Ciężkie brzmienie

OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
Wrzucam poglądowo, bo kolesie są (podobno) podstarzałymi NSami, ale numer na czasie:

 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ostatnio jestem na etapie słuchania starego punku 70/80 z czasów mej młodości. Z ciekawości klikam na covery ulubionych wykonawców. Plasmatics na ostro: Körgull The Exterminator - Doom Song (Plasmatics cover)
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
A to chyba najciezsza muza jaka slucham - progressive black metal z Japonii - Sigh (nie wiem jak ta laska wydobywa z siebie taki glos...). Ogolnie jestem fanem starego prog rocka wiec lubie ich jazde po Hammondach i pianinku, fajnie sie komponuje z growlingiem ;-).









 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
W zasadzie nie miałem wrzucać tutaj zespołów z głównego nurtu, ale ten numer Sepultury jest mistrzowski (z resztą cała płyta "Roots" miażdzy):

 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
ale ten numer Sepultury jest mistrzowski (z resztą cała płyta "Roots" miażdzy)
Mam tę płytę. I powiem tak, że była to pierwsza płyta Sepultury, która mnie wkurwiła, a ten kawałek zawsze przeskakiwałem. Wolałem wszystko co było przed... Chyba przez te nie-metalowe instrumenty i nie-metalowy klimat. Gdyby to intro było inne byłoby o.k.
Tu jeden z moich ulubionych kawałków:
 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
Mam tę płytę. I powiem tak, że była to pierwsza płyta Sepultury, która mnie wkurwiła, a ten kawałek zawsze przeskakiwałem. Wolałem wszystko co było przed... Chyba przez te nie-metalowe instrumenty i nie-metalowy klimat. Gdyby to intro było inne byłoby o.k.
Tu jeden z moich ulubionych kawałków:

Może dlatego, że to jest płyta, która rzeczywiście miała nowe, nu metalowe brzmienie (produkował ją z resztą Ross Robinson, ten od pierwszego KORNa i Limp Bizkit i wielu innych). Dla mnie to plus, ale CHAOS AD też lubię, również ARISE.

Numer Policia znam też oczywiście. Pamiętam, że jak byłem szczeniakiem to najebani wódą skakaliśmy z kumplami przy tym numerze aż sąsiad przyleciał przestraszony.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
"Death Organ" - Szwedzki progresywny death metal z Hammondami zamiast gitar. Teksty zalatuja troche lewactwem, ale muza spoko (zreszta tak pruja morde, ze czesto ciezko zrozumiec co oni tam krzycza hehe)









 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
"Sculptured" - Amerykanski progresywny death metal. Slowa "piosenek" napewno spodobaja sie forumowym wojujacym ateista. Mnie natomiast (jak zwykle) podchodzi muza:









 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
Tym razem hardcore, ale elektroniczny. Polecam chociażby ze względu na melodyjne i melancholijne mistrzowskie przejścia:

Nitrogenics:



AngerFist z gitarowym intro:

 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
"Death Organ" - Szwedzki progresywny death metal
Pojęcie "progresywny" jest mocno nadużywane IMO. Przecież nurt "death" sam w sobie jest progresywny, innowacyjny wobec lat 70-tych, kiedy to nikt nie grał tak brutalnie, stosując przy tym skomplikowane układy rytmiczne, czego nie dałoby się osiągnąć bez sporych umiejętności muzyków.
Tak więc, death metal jest progresywny wobec wcześniejszych nurtów.

To określenie nadużywane jest również w przypadku rocka progresywnego. Odpady pokroju Galahad, Iluvatar, Marillion po odejściu Fisha i miliony innych nazywa się nurtem progresywnym, podczas gdy jest to trochę bardziej skomplikowany pop-rock. Nie ma tam żadnych oznak nowatorstwa, jest za to cała masa "sera", co jest nierzadko trudne do zniesienia. Zresztą, nie od dziś pojęcia przestały cokolwiek znaczyć. Nie tylko w muzyce.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Pojęcie "progresywny" jest mocno nadużywane IMO. Przecież nurt "death" sam w sobie jest progresywny, innowacyjny wobec lat 70-tych, kiedy to nikt nie grał tak brutalnie, stosując przy tym skomplikowane układy rytmiczne, czego nie dałoby się osiągnąć bez sporych umiejętności muzyków.
Tak więc, death metal jest progresywny wobec wcześniejszych nurtów.

Kazdy nowy nurt jest w takim rozumieniu "progresywny". Natomiast mowiac o progresywnym rocku badz metalu, takie nerdy jak ja maja na mysli mieszanke rocka, jazz, muzyki klasycznej i czasem folka, grana czesto z dodatkiem instrumentow nie typowych dla rocka (glownie klawisze, czasem skrzypce albo dodatkowa orkiestra). Nie znam sie na "tradycyjnym" death metalu (slucham tylko pare zespolow okreslanych jako "progressive death metal"), ale jako taki nie podpada on raczej pod muzyke "progresywna".

To określenie nadużywane jest również w przypadku rocka progresywnego. Odpady pokroju Galahad, Iluvatar, Marillion po odejściu Fisha i miliony innych nazywa się nurtem progresywnym, podczas gdy jest to trochę bardziej skomplikowany pop-rock. Nie ma tam żadnych oznak nowatorstwa, jest za to cała masa "sera", co jest nierzadko trudne do zniesienia. Zresztą, nie od dziś pojęcia przestały cokolwiek znaczyć. Nie tylko w muzyce.

"Galahad, Iluvatar, Marillion" - zadnego z tych zespolow nie slucham, a od jakichs 10 lat prawie wylacznie slucham muzyki okreslanej jako "rock progresywny". Zespolow z tego gatunku jest bez liku, wiec nie mecze sie niczym zbyt walacym mi popem :).
 

Wujaszek Ilicz

Well-Known Member
231
707
Wrzucam poglądowo, bo kolesie są (podobno) podstarzałymi NSami, ale numer na czasie:
w tej kapeli udziela sie niejaki czerwony, byly czlonek zespolu konkwista 88. wyjebali go i ogolnie byly cyrki na scenie bo zaczal cpac co sie mialo do przekazu k88 jak humanitaryzm do klasycznych postow krzysia
obled mial fajny jajcarski teledysk z wilkiem i zajacem:


poniewaz widze ze sie zaczal spam wytworami pinkflojdopodobnymi wrzuce troche chamowy goregrind/brutal death metal. dla zwyrodnialcow i zwolennikow twardej pedofilii



 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Moi ulubieńcy Napalm Death:




Paradise Lost - klasyka z dawnych lat.

inny klasyczny kawałek True Belief

Niestety potem zaczęli popełniać pizdolomusic i przestałem ich słuchać, choć ostatnio zdarza im się zagrać coś konkretnego.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
A teraz prawdziwy hard core - Francuski naziolowo-satanistyczny black metal! Totalnie chora muza. Wokal jakby wokaliste zazynali tepym nozem, a le w tle jakies calkiem przyjemne gitarowe granie...z elementami folka i chyba francuskich piesni patriotycznych (?!). Sami posluchajcie:









a tu caly album w jednym pliku:

 
Do góry Bottom