Nacjonaliści i system

A

Antoni Wiech

Guest
Nie wiem jak w Warszawie, ale w Katowicach może jest kolorowo i czysto, ale nie ma gdzie iść.
W Wawie jest sporo miejsc gdzie iść. Tyle, że nie jest tanio. Aczkolwiek jeśli się poszuka to można znaleźć jakieś w miarę alternatywne miejsce bez przylansowanego pedalstwa i walnąć alko za w miarę sensowną cenę. W miarę sensowną to piwo po 8, a wódka z colą (ja piwa od jakiegoś czasu prawie nie trawię) to koszt 13 złotych. A z piwkiem i ziołem w terenie z psami jak w berka...albo chowanego.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Jak u nacjonalistów z bronią palną?


Od 17:47 Bosak za dostępem do broni. Co prawda wyłącza broń automatyczną. Warto posłuchać do końca nawet kosztem słuchania Leszczyńskiego. Bosak podaje ciekawe argumenty z pozycji narodowej czyli: żebyśmy nigdy nie dopuścili do sytuacji, że powstańców było więcej niż broni jak w przypadku Powstania Warszawskiego, oraz mówi, że Szwajcaria wzorowała się na Polsce po Powstaniu Styczniowym, co dla mnie jest zaskoczeniem.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
ruch narodowy, to nie tylko Bosak, pewnie jest mnóstwo narodowców, którzy uważają, że "Polacy nie dorośli do broni palnej".
 
A

Antoni Wiech

Guest
ruch narodowy, to nie tylko Bosak, pewnie jest mnóstwo narodowców, którzy uważają, że "Polacy nie dorośli do broni palnej".
Tak, ale nie jest to jakiś szeregowy narodowiec, ale wchodzi w skład rady decyzyjnej Ruchu Narodowego. Oczywiście politycy, bo on już jest w zasadzie politykiem wiele rzeczy mówią, natomiast oficjalnie jego stanowisko jeśli chodzi o broń jest dość liberalne.
 
D

Deleted member 427

Guest
Co prawda wyłącza broń automatyczną

Czyli jaką? Chodzi mu o karabiny maszynowe? Bo nigdy nie rozumiem, co ma na myśli Polak, gdy stosuje tę kalkę z angielskiego.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Tak, Attyla miał poparcie wśród młodych ludzi w całej Europie.

Zakładam, że całkiem z dupy wzięte to nie jest. Sądzę, że jest to naciągana interpretacja jakiegoś faktu. No właśnie - jakiego?

Podkurwieni ludzie zawsze oczekują prostych rozwiązań. I prostych, mocnych symboli. Tak, swastyka była tym czego oczekiwali ludzie. Była prosta, łatwa do narysowania przez każdego, była symetryczna i jako symbol była mocna.

No dobra, ale co w tym jest takiego zajebistego dla wolności? Co to dało? Bo jeśli chodzi Ci po prostu o to, żeby było jak najwięcej trupów, bo tak lubisz i Cię to jara to ok, ale po prostu to powiedz a nie gimnastykuj się porównaniami Winnickiego do Attylii bo nie przemawiasz do "młodych ludzi oszukanych przez system" tylko do w miarę kumatych.

Fatbanthę jara Kim Dzong Un, być może Ciebie jara Adolf.
 
Ostatnia edycja:

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
A co do Bosaka, UPR i narodowo-konserwatywnych-liberałów-antyliberalnych, to mam wrażenie, że nie mają szacunku w RN. Ot - niech sobie Bosak pogada w TV, niech UPR wspomoże kucami, ale kto trzyma tam bat to muszą wiedzieć :)

Dla mnie to postacie tragiczne.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Narodowcy może byli i są antykomunistyczni i antysystemowi, ale zawsze są antywolnościowi. Być może wygrają starcie z czerwonymi, ale dla wolności nic się nie zmieni na lepsze. Są etatystami i narodowymi-socjalistami. Stawianie ich za wzorzec to jest nieporozumienie. Aha, są też anty-libertyńscy, więc ani palarni opium, ani obracania młodego mięska po ich zwycięstwie nie będzie. Będzie szaro, brunatno i chujowo.

No dobra, ale co w tym jest takiego zajebistego dla wolności? Co to dało? Bo jeśli chodzi Ci po prostu o to, żeby było jak najwięcej trupów, bo tak lubisz i Cię to jara to ok, ale po prostu to powiedz a nie gimnastykuj się porównaniami Winnickiego do Attylii bo nie przemawiasz do "młodych ludzi oszukanych przez system" tylko do w miarę kumatych.
W miarę kumaci powinni rozumieć, że Krzysio uznaje narodowców za użyteczny walec, który skutecznie i bezkompromisowo może rozprawiać się z wszelkiego rodzaju lewactwem, czego libertarianie robić nie są w stanie. Nic więcej. Ale z racji tego, że ten walec na dłuższą metę nie robi niczego konstruktywnego czy wolnościowego, jego program jest dość ograniczony i po pewnym czasie musi być zastąpionym czymś innym. I tutaj robi się miejsce dla różnej maści wolnościowców, którzy wyrównane przez narodowców, zaorane pole, mogą wykorzystać do swoich celów.

