odebraniu broni rozładowanej, no bo jak to można mieć bez zezwolenia broń która zabija. Policjanci nie znają prawa, dlatego warto samemu im je pokazać zanim ci zarekwirują broń.
Tak, jak ty krytykujesz ludzi na forach, który boją się, że regulacje odbiorą im broń rekreacyjną, tak ja nie lubię ludzie, którzy w tej kwestii jako triumf wolności przedstawiają różne zabiegi z bronią kolekcjonerską, czy czarnoprochową itp. Bo wygląda, że w zasadzie to marudzimy, bo przecież mamy łatwo dostępny, bardzo skuteczny środek do obrony. A to nieprawda.

Dopóki nie powstanie jednolity front ludzi zabiegający o zmianę prawa z zakresie posiadania broni w dowolnym celu, to będziemy skazani na kombinacje i półśrodki. Będziemy cieszyć się z każdego ochłapa, który rzuci nam władza, w myślach opisując go sobie jako najlepsze mięsne kawałki, podczas gdy są to ciągle podroby. Czasem można zjeść, ale nie jest to chateaubriand.
Sprawdzałeś czy tak ci się wydaje? Nie widzę tutaj triumfu wolności, po prostu szukam alternatyw. Rozumiem, że do czasu aż nie będzie wolnego dostępu do broni, wolisz chodzić nieuzbrojony? Spoko Twoja sprawa.

@Ciek, panuje powszechnie taka opinia, ale dobre załadowanie broni uodparnia na to. Choć nie sprawdzałem tego w praktyce.
Żadna z osób twierdząca, że proch szybko wilgotnieje, że wyżera broń (niby jakim cudem?) nie ładowała broni poza strzelnicą.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Ale o czym tu jest teraz dyskusja? Przecież oczywiste że dzisiejsza broń jest lepsza niż czarnoprochowa.
Ale nikt tu nie pisał o przypadkach gdy napastnik uzbrojony jest w broń nowoczesną. Chodziło o obronę w przypadku gdy napastnicy mają przewagę ilościową i są uzbrojeni w broń białą i obuchową. W takim przypadku posiadania czarnoprochowca zmienia twoją położenie w dużym stopniu. Jeśli by tak nie było to czemu ludzie kupowali kiedyś te rewolwery i czemu szeryfowie z takimi chodzili? widocznie da się tym obronić i nie jest to aż tak zawodne że lepiej jest się bronić pałką czy nożem. Gdyby tak było ludzie by tego w XIX wieku nie kupowali.

"Dopóki nie powstanie jednolity front ludzi zabiegający o zmianę prawa z zakresie posiadania broni w dowolnym celu, to będziemy skazani na kombinacje i półśrodki. Będziemy cieszyć się z każdego ochłapa, który rzuci nam władza, w myślach opisując go sobie jako najlepsze mięsne kawałki, podczas gdy są to ciągle podroby. Czasem można zjeść, ale nie jest to chateaubriand."

ale nikt tutaj nie twierdzi inaczej, i nikt tutaj nie cieszy się że władza jest uzbrojona w nowoczesną broń a zwykli ludzie mogą legalnie mieć co najwyżej stare rewolwery.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Nie, przyszedłeś ewangelizować. Odkryłeś czarnoprochowego jezusa. Niemalże tak dobry, jak każdy współczesny pistolet, łatwy w użyciu, skuteczny i zupełnie legalny. Fajnie, ale to nieprawda. Moim zdaniem, oczywiście.

Jak powiedziałem, nie chcę być bezbronny, ale nie proponujesz mi wcale niesłychanie atrakcyjnej alternatywy. Mogę traktować ją na równi z kursem KravMagi, gazem pieprzowym, pałką teleskopową, nożem, itp.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
"Nie, przyszedłeś ewangelizować. Odkryłeś czarnoprochowego jezusa. Niemalże tak dobry, jak każdy współczesny pistolet, łatwy w użyciu, skuteczny i zupełnie legalny. "

Nie ma tu ani grama prawdy.

"Jak powiedziałem, nie chcę być bezbronny, ale nie proponujesz mi wcale niesłychanie atrakcyjnej alternatywy. Mogę traktować ją na równi z kursem KravMagi, gazem pieprzowym, pałką teleskopową, nożem, itp."

to skąd sukces w XIX w takich rewolwerów? noże i pałki (wprawdzie nie teleskopowe) były wyedy powszechne i tanie a ludzie lepiej się czuli z rewolwerem. To tak samo jakbyś twierdził że skoro nie możesz jeździć nowoczesnym samochodem, to wolisz jeździć konno bo stare samochody są zawodne.
 
T

Tandor92

Guest
@ tosiabunio, Wiesz lepiej co mam na myśli, ok.

Powodzenia z kursami KravMagi i gazem pieprzowym przeciw gościowi z nożem


Czekajcie na swojego mesjasza na naboje zespolone, ja wolę się zadowolić czaroprochowym Jezusem.

