:)

adkorzen

Well-Known Member
190
354
Akap nie polega na izolacji od innych ludzi i życia każdego na własną rękę. Polega na pokojowej i dobrowolnej interakcji z innymi ludźmi. Cóż zrobić, że cały świat jest opanowany terrorem wielu mafii, a zdecydowana część społeczeństwa nie jest tego świadoma, lub uznaje to za zło konieczne. W każdym swoim działaniu człowiek kalkuluje czy podjąć jedno lub drugie czy nic nie zrobić. Ja uznałem, że przynajmniej w obecnym okresie życia muszę utrzymywać relacje z państwem i uważam to za najkorzystniejsze rozwiązanie. Nie czekam, aż ktoś wprowadzi za mnie akap. I nie uważam by jego cechą było istnienie/nieistnienie państwa. Gdy państwo zostanie zlikwidowane wcale nie musi powstać akap, choć jest pewna (może duża, ale ciężko to określić) szansa. Podejmuję dobrowolne interakcję na tyle ile mi tutejsi bezkarni przestępcy pozwalają. Gdy cenię opodatkowany chleb bardziej niż 2,5 zł to kupię chleb; gdy po skończeniu studiów będę musiał odbyć praktykę zawodową do uprawnień budowlanych, to to zrobię bo korzyści z tego oceniam na większe niż sztuczne ideowe przekonanie by robić wszystko przeciw państwu nawet jeśli na tym nie skorzystam i inni ludzie nie uznają moich umiejętności, a będą cenić jedynie kawałek papieru.
Bynajmniej nie krytykuję tych, którzy robią inaczej, a wręcz przeciwnie uważam to za dobre rozwiązanie, jeśli ktoś uważa je za najlepsze :)
 

vapaus

Active Member
209
251
Ja uznałem, że przynajmniej w obecnym okresie życia muszę utrzymywać relacje z państwem i uważam to za najkorzystniejsze rozwiązanie.
To utrzymuj ja korzystniejsze dla siebie uważam dobrowolne relacje.
E tam słuszne. Vatu nie zapłaci, bo bydło płaci, ale z gnatem na ulice nie wyjdzie, bo nie chce prowokować. Tak jak napisał Adamus, przy całej mojej sympatii do Gazdy to jest śmieszne.
Po co ma wychodzić z gnatem na ulice?

Och, komuchy, będziecie siedzieć na dupskach i czekać aż ktoś za was wprowadzi mityczny akap zamiast jak normalny człowiek wyprowadzić się do lasu i jeść korzonki. Na co wam uznane społeczeństwa? Żeby pierwszy lepszy na was nie doniósł? A bez kontaktu z ludźmi to już żyć nie można? ;)

Normalny człowiek nie musi mieszkać tylko w lesie i jeść korzonek;) A z resztą sie zgadzam chociaż piszesz ironicznie.

Wyrzekasz się większości zdobyczy ludzkości żeby żyć w jakimś anarchobiedyźmie.

O jakich zdobyczach ludzkośći piszesz których nie ma Gazda?
 

adkorzen

Well-Known Member
190
354
To utrzymuj ja korzystniejsze dla siebie uważam dobrowolne relacje.

Nie widzę żadnego problemu, każdy żyje jak chce i robi co uważa za słuszne.
Swoją drogą, ciekawe jak wyglądają Twoje dobrowolne relacje, nie korzystasz z niczego co wytworzyło państwo lub z czego czerpie dochód?
 

vapaus

Active Member
209
251
A co jest niedobrowolnego w korzystaniu z dróg, ulic czy kupowaniu przedmiówtów, które są opodatkowane. Kupuje u sprzedawcy, to on jeśli chce poddaje sie przymusowi płacenia podatków.
 

adkorzen

Well-Known Member
190
354
Taa, sprzedawca płaci podatek z Twoich pieniędzy, to Ty ponosisz koszta opodatkowania. Czyli dobrowolnie zgadzasz się na przymus płacenia podatków. Ciekawe.
W praktyce tak jak ja i większość ludzi podejmujesz dobrowolne relacje o ile państwo na nie zezwoli i w określonym przez nie zakresie i pod określonymi warunkami.
Dobrowolne relacje to podejmuje w znacznej większości Gazda, w przypadku których nie ma pośrednika, ani weryfikatora.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Sprzedawca może zapłaci podatek, a może nie. Kupującego obchodzi tylko to, ile musi zapłacić, a nie co sprzedawca potem zrobi z tymi pieniędzmi. W praktyce najczęściej to kupujący płaci podatek, ale nie robi tego bezpośrednio.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
ale z gnatem na ulice nie wyjdzie

po chuj mam to robić? jeszcze mnie auto potrąci jakieś...
Akap nie polega na izolacji od innych ludzi...

