Kasa od państwa

woolybully

Active Member
186
241
czyli domaganie sie odszkodowań i zwrotu mienia od jakiego kolwiek przestępcy łamie nap i jest poleceniem zajebania komuś innemu...
dziękuje za rozmowe ale wole pogadać z żulami pod budką z piwem, są bardziej kumaci...
Ja bym tego tak nie ujął. Odszkodowanie i zwrot w takim wypadku mi się należy. Nie bardzo mnie wtedy obchodzi w jaki sposób on je zdobędzie. Przecież nie będę żądał za to od niego faktury.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Ja bym tego tak nie ujął. Odszkodowanie i zwrot w takim wypadku mi się należy. Nie bardzo mnie wtedy obchodzi w jaki sposób on je zdobędzie. Przecież nie będę żądał za to od niego faktury.
no ale co czyni to innym wypadkiem, raz jest to zlecenie kradzieży i łamie sie nap a raz można mieć to w dupie?
Nie wiem w którym z Twoich zwojów przeprowadziłeś to wynikanie.
no jak byś czytał ze zrozumieniem to nie zadawał byś tego pytania...
wmawiasz mi że unikam jakiś odpowiedzi mimo że wielokrotnie pisałem, a na moje sam nie odpowiedziałeś ino raz poprzekręcałeś opisaną sytuacje coby pasowało bardziej do twojego zjebanego bełkotu
 

Tomasz Panczewski

Well-Known Member
699
3 849
Jeżeli powiesz do złodzieja "chcę telefon" to jest zlecenie. Bo chyba nie liczysz, że zajuma go za darmo?
A gdzie tu miejsce na common sense? Jak piszemy o tak poważnych rzeczach jak uznanie kogoś winnym agresji to wypadałoby chyba pamiętać o takich "szczegółach" i dbać o doprecyzowanie swoich myśli? Przypominam, że cały czas jest mowa nie o tym, czy słowa "ukradnij dla mnie telefon" są agresją, bo to oczywiste, ale o tym, czy może nią być wypowiedzenie do złodzieja właśnie "mniejszych", nieoczywistych słów.

Dlaczego zakładasz z góry, że osoba mówiąca wie, że mówi do złodzieja i że ten złodziej wszystkie używane przez siebie przedmioty zdobywa przez kradzież? Nie znajdziesz chyba ani jednego takiego, który kradnie nawet bułki ze sklepu każdego ranka. A czy gdy nastoletni syn mówi do swojego ojca, który jest sekretnie złodziejem: "chcę na urodziny telefon" to jest to ZLECENIE, bo "chyba syn nie liczy, że ojciec telefon zajuma za darmo"?

Chodzi mi o to, że formułowanie takich zdań jak to, które zacytowałem na początku posta mija się z celem, bo używają one nieprecyzyjnych słów i określeń by wykazać coś precyzyjnego i absolutnego.
 

woolybully

Active Member
186
241
no ale co czyni to innym wypadkiem, raz jest to zlecenie kradzieży i łamie sie nap a raz można mieć to w dupie?
Złodziej raczej nie będzie się chwalił, że kogoś okradnie. Jeżeli tak zrobi to ja ostrzegam wtedy potencjalną ofiarę. W normalnych warunkach to olał bym odszkodowanie - chuj moja strata i odjebał chwasta w czynie społecznym.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
W normalnych warunkach to olał bym odszkodowanie - chuj moja strata i odjebał chwasta w czynie społecznym.
no ale odjebanie nie zwróci mi radia i szyby, ja tam wole odszkodowanie, a zlodzjowi za kare to bym najwyżej łape odjebał, ale to kolejny koszt bo musze siekiery użyć, zamachnąć sie, ewentualnie ciuchy uprać potem, te wszystkie koszty musi ponieść sprawca... co ja kurwa jestem caritas?
..."chcę na urodziny telefon" to jest to...
samo wypowiedzenie słowa "chcę" to juz zlecenie kradzieży i łamanie napu, bo słowo to gado sie do kogoś kto je rozumie, czyli gado po polsku, prawdopodobnie jest to polak, a jak wiadomo każdy polak to złodziej... [alternative logic off] hehehe
 

woolybully

Active Member
186
241
A gdzie tu miejsce na common sense? Jak piszemy o tak poważnych rzeczach jak uznanie kogoś winnym agresji to wypadałoby chyba pamiętać o takich "szczegółach" i dbać o doprecyzowanie swoich myśli? Przypominam, że cały czas jest mowa nie o tym, czy słowa "ukradnij dla mnie telefon" są agresją, bo to oczywiste, ale o tym, czy może nią być wypowiedzenie do złodzieja właśnie "mniejszych", nieoczywistych słów.

