Infowars usunięte z netu

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
To się robi subtelniejszymi metodami, np. przez skierowanie tańszego kredytu w odpowiednie miejsce + naganianie w mediach (które są de facto rządowe*). Ponadto luzowanie ilościowe w celu "ratowania" banków zasiliło rynki finansowe, a są to kwoty rzędu bilionów dolarów. Przecież ktoś tym strumieniem kasy operuje, ta kasa została rozdana jako DOCHÓD GWARANTOWANY, ale dla wybranych :). Wchodzi bank inwestycyjny, fundusz fundacji i kupuje akcje, a potem różne typki wchodzą do zarządów i sterują polityką korpo. Potem są takie kwiatki jak jednomyślność całej doliny krzemowej aby wywalać emotikony z bronią palną. To nie jest żadna moda ani oddolny "marsz przez instytucje". Sygnał idzie od kluczowych właścicieli a oni dochapali się dzięki uprzywilejowanej pozycji w systemie finansowym.

________________
* Związek mediów z polityką rządu jest ścisły. Media popierają te same wojny co rząd, prowadzą taką samą inżynierię społeczną, wyznają te same zasady. Po prostu na Zachodzie panuje nieformalna struktura władzy, ale uwielbiająca się kamuflować pod płaszczykiem demokracji, wolności gospodarczej itd. bo tak jest najwygodniej, szczególnie gdy większość ludzi to są naiwniaki niezdolne do zobaczenia rzeczy takimi jakie są naprawdę. Terror jest kosztowny i nieefektywny. Jednak słowo "naiwniaki" jest zbyt łagodne. Jeśli ktoś myśli, że np. taki Tusk rządzi Unią, to po prostu jest zwyczajnie głupi. My nie znamy nazwisk rządzących i w tym problem.

Dobrym (lub przynajmniej wiążącym się) komentarzem do Twojego posta jest wątek "Czy twitter shadowbanuje" sztucznie wycięty przez administrację z wątku "Czy Alex Jones jest pojebany".

https://libertarianizm.net/threads/czy-twitter-shadowbanuje.6934/

A może raczej Twój post jest dobrym (lub przynajmniej wiążącym się) komentarzem do tamtego wątku w tej fazie, w tej liczbie wypowiedzi, jaka tam w tej chwili istnieje.

Ja oczywiście nie namawiam administracji do żadnego scalania, wycinania, itp., bo nigdy do takich rzeczy nie namawiam, jeśli chodzi o kilkustronicowe wątki. Tylko taka uwaga uzupełniająca.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 172
Źle rozumiesz. Wysłałbym do Wietnamu jako żołnierzy tych co popierają pobór, zamiast poborowych do tego przymuszonych. W przypadku podpalenia centrum handlowego, to nie miał bym nic przeciw gdyby ktoś podpalił centrum handlowe pełne ludzi popierających podpalania centra handlowe. Podsumowując jeśli uznajesz jakąś zasadę za słuszną, to chyba nie ma nic złego skoro potraktuję Cię zgodnie z nią, nawet jak ja uważam ją za niesłuszną?
Ale jak to się ma do omawianej kwestii? Rozmawiamy tu o tym, że kilku internetowych potentatów postanowiło usunąć ze swoich platform internetowe konta związane z pewnym gościem, a chyba nie o tym, że oni postanowili podać go do prokuratury. To są z libertariańskiego punktu widzenia dwie różne rzeczy, bo czym innym jest państwowy zakaz/przemoc a czym innym prywatny ostracyzm/dyskryminacja/etc. I nie znaczy, że ja nie widzę tu problemu, bo nie utożsamiam się z „cienkim” libertarianizmem, ślepym na to co nie jest łamaniem NAPu. Kwestie te są moim zdaniem ważne, ale jeśli ktoś nie łamie NAPu, to również reakcja powinna być adekwatna, bo inaczej kto inny będzie agresorem.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
To nie jest prywatny ostracyzm. Korpo w obecnycnym układzie są jak Ig Farben w III Rzeszy. To de facto rząd, są jego częścią. Im wolno banować, ignorować, ale jakiś byle cukiernik za niezrobienie gejowego tortu ma kłopoty. O władzy trzeba myśleć elastycznie, bo niekoniecznie znajduje się tam gdzie większość ludzi ją widzi. Już w starożytności te sprawy były mocno rozmyte. Sprzeciwiam się ignorowaniu tego rozmycia, brania "Tusków" za realnych władców, a oligarchów za zwykłych przedsiębiorców.
 
