:)

Północny

Active Member
95
163
A nie lepiej jest dyskutować, polemizować, debatować?
Z lewicowcami się nie dyskutuje. Dlatego lewica przejęła władzę na świecie, ponieważ opozycja z Europy Zachodniej wdawała się z nimi w dyskusje. To był błąd. Trzeba było ich zamknąć i oznaczyć jako chorych psychicznie. Poglądy lewicowe mogłyby się rodzić tylko w symulacji komputerowej, ale nie w prawdziwym społeczeństwie, bo są szkodliwe dla ogółu. Ekonomiści przewidują, że już jesienią dojdzie do poważnych zamieszek, bo ludzie mają dość tego, co dzieje się w Polsce.

Wywiad z Oskarem Wądołowskim: http://www.czasbialegostoku.pl/arty...zien-tylko-u-nas-opowiada-dlaczego-zaatakowal

Oświadczenie: http://wmeritum.pl/oswiadczenie-oskara-w-axelio/
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 146
Skoro już wiemy nieco więcej to postaram się o pewne "podsumowanie", z mojego punktu widzenia.

Mamy do czynienia z "aferą" które media mainstreamowe przedstawiają jako "pobicie", tylko że nikt tak naprawdę pobity nie został, więc ofiar brak.
Całość odgrywała się przy kompletnie pasywnym zachowaniu ochrony.
Celem "ataku" był człowiek, który miał być, w zamierzeniu - symbolem i twarzą tego estabilishmentu, ale mówiąc obiektywnie- słabo tą stronę "reprezentuje".
Jest to jedna z nielicznych osób ze środowisk, mówiąc oględnie - mało przychylnych, które dwa lata temu zebrała się na odrobinę obiektywizmu i broniła Korwina i KNP gdy komisja wyborcza "ubiła" podpisy w okręgu Warszawskim.

Korwin ma rację
Grzegorz Miecugow: SWOJE WIEM
Janusz Korwin-Mikke został ewidentnie skrzywdzony przez Państwową Komisję Wyborczą. Przez czyjeś bałaganiarstwo, a może nieudolność, nie zarejestrowano mu list w całej Polsce, skutkiem czego jego szanse na wejście do parlamentu, i tak przecież niewysokie, zmalały do zera. On sam, najbardziej rozpoznawalny polityk Nowej Prawicy, nie będzie brał udziału w wyborach, bo wśród niezarejestrowanych list jest także ta warszawska, z której Korwin-Mikke miał startować.

http://www.dziennikpolski24.pl/pl/aktualnosci/druga-strona/1173573-korwin-ma-racje.html

Jasne, że jedna jaskółka wiosny nie czyli, ale nie stawiałbym tu Miecugowa, Lisa i stokrotki w jednym rzędzie, bowiem [chyba] wszyscy się zgodzimy co do tego, że tych dwoje ostatnich NIGDY by się na coś podobnego nie zdobyło.

Cała akcja zatem od początku była skazana na niepowodzenie, gdyż jakiekolwiek działania wymierzone w stronę Miecugowa:
a) pośród zgromadzonych w tamtym miejscu, lemmingów - mogły wzbudzić tylko i wyłącznie współczucie w stronę "ofiary" i ogólną niechęć w stronę "napastnika"
b) pośród środowisk związanych z KNP - dezaprobatę
c) pośród lemmingów rozsianych w całej Polsce - niechęć do KNP

Podejrzewam że wszyscy również zgodzą się co do tego, że sprawa wyglądała by zupełnie inaczej gdyby ów człek "poszturchałby [mniej lub bardziej] niewinnie" np. Baumana.

Reasumując - dobór "celu" napaści był kompletnie z dupy. Sam Wądołowski w przypływie szczerości wyznał, że akcję zaplanował sobie wcześniej, nie ma więc mowy o przypadku.

Jak zwykle rodzi się pytanie - KTO RZECZYWIŚCIE na tym coś ugrał/zyskał.

Na pewno nie napastnik - który otrzymał ogólnopolski "opierdol" wszędzie i zewsząd.
Na pewno nie środowisko KNP będą kojarzyć się z mordobiciem i awanturnictwem, przynajmniej przez kilka najbliższych dni/tygodni.

Zyskało oczywiście - środowisko związane z Gazetą Wyborczą, Wprost i TVNem dla których jest to woda na młyn. Od kilku dni można sobie poczytać (i posłuchać) typowej śpiewki o brunatnych koszulach, fanatykach religijnych, eskalacji faszyzmu oraz "następnych na celowniku" (w domyśle - Olejnik i Lis).

Co śmieszne - do ogólnej akcji walenia z armat dołączyły się też środowiska PiSowskie. W Gazecie Polskiej Codziennie możemy się dowiedzieć że Oskar Wądołowski był LIDEREM KNP w Podlaskiem, co jest oczywiście "faktem" wyssanym spod paznokcia.

