Agentura - razwiedka news

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Bieżące wieści z polskich razwiedek.

http://biznesalert.pl/szpiedzy-wydaleni-polski-planowali-zamach-czarnogorze/

Osoba z attache wojskowego Rosji w Polsce wydalona za szpiegostwo przygotowywała zamach w Czarnogórze, który miał powstrzymać jej akcesję do NATO.

W listopadzie 2014 roku Warszawa wydaliła czterech pracowników rosyjskiego ataszatu wojskowego podejrzanych o pracę na rzecz wojskowego wywiadu GRU, o czym informował TVN24. Miało to prawdopodobnie związek z zatrzymaniami prawnika i oficera Wojska Polskiego podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji z 15 października 2014 roku. Ich sprawy sądowe są w toku.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Video z odwalenia Kim Jong Nama
Chciałoby się to skomentować - "brat zabił brata, czyli dyskretny urok monarchii". Bratobójstwo w monarchii jest zjawiskiem dość powszechnym.
Niestety to jest zła wiadomość, bo ofiara była prawowitym następcą tronu Korei Pn. Co więcej mogła posłużyć do obalenia systemu. Ja tam wolałbym gdyby Chiny kontrolowały te ziemie.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Chciałoby się to skomentować - "brat zabił brata, czyli dyskretny urok monarchii". Bratobójstwo w monarchii jest zjawiskiem dość powszechnym.
Niestety to jest zła wiadomość, bo ofiara była prawowitym następcą tronu Korei Pn. Co więcej mogła posłużyć do obalenia systemu. Ja tam wolałbym gdyby Chiny kontrolowały te ziemie.

Gdybym byl Koreanczykiem to tez bym tak wolal. Ale bedac akapem wole jednak wieksze rozdrobnienie.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
No bo byl starszy od brata.

No wiem, ale po pierwsze tam formalnie nie ma tronu, wiec nie możemy mówić o prawowitości, a po drugie władza Kim Dzong Una jest już od dawna ustabilizowana, więc zabity był obecnie w zasadzie nikim, więc nie wiem co @kr2y510 miał na myśli pisząc że to "zła wiadomość" w sensie politycznnym
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
No wiem, ale po pierwsze tam formalnie nie ma tronu, wiec nie możemy mówić o prawowitości, a po drugie władza Kim Dzong Una jest już od dawna ustabilizowana, więc zabity był obecnie w zasadzie nikim, więc nie wiem co @kr2y510 miał na myśli pisząc że to "zła wiadomość" w sensie politycznnym

Moglby stac sie ulubiencem ludu nawet nie bedac tego swiadomym. Wiekszosc ludzi nie wierzy w takie "abstrakcyjne pojecia" jak wolnosc, ale ludzie moga isc w ogien za kogos, np. dobrego brata Kima. Cos jak Robin Hood walczacy w imie nieobecnego Ryszarda Lwie Serce (ktory tez pewno byl sukinsynem, no ale ludzie lubia wierzyc w ludzi).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
więc zabity był obecnie w zasadzie nikim,
Skoro był nikim, to po co było komu zabijać Pana Nikt?
To raczej ten mord polityczny, naruszający stosunki z Chinami (Chiny raptownie wstrzymały import węgla z Korei Pn.) i Malezją dowiódł, że nieboszczyk był kimś.
W przypadku zamachu lub śmierci (np. z obżarstwa jak w przypadku syna Kuronia) nieboszczyk był naturalnym spadkobiercą tronu. W przypadku zawirowań w Korei Pn, Chiny bez problemu mogłyby go posadzić na tronie.
 
OP
OP
Trigger Happy

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Wójcik: Szpieg z gazoportu chciał zabić premiera Czarnogóry

– Rosja za wszelką cenę broni swoich wpływów na Bałkanach. Czarnogóra jesienią ub.r. uniknęła wojny domowej. Takiej, jak na Ukrainie. Scenariusz przygotowali agenci GRU. Jednego pozbyliśmy się z Polski – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Specjalny Prokurator Państwowy Czarnogóry Milivoje Katnić prowadzący śledztwo w sprawie przygotowywanego zamachu stanu jesieni ub.r. w tym państwie – w niedzielnym programie telewizyjnym „Żiva Istina” (Żywa prawda) podkreślił, że była to inicjatywa Moskwy. Na ile obecnie wiadomo zarówno inicjatorami jak i głównymi organizatorami zamachu byli dwaj agenci GRU, pułkownik Władymir Popow oraz Eduard Szyrokow. Obaj pod przykrywką przebywali w Belgradzie, gdzie pozostawali w bliskich zakonspirowanych kontaktach ze skrajnymi nacjonalistycznymi serbskimi ugrupowaniami. W Czarnogórze współpracowali z prorosyjskim i antyzachodnim ugrupowaniem Demokratski Front w skład którego wchodziło kilka partii przeciwnych przede wszystkim przystąpieniu Czarnogóry do NATO.