D

Deleted member 427

Guest
Dziennikarskie kurwy przyznały, że naciskały na Twittera w celu zbanowania AJ:



Stopień pokumania korpo i socjal mediów z rządem jest już nieodróżnialny od rządu jako takiego. Facebook, Twitter, CNN oraz redakcja NYT aktywnie współpracują z Demokratami, żeby WPŁYNĄĆ NA WYNIK ZBLIŻAJĄCYCH SIĘ WYBORÓW.

EDIT
Historyk Niall Ferguson powiedział niedawno, że szefostwo korpo-mediów i decydenci Doliny Krzemowej "już nigdy nie pozwolą, aby rezultat wyborów z roku 2016 został powtórzony w przyszłości".

https://www.cnbc.com/2018/09/06/economic-historian-niall-ferguson.html

Social media bosses are never going to let the 2016 general election happen again.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 172
To nie jest prywatny ostracyzm. Korpo w obecnycnym układzie są jak Ig Farben w III Rzeszy. To de facto rząd, są jego częścią. Im wolno banować, ignorować, ale jakiś byle cukiernik za niezrobienie gejowego tortu ma kłopoty. O władzy trzeba myśleć elastycznie, bo niekoniecznie znajduje się tam gdzie większość ludzi ją widzi. Już w starożytności te sprawy były mocno rozmyte. Sprzeciwiam się ignorowaniu tego rozmycia, brania "Tusków" za realnych władców, a oligarchów za zwykłych przedsiębiorców.
Wypadałoby dać jakieś dowody na to, że FB i tym podobne są częścią rządu, bo na razie to jest pieprzenie. A nawet gdyby jakieś niejasne powiązania były i jeśli się odnosisz do mojego wpisu to rozumiem, że Twoim zaleceniem na to, że są jakieś takie powiązania, ma być oddanie większej czy nawet pełnej kontroli nad nimi rządowi. Rozwiązaniem wszystkiego ma być więcej państwa. Z libertariańskiego punktu widzenia to jest czysty debilizm. I dotyczy to nie tylko sytuacji, gdy domagano by się aby amerykańskie media były bardziej kontrolowane przez amerykański rząd, ale dotyczy to też sytuacji w której domagano by się od polskiego rządu działań przeciwko amerykańskim mediom, bo ponoć są one powiązane z amerykańskim rządem. Bo najlepiej jak monopol na ustalanie prawdy będzie mieć tylko litościwie nam panujący rząd.
kawador napisał:
Stopień pokumania korpo i socjal mediów z rządem jest już nieodróżnialny od rządu jako takiego. Facebook, Twitter, CNN oraz redakcja NYT aktywnie współpracują z Demokratami,
Ja wiem, że dla alt-rightowych przypałów to jest nie do odróżnienia. W USA w izbie reprezentantów większość mają republikanie, prezydent też jest republikański, ale social media i inne media, które mają sympatyzować z demokratami, czyli opozycją są nie do odróżnienia od rządu. Ja wiem, że różnice pomiędzy demokratami i republikanami są niewielkie, ale chyba odróżnić zwykły człowiek jest je w stanie a tym bardziej odróżnić to kto rządzi, a kto jest przeciwko rządowi.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
@alfacentauri
Problem w tym, że nie można traktować jakiejkolwiek korpo, tak jak traktujemy firmę jakiegoś biznesmena. Sama idea korpo polega na tym, że jego status jest kontrolowany przez rząd. Nie ma rządu, nie może istnieć korpo. Korpo nie są firmami prywatnymi, a publicznymi.
https://en.wikipedia.org/wiki/Public_company
Kolejną sprawą jest to, że media społecznościowe lecą w huja. Tak. Jak zaczynały swą działalność, to miały inny regulamin, po czym go zmieniały. Gdyby ludzie wiedzieli, że te skurwysyny będą zmieniać (nie ważne czy w prawo, czy w lewo) swoją politykę, to by tam nie przyszli i nie nabijali by im tam kasy. Wybraliby innych.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
@alfacentauri
Problem w tym, że nie można traktować jakiejkolwiek korpo, tak jak traktujemy firmę jakiegoś biznesmena. Sama idea korpo polega na tym, że jego status jest kontrolowany przez rząd. Nie ma rządu, nie może istnieć korpo. Korpo nie są firmami prywatnymi, a publicznymi.
https://en.wikipedia.org/wiki/Public_company