Rodzi się oczywiście pytanie - czy było to autonomiczne działanie pana Wądołowskiego podyktowane nagłą erupcją głupoty, czy ktoś jego akcje zręcznie "inspirował", czy wręcz - nią kierował. Patrząc na bilans zysków i strat, moim zdaniem - mamy do czynienia z drugim przypadkiem.

Imho, agentura (chociaż zamiast agentury może to być również np. prowokacja ze strony środowisk lewackich, np palikociarni) działa na wielu poziomach i wcale nie trzeba, jak tu ktoś powyżej zaznaczył - "szkolenia w Mossadzie".
Obiekt manipulacji może nie zdawać sobie nawet sprawy z tego, że uczestniczy w czyjejś rozgrywce.
Przykładowo - można podesłać "starszego i mądrzejszego", "inspirującego" człowieka wyglądającego jak cross-over pomiędzy anarchistą, rastamanem a narodowcem, który będzie urabiał frajera przez parę godzin/dni [ew. otoczonego kilkoma aktorami-"przydupasami", dla uwiarygodnienia i wzmocnienia wizerunku "alfasamczości"]. Taki człowiek może się przedstawić jako "gorący zwolennik wolnego rynku" i "antykomunista", postawi parę piw po czym tak niby od niechcenia i zupełnym przypadkiem podsunie "parę pomysłów na walkę z lewactwem"..
A gdy już użyteczny idiota zostanie "przygotowany", to wystarczy w odpowiedniej chwili "wykreować parę zbiegów okoliczności" ..
Tu postawić piwo ochronie, tam zagadać ją pytając o drogę do kibla albo sanitarki, czy np. urządzić burdę po drugiej stronie "obozu" będąc, rzekomo - pod "wpływem".

Jak ktoś wspomniał wcześniej - Oskarek już parę razy urządzał różnego rodzaju akcje w ubiegłych latach na Przystanku Woodstock, był więc (i nadal jest) wymarzonym materiałem do "dalszej obróbki", jako osoba do pewnego stopnia - niezrównoważona.

I tu warto również rozważyć opcję a'la "Andrzejek", czyli płatnego, świadomego współpracownika który wykonuje określone czynności za wynagrodzeniem.
Osobiście - takiego przypadku również nie wykluczam, gdyż Oskar wydaje się od początku robić cyrk. Tu startuje z Kononowiczem i udaje [pseudo]narodowca, jak sam zaznacza - "bezrobotnego i uczciwego", potem nagle staje się wolnorynkowcem i handlowcem [jego obecny opis z wykop.pl], potem znów udaje pseudonarodowca i doszukuje się zewsząd żydów z którymi, rzekomo "nie chce współpracować", a cała ta szopka odbywa się na zasadzie - "jestem za a nawet przeciw".
 

military

FNG
1 766
4 727

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 146
Lewacja by się z tobą nie zgodziła. Rozmawiam o tym z lewacją i jestem w znakomitej mniejszości.

http://grzegorzjakubowski.natemat.pl/70773,wielka-draka-na-prawicy
Równie dobrze ta akcja mogła być przygotowana przez środowiska lewackie, np palikociarnię :)
Tak jak już drzewiej (np z Andrzejkiem) bywało.

Całe to zajście to jedna wielka farsa i pic na wodę, od początku do końca.
Dupiaty wybór osoby do klepania michy [rzekomy wzorzec braku obiektywizmu, który nie jest aż takim wyszukanym wzorcem], brak pobicia które okazało się pobiciem, ochrona która nie ochrania, w roli napastnika członek/lokalny lider KNP który nie jest członkiem KNP [a tym bardziej-liderem], publika która przeprasza za coś na co nie miała żadnego wpływu i w czym nie miała udziału, "gruby zamach i afera" pod szyldem: "róbta co chceta" w sezonie ogórkowym, podczas którego nic się zwykle nie dzieje na "przystanku miłości", który takim przystankiem "miłości' - nie jest, a o którym Stanisław Tym pisze "sami wspaniali ludzie, żadnej łobuzerki".

Czy tylko ja zauważam komizm tej całej sytuacji?

p.s.
Żeby dorzucić jeszcze trochę do tego kotła absurdu. Ten sam Stanisław Tym parę dni wcześniej intonuje "Łubudubu" na cześć i w obecności Lecha Wałęsy (i ku jego uciesze), po czym kilka tysięcy osób z publiki zaczyna śpiewać razem z nim.