i co wy macie z tym survivalem i brakiem kontaktów z ludźmi?
to że myśle nad własną produkcją tego i owego jest jedynie spowodowana brakiem podmiotów którzy oferują usługi takie jak ja chce, z niektórych se rezygnuje ale z większości nie, na początku nie miałem nic, teroz żyje se normalnie, mała wartość kontaktów z większością ludzi dookoła mnie nie jest efektem jakiej choroby ino tym że patrząc na oferte na zasadach akapowsko/napowskich to jest to jak odludzie, pustynia...
i życia każdego na własną rękę.
no jak nie jak tak, każdy se oranizuje sam jak ma jego życie wyglądać...

i nie jest tak że rezygnuje ze wszystkiego dla zasady, nie mieszkam na drzewie i nie jem korzonków, po prostu unikam o ile sie da transakcji z podmiotami uzależnionymi od państwa...
ale jak mam ochote na czekolade bedąc w mieście to ide do sklepu i se ją kupuje a nie szukam alternatywy abo prubuje se sam zrobić...
sklepowa cena brutto jest dla mnie ceną netto, jestem świadom że sprzedawca ewentualnie zapłąci vat i pit i zus i nakarmi tym państwo, ale może tez przepierdolic na wódke i dziwki... nie moja sprawa... poza tym ilość produktów które kupuje w kontrolowanych przez państwo sklepach jest minimalna...
większość danin ograniczyłem, tak samo jak kontrole nade mną, nie płace zus, nie płace pit, nie płace akcyzy za tytoń, władza nei wie gdzie se mieszkam i gdzie pracuje czym sie zajmuje, nie złożyłem pita nie przestawiam zegarków, wykonuje czynnosci bez odpowiednich papierów/pozwoleń itd... i to juz sporo warte...

O jakich zdobyczach ludzkośći piszesz których nie ma Gazda?
socjalu, państwowej opieki, państwowej służby zdrowia, ochrony i innych wspaniałych świadczeń państwowych... zycie bez państwa jest niemożliwe, można ino na drzewie siedzieć i gałęzie obryzać...
akap bedzie dopiero jak każda wiocha bedzie jak hong kong i każdy koniecznie bedzie miał granat w ręku idąc ulicą...
 
Ostatnia edycja:
A

Antoni Wiech

Guest
Po co ma wychodzić z gnatem na ulice?

Jakbym był chamem to był napisał jak w przypadku odpowiedzi dla przeciwników broni "beacuse fuck you, that's why". Ale, że nie jestem to napiszę: bo wolny człowiek ma prawo chodzić z bronią na wierzchu i nikomu nic do tego. Tak samo jak ma prawo palić ganję. Jak ktoś nawija, że jest wolny, bo rzekomo omija podatki (ale w Biedronce kupuje, bo jest tanio - lol), ale musi się kryć z bronią i narkotykami, albo innymi rzeczami, to jest chuj nie wolność. Ten temat z resztą już został poruszany:

https://libertarianizm.net/threads/momenty-zwatpienia.4241/page-6#post-73222
 

adkorzen

Well-Known Member
190
354
Sprzedawca może zapłaci podatek, a może nie. Kupującego obchodzi tylko to, ile musi zapłacić,
a nie co sprzedawca potem zrobi z tymi pieniędzmi. W praktyce najczęściej to kupujący płaci podatek, ale nie robi tego bezpośrednio.

Zgadzam się jak najbardziej, sam napisałem:
Gdy cenię opodatkowany chleb bardziej niż 2,5 zł to kupię chleb
Tylko potem vapaus wybrał sobie jedno zdanie, w którym chciałem ująć postępowanie inne niż Gazdy, i tylko do niego się odniósł

i co wy macie z tym survivalem i brakiem kontaktów z ludźmi?
to że myśle nad własną produkcją tego i owego jest jedynie spowodowana brakiem podmiotów którzy oferują usługi takie jak ja chce, z niektórych se rezygnuje ale z większości nie, na początku nie miałem nic, teroz żyje se normalnie, mała wartość kontaktów z większością ludzi dookoła mnie nie jest efektem jakiej choroby ino tym że patrząc na oferte na zasadach akapowsko/napowskich to jest to jak odludzie, pustynia...

no jak nie jak tak, każdy se oranizuje sam jak ma jego życie wyglądać...

i nie jest tak że rezygnuje ze wszystkiego dla zasady, nie mieszkam na drzewie i nie jem korzonków, po prostu unikam o ile sie da transakcji z podmiotami uzależnionymi od państwa...
ale jak mam ochote na czekolade bedąc w mieście to ide do sklepu i se ją kupuje a nie szukam alternatywy abo prubuje se sam zrobić...
sklepowa cena brutto jest dla mnie ceną netto, jestem świadom że sprzedawca ewentualnie zapłąci vat i pit i zus i nakarmi tym państwo, ale może tez przepierdolic na wódke i dziwki... nie moja sprawa... poza tym ilość produktów które kupuje w kontrolowanych przez państwo sklepach jest minimalna...
większość danin ograniczyłem, tak samo jak kontrole nade mną, nie płace zus, nie płace pit, nie płace akcyzy za tytoń, władza nei wie gdzie se mieszkam i gdzie pracuje czym sie zajmuje, nie złożyłem pita nie przestawiam zegarków, wykonuje czynnosci bez odpowiednich papierów/pozwoleń itd... i to juz sporo warte...