Według dotychczasowych wyników śledztwa prowadzonego przez Katnicia rosyjska działalność w Czarnogórze nasiliła się szczególnie latem i jesienią ub.r. czyli przed wyborami parlamentarnymi w tym państwie. Na ten cel strona rosyjska przeznaczyła znaczne środki finansowe, dysponowali nimi obaj agenci.

Jednym z celów rosyjskiej agentury przed wyborami było zamordowanie ówczesnego premiera Czarnogóry Milo Djukanovicia. Sprawą zajmował się osobiście Eduard Szyrokow. Władze Czarnogóry wiedzą, że wówczas w ich kraju się znajdowaly znaczące siły FSB Rosji. Są na to niepodważalne dowody – stwierdził Katnić. Te siły miały po zamordowaniu Djukanovicia bezpośrednio siłowo wesprzeć grupę zamachowców i wprowadzić do władzy jawnie prorosyjski Demokratyczny Front.

Jednak ten scenariusz zawiódł, nie zostały też zrealizowane rezerwowe scenariusze podobno przygotowane przez agentów GRU. Być może dlatego, że legalne władze Czarnogóry błyskawicznie aresztowały prawie wszystkich czołowych ludzi związanych z organizacją zamachu.

A wiedzieli o nich prawie wszystko. Katnić poinformował opinie publiczną, że o istnieniu zorganizowanej grupy mającej przygotować terrorystyczny atak na legalne władze Czarnogóry zdobyli na kilka dni przed wyborami. Pierwszym, zupełnie bezinteresownym informatorem był Serb Mirko Velimirović, sam należał do zamachowców, ale potem się wycofał.

Rząd serbski zgodził się na ekstradycję swoich obywateli zamieszanych w rosyjski spisek. Jak się zdaje najważniejszym z nich jest kolejny Serb, Aleksandar Sindjelić, który był najbliższym współpracownikiem Szyrokowa. Na jego polecenie Sindjelić przebywał w Moskwie, gdzie po szczegółowych badaniach uznano, że może być ważną postacią w obaleniu władz Czarnogóry. Po aresztowaniu wraz z generałem Bratislavem Dikićiem, b, szefem żandarmerii serbskiej Sundjelić stał się podejrzanym o próbę terrorystycznego zamachu w Czarnogórze w czasie wyborów 16 października 2016 r. W ocenie Katnićia jedynym motywem Sundjelićia we wspieraniu Szyrokowa było głębokie przekonanie, że Czarnogóra w żadnym wypadku nie powinna przystąpić do NATO. Nie współpracował z Rosjanami dla korzyści materialnych.

Tym dziwniejsze, że obecnie szczerze zeznaje o wszystkich szczegółach szatańskiego planu obu rosyjskich agentów GRU. Podaje nazwiska uczestników terrorystycznego zamachu z Serbii i Czarnogóry, przekazuje informacje o całej siatce organizacyjnej i logistyce włącznie z zakupem broni od handlarzy w Kosowie, środków łączności itd. Wszystkie te zeznania są ściśle tajne, a Sindjelić ma status świadka koronnego i ścisłą ochronę. Czy tylko czarnogórską?

Nie jest tajna informacja z jego zeznań, że Eduard Szyrokow żądał od niego, aby zwerbował snajpera do zlikwidowania Milo Đukanovića. Ponieważ Sindjelić twierdził, że nie ma odpowiednich kontaktów – dostał polecenie, aby sam zastrzelił czarnogórskiego polityka. Nie doszło do tego – dzięki informacjom Velimirovićia błyskawicznie w Czarnogórze i w Serbii przeprowadzono zatrzymania uczestników terrorystycznego spisku.

Nie zatrzymano obu Rosjan ani Popowa, ani Szyrokowa. Władze Czarnogóry rozpisały za nimi listy gończe jako za podejrzanymi o najcięższe przestępstwa: działalność terrorystyczną i dążenie do obalenia siłą legalnych władz suwerennego państwa.

