Wolnorynkowe mity rozpowszechniane przez JKM

M

MichalD

Guest
Istnieje naprawdę niewielka możliwość tego, że jakaś polska firma bez pomocy państwa lub zamówień publicznych będzie w stanie podjąć konkurencję na skalę globalną. Jeśli sprzedaż Samsunga wynosi 250 mld USD, to jaka firma polska jest w stanie się z nią równać?.

a jak już szukasz frajerów to daj ogłoszenie w odpowiednim dziale " szukam frajerów co mi czebole sfinansują"...


Podważ racjonalnie sens budowy czeboli w Polsce.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Udowodnij sens budowy czeboli z podatków. Dlaczego akurat Korea i dlaczego akurat z tej Korei czebole, a pomijasz fakt, że najpierw Korea była takimi Chinami, czyli tania siła robocza pracowała dla zagranicznych firm? Innymi słowy Korea była, jakbyśmy to dziś powiedzieli, strefą ekonomiczną.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 467
Mam stronę do zrobienia na jutro ale przerywam pracę bo zalewa mnie poziom głupoty czebola. Do poniedziałku narobi się tego tyle, że już nie będzie jak odpisywać.

Państwo nie tyle odbiera środki inwestorom, co zbiera składkę od całego narodu - po 100 zł od każdego Polaka.
Złodziej nie rabuje a zbiera składkę...
Jakbyś tego nie nazwał wychodzi na to samo. Mając 100 zł mniej mogę kupić dobra i usługi za 100 zł mniej. Bo jakiś sztab ekspertów uznał, że wie lepiej jak ja chcę wydać pieniądze niż ja sam.

Całkowite negowanie użyteczności PKB, jako wskaźnika dobrobytu jest nieco przesadzone. Na wysokość PKB spory wpływ ma zawsze konsumpcja, jeśli konsumpcja jest duża to należy sądzić że siła nabywcza obywateli jest dostatecznie wysoka oraz lokalne firmy czerpią z tego korzyści.
Już zaorałem PKB, dążenie do wzrostu konsumpcji zrodziło dopłaty do złomowania i celowe starzenie produktów.

Czy uważasz, że gospodarstwo, które się zapożycza aby jak najwięcej konsumować jest w lepszej sytuacji? Rożnica jest taka, że mi lata jak ktoś obcy zarządza swoimi pieniędzmi i to jest jego własna decyzja a ty chcesz płacić mi moimi własnymi pieniędzmi abym się zapożyczał i konsumował za wszelką cenę.
Wiele osób potrzebuje pomocy , a nawet interwencji państwa, w tym właśnie żeby ta umowa była dobrze napisana.
Nie mierz ludzi swoją miarą. A jak ktoś potrzebuje pomocy to zawsze mogą powstać firmy, które będą się takimi rzeczami zajmować. Oczywiście, branie opłat za pisanie umowy jest niemoralne więc trzeba okraść wszystkich po równo aby państwo pisało odgórne umowy tyczące się wszystkich.

Wiele osób nie potrafi wiązać butów i się potyka na sznurówkach ale to wcale nie znaczy, że państwo ma nakazać wszystkich chodzenie w butach na rzepy.

A poza tym, nie wykluczam istnienia "państw" dla ludzi, którzy tego chcą. Oni będą sobie płacić składki i podatki jak tak lubią. Ale sam się nie dorzucę, bardzo mi przykro ale wolę dać na "efekt skali" gdzie indziej.
Przerzucenie środków z sektora o niskiej produktywności i innowacyjnośći do sektora o wysokiej, zamienia się w nowy kapitał wtłaczany w gospodarkę i napędzajacy konsumpcję. Konsumpcja napędza produkcję i rozwój firm.
To się nie zmieni, jeśli nie staniemy się innowacyjni. A do tego celu , potrzebny jest udział państwa, czy to w postaci dotacji kapitałowych do technologii czy też inwestowania w edukacje i naukę. Być może wolny rynek mógłby również coś zmienić, ale niedofinansowane prywatne szkoły, nie wykształcą odpowiedniej kadry. Kto wyłoży np. 5 miliardów złotych, żeby stworzyć polski Harvard czy MIT? Tylko państwo może to zrobić.
Ale kapitał nie zawsze rozkłada się w sposób generujący największą produktywność całej populacji, wykluczenie społeczne i ekonomiczne jakiejś grupy ludności jest szkodliwe dla całej populacji. Oczywiście walka z tym wykluczeniem, nie ma oznaczać uzależniania ich od państwowego socjalu jak to wygląda teraz, ale motywowanie ich do przedsiębiorczości i pracy.
Od tego jest nauka ekonomiczna, aby odkrywać pewne zależności istniejące realnie w gospodarce i móc je wskazać (o PKB napisałem wyżej). Można dostrzec przykładowo, że pewne kraje , mające np. wysoki eksport , innowacyjną gospodarkę czy dobry i powszechny system edukacyjny, radzą sobie lepiej.
W kółko powtarzasz, że należy dofinansować opłacalne sekatory. Ale skąd do cholery wiesz, które to są sektory?