Rozumiem że w tym ujęciu Wałęsa to oczywiście filmowy "prezes klubu", a Tym i publika to "Jarząbek" ?
Przecież w filmie ta scena była zwykłym obśmianiem oportunizmu i włazidupstwa w stronę władzy/estabilishmentu?
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860

jakiś internetowy komuch napisał:
Szkoda tylko, że w przeciwieństwie do uczestników Przystanku, prawicy nie stać na jednogłośne i donośne „przepraszamy”.

Jeśli cała prawica musi donośnie przepraszać za cudzego "liścia", to lewica za "plombę" powinna tydzień leżeć krzyżem:



I sprostowanie do prasy od razu ode mnie - nie czuję się prawakiem i nie pochwalam mordobicia.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 146
Jeśli cała prawica musi donośnie przepraszać za cudzego "liścia", to lewica za "plombę" powinna tydzień leżeć krzyżem

I sprostowanie do prasy od razu ode mnie - nie czuję się prawakiem i nie pochwalam mordobicia.
Ta, idąc tokiem rozumowania lewaków i ich "kolektywnej odpowiedzialności" - niech faszyści - Tusk i Niesiołowski przeproszą za efekt głoszonych przez siebie skrajnych, faszystowskich poglądów w postaci Ryszarda C który zastrzelił działacza PiS a innego wielokrotnie dźgnął nożem

A lewaki niech przeproszą za Ikonowicza i jego wrażliwość społeczną.

 
A

Antoni Wiech

Guest
Skoro już wiemy nieco więcej to postaram się o pewne "podsumowanie", z mojego punktu widzenia.

Mamy do czynienia z "aferą" które media mainstreamowe przedstawiają jako "pobicie", tylko że nikt tak naprawdę pobity nie został, więc ofiar brak.
Było, albo nie było. Kwestia interpretacji prawa. Jeśli Grześ by dostał w szczepionkę i dostałby rozstroju zdrowia na mniej niż 7 dni to podchodzi to pod pobicie. Poza tym zawsze na początku jest chaos informacyjny, nie wiem czemu na tym się skupiasz.

Całość odgrywała się przy kompletnie pasywnym zachowaniu ochrony.
Chyba dokładnie nie oglądałeś nagrania. Zrzucili go ze sceny. Pod koniec co prawda, ale jednak.

Celem "ataku" był człowiek, który miał być, w zamierzeniu - symbolem i twarzą tego estabilishmentu, ale mówiąc obiektywnie- słabo tą stronę "reprezentuje".
Żartujesz??? Miecugow to jedna ze sztandarowych twarzy TVN, a że woli słodkie pierdololo pod nosem zaprawione pseudo-humorem dla lemingów, a nie nakurwia jak np. Olejnik to już inna kwestia.

Jest to jedna z nielicznych osób ze środowisk, mówiąc oględnie - mało przychylnych, które dwa lata temu zebrała się na odrobinę obiektywizmu i broniła Korwina i KNP gdy komisja wyborcza "ubiła" podpisy w okręgu Warszawskim.

http://www.dziennikpolski24.pl/pl/aktualnosci/druga-strona/1173573-korwin-ma-racje.html

Jasne, że jedna jaskółka wiosny nie czyli, ale nie stawiałbym tu Miecugowa, Lisa i stokrotki w jednym rzędzie, bowiem [chyba] wszyscy się zgodzimy co do tego, że tych dwoje ostatnich NIGDY by się na coś podobnego nie zdobyło.
Zgodzę się co do tego, że żadne by się nie zdobyło na powiedzenie, że SBecje należałoby wystrzelać. A inne rzeczy? Kto wie..

Cała akcja zatem od początku była skazana na niepowodzenie, gdyż jakiekolwiek działania wymierzone w stronę Miecugowa:
a) pośród zgromadzonych w tamtym miejscu, lemmingów - mogły wzbudzić tylko i wyłącznie współczucie w stronę "ofiary" i ogólną niechęć w stronę "napastnika"
Lemingi pozostają lemingami, czy ktoś atakuje ich gadającą głowę z TVN czy nie.

b) pośród środowisk związanych z KNP - dezaprobatę
Skąd ta pewność?

c) pośród lemmingów rozsianych w całej Polsce - niechęć do KNP

Jak wyżej.

Podejrzewam że wszyscy również zgodzą się co do tego, że sprawa wyglądała by zupełnie inaczej gdyby ów człek "poszturchałby [mniej lub bardziej] niewinnie" np. Baumana.
Może tak, może nie. Baumana to mało kto zna, a Miecugow wyskakuje po otwarciu lodówki. Dodatkowo Bauman to dziadek i bić dziadka? Społeczeństwo by mogło się osrać z oburzenia.

Reasumując - dobór "celu" napaści był kompletnie z dupy. Sam Wądołowski w przypływie szczerości wyznał, że akcję zaplanował sobie wcześniej, nie ma więc mowy o przypadku.