Ty nawet nie rozumiesz co wklejasz. Oferta publiczna to po prostu wyrażenie chęci sprzedaży akcji nieznanym adresatom.

Stopień pokumania korpo i socjal mediów z rządem jest już nieodróżnialny od rządu jako takiego.

Którego rządu? Rządu Trumpa? Czy może rządu Pis'u? No i social media =/= każda korporacja. Wam się po prostu nie podoba, że branża techowa jest sterowana przez lewaków. To taki sam żałosny płacz, jak w przypadku Hollywood, że tam same żydy i lewaki. Płacz roszczeniowców domagających się równego dostępu do social mediów. No to jest komiczne.
 
Ostatnia edycja:

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 247
Korpo w obecnycnym układzie są jak Ig Farben w III Rzeszy. To de facto rząd, są jego częścią. Im wolno banować, ignorować, ale jakiś byle cukiernik za niezrobienie gejowego tortu ma kłopoty. O władzy trzeba myśleć elastycznie, bo niekoniecznie znajduje się tam gdzie większość ludzi ją widzi. Już w starożytności te sprawy były mocno rozmyte. Sprzeciwiam się ignorowaniu tego rozmycia, brania "Tusków" za realnych władców, a oligarchów za zwykłych przedsiębiorców.
Korpo nie są de facto rządem, mają zapewne większy wpływ niż przeciętny kowalski. Ale stwierdzenie że korpo rządzi to znaczna przesada, gdyby tak faktycznie było to miałbyś już prywatne korpo-armie, a apart siłowy państwa zostałby w znacznie większym sprywatyzowany (w zasadzie to żeby być dokładniejszym - skorporacjonizowany).
Gdyby korpo faktycznie rządziły to miałbyś już faktycznie legalne wszelkie narkotyki i jeszcze większy dostęp do broni. Narkotyki byłyby przynajmniej dostępne w aptekach od licencjonowanych producentów. Kocerny farmaceutycze wcale nie koszą dużej kasy z jakichś leków na raka czy tym podobnego syfu, tylko w znacznej części z produkowania masowego powszechnie dostępnego gówna typu aspiryna bo to się po prostu sprzedaje w dużych ilościach, a specjalistyczne leki o wąskim zakresie działania w niewielkich, nawet jak są drogie. Używki zaś ludzie chętnie by kupowali w dużych ilościach.
A koncerny zbrojeniowe? Jaki oni mają interes w limitowaniu dostępu do broni? Lepiej opychać 1milionowej armii USA karabiny czy 300 milionom amerykanów?
Nie należy demonizować korporacji, pewnie mają one jakieś tam możliwości które są właściwe tylko im i z nich korzystają, ale nie jest tak że są one jedyną siłą. Przede wszystkim nie są one jednolite. Facebooka może nie obchodzić to że Bayer zarobiłby dużo hajsu na sprzedawaniu czystej fety w aptekach, ba może on lobbować przeciwko takim rozwiązaniom aby przypodobać się mamuśkom co wrzucają w pizdę informacji na ich portal. (Sam Bayern też może się temu sprzeciwiać z powodów PR).
To co mamy jest efektem ścierania się interesów setek korporacji, interesów ideologicznych poszczególnych grup polityków, interesów prywatnych tych samych polityków, interesów zagranicznych państw, no i motłochu który zawsze coś tam buczy i może się zbiesić i wybrać kogoś nie pomyśli. A! Byłbym zapomniał jeszcze o żydach. Żydzi są najważniejsi.
Nie ma moim zdaniem co pluć na korpo.