Myślisz na opak. Pierw osoba coś produkuje i daje na rynek a ten weryfikuje czy jest on potrzeby. Ludzie poprzez zakupy wskazują co powinien robić przedsiębiorca nagradzając tych, którzy najlepiej zaspokajają jego potrzeby swoimi pieniędzmi. Te decyzje konsumentów są informacją gdzie należy inwestować pieniądze a skąd je zabrać. Gospodarka jest dynamicznym tworem i wszystko ulega zmianie - wraz z gustem konsumentów. To, że powozy były dobrą inwestycją wcale nie znaczy, że teraz są.
A gdyby setki lat temu komisja ekspertów zdecydowała, że należy inwestować w ten sektor to do dzisiaj byśmy jeździli powozami nie wiedząc, że takie coś jak auta mogło kiedykolwiek powstać.

Nie mamy szklanej kuli i nie możemy przewidzieć przyszłości. Na rynku, gdzie podmioty dysponują własnymi środkami ponoszą odpowiedzialność za własne decyzje. W końcu bankrutują, jeżeli podjęli zbyt dużo złych decyzji. A co ze sztabem specjalistów? Kto ma ich wybierać? Motłoch? Czy może specjaliści od specjalistów. I co można uznać za złą decyzje, jeżeli nie wiadomo jakie byłyby skutki innych? Niczym nie różnisz się od centralnego planisty, który myśli, że jest w stanie znaleźć wzór na dobrobyt.

Każde zachodnie państwo, w jakiś sposób dopingowało swoje globalne firmy.
I co z tego wynika? Gdyby każdy milioner miał w domu krokodyla, to znaczyłoby, że krokodyle przynoszą pieniądze?
Istnieje naprawdę niewielka możliwość tego, że jakaś polska firma bez pomocy państwa lub zamówień publicznych będzie w stanie podjąć konkurencję na skalę globalną. Jeśli sprzedaż Samsunga wynosi 250 mld USD, to jaka firma polska jest w stanie się z nią równać?.
Ale po co ma konkurować, jeżeli mamy wystarczająco komórek na rynku i ważniejsze są inne sektory?
Żadna polska plantacja mandarynek nie może konkurować z zagranicznymi plantacjami i czy to oznacza, że należny dopłacać do produkcji mandarynek aby się "opłacało" je hodować?

EDIT:
Jeszcze jedno. Zasłaniasz się ciągle efketem skali ale pamiętaj, że ty sam go zabierasz z miejsc gdzie trzeba.

Przecież chcąc dać środki do przedsiębiorstwa A aby te mogło zyskać na efekcie skali produkując duże ilości produktów, zabierasz pieniądze, które trafiłby do innych przedsiębiorstw tworząc tam efekt skali.
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 125
Mam stronę do zrobienia na jutro ale przerywam pracę bo zalewa mnie poziom głupoty czebola. Do poniedziałku narobi się tego tyle, że już nie będzie jak odpisywać.

Ja kiedyś chciałem rozpocząć kompleksową polemikę z czebolem dyskutując wszędzie tam, gdzie udzielał się ze swoimi czerwonymi przemyśleniami. Taki pakiet antyMichalD. Ale jak zobaczyłem, ile on tego najebał, to mi się słabo zrobiło.
 