Na podstawie zeznań Sindjelićia wiadomo, że Szyrokow naprawdę nazywa się Eduard Szyszmakow. Jest pułkownikiem GRU, do jesieni 2014 r. był w Polsce zastępcą attache wojskowego. Został wydalony na skutek działalności szpiegowskiej. M.in. miał agenta przekazującego mu informacje o realizacji polskiego gazoportu w świnoujściu. Na stronie BBN z marca 2014 r. jest komunikat informujący o polsko-rosyjskim spotkaniu, które odbyło się w styczniu 2014 r. Było poświęcone sprawom bezpieczeństwa państwowego. Takie spotkania były wówczas elementem wojskowej współpracy polsko-rosyjskiej prowadzonej od 2012 roku. Wspomniane obrady otworzyli i podsumowali zastępcy sekretarzy rad bezpieczeństwa Polski i Rosji – Zbigniew Włosowicz i Jewgienij Łukjanow. BBN wskazuje, że „w dyskusji głos zabrali m.in. gen. Franciszek Kochanowski ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i płk Eduard Szyszmakow z ataszatu FR”.

Według naszych źródeł, pułkownik Szyszmakow miał też mocno rozbudowane kontakty na polskiej prowincji. W końcu jednak musiał zaprzestać tej działalności i opuścić Polskę. Jak wynika z dochodzenia prowadzonego przez prokuratora Katnićia, nową tożsamość i paszport na nazwisko Eduarda Szyrokowa otrzymał od „odpowiednich organów Rosji” jako funkcjonariusz państwowych służb bezpieczeństwa. Podobnie jest z Władymirem Popowem. Tyle, że poprzednio prowadził szpiegowską działalność w Mołdawii i na Ukrainie. W tym ostatnim kraju podejrzewa się, że miał do czynienia z organizowaniem i aktywnością formacji „zielonych ludzików”.

Katnić stał się celem agresji antynatowskich i prorosyjskich ugrupowań w Czarnogórze. Na ulicach młodzi aktywiści DF skandują zarzuty, że był funkcjonariuszem jugosłowiańskich służb bezpieczeństwa. FoxNews dodaje: – Tak, z dużym dorobkiem ścigania sowieckiej agentury w Jugosławii i na Bałkanach. Media w Chorwacji uważają Katnicia za obciążonego udziałem w wojnie przeciw Chorwacji w początku lat 90 i sugerują, że powinien przestać pełnić funkcję.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Sprawy Kim Jong Nam'a ciąg dalszy.
Kostnica gdzie spoczywa jego ciało, jest aktualnie najbardziej strzeżonym budynkiem w Malezji! Chciano buchnąć jego ciało.
Reporters.pl » Polowanie na trupa. Służby Korei Północnej nie odpuszczą nawet w kostnicy. Jego ciało kryje tajemnicę?

W Malezji próbowano wykraść z kostnicy zwłoki zamordowanego niedawno w tym kraju Kim Dzong Nama – brata komunistycznego dyktatora Korei Północnej. Dlaczego?

Jak podaje The Guardian, powołując się na miejscową policję, miało miejsce kilka prób włamania do kostnicy, gdzie po zamachu na lotnisku w Kuala Lumpur 13 lutego br. przewieziono zwłoki przebywającego na emigracji brata dyktatora Kim Dzong Una.

W tej sprawie przesłuchano już jednego z dyplomatów Korei Północnej i pracownika linii lotniczych tego kraju. Nie zostali jednak zatrzymani – poinformował szef policji Khalid Abu Bakar, który zapewnia, że wie już kto chciał ukraść zwłoki. W kostnicy zwiększono ochronę – to obecnie jeden z najpilniej strzeżonych obiektów w Malezji.

Przypomnijmy, że w sprawie mordu na Kim Dzong Namie zatrzymano dotychczas cztery osoby: Indonezyjkę, Wietnamkę, Malezyjczyka i obywatela Korei Północnej. Policja ujawniła też, że cztery kolejne osoby zamieszane w zamach zdążyły zbiec do Korei.
...​

Ach ten azjatycki konfucjanizm. Dla nas to jest niepojęte.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Ostatnio jest głośna sprawa księdza Jacka Międlara. Nie wpuścili go do UK. Niby nic takiego, ale:
To Żydzi nie wpuścili Jacka Międlara do Wielkiej Brytanii! Czy to ostrzeżenie dla Polski?
Zobaczymy jak zachowają się teraz polskie władze

Narodowiec i były ksiądz Jacek Międlar miał w sobotę po południu wziąć udział w wiecu brytyjskiego narodowego i antymuzułmańskiego ugrupowania Britain First w Telford. — Służby graniczne zatrzymały Międlara na lotnisku w Stansted w Wielkiej Brytanii i odesłały do Polski.

