Shemyazz
New Member
- 500
- 38
Witam.
Ostatnio kłócę się z pewnym zawziętym etatystą na jednym forum, przyznam szczerze, że nie mam zbyt dużo wiadomosci nt. samych mechanizmów rynku. Byłbym wdzięczny za małą podpowiedź w argumentacji .
Oto co mi zarzuca:
Wczesniej napisał:
Odpowiedziałem:
Ostatnio kłócę się z pewnym zawziętym etatystą na jednym forum, przyznam szczerze, że nie mam zbyt dużo wiadomosci nt. samych mechanizmów rynku. Byłbym wdzięczny za małą podpowiedź w argumentacji .
Oto co mi zarzuca:
Sektor energetyczny jest tu dobrym przykładem, bo jest to jedna z dziedzin, w których potrzebny jest ogromny kapitał i długotrwałe inwestycje do wejścia na rynek.
W niektórych dziedzinach w ogóle nie jest możliwe wejście konkurencji (powiedzmy w okresie 50 lat, czyli realnie nigdy), a jednocześnie są to rzeczy, bez których nie można się obecnie obyć np. komputery.
Wczesniej napisał:
To było apropo plusów państwa i jego działalnosci.Ja mówię o materialnych rzeczach - nie rezygnujesz przecież z jeżdżenia drogami albo korzystania z prądu?
Odpowiedziałem:
Prąd też nie jest zasługą państwa - sektor energetyki jest centralnie sterowany, więc kto normalny wchodzi na rynek, w którym nie ma szans uczciwie konkurować?