D

Deleted member 4151

Guest
Trzymajcie mnie bo mu pizdnę tyle razy pisano ci dlaczego czebole są chujowe a ten dalej swoje.
Każde zachodnie państwo, w jakiś sposób dopingowało swoje globalne firmy.
Tak to prawda. Szkoda że w tych samych zachodnich krajach szaleje kryzys :D
ą. Jeśli sprzedaż Samsunga wynosi 250 mld USD, to jaka firma polska jest w stanie się z nią równać?.
Chwila chwila to w Polsce nie ma dopłat i szaleje dziki kapitalizm? o_O
Całkowite negowanie użyteczności PKB, jako wskaźnika dobrobytu jest nieco przesadzone. Na wysokość PKB spory wpływ ma zawsze konsumpcja, jeśli konsumpcja jest duża to należy sądzić że siła nabywcza obywateli jest dostatecznie wysoka oraz lokalne firmy czerpią z tego korzyści.
Wolisz wisieć na niższych czy wyższych gałęziach?
Państwo nie tyle odbiera środki inwestorom, co zbiera składkę od całego narodu - po 100 zł od każdego Polaka.
To jak podejdę do ciebie pierdole co w ryj to to nie będzie rabunek tylko ,,pobieranie składki'' na moją rodzinę :p
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
Państwo nie tyle odbiera środki inwestorom, co zbiera składkę od całego narodu - po 100 zł od każdego Polaka.

Zaraz, zaraz. Zabranie "składki" nie jest odebraniem środków? Czy po zabraniu "składki", środki danego podmiotu zwiększają się albo pozostają takie same? Czy są mniejsze niż przed zabraniem? Jeżeli przed zabraniem "składki", moje środki to X, to ile wynoszą po zabraniu składki? Chyba X-100, czyż nie? Czy w twoim świecie X = (X-100) albo X > (X-100) ? Bo tylko w takim czarodziejskim świecie zabranie nie jest odebraniem.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
20 lat minęło. Inwestorów znaleziono...zagraniczne korpo mające nasz kraj gdzieś.
Ok. Mają wyjebane.

Co z tego? Lepszy inwestor mający wyjebane na nasz kraj inwestujący w naszym kraju, niż inwestor kochający nasz kraj stwierdzający "a pierdole, za granicą jest większa rentowność na obligacjach". (tak długo jak kryterium według którego podejmuje się decyzje jest dobro kraju)

Jest jeden warunek samego podejścia do wprowadzania moich postulatów - obecne elity , obecnych "liderów partyjnych" i ich eunuchów należy konsekwentnie i całościowo zaorać politycznie.
Załóżmy że przeprowadziłeś udany pucz. 561 trupów zostało zaakceptowane zarówno przez społeczeństwo, organizacje państwowe jak i międzynarodowe. Zaczynasz rządzić, kogo zasadzasz na stołku z napisem "to ja decyduje gdzie idą pieniądze na inwestycje" i dlaczego będzie on lepszy od obecnych elit politycznych?

Państwo nie tyle odbiera środki inwestorom, co zbiera składkę od całego narodu - po 100 zł od każdego Polaka.
Jedna mańka. Pieniądze odebrane ludziom to mniejsze zyski firm.
 

Hitch

3 220
4 880
Istnieje naprawdę niewielka możliwość tego, że jakaś polska firma bez pomocy państwa lub zamówień publicznych będzie w stanie podjąć konkurencję na skalę globalną.
I CO TEGO?! Jak masz takie ambicje szerokie to proszę bardzo, sam nazbieraj sobie kapitał i walcz na rynku. Na chuj ludzie mają się dokładać do TWOICH marzeń, złodziejski tłumoku?
 