Stopień pokumania korpo i socjal mediów z rządem jest już nieodróżnialny od rządu jako takiego. Facebook, Twitter, CNN oraz redakcja NYT aktywnie współpracują z Demokratami, żeby WPŁYNĄĆ NA WYNIK ZBLIŻAJĄCYCH SIĘ WYBORÓW.
Wow, nie mów mi że ty byś nie skorzystał z takiej możliwości, zwłaszcza jeśli alternatywą byłoby dostanie wojskowym trepem w ryj (chyba kurwa nie myślisz że Facebook nawet jakby chciał to miałby jakikolwiek wybór co do współpracy z federalną cwelarnią?). Tak korporacje mają swoje interesy, z jakiegoś powodu wspierają opcje polityczne które dają im większą swobodę od tych które zapowiadają dobranie im się do dupy (np. środowiska protekcjonistyczno-patriotyczno-altrajtowsko-naziolskie). Jeżeli miałbym mównicę z mikrofonem i miałbym dać do wyboru czy dać ją politykowi który zapowiada dobranie się do dupy mniejszym ode mnie podmiotom i zostawienie mnie w spokoju a z drugiej strony miałbym polityka który zapowiadałby że dobierze mi się do dupy żebym nie wyprowadzał zysków za granicę i przyśle kontrolę aby sprawdzić czy ta mównica nie jest czasem zbudowana przez meksykańskich imigrantów to oczywiście wolałbym ją udostępnić temu pierwszemu politykowi.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Którego rządu? Rządu Trumpa? Czy może rządu Pis'u?
Każdego. To nie ma znaczenia. By zaistniał byt taki jak korpo, musi istnieć państwo, władza. Bez tego taki byt nie istnieje.

No i social media =/= korporacje
De facto są.

Wam się po prostu nie podoba, że branża techowa jest sterowana przez lewaków
Mnie się nie podoba coś innego, że media te lecą w huja. Dla mnie to oszuści (z prawej lub lewej, to nieistotne).
Gdyby od początku było wiadomo, że to są lewacy (lub prawacy), to nie mieliby takich obrotów.
Natomiast nie korzystam i nie płaczę.
Z czasem ich upadek będzie bardziej spektakularny niż Gazety Wyborczej.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
@alfacentauri
Problem w tym, że nie można traktować jakiejkolwiek korpo, tak jak traktujemy firmę jakiegoś biznesmena. Sama idea korpo polega na tym, że jego status jest kontrolowany przez rząd. Nie ma rządu, nie może istnieć korpo. Korpo nie są firmami prywatnymi, a publicznymi.
https://en.wikipedia.org/wiki/Public_company
Kolejną sprawą jest to, że media społecznościowe lecą w huja. Tak. Jak zaczynały swą działalność, to miały inny regulamin, po czym go zmieniały. Gdyby ludzie wiedzieli, że te skurwysyny będą zmieniać (nie ważne czy w prawo, czy w lewo) swoją politykę, to by tam nie przyszli i nie nabijali by im tam kasy. Wybraliby innych.
Pomyliłeś hasła. Tutaj link do definicji koroporacji:
https://en.wikipedia.org/wiki/Corporation
Dodatkowo jeśli znasz lepszy sposób organizacji pracy takich molochów to masz szansę na nobla :D
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Facebook, Twitter, CNN oraz redakcja NYT aktywnie współpracują z Demokratami, żeby WPŁYNĄĆ NA WYNIK ZBLIŻAJĄCYCH SIĘ WYBORÓW.