Moja wypowiedź była skierowana do Zbyszka, w sumie nie wypowiedź, tylko znowu wyrwane jedno zdanie do którego można zajebiście się odnieść i se ulżyć.
A bez kontaktu z ludźmi to już żyć nie można? ;)
Chyba jednak Ty masz jakiś problem z tymi zarzutami o izolację bo bynajmniej nie piłem do Ciebie.

Edit: Ostatnie zdanie do Gazdy a nie Zbyszka, żeby nie było niejasności
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
no tak to odbieram, że coniektóry se wyobraza że siedze sam i z nikim sie nie kontaktuje nie wyłaże z nory w lesie itd...

@ antek : nie kupuje w biedronce ino podałem to jako przykład dlaczego nie produkuje sam oleju roślinnego bo na małą skale sie nie opłaca... trza czytać z rozumowaniem...
a co do granatów na ulicy to piszesz sam że wolny człowiek każdy ma prawo to robić...
mieć prawo nie znaczy że musi... co mam teroz se kupić granat i łązić z nim po ulicy ino po to by udowodnic że jednak moge? po chuj mam to robić
po chuj mam łazić z granatem? nie jest to optymalna broń obronna... tak samo nie chodze z ciężkim karabinem maszynowym czy rakieta balistyczną, tak samo nie mam potrzeby łażenia po ulicy z dragami...
 
Ostatnia edycja:
M

Matrix

Guest
A ja myślałam, że kupujesz w Biedronce bo tam nie respektują kart bankomatowych, byłoby to lepsze wytłumacznie, poza tym gnat to nie granat. co to za wolnościowiec co nie ma przy boku pistoletu, co ty chcesz nam udowodnić ? Jesteś przez te swoje dziwactwa bardziej zniewolony niż niejeden przeciętniak.

Sam niby chce wolności a drugiemu nie da się wypowiadać na wolnym forum, same sprzeczności.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Caleb

The Chosen
511
271
@Matrix: z tego co czytam powyżej wynika, że GAZDA ma całkiem sporo do powiedzenia na temat wolności. Nawet wydaje mi się, że powinien napisać poradnik jak maksymalnie zbliżyć się do Ankapistanu.
 

freelancer

Dobrowolnościowiec
163
184
Gazda po prostu wypracował rozwiązanie odpowiednie do stylu życia. Innym może to nie do końca pasować, więc muszą kombinować w inną stronę, tak aby mieć życie towarzyskie (najlepiej z ludźmi, którzy sami omijają przepisy), dobrą wódę i kablówkę. W tym momencie podstawowe zasady bezpieczeństwa są niezbędne, niestety nie znam na tyle dobrze metod działania służb, aby pisać poradnik (który pewnie i tak stał by się nieaktualny po paru miesiącach), choć dyskusja na ten temat jest wskazana. Należy pamiętać, że każda złotówka wyrwana ze szponów fiskusa to podwójna korzyść - strata dla państwa i zysk dla posiadacza oraz społeczności. Niepłacenie choć niektórych podatków to ponadto pozytywny przykład dla dzieci i innych.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
dnia dzisiejszego 14go października 2013 roku o godzinie 12:00 czasu środkowo europejskiego, zorganizowana grupa przestępcza "rzeczpospolita polska" zainicjowała pośrednio wobec mnie agresje, która przekracza poziom mojej tolerancji. atak aktualnie trwa więc trudno powiedzieć jak skuteczny/dotkliwy był/jest, niemniej jednak jest to dla mnie ostateczny casus belli... działań rp wobec mnie nie moge inaczej interpretować jak formalne wypowiedzenie mi wojny...
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
ano to o czym pisałem wcześniej, wtedy dochodziły mnie słuchy że tak mogą ewentualnie zrobić, a teroz to zrobili...
nie mogąc ode mnie wuegzekwować jakichś naliczonych ostatnio z dupy wziętych kwot, licytowali w sądzie rodzinną nieruchomość bo niestety pojawiam sie tam w papierach...
to był taki słaby punkt który mogli i zaatakowali...
teroz musze odzyskać nieruchomość zamiast mieć świenty spokój, + musze zabezpieczyć inne słabe punkty by już nie było jak mnie atakować poza bezpośrednim atakiem sie rozumie...
 
Do góry Bottom