M

MichalD

Guest
Żeby je budować trzeba okradać ludzi.
Po to , żeby nie być okradanym przez obce narody stosujące nierynkową konkurencję ekonomiczną.
Udowodnij sens budowy czeboli z podatków. Dlaczego akurat Korea i dlaczego akurat z tej Korei czebole, a pomijasz fakt, że najpierw Korea była takimi Chinami, czyli tania siła robocza pracowała dla zagranicznych firm? Innymi słowy Korea była, jakbyśmy to dziś powiedzieli, strefą ekonomiczną.
Korea to przykład błyskawicznego rozwoju kraju o większej populacji od Polski, w przeciągu ostatnich 40 lat. Koreańczycy stworzyli duże firmy , które zarobiły za granicą ogromne środki, które zostały wpuszczone w koreańską gospodarkę, do koreańskich gospodarstw domowych i małych i średnich firm.
Po II wojnie światowej, polityka gospodarcza była polityką dość zamkniętą na świat i ograniczającą możliwości wejścia zagranicznego kapitału. Np. w ROK przez długie lata nie mogły działa swobodnie zagraniczne banki, sektor bankowy był w rękach koreańczyków. A kluczowe branże były chronione cłami.
I CO TEGO?! Jak masz takie ambicje szerokie to proszę bardzo, sam nazbieraj sobie kapitał i walcz na rynku. Na chuj ludzie mają się dokładać do TWOICH marzeń, złodziejski tłumoku?

Jeśli chcesz żyć w lesie , to droga wolna. Niestety większość osób , nie popiera tego i preferuje prowadzącą do rozwoju współpracę w zorganizowanej społeczności, której najbardziej dogłębnym wyrazicielem oraz siłą przewodnią jest państwo lub samorząd. Państwo jest odpowiedzialne m.in. za to, żeby każdy respektował jakieś podstawowe zasady egzystowania tej społeczeności, np. dokładał się do zapewniania bezpieczeńśtwa, utrzymania emerytów , wdrażania metod efektywnego rozwoju gospodarczego itd.. Stąd też, państwo nakłada podatki i wydaje je m.in na cele społecznie oczekiwane lub korzystne dla społeczeńśtwa. Oczywiście są państwa lepsze i gorsze .

Jakbyś tego nie nazwał wychodzi na to samo. Mając 100 zł mniej mogę kupić dobra i usługi za 100 zł mniej. Bo jakiś sztab ekspertów uznał, że wie lepiej jak ja chcę wydać pieniądze niż ja sam.

Na tym polega polityka gospodarcza pańśtwa. Tak,sztab ekspertów stwierdza, że twoje 100 zł przyniesie ogółowi więcej korzyści finansując np. polski hipermarket lub fabrykę, niż emerytury amerykanów czy koreańczków.

Czy uważasz, że gospodarstwo, które się zapożycza aby jak najwięcej konsumować jest w lepszej sytuacji? Rożnica jest taka, że mi lata jak ktoś obcy zarządza swoimi pieniędzmi i to jest jego własna decyzja a ty chcesz płacić mi moimi własnymi pieniędzmi abym się zapożyczał i konsumował za wszelką cenę.

Wspieranie konsumpcji, może być jednocześnie wspieraniem rentownych inwestycji, tylko bardziej rynkowym od czeboli. Niemieckie gospodarstwo, które środki otrzymane od państwa wyda na zakup np. samochodu od Audi , Volksvagena czy BMW, automatycznie przyłoży się do zwiększenia możliwości inwestycyjnych firmy.

jak ktoś potrzebuje pomocy to zawsze mogą powstać firmy, które będą się takimi rzeczami zajmować. Oczywiście, branie opłat za pisanie umowy jest niemoralne więc trzeba okraść wszystkich po równo aby państwo pisało odgórne umowy tyczące się wszystkich.


Wiele osób nie potrafi wiązać butów i się potyka na sznurówkach ale to wcale nie znaczy, że państwo ma nakazać wszystkich chodzenie w butach na rzepy.

A poza tym, nie wykluczam istnienia "państw" dla ludzi, którzy tego chcą. Oni będą sobie płacić składki i podatki jak tak lubią. Ale sam się nie dorzucę, bardzo mi przykro ale wolę dać na "efekt skali" gdzie indziej.

Opłaty za pisanie umowy? A jaki pracodawca podpisze taką umowę, skoro może zatrudnić kogoś za grosze , pracującego po 12 godzin?

Gospodarka, to nie wiązanie butów, a potknięcie się nie jest porównywalne z recją i powszechną biedą.

Wszystkie pańśtwa, są dla ludzi którzy tego chcą. Jeśli ci się pańśtwo nie podoba i nie chcesz w nim uczestniczyć, lubisz żyć w anarchii , nie potrzebujesz dróg, ulic , wodociągów , policji, wojska możesz przenieść się na Antarktydę ,do Somalii lub na jakąś dziką wyspę, bądź platformę na oceanie.

