Złoto - inwestycje

OP
OP
K

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
poczytałem w warunkach tego sparinga i jest tam że ino w bardzo podejżanych przypadkach wymagają jako zabezpieczenie okazanie dowodu...
wyskoczyłeś pewnie jako burak cebulak a każdy w niemczech wie ze wiekszosć to komuchy pijacy i złodzieje, więc sie nie dziw, że nie mają zaufania...

Odpowiedź jaka od nich dostałem:

"Cash payment is basicly possible.
For our first Deal we need however a Copy from your identidy Card.
That is necesarry to our security.
The Data will, of course, be treaded strictly confidentially, and for this purpose only.
We do not stock precious metal here in Woldegk.
Before Coming, you must order specifically gold or silver coins/bars per Mail...
Our Shop price by time of ordering is fix and binding!!!
We need ca. 7 days for your order.
And then we arrange an appointment to hand over the coins."

Nigdzie nie pojadę jeśli ktoś wcześniej nie potwierdzi telefonicznie lub meilowo moich warunków anonimowości. A informacje na stronie, no cóż mogą być niezbyt precyzyjne.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
no jak pisałęm jakiś azjata z za odry to nie mają zaufania, ta firma to jest u kogoś w domu, jak ktoś zrobi zamówienie on jedzie do berlina i kupuje, potem dopiero trzyma w domu i raczej niechętnie wpuszcza kogoś ze wschodu do siebie, wiec dlatego kopia id...
ja ci cały czas potwierdzam ze byle gdzie kupisz bez dowodów, a najwiecej możliwości masz w berlinie...
w głupim duisburgu w którym byłem to nawet nie wychodząc z dworca masz 3 jubilerów i kilka lombardów, potem wychodzisz na główną ulice i masz ich od zajebania...
 
OP
OP
K

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Tralalala: Jakbym miał to robić co piszesz to bym się dopiero zesrał z przepracowania. A w ogóle masz jakieś konto w banku, robiłeś jakieś przelewy zagraniczne. O czym w ogóle piszesz. Jak podasz mi dane punkt niemcy do 100 km od szczecina zrewanżuje się jak sobie życzysz. Natomiast za dalsze tralalala dzięki.
 
OP
OP
K

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
no jak pisałęm jakiś azjata z za odry to nie mają zaufania, ta firma to jest u kogoś w domu, jak ktoś zrobi zamówienie on jedzie do berlina i kupuje, potem dopiero trzyma w domu i raczej niechętnie wpuszcza kogoś ze wschodu do siebie, wiec dlatego kopia id...
ja ci cały czas potwierdzam ze byle gdzie kupisz bez dowodów, a najwiecej możliwości masz w berlinie...
w głupim duisburgu w którym byłem to nawet nie wychodząc z dworca masz 3 jubilerów i kilka lombardów, potem wychodzisz na główną ulice i masz ich od zajebania...

Pełna zgoda z Berlinem, jak pisałem wcześniej czas i dzień wolny!!!, gdyby nie to jak najbardziej, super sprawa.
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
Jedź do Poznania. Wyjdź z dworca głównym wyjściem, schodami do góry i w prawo. Znowu w prawo przy pomniku Powstańców Wielkopolskich. Kawałek dalej znajdziesz dwa sklepy numizmatyczne, w tym po lewej dostaniesz wszystko tak jak chcesz.
 
OP
OP
K

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Jedź do Poznania. Wyjdź z dworca głównym wyjściem, schodami do góry i w prawo. Znowu w prawo przy pomniku Powstańców Wielkopolskich. Kawałek dalej znajdziesz dwa sklepy numizmatyczne, w tym po lewej dostaniesz wszystko tak jak chcesz.

Chodzi mi o to:
http://www.mennicawroclawska.pl/pol_m_ZLOTO_Zlote-Monety-120.html

Kojarzysz adres, telefon do nich? To nie są tajne informacje, jakbyś mógł podać? Muszę najpierw przekręcić to zrozumiałe.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
poznań jest przecie dalej od szczecina niż berlin, jak nimo czasu do berlina to do poznania też nie bedzie miał, poza tym po chuj przepłacać jak patrze toaktualnie różnica na uncji między niemcami a polska to ok 200 zeta przy najtańszych monetach...
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
Ul. Wierzbięcice, numeru nie znam, tel. 501564337 lub 511613471, ceny kilka procent ponad spot.
 
R

Ronbill

Guest
Czy złoto może być super-bezpieczną inwestycją?Przecież istnieje ryzyko znacznej zmiany ceny samego kruszcu i ryzyko kursu walutowego.Gdybym miał dużo kasy to wybrał bym obligacje skarbowe albo zagraniczne fundusze, nieruchomości Z tego więcej byłoby pożytku moim zdaniem
 

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 224
Może być. Inna sprawa, że domorośli "inwestorzy" patrzą na wykresy FIATów/złota i trzepią kapucyna jak tylko wykres drgnie do góry. Później narzeka taki na inflację po każdym zakupie kostki smalcu i pęta kiełbasy. No ale zarobiony wciąż, we własnym przekonaniu, jak chuj jest, yield kilka tyś procent!!!!!111 Dlatego inwestycją być może, napewno jest dobrym zabezpieczeniem przed inflacją.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Oczywiście, że może być inwestycją. Każdy zakup jest inwestycją.
To zależy od definicji, ale moim zdaniem samo kupowanie złota i liczenie na jego wzrost to spekulacja, nie inwestycja. W najprostszej mojej definicji, "Inwestycja to celowe działanie mające zwiększać produktywność".
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Imo inwestycja to nabycie x w celu uzyskania korzyści i nie ważne czym ta korzyść jest.
Czyli bułka jest inwestycją, też przejażdżka na rollercoasterze... Nie sądzisz ,że definicje tak ogólna jest zupełnie nie przydatna? To sytuacja podobna do promowanej przez niektórych definicji inflacji jako wzrostu cen... skoro tak, to znaczyłoby tylko ,że inflacja to alias wzrostu cen, więc zupełnie stworzono nie przydatne nowe słowo na coś już nazwanego... Dla Twojej definicji inwestycji, zgodnie z logicznym założeniem, że ludzie nie przymuszani zawsze kupują dla uzyskania korzyści, słowo inwestycja=zakup... lub ogólnie wydatek pomijając podatki...
 