Cel był wybrany bardzo dobrze. Jak pisałem wcześniej Miecugow jest jedną ze sztandarowych postaci TVN i kojarzonych z systemowymi mediami.

Jak zwykle rodzi się pytanie - KTO RZECZYWIŚCIE na tym coś ugrał/zyskał.

Na pewno nie napastnik - który otrzymał ogólnopolski "opierdol" wszędzie i zewsząd.
Poczytaj komenty w necie i zobacz, że wzbudza u ludzi wiele sympatii. To, że w TV i w głównym mediach coś pierdolą nie musi nic znaczyć.

Na pewno nie środowisko KNP będą kojarzyć się z mordobiciem i awanturnictwem, przynajmniej przez kilka najbliższych dni/tygodni.
Myślisz, że walenie w ryj słodko pierdzącego "autorytetu" sprzedającego humor ala większość polskich kabaretów nie wzbudza u nikogo sympatii???

Zyskało oczywiście - środowisko związane z Gazetą Wyborczą, Wprost i TVNem dla których jest to woda na młyn. Od kilku dni można sobie poczytać (i posłuchać) typowej śpiewki o brunatnych koszulach, fanatykach religijnych, eskalacji faszyzmu oraz "następnych na celowniku" (w domyśle - Olejnik i Lis).
Oni bawią się przyczepianiem faszyzmu od zawsze, może zyskali kilka punktów, ale co z tego? Żeby nie było, ja nie jestem przekonany czy walenie TVNców w ryj publicznie to dobra opcja.

Powtórzę jednak: w ryj dostał koleś, który kojarzony jest z systemem i naprawdę wielu ludzi go nienawidzi. Ludzi bezsilnych, którzy muszą życ w tym systemie i czasem klepiący dużą biędę. Nie mający wpływu prawie na nic, a jedyne co im system serwuje to jakiegoś okularnika co zadowolony z siebie z jakimś innym przygłupem ględzi coś pod nosem i zarabia dyszkę na rękę. Koleś, który mówi, że ma szczęście, bo w życiu o nic nie musiał się starać i który jeszcze niedawno z platfusami przybijał piątkę. Dla bezsilnych ludzi, ktorych mogą być masy akcja dania mu szturchańca może jak najbardziej wzbudzać sympatię.

Co śmieszne - do ogólnej akcji walenia z armat dołączyły się też środowiska PiSowskie. W Gazecie Polskiej Codziennie możemy się dowiedzieć że Oskar Wądołowski był LIDEREM KNP w Podlaskiem, co jest oczywiście "faktem" wyssanym spod paznokcia.
To mnie jakoś nie dziwi.

Rodzi się oczywiście pytanie - czy było to autonomiczne działanie pana Wądołowskiego podyktowane nagłą erupcją głupoty, czy ktoś jego akcje zręcznie "inspirował", czy wręcz - nią kierował. Patrząc na bilans zysków i strat, moim zdaniem - mamy do czynienia z drugim przypadkiem.
Z tym bilansem to może poczekaj. To nie gra komputerowa.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Oni bawią się przyczepianiem faszyzmu od zawsze, może zyskali kilka punktów, ale co z tego? Żeby nie było, ja nie jestem przekonany czy walenie TVNców w ryj publicznie to dobra opcja.

Powtórzę jednak: w ryj dostał koleś, który kojarzony jest z systemem i naprawdę wielu ludzi go nienawidzi. Ludzi bezsilnych, którzy muszą życ w tym systemie i czasem klepiący dużą biędę. Nie mający wpływu prawie na nic, a jedyne co im system serwuje to jakiegoś okularnika co zadowolony z siebie z jakimś innym przygłupem ględzi coś pod nosem i zarabia dyszkę na rękę. Koleś, który mówi, że ma szczęście, bo w życiu o nic nie musiał się starać i który jeszcze niedawno z platfusami przybijał piątkę. Dla bezsilnych ludzi, ktorych mogą być masy akcja dania mu szturchańca może jak najbardziej wzbudzać sympatię.

Właśnie to.
Ta akcja na dłuższą metę osłabi propagandowo "bandę czworga" + 1 (palikocur).
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Może czuli się współgospodarzami... A może dlatego, że napastnik wyszedł z tłumu... tłum zareagował spontanicznie na chamstwo i tyle. Trochę to głupie, ale czy to powód do złości osób trzecich? Nie rozumiem co innym do tego, kto kogo przeprasza.
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Po prostu staram się zrozumieć tę złość jaka tu jest wyrażana. Strasznie agresywnie się wypowiadacie. Ktoś kogoś przeprosił za inną osobę i zaraz "frajerstwo", "debile"... Jest to wręcz mowa nienawiści.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
images
 
Do góry Bottom