To zdanie mnie rozśmiesza. Na prawdę. Dorosłego człowieka bulwersuje fakt znany ludziom od początku istnienia cywilizacji: czwarta władza i inne podmioty aktywnie współpracują z politykami aby wpływać na wyniki wyborów.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Każdego. To nie ma znaczenia.

Ma znaczenie, bo jest skamlenie, że social media współpracują z rządem, a banują prorządowych i protrumpowych komentatorów, przy czym antyrządowcy chcący obalać faszystowski reżim trumpa są lansowani. Nie widzisz tu dziury?


Chodziło mi o to, że social media w żaden sposób nie reprezentują wszystkich korporacji. To zaledwie mały wycinek, którego zachowanie jest potem ekstrapolowane przez niektórych komentatorów na całą resztę korposfery. Dokładnie to samo robią lewaki w swojej krytyce korporacji.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Pomyliłeś hasła. Tutaj link do definicji koroporacji:
https://en.wikipedia.org/wiki/Corporation
Dodatkowo jeśli znasz lepszy sposób organizacji pracy takich molochów to masz szansę na nobla :D
Co do haseł, to racja. Jednak chciałem zwrócić uwagę, na różnicę pomiędzy firmami prywatnymi, a publicznymi.

Natomiast nie ma dobrego sposobu organizacji pracy takich molochów. Wszystkie firmy publiczne i korpo to od zarania dziejów, takie kołchozy, PGR-y i kibuce.
Na szczęście w ankapie ich nie będzie, bo ich jestestwo jest możliwe jedynie dzięki istnieniu państwa. W katolickiej monarchii Brauna również ich nie będzie, więc problem organizacji pracy w czymś czego nie będzie, będzie istniał jedynie teoretycznie.

Ma znaczenie, bo jest skamlenie, że social media współpracują z rządem, a banują prorządowych i protrumpowych komentatorów, przy czym antyrządowcy chcący obalać faszystowski reżim trumpa są lansowani. Nie widzisz tu dziury?
Nie. Bo to one mają też wpływ na rząd. Po prostu kłótnia w rodzinie.
Przecież rządy się zmieniają szybciej niż poglądy korposzczurów.

Gdyby Trump chciał wykończyć większość socjal mediów, to by to zrobił zmieniając (liberalizując) prawa dotyczące netu, praw autorskich itd. Ale tego nie zrobi, bo socjal media są narzędziem amerykańskiego wywiadu! Bez socjal mediów nie ma pomarańczowych i aksamitnych rewolucji. Nie ma też namierzania polityków i VIP-ów z innych krajów. No i jeszcze trzeba namierzać pedofilów i terrorystów.

Chodziło mi o to, że social media w żaden sposób nie reprezentują wszystkich korporacji.
Tak. Ale są korporacjami.
 
Ostatnia edycja:

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Gdyby Trump chciał wykończyć większość socjal mediów, to by to zrobił zmieniając (liberalizując) prawa dotyczące netu, praw autorskich itd. Ale tego nie zrobi, bo socjal media są narzędziem amerykańskiego wywiadu! Bez socjal mediów nie ma pomarańczowych i aksamitnych rewolucji. Nie ma też namierzania polityków i VIP-ów z innych krajów. No i jeszcze trzeba namierzać pedofilów i terrorystów.

lol, co ty pierdolisz w ogóle... Pedofile i terroryści siedzą na torze, rewolucje były na długo przed social mediami, a trump ich nie wykończy, bo sam jest ich beneficjentem. Bez nich nie mógłby transmitować swojego spierdolenia w tweetach. Poza tym nie chciałby zostać posiekany maczetami przez rozjuszone tłumy demosu uzależnionego od instagrama. Masz ostro spaczone postrzeganie rzeczywistości, kogiel mogiel we łbie, i dziwi mnie niezmiennie, że twoje wypociny są na tym forum tolerowane i bardzo rzadko konfrontowane.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Pedofile i terroryści siedzą na torze,
Ci "profesjonalni".
S-m służą służbom do wyłapywania potencjalnych terrorystów, śledzenia grup wsparcia terrorystów, dokonywania prowokacji itd.
W clearnecie są pedofile idioci, którzy regularnie są wyłapywani (czyta się o nich od czasu do czasu). Nawet gdyby ich nie było, to należałoby ich wymyślić, by uzasadnić cenzurę i monitoring.

rewolucje były na długo przed social mediami,
Dzięki s-m są znacznie tańsze i łatwiej je przeprowadzić w odpowiednim momencie.