@ Rebel, bo ludzie lubili bawić się w kowboi. Każdy dobrze wiedział, że nóż jest skuteczniejszy, ale rewolwer fajnie wyglądał, i mimo niewypałów 9/10 strzałów był modnym gadżetem ;)
 
T

Tandor92

Guest
To akurat ma najmniejsze znaczenie w samoobronie, ale strzelają celnie. Standardowe rewolwery strzelają na 25 m. i celnie trafiają w tarczę. O tym można poczytać na wszelakich forach, bo akurat są one używane przede wszystkim do sportu i rekreacji. Krótsze o lufach 3,5" -4" wypadają gorzej ale trafić w sylwetkę człowieka z 10 metrów nie trudno.
Oczywiście trzeba umieć strzelać, ale współczesna broń też nie ma systemu samo-namierzania.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Ale o czym tu jest teraz dyskusja? Przecież oczywiste że dzisiejsza broń jest lepsza niż czarnoprochowa.
Ale nikt tu nie pisał o przypadkach gdy napastnik uzbrojony jest w broń nowoczesną. Chodziło o obronę w przypadku gdy napastnicy mają przewagę ilościową i są uzbrojeni w broń białą i obuchową. W takim przypadku posiadania czarnoprochowca zmienia twoją położenie w dużym stopniu. Jeśli by tak nie było to czemu ludzie kupowali kiedyś te rewolwery i czemu szeryfowie z takimi chodzili? widocznie da się tym obronić i nie jest to aż tak zawodne że lepiej jest się bronić pałką czy nożem. Gdyby tak było ludzie by tego w XIX wieku nie kupowali.
Też mi się tak wydaje. I nie za bardzo rozumiem czemu się go czepiacie. No ale ja się na broni palnej absolutnie nie znam i zatrzymałem się na etapie angielskiego, cisowego, długiego łuku spod bitwy pod Crécy.

Wskazówka Cpt. Obviousa: (1) Broń dystansowa ma przewagę nad bronią białą i obuchową, gdy zachowuje się dystans. (2) Zachowywanie dystansu wobec zagrożenia jest dobre. (3) Ryzyko oberwania od napastnika rośnie z malejącą odległością od niego.

Dlatego mimo wszystko i sama spluwa na czarny proch wydaje się być lepszym rozwiązaniem niż nóż, pałka czy kurs walki wręcz. No ale może wyłącznie dla mnie, jako że nie lubię się macać z agresorami po jajkach.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Ciekawa jest ta fascynacja bronią tutaj w ogóle. Skąd ona się w Was bierze? W sensie - czy odczuwacie doskwierający brak broni na co dzień? Przedzieracie się przez szwadrony dresiarzy w drodze do domu? Czy chodzi o taką ideową kwestię, że kiedy będziecie mieć broń, to będziecie czuli, że trudniej będzie Was wpuścić w jakiś zamordyzm? Czy może po prostu Was to kręci? Bo ja raczej zwykle miałem do czynienia z bardziej molyneuxowym, antymilitarystycznym typem libertarian. Takim na zasadzie - broń nie jest niczym fajnym i raczej się nią brzydzę, ale na pewno nie chciałbym być jedyną osobą, która jej nie ma. Natomiast tutaj widzę fascynację pełną gębą. Znajomość modeli, podniecanie się laskami z ganami, jaranie się "agresją zamkniętą w narzędziu" (czy jak to tam Krzysiu nazwał). Czy doszliście do libertarianizmu przez przemożną chęć posiadania broni? Nic nie zarzucam, po prostu ciekawi mnie to.
 

novotarq

Member
73
87
Jeśli o mnie chodzi, to moja fascynacja bronią jest zerowa, ale po prostu chcę mieć możliwość obrony domu/posesji/rodziny.
Do libertarianizmu doszedłem raczej z innych powodów :)

PS Szwadrony dresów to mi łażą w nocy pod ogrodzeniem i drą mordę, czasem nawet coś rozpieprzą na ulicy. Może nawet to mnie skłania trochę do myślenia o sposobie obrony w razie czego. Podkreślam słowo 'trochę'.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
to skąd sukces w XIX w takich rewolwerów? noże i pałki (wprawdzie nie teleskopowe) były wtedy powszechne i tanie a ludzie lepiej się czuli z rewolwerem. To tak samo jakbyś twierdził że skoro nie możesz jeździć nowoczesnym samochodem, to wolisz jeździć konno bo stare samochody są zawodne.

Bo nie było nowoczesnej broni. A czemu kusze kiedyś były tak popularne? Czemu nie proponujesz kuszy jako dobrego środka do obrony, wszakże kiedyś stosowanego (poza tym, że są nielegalne)? Ludzi z kuszą czuli się pewniej, a jakże.

Ale ja nie odmawiam nikomu możliwości jazdy koniem. Tylko nie mówcie, że koń to taki samochód, tylko trochę starszy i w zasadzie tak samo dobry.
 
OP
OP
Mad.lock

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Mnie broń sama w sobie nie podnieca, tylko to co można za jej pomocą zrobić z agresorem. To taki prosty instynkt, satysfakcja z triumfującej sprawiedliwości. Widocznie za mało jej w życiu doświadczyłem.
 
D

Deleted member 427

Guest
Pomijając kwestie suwerenności, bezpieczeństwa etc - mnie broń palna mega kręci, jest seksowna, uwielbiam ją. Gdyby była taka możliwość, kupowałbym ją choćby w celach kolekcjonerskich.
 
Do góry Bottom