Zrobili to żydowscy agenci specjalni.

Jacek Międlar opowiedział polskiemu portalowi na Wyspach „Nowy Polski Show” — jak wyglądało zatrzymanie i wielogodzinne przesłuchanie.

– Przywitali mnie dwaj panowie. — O ile do wczoraj naiwni mogli mieć złudzenia, co do tego kto rządzi tak naprawdę i kreuje wydarzenia cywilizacji łacińskiej, — to po dzisiejszej sytuacji nie powinni mieć wątpliwości.

Dwaj panowie, którzy czekali na mnie zadali mi trzy pytania i wydaje mi się, że te trzy pytania powinny rozwiać wątpliwości, kto pociąga za sznurki w europejskiej i światowej polityce.

Pierwsze pytanie brzmiało: — czy jest pan antysemitą?

Drugie pytanie brzmiało: — czy nienawidzi pan Żydów?

Trzecie pytanie związane z notatkami, które miałem, adresy i telefony ale również miałem zapisane nazwisko Ibrahima ibn Jakuba, Żyda z XI wieku, który trudnił się sprzedażą niewolników polskich.

— I jedna z tych osób z wielką nienawiścią zapytała mnie — co robi to nazwisko w moim notesie?

– powiedział Międlar.

– Myślałem, że jadę do Wielkiej Brytanii a nie do Izraela. — Ci panowie, którzy na mnie czekali i przesłuchiwali to byli Żydzi.

Zapytałem pracowników Border Force (brytyjska służba graniczna) — i oni wyjaśnili mi, — że przez kilka godzin przesłuchiwali mnie panowie, którzy są identyfikowani z Jewish Special Branch, — czyli żydowscy agenci do spraw specjalnych.

Przepytywali mnie przez kilka godzin, przeszukiwali wszystkie moje rzeczy

– mówił Międlar.

Jednak najbardziej zaskakująca była dla niego reakcja agentów na wypowiedziane przez byłego księdza imię Jezusa Chrystusa.

– Jeden z tych agentów z wielką złością reagował na imię Jezusa.

Kiedy powiedzeniem, że — moim Panem jest Jezus Chrystus — ten agent krzyknął do mnie: Shut up! (Zamknij się!) — i wielokrotnie to powtarzał.

A gdy wspominałem, że chcę w Wielkiej Brytanii współpracować z organizacją na rzecz reaktywacji i odbudowy chrześcijańskiej Europy

— powiedział, — że jestem skrajnym rasistą, antysemitą — i tak naprawdę jestem na podsłuchu od wielu, wielu miesięcy.

Przesłuchanie i przeszukiwanie Międlara trwało kilka godzin.

Pytano go m.in. — o stosunek do homoseksualistów, — o stosunek do innych religii – czy uważa, że chrześcijaństwo jest lepsze od islamu czy judaizmu itp.

Podczas przesłuchania wyszło na jaw, że jeden z agentów znał bardzo dobrze wypowiedzi Jacka Międlara – znał wiele jego tekstów publikowanych w polskich mediach oraz jego wypowiedzi publiczne.

Agenci poinformowali go, — że jego obecność jest zagrożeniem dla obywateli Wielkiej Brytanii.

Jednak po powrocie, na lotnisku w Balicach Międlar otrzymał dokument stwierdzający, że — nie miał specjalnej wizy.

Jest to kuriozalne, bo do wjazdu na Wyspy nie potrzeba żadnej wizy – wystarczy dowód osobisty, — tak jak do innych państw strefy Schengen, który Międlar posiadał, i którym się wylegitymował.

Podczas przeszukania agenci mówili do siebie: — Szukaj narkotyków, szukaj noży itp.

Kiedy Jacek Międlar wspomniał, że — jestem radykalnym narodowym katolikiem — to smutni panowie powiedzieli, — że jest to mowa nienawiści, na którą nie ma przyzwolenia w Zjednoczonym Królestwie.

