Akap nie polega na izolacji od innych ludzi i życia każdego na własną rękę. Polega na pokojowej i dobrowolnej interakcji z innymi ludźmi. Cóż zrobić, że cały świat jest opanowany terrorem wielu mafii, a zdecydowana część społeczeństwa nie jest tego świadoma, lub uznaje to za zło konieczne. W każdym swoim działaniu człowiek kalkuluje czy podjąć jedno lub drugie czy nic nie zrobić. Ja uznałem, że przynajmniej w obecnym okresie życia muszę utrzymywać relacje z państwem i uważam to za najkorzystniejsze rozwiązanie. Nie czekam, aż ktoś wprowadzi za mnie akap. I nie uważam by jego cechą było istnienie/nieistnienie państwa. Gdy państwo zostanie zlikwidowane wcale nie musi powstać akap, choć jest pewna (może duża, ale ciężko to określić) szansa. Podejmuję dobrowolne interakcję na tyle ile mi tutejsi bezkarni przestępcy pozwalają. Gdy cenię opodatkowany chleb bardziej niż 2,5 zł to kupię chleb; gdy po skończeniu studiów będę musiał odbyć praktykę zawodową do uprawnień budowlanych, to to zrobię bo korzyści z tego oceniam na większe niż sztuczne ideowe przekonanie by robić wszystko przeciw państwu nawet jeśli na tym nie skorzystam i inni ludzie nie uznają moich umiejętności, a będą cenić jedynie kawałek papieru.
Bynajmniej nie krytykuję tych, którzy robią inaczej, a wręcz przeciwnie uważam to za dobre rozwiązanie, jeśli ktoś uważa je za najlepsze
Bynajmniej nie krytykuję tych, którzy robią inaczej, a wręcz przeciwnie uważam to za dobre rozwiązanie, jeśli ktoś uważa je za najlepsze