Poza tym łatwo namierzyć powiązania. Kto z kim i od kiedy. Taniej można też wpływać na wyniki wyborów.

a trump ich nie wykończy, bo sam jest ich beneficjentem.
Nie Trump jest beneficjentem, a amerykański system, czyli FBI, CIA i kompleks wojskowy.
Trump nie ma nic do rzeczy. Prawdziwym prezydentem USA, czyli tym który naprawdę rządzi i reprezentuje "deep state" jest Mike Pence. Trump jest tak naprawdę amerykańskim "kukuńkiem", jak u nas Bolek, Olek, Komuchowski, czy obecnie Juda (Lech Kaczyński reprezentował masonerię - wyjątek).
 

Redrum

Active Member
702
182

Oki dzięki - ja zadałem pytanie autorowi posta bo jest jednak ogromna różnica między obecnym systemem, gdzie korpo muszą przestrzegać pewnych zasad narzucanych przez państwo pod groźbą kar pieniężnych oraz są beneficjentami pewnych części systemu a sytuacją III Rzeszy gdzie za nieposłuszeństwo szefostwo firmy było pakowane do pieca a firma przejmowana przez "prawdziwych Niemców".

Jest pewna różnica między tymi systemami.

Z czasem ich upadek będzie bardziej spektakularny niż Gazety Wyborczej.

Tak jak UE, Szwecji i Niemiec według Janusza Upadek-Mikkego?

Prawdziwym prezydentem USA, czyli tym który naprawdę rządzi i reprezentuje "deep state" jest Mike Pence.

Tak faktycznie, bo Trump połykający z bulgotem knagę korpo i bawiący się w geopolitykę jak gołąb srający po planszy szachów to jest niewystarczające wyjaśnienie obecnie obserwowanej sytuacji, zawsze musi być niefalsyfikowalny i nieweryfikowalny s p i s e g.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
pod groźbą kar pieniężnych oraz są beneficjentami pewnych części systemu a sytuacją III Rzeszy gdzie za nieposłuszeństwo szefostwo firmy było pakowane do pieca a firma przejmowana przez "prawdziwych Niemców".
Dziś za nieposłuszeństwo szefostwo korpo w USA może trafić pod byle głupim zarzutem do pierdla, może też spotkać seryjnego samobójcę, jednak najczęstszą formą nacisku jest nasłanie kontroli skarbowej. A za Adolfa nikt nikogo z biznesmenów do pieca żywcem nie posyłał, był strzał w łeb. Żywcem do pieca, to wkładali sowieci. Oni lubili palić żywym mięsem w lokomotywach.

Tak jak UE, Szwecji i Niemiec według Janusza Upadek-Mikkego?
To tylko kwestia czasu. UE już ma coraz większe tendencje odśrodkowe. Bawarczycy coraz częściej mówią o niepodległości Bawarii. Kiedyś jak byłem dzieckiem mówiono, że w Szwecji można zostawić otwarty samochód, walizkę na dworcu i nikt tego nie ruszy. Nikt nie na to nie połasi. Dziś w Szwecji hujło zaczęło się robić. Najgorsze w Szwecji jest to, że Szwedzi nawet gdy mówią, że zagłosują na Szwedzkich demokratów, lub Moderatów, to przy urnach rura im mięknie i głosują na czerwoną swołocz. Więc Szwecja jest na granicy upadku.

zawsze musi być niefalsyfikowalny i nieweryfikowalny s p i s e g.
A było coś kiedyś ważnego w polityce bez spisku?
Nawet to co dziś nie jest uważane za spisek, było trzymane w tajemnicy przed realizacją.
 
Do góry Bottom