Ciekawe jest wasze przeświadczenie, o tym że ludzie sami dobrowolnie są w stanie budować drogi, składać się na bezpieczeństwo , sądy itd.. Być może w kraju o bardzo wysokim kapitale społecznego zaufania i poczucia więzi społecznej coś takiego mogłoby funkcjonować przez jakiś czas, ale prędzej czy później znajdzie się dość jednostek, które system dobrowolny sparaliżują. W XIX w. czerwona hołota głosiła podobne, utopijne postulaty do waszych, ale szybko odkryła że żeby je wdrożyć potrzeba przymusu.

Chyba, że mam rozumieć że macie głęboko gdzieś , jak funkcjonuje społeczeństwo i ludzie wokół was, tak więc lubicie jeździć po dziurawych drogach, lubicie miasta rodem z trzeciego świata, powszechny chaos, przestępczość i anarchię.

To chyba jednak nie powinno nazywać się liberatrianizm. Właściwa nazwa to masochizm.

W kółko powtarzasz, że należy dofinansować opłacalne sekatory. Ale skąd do cholery wiesz, które to są sektory?

Popatrz na listę Global 500, jakie sektory na niej dominują. Nie jest to produkcja plecaków.

ierw osoba coś produkuje i daje na rynek a ten weryfikuje czy jest on potrzeby. Ludzie poprzez zakupy wskazują co powinien robić przedsiębiorca nagradzając tych, którzy najlepiej zaspokajają jego potrzeby swoimi pieniędzmi. Te decyzje konsumentów są informacją gdzie należy inwestować pieniądze a skąd je zabrać. Gospodarka jest dynamicznym tworem i wszystko ulega zmianie - wraz z gustem konsumentów. To, że powozy były dobrą inwestycją wcale nie znaczy, że teraz są.
A gdyby setki lat temu komisja ekspertów zdecydowała, że należy inwestować w ten sektor to do dzisiaj byśmy jeździli powozami nie wiedząc, że takie coś jak auta mogło kiedykolwiek powstać.

Czy tobie się wydaje, że ja jestem zwolennikiem idei realnego socjalizmu, w której ma nie istnieć żaden rynek?

Państwo ma być tylko narzędziem wsparcia ekspansji rynkowej dla polskich firm , kierujących się potrzebami konsumenta. Natomiast wynalazki i innowacje, tworzyć się będą równocześnie. z istnieniem "czeboli", już bez bezpośredniej pomocy pańśtwa.

Kto ma ich wybierać?

Elita stojąca na czele państwa. Kryteria wyboru, takie same jak w dużych firmach - doświadczenie ,wykształcenie , wiedza.

I co z tego wynika? Gdyby każdy milioner miał w domu krokodyla, to znaczyłoby, że krokodyle przynoszą pieniądze

Czy krokodyl, to firma przynosząca miliardowe zyski?

Gdyby każdy milioner miał firmę o obrotach miliardowych, to tak , jak najbardziej może to znaczyć że firmy przynoszą pieniądze.

Ale po co ma konkurować, jeżeli mamy wystarczająco komórek na rynku i ważniejsze są inne sektory?
Żadna polska plantacja mandarynek nie może konkurować z zagranicznymi plantacjami i czy to oznacza, że należny dopłacać do produkcji mandarynek aby się "opłacało" je hodować?

Komórki to przykład. Polacy mogą znaleźć swoją niszę, w której będą dobrzy. Np. meble ,substancję chemiczne, okna, inteligentne systemy obsługi domów.

Do jej znalezienia , potrzebne jest dobre sfinansowanie sektora edukacyjnego i bacznego obserwowania, co obecnie tworzą nasi inżynierowie (którzy obecnie stanowią nasz towar "eksportowy").

Jeśli np. naukowiec na Politechnice Wrocławskiej stworzy pendriva o pojemności 500 terabajtów ,to nie można pozwolić mu żeby poszedł do zagraniczego korpo i sprzedał mu wynalazek, tylko dać mu środki na udoskonalanie i produkcję.

EDIT:
Jeszcze jedno. Zasłaniasz się ciągle efketem skali ale pamiętaj, że ty sam go zabierasz z miejsc gdzie trzeba.