Dlaczego zakładasz z góry, że osoba mówiąca wie, że mówi do złodzieja i że ten złodziej wszystkie używane przez siebie przedmioty zdobywa przez kradzież? Nie znajdziesz chyba ani jednego takiego, który kradnie nawet bułki ze sklepu każdego ranka. A czy gdy nastoletni syn mówi do swojego ojca, który jest sekretnie złodziejem: "chcę na urodziny telefon" to jest to ZLECENIE, bo "chyba syn nie liczy, że ojciec telefon zajuma za darmo"?

Chodzi mi o to, że formułowanie takich zdań jak to, które zacytowałem na początku posta mija się z celem, bo używają one nieprecyzyjnych słów i określeń by wykazać coś precyzyjnego i absolutnego.
Nic takiego nie zakładam. Mówię tylko, że osoba mówiąca i mająca pewność, że mówi do złodzieja jest współwinna ewentualnej kradzieży. Oczywiście trzeba by to udowodnić i tutaj właśnie jest miejsce na common sense.
Moje wypowiedzi mogą się wydawać enigmatyczne ale taki już mam styl...
 

woolybully

Active Member
186
241
no ale odjebanie nie zwróci mi radia i szyby, ja tam wole odszkodowanie, a zlodzjowi za kare to bym najwyżej łape odjebał, ale to kolejny koszt bo musze siekiery użyć, zamachnąć sie, ewentualnie ciuchy uprać potem, te wszystkie koszty musi ponieść sprawca... co ja kurwa jestem caritas?

Mówię tylko jak ja bym zrobił. Po prostu możesz to potraktować jako stratę jak np. wiatr zerwał ci dach z chałupy. Chyba nie oczekujesz, że ktoś to za Ciebie rozwiąże bo "Ty chcesz"?[/QUOTE]
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Mówię tylko jak ja bym zrobił. Po prostu możesz to potraktować jako stratę jak np. wiatr zerwał ci dach z chałupy. Chyba nie oczekujesz, że ktoś to za Ciebie rozwiąże bo "Ty chcesz"?
oczywiście że nei oczekuje, ale jednak nie lubie spysywac cegoś na straty, bo co jeśli zapierdalałem na coś 20 lat, machne łapą i zaś 20 lat bede zapierdalał? zwrot musi być tak samo jak odszkodowanie i w dupie mam skąd sprawca weźmie...
 

woolybully

Active Member
186
241
oczywiście że nei oczekuje, ale jednak nie lubie spysywac cegoś na straty, bo co jeśli zapierdalałem na coś 20 lat, machne łapą i zaś 20 lat bede zapierdalał? zwrot musi być tak samo jak odszkodowanie i w dupie mam skąd sprawca weźmie...
Możesz też (jeżeli złodziej jest niewypłacalny) zrobić z chuja niewolnika:)
Zależy czy rozmawiamy o sytuacji obecnej czy teoretycznym akapie. Chociaż w obu można coś tam wykombinować...
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Zaobserwowałem, że liby, według których nie ma niczego złego w braniu socjalu to ci sami, którzy nie widzą zagrożenia ze strony szariatowych komuchów. Pszypadek? Nie sondzę...
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Zaobserwowałem, że liby, według których nie ma niczego złego w braniu socjalu to ci sami, którzy nie widzą zagrożenia ze strony szariatowych komuchów. Pszypadek? Nie sondzę...
no bo liby widzą zło w tym jak sie łamie nap, nie łamie sie napu nimo zagrożenia...
ale po chuj ci to pisze takie coś, ino ludzie rozumieją...

a chuj i tak napisze
branie jak rozdają nie łąmie napu...
a puki ktoś/coś nie komuszy abo nie jest członkiem komuszej organizacji to nie jest zagrożeniem
 
Ostatnia edycja:

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Twierdzisz, że szariatowe komuchy biorące socjal wykształciły frakcję libertariańską?:)
Nie. Twierdzę, że oni nie są buntownikami, bo miast walczyć z państwem, płyną z prądem ;)

W Szwecji już był przypadek, że socjalizm doprowadził do kryzysu, bo podatki za wysokie. I co zrobiono? Lekko poluźniono ucisk fiskalny tak, żeby pasożyt mógł dalej żywić się swoim żywicielem. Nie było żadnej rewolucji po której nastałby akap. Tak więc nie liczyłbym na to, że im więcej socjalu, im więcej roszczeniowych imigrantów tym lepiej, bo system zbankrutuje szybciej i ludzie pójdą po rozum do głowy.
 

woolybully

Active Member
186
241
Nie. Twierdzę, że oni nie są buntownikami, bo miast walczyć z państwem, płyną z prądem ;)