Innymi słowy chodzi o wykorzystanie metody dobry-zły policjant na całym społeczeństwie za pomocą różnych ideologii. Nacjonalizm nadaje się w sam raz na tego "złego". A libertarianizm, jak mniemam, ma być tym dobrym, niosącym ulgę, któremu jednak społeczeństwo ma w końcu ulec. Nie ma więc co narzekać na nacjonalistów, ani ich powstrzymywać, bo oni ostatecznie mogą się ze swoim programem przydać do odwalenia brudnej roboty, której nikt z nas odwalać by nie chciał. A Krzysio uznaje, że aby zerwać z tym co jest teraz, trzeba społeczeństwem ostro wstrząsnąć, bo inaczej żadne zmiany nie będą możliwe. Przynajmniej tak rozumiem tę gadkę o zmianie świadomości u ogółu.

Fatbanthę jara Kim Dzong Un, być może Ciebie jara Adolf.
Haha, dobre. :D
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Nie ma więc co narzekać na nacjonalistów, ani ich powstrzymywać, bo oni ostatecznie mogą się ze swoim programem przydać do odwalenia brudnej roboty, której nikt z nas odwalać by nie chciał.
Tyle że częścią tej brudnej roboty będzie odjebanie (bardziej lub mniej dosłowne) FatBanthy.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Nad każdym żywiołem trzeba umieć zapanować lub nie znajdować się w strefie jego działania, przeczekując gdzieś indziej aż zrobi swoje.

Ja mam w miarę niezły barometr nastrojów antyFatBanthowych i wiem kiedy należy wiać, a kiedy można sobie pozwolić zostać, zdobywając jakąś tam autonomię. Życie mogę sobie ułożyć chyba niemal z każdym, no chyba, że obrzydzenie nie pozwoli...
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Tyle że częścią tej brudnej roboty będzie odjebanie (bardziej lub mniej dosłowne) FatBanthy.
Tam gdzie faszyści dochodzili do władzy (Hiszpania, Włochy) mniejszości polityczne takie jak minarchiści/monarchiści mogły spać spokojnie.
W Europie największa siła antysystemowa to nacjonaliści. To nie USA gdzie wolnościowcy coś znaczą.
Można liczyć jedynie na to, że pójdą bardziej w stronę Pinochet'a.
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 427

Guest
Jak słucham Leszczyńskiego (podlinkowany wywiad z Bosakiem), to mnie kurva krew zalewa...
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Nad każdym żywiołem trzeba umieć zapanować lub nie znajdować się w strefie jego działania, przeczekując gdzieś indziej aż zrobi swoje"

No tak, jak wiemy wolnościowcy przeczekali nazistów za granicą i w piwnicach. Adolf zlikwidował czerwonych, żywi zostali "młodzi , oszukani przez system" i powstały wolnościowa NRD i RFN. Moar pliz...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Dlaczego? Nie napisałem przecież, że jestem przekonany, iż potrafię zapanować nad każdym żywiołem. Uznałem tylko tyle, że trzeba to umieć, jeśli chce się bawić w politykę.

Natomiast faktycznie, spodziewam się takiej fali, bo w końcu ludzie będą mieli dość obecnej sytuacji i wybiorą znany oraz sprawdzony środek do czyszczenia demokratycznego systemu, swoisty format C: .
No tak, jak wiemy wolnościowcy przeczekali nazistów za granicą i w piwnicach. Adolf zlikwidował czerwonych, żywi zostali "młodzi , oszukani przez system" i powstały wolnościowa NRD i RFN. Most pliz...
Heh. Jak wiemy, historia jest nauczycielką życia, która jeszcze nikogo niczego nie nauczyła. Skoro masz doświadczenia wolnościowców, którzy nie przeczekali nazistów za granicą i w piwnicach, możesz wyciągnąć na ich podstawie wnioski i nie popełniać ich błędów. Emigracja nie jest złym rozwiązaniem, ale możesz też zostać i zbijać kapitał na byciu opozycją - jeśli w trakcie takich przewałów nacjonaliści Cię nie odjebią, masz potem lepszą pozycję wyjściową do zostania bohaterem obalającym rządy terroru i niesprawiedliwości, prawdziwym humanistycznym symbolem zmian na lepsze z gołąbkiem pokoju w rękach.

Można też oczywiście niczego nie kumać, od początku pałać świętym oburzeniem i bronić w imię jakichś wartości obecnych polityków przed odjebką, a obecny system przed upadkiem [bo rozumiem, że Weimaru w swoim czasie też byś tak bronił], ale to jest raczej bezsensowna i autodestrukcyjna droga, zwłaszcza dla polityka.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
zbijać kapitał na byciu opozycją - jeśli w trakcie takich przewałów nacjonaliści Cię nie odjebią
Niestety jeśli z historii można wyciągnąć jakąś naukę, to taką, że zaraz po odjebaniu dawnej władzy odjebuje się opozycyjną konkurencję. A takie obrazki chyba dość dobitnie pokazują jaki byłby stosunek nacjonalistów do libertarian.
 
Ostatnia edycja:

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Ja bym sam został naziolem, brązową koszulę gdzieś mam, a jakby dobrze mi szło, to i gajerek Hugo Bossa też w szafie znajdę.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
W każdej idei są sfrustrowane pięknoduchy, które chcą wyjebać w kosmos całą ludzkość, zostawiając garstkę wybrańców, która zbuduje Nowy Wspaniały Świat, opisany cyrklem i ekierką w przerwach między lekcjami. Ludzie im do tych wizji nie chcą się dopasować, więc najchętniej by się ich pozbyli i zaludnili świat własnymi klonami.

Stąd komuchy, naziole, hardkory i inni naprawiacze zepsutego świata.
 
Do góry Bottom