OP
OP
K

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Czy złoto może być super-bezpieczną inwestycją?Przecież istnieje ryzyko znacznej zmiany ceny samego kruszcu i ryzyko kursu walutowego.Gdybym miał dużo kasy to wybrał bym obligacje skarbowe albo zagraniczne fundusze, nieruchomości Z tego więcej byłoby pożytku moim zdaniem

Powiedzmy sobie, za czasów Chrystusa tunika kosztowała uncje złota, w 19tym wieku za uszycie garnituru w Londynie płacono uncje złota a dzisiaj za dobry męski garnitur również zapłacisz uncje złota ( czyli 4800 około ). Rozumiesz o co chodzi?
Czym żyd płacił SS przez pośredników aby się uratować od wywózki do obozu? Papierem inwestycyjnym, działką, obligacją, meblami - nie diamentem i złotem.

Jakikolwiek papier to tylko papier, nieruchomość - po 30 latach nieruchomość jest już stara i wymaga remontu, podatki od niej mogą być zwiększana co i rusz, zresztą cały czas musisz płacić różne opłaty i za media.
A złoto jest czymś co się nie starzeje, nikt o nim nie wie,nikt ci tego nie opodatkuje itd. I zawsze go sprzedaż. Dlatego rządy nienawidzą złota. Nie mogą go dodrukować, wyprodukować itd. I na tym polega cała korzyść złota. Nie na tym, że za dwa lata go sprzedam i zarobię dwa razy więcej. Nie o to chodzi.
Chodzi o to, że za 20-30 lat go zawsze sprzedam i to co będę mógł za nie kupić to będzie mniej więcej to co teraz mogę kupić.
I rząd o tym nie musi nic wiedzieć. A nic bardziej nie wkurwia rządzących aniżeli to, że może być coś nad czym rząd nie ma żadnej kontroli i nic nie musi wiedzieć.
 
T

Tralalala

Guest
Czyli bułka jest inwestycją
Oczywiście, bułka posiada wartość odżywczą tym samym pozwala nam żyć i np. więcej pracować->wyższe zarobki. To można porównać do maszyny, kupujemy prąd maszyna nam coś wytwarza, jemy bułkę za pomocą naszego ciała coś wytwarzamy.
Każdy zakup służy jakiejś korzyści, czasami są to wartości odżywcze, relaks, zwiększenie środków którymi się dysponuje.
Jeden wyda x na zakup dodatkowych maszyn, inny wyda x na relaks, i jako osoba zrelakowana uzyska większą wydajność w pracy.
W obydwu przypadkach zachodzi wzrost produkcji i wzrost zarobków (jeżeli nie uwzględniamy innych czynników).

Jeżeli chodzi o inflację to się nie zgodzam z tym, bo są też inne czynniki, manipulacja, wzrost popytu, spadek podaży.
 
OP
OP
K

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Nie ma żadnej korelacji pomiędzy ilością zjedzonych bułek a zarobkami. Można się objadać bułkami i nic nie zarabiać. Jest wyłącznie pomiędzy wiedzą, umiejętnościami pod warunkiem, że jest zdrowie psychiczne i fizyczne. Bułki są jednak niezbędne aby utrzymać organizm przy życiu.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Oczywiście, bułka posiada wartość odżywczą tym samym pozwala nam żyć i np. więcej pracować->wyższe zarobki. To można porównać do maszyny, kupujemy prąd maszyna nam coś wytwarza, jemy bułkę za pomocą naszego ciała coś wytwarzamy.
Każdy zakup służy jakiejś korzyści, czasami są to wartości odżywcze, relaks, zwiększenie środków którymi się dysponuje.
Jeden wyda x na zakup dodatkowych maszyn, inny wyda x na relaks, i jako osoba zrelakowana uzyska większą wydajność w pracy.
W obydwu przypadkach zachodzi wzrost produkcji i wzrost zarobków (jeżeli nie uwzględniamy innych czynników).
Sam potwierdziłeś moje słowa. Przy tej definicji wystarczy wykorzystać słowo zakup, a nie inwestycja.

Jeżeli chodzi o inflację to się nie zgodzam z tym, bo są też inne czynniki, manipulacja, wzrost popytu, spadek podaży.
Ale z czym się nie zgadzasz, bo nie rozumiem co ma to do tego co napisałem?

Nie ma żadnej korelacji pomiędzy ilością zjedzonych bułek a zarobkami. Można się objadać bułkami i nic nie zarabiać. Jest wyłącznie pomiędzy wiedzą, umiejętnościami pod warunkiem, że jest zdrowie psychiczne i fizyczne. Bułki są jednak niezbędne aby utrzymać organizm przy życiu.

Tak samo jak nie musi być korelacji między wielkością kapitału inwestycji w sensie mojej definicji... w ogóle inwestycja w ostateczności nie musi "zarabiać"/ zwiększyć produktywność ... ona tylko w założeniu "ma" to zrobić... ale czy już tak ,będzie to insza inszość...
 
Do góry Bottom