W Szwecji już był przypadek, że socjalizm doprowadził do kryzysu, bo podatki za wysokie. I co zrobiono? Lekko poluźniono ucisk fiskalny tak, żeby pasożyt mógł dalej żywić się swoim żywicielem. Nie było żadnej rewolucji po której nastałby akap. Tak więc nie liczyłbym na to, że im więcej socjalu, im więcej roszczeniowych imigrantów tym lepiej, bo system zbankrutuje szybciej i ludzie pójdą po rozum do głowy.
Też myślę, że nie tędy droga. Nawet jeżeli państwo by upadło (a nie upadnie) to na tym miejscu z automatu powstał by kalifat. Pomijając już intencje przeciętnego muslima, wystarczy nawet te 5% radykałów aby wziąć resztę pod but. Tak było np. w Afganistanie. Wtedy na 100% zapanuje szariat i to w wersji hardcore. I w tych okolicznościach łby mogły by już polecieć...
Chyba offtop się robi.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
no jak byś czytał ze zrozumieniem to nie zadawał byś tego pytania...
wmawiasz mi że unikam jakiś odpowiedzi mimo że wielokrotnie pisałem, a na moje sam nie odpowiedziałeś ino raz poprzekręcałeś opisaną sytuacje coby pasowało bardziej do twojego zjebanego bełkotu

Dalej unikasz rozmowy odsyłając do czegoś, czego nigdy nie powiedziałeś. Gdybyś nie miał cykora jednoznacznie prezentować swoich poglądów, to byś je prezentował zamiast się ciepać, wklejać memy, sypać czerstwymi ad personam itd. Daj jedną rzeczową odpowiedź zamiast dziesięciu takich pierdów i zbliżysz się do czegoś, co zacznie przypominać rozmowę.

No ale pies trącał Twoje argumenty, skoro ich nie bronisz. Olejmy moje zastrzeżenia do Twoich "poglądów" i zostawmy Cię z nimi jak mahmutów zostawiamy z ich "ideami" - jesteście po jednych pieniądzach.

Skoro nie umiesz rozmawiać o czyichś zastrzeżeniach, to porozmawiajmy o Twoich, może się poduczysz na czym polega dyskusja, bo ewidentnie mylisz ją z gównoburzą.

Nie "poprzekręcałem" sytuacji, tylko odpowiedziałem "to zależy" i napisałem od czego zależy. Skoro tak Cię to w dupę gryzie to ok - załóżmy, że nie ma dodatkowych okoliczności, więc odpowiedź brzmi: jak najbardziej możesz zabrać złodziejowi kasę za swoje radio.

Przeczytaj sobie tę odpowiedź i porównaj z Twoimi "odpowiedziami". Zwróć uwagę szczególnie na to, że nie mam żadnych problemów z jej udzieleniem, bo nie trzęsę dupą, że mogę nie mieć racji. Gdybym nie miał - po prostu zmienię zdanie zamiast zapluwać się i srać ze strachu, że ktoś mnie zapyta o coś, co wykaże mój brak racji.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Dalej unikasz rozmowy odsyłając do czegoś
kurwa nadajesz sie do tvn'u, cały czas przecie pisze
czego nigdy nie powiedziałeś.
??? wtf? powedziałem już na starcie i powtarzam cały czas, branie jak rozdają nie łamie napu, gadanie ze sie coś chce nie łamie napu...
Gdybyś nie miał cykora jednoznacznie prezentować swoich poglądów, to byś je prezentował zamiast się ciepać, wklejać memy, sypać czerstwymi ad personam itd.
ja pierdole kurwa cały czas prezentuje swoje poglądy, twierdząc inaczej jesteś po prostu kłamcą...