W torbie Międlara znaleźli koszulki patriotyczne, które były ksiądz zabrał aby uczestniczyć w biegu Żołnierzy Wyklętych.

— Agenci określili polskie symbole i barwy narodowe jako rasistowskie.

W notatkach Międlara agenci podkreślili wszystkie fragmenty, w których mówi, że Europa powinna być chrześcijańska i tłumaczyli mu, że to jest rasizm. Czyli wg tych żydowskich agentów chrześcijaństwo to rasa…

Według relacji Jacka Międlara nawet pracownicy brytyjskiego lotniska, którzy powiedzieli mu skąd są ci agenci, byli zaskoczeni tym jak go potraktowano.

Co ta cała sytuacja oznacza?

To, że różne służby, — żydowskie i nie żydowskie, — śledzą, podsłuchują i obserwują Polskich obywateli — nie jest nowością.

Ale cofnięcie Międlara musi być mocnym sygnałem skierowanym do Polskich władz, bo chyba nikt poważnie nie myśli, że Międlar stanowi jakieś zagrożenie dla Wielkiej Brytanii.

Przyjechałby, pogadał i wyjechał i na Wyspach niewielu by się o tym dowiedziało.

— Musi być to celowa akcja z przesłaniem do polskich decydentów.

Przekaz wydaje się jasny – po pierwsze wszyscy jesteście obserwowani, — po drugie możemy wykorzystać wszystko co o was wiemy, więc lepiej nie podskakujcie.

Kto miał być odbiorcą tego przekazu?

Być może chodzi o żydowskie roszczenia majątkowe, może o konflikt z władzami Unii Europejskiej a może o interesy związane z nową ustawą hazardową?

Tego nie wiemy, — ale z całą pewnością adresat przekazu dobrze wie o co chodzi i ostrzeżenie zrozumiał.

Zobaczymy jak teraz zachowają się polskie władze.

Nasz obywatel został bezpodstawnie, uznaniowo niewpuszczony do państwa, z którym łączą nas umowy międzynarodowe, — m.in. umowa o swobodnym przepływie osób.

Polskie władze powinny się wstawić za swoim obywatelem i stanowczo zażądać wyjaśnień.

Ambasada RP w Londynie zajęła się sprawą z obowiązku i poprosiła o informacje brytyjskie MSW, która odpowiedziało wymijająco, — że nie udziela informacji o indywidualnych przypadkach.​

-------
Update:
Jest wideo księdza Międlara:

Niestety, ksiądz jest naiwny, nie wie jak się zachowywać przy brytyjskich służbach. :(
-------

Jewish Special Branch zatrzymuje Polaka na lotnisku w UK? No kurwa dziwne. Prowokacja jak huj.
Jest jakieś wytłumaczenie:
Płk wywiadu: Polskie środowiska prawicowe są rozpracowywane przez obcy wywiad. Gdzie Jest kontrwywiad?!
Z wypowiedzi pana Międlara wynika dla mnie zupełnie coś innego i bardziej niepokojącego. Nie komentuję "Jewish Special Branch". Osobiście uważam, że pracownicy lotniska byli przygotowani i świetnie zagrali swoją rolę. Brytyjczycy wykorzystali różne swoje ustawy, w tym "ustawę antyterrorystyczną", a także zalecenia "komisji równości rasowej". To było obliczone na zupełnie coś innego, przeznaczone na "rynek" brytyjski, a Polak stał się wyłącznie narzędziem. Przesłuchałem dokładnie relację pana Międlara. Jestem sobie w stanie wyobrazić odpowiedź Brytyjczyków na "pismo" z ambasady. Rozmowę urzędnicy poprowadzili tak, by "udowodnić" swoje tezy. Jestem też pewien, że nie do końca chodziło o przesłuchiwanego.

Co mnie zaniepokoiło? Głównie dwie rzeczy:

Po pierwsze, chcąc nie chcąc, pan Międlar uczestniczył w prowokacji, mającej udowodnić, iż Britain First jest organizacją skrajną, rasistowską. Poprowadzona umiejętnie rozmowa może - powtarzam może - posłużyć podjęciu przez władze brytyjskie procesu delegalizacji BF i uznaniu jej za organizację terrorystyczną, co z kolei, spowoduje określone konsekwencje i pozwoli na "specjalne traktowanie" jej zwolenników przez służby brytyjskie. Irlandczycy mogą coś o tym powiedzieć, ale to wymaga oddzielnego artykułu (to, co opowiadali mi o polityce Londynu wobec Irlandii realizowanej jeszcze pod koniec XX wieku jest przerażające). Dla mnie ta sytuacja jest wręcz szokująca, bo nasi "sojusznicy" nie wahali się użyć obywatela suwerennego kraju UE do swoich rozgrywek i to w sposób bardzo brutalny.

