father Tucker
egoista, marzyciel i czciciel chaosu
- 2 337
- 6 528
Nie tylko broń palna może służyć obronie i, niestety oprócz ograniczania dostępu do pistoletów i karabinów kochani przywódcy w różnych abstrakcyjnych regionach geograficznych zwanych "państwami" chcą ograniczyć dostęp do tak podstawowego narzędzia jak nóż. Jedno z najbardziej pierwotnych narzędzi, towarzyszący humanoidom od czasu neolitu. Próby te oczywiście nie są nowe, najlepiej znany jest chyba zakaz wprowadzony przez Japończyków na Okinawie w XVII wieku. Historyczne zakazy dotyczyły oczywiście różnych grup - albo podbitych ludów, jakiś stanów społecznych, albo mniejszości etnicznych.
Dla mnie osobiście próba zakazu posiadania noży i innej broni białej jest tą rzeczą, która doprowadza do poziomu OWZP. Bo o ile pistoletu nigdy nie posiadałem i pewnie szybko nie będę miał ( wydatki, biurokracja ) to zakaz posiadania NARZĘDZIA jest po prostu groteskowe. I o ile żeby zdobyć nielegalnie broń palną trzeba się natrudzić, to zrobienie noża samoróbki to wydatek 0 zł.
W miarę możliwości postaram się uzupełniać ten temat o kolejne informacje - jak wyglądają regulacje w różnych krajach, jaki mają efekt na społeczeństwo, przestępczość "nożowa" i podobna. Stay tuned.
Na pierwszy ogień:
Austalia
( powinna być Polska, ale polecę alfabetycznie ;-) )
Noże mogą kupować tylko osoby 18+ . Zakaz noży otwieranych "jedną ręką".
Ciekawie opisał to Zac Winkler, kolekcjoner noży. ( 15 lat )
cały artykuł, ze zdjęciami noży:
http://www.independentaustralia.net/politics/politics-display/australias-unfair-knife-laws,5860
Czyli, w skrócie - możesz mieć 45 cm maczetę, ale nie możesz mieć 8cm różowego scyzoryka, tylko dlatego, że ma bolec ułatwiający otwarcie go jedną ręką. Nie możesz mieć nawet noża ratowniczego, pomimo że nie ma ostrego końca i ma ząbkowane ostrze i nie sposób nim kogoś zadźgać ani pociąć. Z tego samego powodu.
Dla mnie osobiście próba zakazu posiadania noży i innej broni białej jest tą rzeczą, która doprowadza do poziomu OWZP. Bo o ile pistoletu nigdy nie posiadałem i pewnie szybko nie będę miał ( wydatki, biurokracja ) to zakaz posiadania NARZĘDZIA jest po prostu groteskowe. I o ile żeby zdobyć nielegalnie broń palną trzeba się natrudzić, to zrobienie noża samoróbki to wydatek 0 zł.
W miarę możliwości postaram się uzupełniać ten temat o kolejne informacje - jak wyglądają regulacje w różnych krajach, jaki mają efekt na społeczeństwo, przestępczość "nożowa" i podobna. Stay tuned.
Na pierwszy ogień:
Austalia
( powinna być Polska, ale polecę alfabetycznie ;-) )
Noże mogą kupować tylko osoby 18+ . Zakaz noży otwieranych "jedną ręką".
Ciekawie opisał to Zac Winkler, kolekcjoner noży. ( 15 lat )
Knives are legitimate tools and have been for centuries, but in modern Australia some are banned, and I don’t know why. Yes, there are cases of people being injured or killed by knives, but the same goes for motor cars as well as various tools at your local hardware store.
I do not necessarily agree with the laws regarding carrying knives, but I understand why they are in place. However I do not understand why there are limitations on the edged tools that can be purchased. All knives are dangerous to some extent if misused and perfectly safe if not misused, like many other things we use on regular basis.
For example, if I was 18 I could legally purchase an SOG Sogfari machete with a 45cm blade length, and a spiked tang (butt-end of the handle) for pounding and scraping
However, I cannot purchase a Benchmade Griptilian – widely regarded as a superior example of knife design – because its 8cm blade can be opened with one hand and then locked in place
Why are knives the scapegoat? What about pickaxes, hatchets, hammers and cricket bats? Why are these so easy to access when they as dangerous as knives? I understand gun bans, because guns have one purpose while knives have a thousand.
How about people with one hand impaired? How are they supposed to open a two-hand deployed folding knife? It is actually more dangerous for them than a one-hand deployed blade.
I bet many of your grandparents and great-grandparents would have owned pocket-knives at my age and most likely taken them to school. They simply were not thought of as weapons, but as reasonable tools with varied uses.
cały artykuł, ze zdjęciami noży:
http://www.independentaustralia.net/politics/politics-display/australias-unfair-knife-laws,5860
Czyli, w skrócie - możesz mieć 45 cm maczetę, ale nie możesz mieć 8cm różowego scyzoryka, tylko dlatego, że ma bolec ułatwiający otwarcie go jedną ręką. Nie możesz mieć nawet noża ratowniczego, pomimo że nie ma ostrego końca i ma ząbkowane ostrze i nie sposób nim kogoś zadźgać ani pociąć. Z tego samego powodu.