Daj jedną rzeczową odpowiedź zamiast dziesięciu takich pierdów i zbliżysz się do czegoś, co zacznie przypominać rozmowę.
dałem odpowiedź i powtarzałem wielokrotnie ignorancie
No ale pies trącał Twoje argumenty, skoro ich nie bronisz.
to jest już żałosne
Skoro nie umiesz rozmawiać o czyichś zastrzeżeniach, to porozmawiajmy o Twoich, może się poduczysz na czym polega dyskusja, bo ewidentnie mylisz ją z gównoburzą.
pisze o wszystkim o ile ma sens, choć ostatnio pisze też o twoich wypocinach pozbawionych sensu
Nie "poprzekręcałem" sytuacji,
kłamiesz, oto dowód
ja napisałem:
a jak dres zajebie ci radio z auta i widziałeś to z okna, łapiesz go ale radio już opchnął, więc gados mu że chcesz kase za radio i rozjebaną szybe to co bedzie wtedy?
na co ty napisałeś:
Pozostaje odpowiedź na Twoje pytanie. Czy możesz żądać kasy od kogoś, kto ukradł Ci radio i już go nie ma. Często tak. Czy zawsze? Nie. Np. jeśli złodziej zaoferuje Ci, że skroi za chwilę kilka osób i zwróci kasę, a Ty się na to zgodzisz, nawet milcząco, i weźmiesz kasę - jesteś współwinny. W sposób dorozumiany (tak, jest takie słówko), zlecasz kradzież, żeby pokryć swoją stratę.
ja pisałem ino o tym że chce odszkodowanie na co ty wymyślasz jakieś oferowanie okradania a to nie było treścią pytania...
cały czas wyskakujesz z tą twoją alternatywną logiką że gadanie to wiąząca umowa i że wyrazenie chęci cegoś skierowane do kogoś kto ewentualnie kradnie jest od razu wiążącą umową i zleceniem kradzieży...
co do absurdalnych sytuacji wynikających z tej zjebanej logiki to se powyzej poczytaj bo ja już nie mam ochoty dyskutować bo to nie ma sensu bo napiszesz że nic nie napisam nic nie odpowiedziałem i bije sie pisać o swoich poglądach i inny bełkot...

Zwróć uwagę szczególnie na to, że nie mam żadnych problemów z jej udzieleniem
ignor za manipulacje przekręcanie faktów i bełkot a la reżimowa telewizja...
 
Ostatnia edycja:

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Problem z państwem jest taki, że jest to dłużnik niewypłacalny (nawet jakby państwo pozbyło się całego majątku nie starczyłoby dla wszystkich). Najlepszą analogią do państwa jest złodziej, który okradł w chuj osób i prawie wszystko stracił w kasynie, na dziwkach i prochach, za resztę kupił kilka dzieł sztuki i kilka fabryk broni, no i opłaca legiony dresów całkowicie mu posłuszne. Gdyby chcieć go windykować to te dzieła sztuki i fabryki broni byłoby trudno podzielić (i dlaczego każdemu po równo, skoro on nie po równo kradł)? Poza tym ten złodziej jest za silny, żeby go windykować (największy kozak w mieście, nikt mu nie podskoczy) i kradnie nadal i dopuszcza się innych przestępstw takich jak pobicia, gwałty, morderstwa, tortury itd., ale żeby ocieplić swój PR pozwala pisać do niego podanie o jałmużnę. Mówię teraz o status quo, czyli sytuacji w której nikt temu kozakowi nie podskoczy. Czy moralne byłoby pisanie do tego kolesia o jałmużnę (o socjal). Czy takie samo prawo ma do jałmużny, ktoś prawie na śmierć pobity, zgwałcony albo torturowany jak ktoś zwyczajnie przez niego okradziony? W przypadku rewolucji sprawa jest prostsza, "co zabijesz jest twoje" (czyli jak sobie "okradniesz" państwowe urzędy, muzea, banki, to jest twoje, "zapracowałeś").

Ja biorę socjal, czego się nie wstydzę, a nienawidzę państwa bardziej, niż Rothbard, czy Most (albo nie wiem, kto teraz jest popularnym radykałem). Ja chcę dla onych czegoś gorszego, niż holocaustu, marzy mi się ocean lewackiej krwi, trupy wbite na pal, rozszarpane lewackie ścierwo, istny Armageddon zgotowany komuchom. Teraz socjalu będę brał więcej, ale moja nienawiść do tych lewackich pokurwieńców nie zmalała ani o kroplę, właściwie to wzrosła. Nawet gdyby mi płacili 5k socjalu, nie wymaże to wszystkich lewackich zbrodni. A póki dzień sznura nie nadszedł i nie ma brygad $$ do których w tym wesołym dniu mógłbym się przyłączyć (powtórzenie "wyczynu" Breivika w jakiś koszerny cel to i tak za mało), będę po prostu minimalizował straty biorąc socjal. Gdyby zrezygnowanie przeze mnie z socjalu przyczyniło się do upadku państwa, chętnie bym z tego zrezygnował.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Panna @GAZDA się obraziła, więc małe, metaforyczne podsumowanie:

A: wszystkie ptaki latają.
B: a struś - też lata?
A: już powiedziałem, czytaj wyżej ze zrozumieniem.
B: nie odpowiedziałeś!
A: jak kurwa nie odpowiedziałem? Napisałem wyraźnie "wszystkie ptaki latają"!
B: ale konkretnie struś: też lata?
A: kurwa ślepy jesteś? Ile razy mam ci napisać?
B: ale nie napisałeś!
A: kurwa, co za kłamca i pojeb! Przewiń se! I w ogóle - spierdalaj!

Tyle w temacie :)
 
Do góry Bottom