Po drugie, całą gra na lotnisku, personelu i prawdopodobnie funkcjonariuszy służb specjalnych, ma jeszcze jeden cel, wymierzony bezpośrednio w Polaków na Wyspach. Chodzi o "udowodnienie", że Polacy nie pasują do brytyjskiego społeczeństwa, ponieważ są "antysemitami, rasistami i ksenofobami". Użycie dla udowodnienia tej tezy Chrześcijaństwa, jako argumentu, jest dla mnie poszlaką, że Islam do reszty opanował brytyjskie urzędy. Rozmawiałem z wieloma przedstawicielami żydowskich środowisk w Londynie i każdy z nich obawiał się właśnie "islamizacji władzy". To ich określenie. Czyżby City całe już było w rękach Saudyjczyków?

Po trzecie i najważniejsze. Relacja pana Międlara świadczy o tym, że służby brytyjskie przygotowały się do tej operacji, a więc wcześniej wybrały i rozpoznały obiekt. Oznacza to, że polskie środowiska narodowe są rozpracowywane przez obcy wywiad, który łamie porozumienia sojusznicze i na terenie obcego, suwerennego kraju, prowadzi działania operacyjne przeciwko obywatelom tego kraju. Na miejscu polskiego kontrwywiadu zająłbym się tą sprawą i pogadałbym poważnie z łącznikami. Ja, obejmując funkcję w Londynie, musiałem podpisać w siedzibie brytyjskiego kontrwywiadu wielostronicowy dokument, w którym zobowiązałem się do nie prowadzenia bez wiedzy gospodarzy działań wywiadowczych wymierzonych przeciwko Królestwu i poddanym królowej. O ile wiem, u nas nikt nie stawia takiego warunku podczas akredytowania łączników.

Kończę zwyczajowym: GDZIE JEST KONTRWYWIAD?​

No to ja odpowiem. ABW i inne bydło zajmuje się prowokacjami wobec działaczy ruchu narodowego i zbieraniem na nich haków, a nie jego inwigilacją przez obce agentury. Pan SB-ek się z Jupitera urwał czy co?
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Stara sprawa z USA. Ernest Hemingway (tak ten!) okazał się być sowieckim agentem (NKWD) o pseudonimie „Argo”. Wklejam to w tym wątku, bo reperkusje tego, wcześniej czy później, wyjdą w kraju nad Wisłą.

Reporters.pl » Ernest Hemingway był agentem sowieckiego NKWD! Są szczegóły

„Wielki autorytet moralny” świata zachodniego, przez niektórych uważany za największego pisarza XX wieku był sowieckim szpiclem i agentem wpływu.

Szczegóły agenturalnej działalności amerykańskiego pisarza ujawnia Nicholas Reynolds, który w czasie swojej 10-letniej pracy w CIA miał dostęp do teczki z jego inwigilacji, a obecnie opublikował te fakty w książce „Pisarz, żeglarz, żołnierz, szpieg: tajne przygody Ernesta Hemingwaya”, na którą powołuje się „The Daily Beast”.

Według tych informacji, Hemingway został zawerbowany w Nowym Jorku przez wybitnego oficera sowieckiego wywiadu Jakowa Gołosa w zimie na przełomie roku 1941/42. Niewykluczone, że już wcześniej sowieci pomogli też w rozkręceniu światowej popularności pisarza.​
reszta na stronie Reporters.pl

Operetka zacznie się rozkręcać. Nie jest tak, że agent tego kalibru, miał tylko oficera werbunkowego, prowadzącego i to wszystko. Według mnie w tym przypadku macki tego odkrycia obejmą stado osób na całym świecie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Tym razem coś z mojego podwórka, z Górnego Śląska, z Katowic. Zarówno moje przypuszczenia jak i powszechna panująca tu opinia się potwierdziły. Pisałem kiedyś w wątku "Szafa Kiszczaka" o tym, że wybuch gazu który wysadził kamienicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami, był egzekucją mafii węglowej na dziennikarzu śledczym Dariuszu Kmieciku. Typowe zachowanie azjatyckiej dziczy, jak coś tylko potencjalnie może zagrażać, to nie tylko mordujemy go, ale zamykamy cały ród ku przestrodze dla innych. Owszem zamykanie rodów było i jest nadal stosowane przez kraje azjatyckie cywilizacji chińskiej, ale wyłącznie wobec wybitnych skurwysynów i zdrajców.