Przecież chcąc dać środki do przedsiębiorstwa A aby te mogło zyskać na efekcie skali produkując duże ilości produktów, zabierasz pieniądze, które trafiłby do innych przedsiębiorstw tworząc tam efekt skali.

Popatrz sobie na listę 500 tygodnika Polityka. Ile tam jest firm z sektora konsumpcyjnego w 100% lub w większości polskich? Dopóki zagraniczne korpo mają taką przewagę , dopóty efekt skali będzie po ich stronie.

Oczywiście nie mówię, że obecny system podatkowy i struktura wydatków państwa jest korzystna, wydatki i podatki trzeba obniżyć, co efektywnie przeniesie się na wyraźny wzrost pensji, ale to .nie wystarczy żeby Piotr i Paweł czy Lewiatan zaczęły konkurować z Carrefourem , Biedronką czy Tesco.

23% więcej od 100 milionów to nie to samo, co 23% więcej od 10 miliardów. Dlatego trzeba dodatkowo wesprzeć polskie firmy - albo dotacjami, albo ochroną fiskalną.

Tak to prawda. Szkoda że w tych samych zachodnich krajach szaleje kryzys

Zła polityka zadłuzeniowa rządu, bezsensowne wydatki socjalne, nie mają z tym nic wspólnego.

Chwila chwila to w Polsce nie ma dopłat i szaleje dziki kapitalizm? o_O

Polska jest przykładem modelu państwa opartego na parcelacji i rozkradaniu dochodu narodowego, a nie rozsądnej polityki gospodarczej.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
odpowiedz mi czemu mam finansować twój czebol? czemu mam brać udział w budowie czeboli? czy uważasz mnie za swoją własność?
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 125
abandon_thread_omg_with_baseball_bat.gif
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Po to , żeby nie być okradanym przez obce narody stosujące nierynkową konkurencję ekonomiczną.
Czyli co, lepiej być okradanym przez "swoich"? Masz Ty rozum i godność człowieka? Odjebał byś sobie nogę, by stawać w popularnej paraolimpiadzie, żeby rywalizować z "obcymi" inwalidami? Skoro jak zauważyłeś, okradają stosujący nierynkową konkurencję ekonomiczną, po co powiększać ich grono?

Na tym polega polityka gospodarcza pańśtwa. Tak,sztab ekspertów stwierdza, że twoje 100 zł przyniesie ogółowi więcej korzyści finansując np. polski hipermarket lub fabrykę, niż emerytury amerykanów czy koreańczków.
Michaś i jego wiara w kapłanów przekupujących dobre i złe mzimu. Technokraci są tak pociesznie zabobonni...
Wspieranie konsumpcji, może być jednocześnie wspieraniem rentownych inwestycji, tylko bardziej rynkowym od czeboli.
Rentowne inwestycje same się wspierają, bo są rentowne - nie trzeba im do tego żadnej pomocy, zwłaszcza od ludzi, którzy mogliby rozpocząć z własnymi start-upami (część z nich także byłaby rentowna, a część nie i stanowiła dopiero poligon dla próbujących swoich sił na rynku, zdobywających doświadczenie), gdyby nie zabrano im kapitału na wspieranie najsilniejszych, którzy są potem 'too big to fail' i trzeba ich bailoutować. Ja pierdolę...

Ale nie, dla Michała najlepszy jest feudalny model, w którym jest garstka uprzywilejowanych, ciągnie się dla nich kasę od ludzkiego bydła, bo oni najlepiej wiedzą jak ją spożytkować i mają za zadanie rywalizować z innymi kolesiami z obcego kraju, tak samo zorganizowanymi... Przecież to jest śmieszne.
Chyba, że mam rozumieć że macie głęboko gdzieś , jak funkcjonuje społeczeństwo i ludzie wokół was, tak więc lubicie jeździć po dziurawych drogach, lubicie miasta rodem z trzeciego świata, powszechny chaos, przestępczość i anarchię.

To chyba jednak nie powinno nazywać się liberatrianizm. Właściwa nazwa to masochizm.
To się akurat nazywa polski patriotyzm.
 
D

Deleted member 4151

Guest
Polska jest przykładem modelu państwa opartego na parcelacji i rozkradaniu dochodu narodowego, a nie rozsądnej polityki gospodarczej.
Naprawdę nie wypada tak prostacko odpowiadać ALE ŻE CO KURWA? Rozsądna polityka gospodarcza? Rozumiem że to zwykłe dofinansowanie tylko z trafianiem idealnie w same dziesiątki. Weź spierdalaj tworzyć te swoje czebole bo tylko uczciwych ludzi wkurwiasz złodzieju.
 
D

Deleted member 4151

Guest
Ekspertem to on może jest... w oblivionie stawiam że w kradzieży kieszonkowej i otwieraniu zamków :D
 

Hitch

3 220
4 880
Niestety większość osób , nie popiera tego i preferuje prowadzącą do rozwoju współpracę w zorganizowanej społeczności, której najbardziej dogłębnym wyrazicielem oraz siłą przewodnią jest państwo lub samorząd.
Współpraca jest dobrowolna. Narzucona to niewolnictwo.

Państwo jest odpowiedzialne m.in. za to, żeby każdy respektował jakieś podstawowe zasady egzystowania tej społeczeności, np. dokładał się do zapewniania bezpieczeńśtwa, utrzymania emerytów , wdrażania metod efektywnego rozwoju gospodarczego itd..
Ludzie sami potrafią ogarnąć zasady koegzystowania, bo to się po prostu opłaca i nie trzeba tego narzucać. Odszczepy od normy byłyby odjebywane podczas łamania NAPu. Tak długo ssiesz państwowego kutasa, że zapominasz, że kiedyś miałeś własny, sprawny mózg. Choć z drugiej strony, wypiardywanie takich dyrdymałów skłania ku zupełnie odwrotnej konkluzji... Znieś zakazy posiadania broni a sam chętnie będę dbał o swoje bezpieczeństwo. Ale tego właśnie się boisz, bo jako złodziej (miejmy nadzieję, że póki co jedynie ideowy i bez doświadczenia praktycznego...) długo byś nie poodnosił sukcesów w takim świecie. A emeryci? Dlaczego mam ich utrzymywać? Mieli tyle lat, żeby sobie odłożyć na odpoczynek u kresu życia. Jeśli tego nie zrobili to jest tylko ich problem. Chcesz efektywnego rozwoju gospodarczego? Niech każdy rozwija się w kierunku, który odpowiada jego potrzebom. W takich warunkach istnieć będą jedynie mocne, intratne interesy.

Stąd też, państwo nakłada podatki i wydaje je m.in na cele społecznie oczekiwane lub korzystne dla społeczeńśtwa.
Państwo nakłada podatki, bo już dawno temu zrozumiało, że kiedy trzyma ludzi za jaja może również ich doić za koszt najtańszej iluzji dawania czegokolwiek w zamian.

Oczywiście są państwa lepsze i gorsze .
Państwa są tylko złe i jeszcze gorsze. No chyba, że takie, które za pomocą magii materializują z powietrza bezinteresownie dobrobyt dla wszystkich, bez pogwałcenia wolnej woli jednostki. Ale coś mi mówi, że możesz mieć problemy ze wskazaniem takowego na mapie...
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 467
Mieli tyle lat, żeby sobie odłożyć na odpoczynek u kresu życia.
Tutaj się wtrącę. Nie mieli bo raz, że okradało ich państwo, to jeszcze gwarantowało, że za to zapewni dostatnie życie na starość.

Oczywiście, problem by nie istniał gdyby nie ZUS. Emerytów oczywiście szkoda, ale przeciąganie na siłę tego systemu to szukanie nowych ludzi do piramidy finansowej. Ostatni zawsze za wszytko zapłacą. Kiedyś w końcu trzeba to skończyć a im dłużej się zwleka tym gorzej się to skończy. Emeryci nie do mnie powinni mieć pretensje a do ludzi za to odpowiedzialnych. I od nich wyciągać skradzione pieniądze.

Oczywiście, zapewne powstaną (a raczej rozbudują się, bo już istnieją) systemy wsparcia dla osób, które nie potrafią sobie poradzić. Jak tylu ludzi przejmuje się losem emerytów to z pewnością groszem sypnie, co nie Czebolu? ;)

CDN.
 
Do góry Bottom