Se.pl » Śmierć Dariusza Kmiecika i jego rodziny. Ktoś CELOWO uszkodził instalację gazową

23 października 2014 roku w wyniku eksplozji w jednej z katowickich kamienic, zginął dziennikarz Dariusz Kmiecik wraz z żoną Brygidą i dwuletnim synkiem Remigiuszem. Dziś po blisko półtora roku od tej tragedii biegli ustalili co było przyczyną eksplozji. Fakty szokują!

Jak podaje Radio Zet, biegłym udało się w końcu ustalić przyczyny eksplozji w kamienicy w Katowicach, w wyniku której zginęła rodzina Kmiecików. Biegli nie mają wątpliwości, że przyczyną była uszkodzona instalacja gazowa. Informacja jest o tyle szokująca, że ktoś uszkodził ją celowo, żeby gaz mógł się nagromadzić w mieszkaniu. Przy tak dużym stężeniu, wybuch mogło spowodować zwykłe zapalenie światła, czy włączenie lodówki. Wiadomo, że w tej samej kamienicy samobójstwo chciał popełnić 45-letni mieszkaniec Katowic. W najbliższym czasie prokuratura umorzy dochodzenie.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło 23 października 2014 roku. Akcja ratunkowa po wybuchu gazu trwała przez całą noc, a ratownicy cały czas wyruszali na gruzowisko "znaleźć żywych"... Niestety. W czwartek 24 października około godziny 23:00 ekipy dotarły do trzeciego z wytypowanych miejsc gdzie mogli jeszcze być ludzie. Po kilkudziesięciu minutach z zawaliska udało się wydobyć ciało mężczyzny. Chwilę później kobietę i dziecko - niestety nikt z zaginionych nie przeżył. Pod gruzami zniszczonej kamienicy zginęli znany dziennikarz TVN Dariusz Kmiecik, jego żona Brygida Frosztęga-Kmiecik oraz ich syn Remigiusz.

Tu należy się małe wyjaśnienie, czym jest ta mafia węglowa. Otóż po II Wojnie do kopalń na Śląsku byli zsyłani więźniowie głównie polityczni. Miało to na celu zgnojenie tych ludzi, by nie przyszło im kiedykolwiek do głowy, by stawiać opór władzy ludowej. Górnictwo miało również znaczenie strategiczne dla PRL i bloku sowieckiego. Stąd kontrola nad węglem została obsadzona przez sowieciarzy i sowieckich agentów (nielegałów), którzy to kontrolują górnictwo na Śląsku po dziś dzień jako, że reprodukują się w kolejnych pokoleniach. Po dziś dzień obsadzają oni spółki węglowe i roztomaite instytucje związane z węglem. Mało tego, nawet dystrybucja węgla jest opanowana przez tę ustanowioną przez sowietów swołocz. Dystrybucja węgla jest prowadzona przez składy węglowe kontrolowane przez sowieckie pomioty z PSL. I te jebane skurwysyny chcą zachować swą pozycję w społeczeństwie po dziś dzień a jako, że stanowią najgorsze turańskie bydło, to nie cofną się przed niczym.

Agentura ustanowiona przez sowiety działa nadal i ma się świetnie, kontrolując przy okazji oficjalną agenturę. Ciekawe dlaczego to zostało ujawnione? Wojna na górze pomiędzy różnymi watahami?
 
Ostatnia edycja:
648
1 212
A skąd wiesz, że nie było tak jak piszą: "Wiadomo, że w tej samej kamienicy samobójstwo chciał popełnić 45-letni mieszkaniec Katowic."? Może dlatego to zostało ujawnione, że właśnie tak było...

"SE"/Radio Zet są wiarygodne w tym akapicie, gdzie piszą, że ktoś uszkodził instalację, ale nie są wiarygodne w tym, gdzie piszą o samobójcy?
 
648
1 212
Możesz podać jakieś źródła do tej informacji oraz do wypowiedzi strażaków? Bo ja nic takiego nie znajduję. ;(
 
Do góry Bottom