Wojskowy zamach stanu w Turcji

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
erodgan podpuścił i sam zorganizował by pozbyć sie opozycji, coś jak akcja z profesorkiem co miał wysadzać sejm, z drugiej strony do tej akcji podpuścili erdogana amerykanie, coby info o falseflagu wypłyneło na powierzchnie, by można było wtedy zapoczątkować operacje "wprowadzanie demokracji"
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Korwin tak jak ja uważa, że za nieudanym zamachem najprawdopodobniej stoją służby obcego państwa.
Great minds think alike!

Oczywiście to tylko najbardziej prawdopodobna teoria. Teoretycznie mogli to zrobić nawet reptilianie.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ale jakże to tak? Niechęć do sojusznika z NATO? Przecież to niemożliwe...

Turcja ostrzega Amerykę: "Niechęć może przerodzić się w nienawiść"

Próba zamachu stanu w Turcji
Wczoraj, 9 sierpnia (20:13)

Turcja ostrzega Stany Zjednoczone przed poświęceniem relacji dyplomatycznych dla Fethullaha Gulena. Tureckie władze nazywają Gulena "terrorystą" i oskarżają, że stał za udaremnionym przewrotem wojskowym. Domagają się wydania przebywającego w USA na emigracji muzułmańskiego duchownego.


Minister spraw wewnętrznych Bekir Bozdag oznajmił za pośrednictwem prorządowej agencji Anadolu, że z powodu sporu wokół sprawy ekstradycji duchownego, w społeczeństwie tureckim są bardzo silne nastroje antyamerykańskie.

"To od strony amerykańskiej zależy, czy niechęć przerodzi się w nienawiść" - mówił minister Bodag.

Odmowa wydania Turcji Gulena przez USA bardzo niekorzystnie wpłynie na relacje między państwami - podkreślił minister.

Były sojusznik prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana przebywa na dobrowolnej emigracji w Stanach Zjednoczonych od 1999 roku. Skierowane pod jego adresem tureckie oskarżenie gwałtownie zaogniło stosunki Ankara-Waszyngton.

Prezydent Erdogan oskarżył USA o "żywienie i chronienie" spiskowca. W dzisiejszym oświadczeniu Bozdag stwierdził, że w związku z tym, "Stany Zjednoczone stoją za próbą przewrotu".

Przedstawiciel tureckich władz radzi, by "amerykańskie władze przestudiowały i poważnie potraktowały" złożony przez Turcję wniosek o ekstradycję imama.

Gulen zaprzecza, aby miał jakikolwiek związek z wydarzeniami z 15 lipca. Kaznodzieja przypomniał, że wielokrotnie potępiał udaremniony przewrót. Zaprzeczył też, aby wcześniej cokolwiek o nim wiedział. Zaznaczył, że ruch religijny, na którego czele stoi, promuje islam umiarkowany.

W oświadczeniu wydanym po wystawieniu przez sąd w Stambule nakazu jego aresztowania 75-letni imam stwierdził, że decyzja tureckiego sądu jest kolejnym dowodem na to, iż sądownictwo w tym kraju nie jest niezawisłe. Jego zdaniem, nakaz aresztowania jest przykładem autorytarnych zapędów prezydenta Erdogana.

Podczas próby przejęcia władzy w Turcji przez wojsko zginęły 273 osoby, a około 2 000 zostało rannych.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Trudno powiedzieć, ale od razu widać, że NATO to dziś tylko papierowy sojusz, którym można się podetrzeć.

Ambasador Turcji w Moskwie: NATO nie może dyktować nam polityki zagranicznej
Świat
Dzisiaj, 11 sierpnia (13:05)

NATO nie ma prawa dyktować władzom w Ankarze, z jakimi państwami mogą budować relacje. Turcja będzie pogłębiać więzi z Rosją mimo poglądów Zachodu na tę kwestię - powiedział turecki ambasador w Rosji Umit Yardim, cytowany przez agencję RIA Nowosti.

Umit Yardim podkreślił, że "kontakty z krajami niebędącymi członkami NATO nie są niczym niezwykłym". "NATO w żaden sposób nie może ograniczać naszych kontaktów z innymi krajami" - oświadczył dyplomata. - "NATO nie ma prawa dyktować nam swoich warunków i mówić, z kim mamy się spotykać i z kim kontaktować, ponieważ Turcja jest niezależna w kształtowaniu swojej polityki zagranicznych".

Yardim podkreślił także znaczenie stosunków między Moskwą a Ankarą. Jak oznajmił, prezydenci Rosji i Turcji, Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan, którzy w tym tygodniu spotkali się w Petersburgu, "zaczęli pisać nowy rozdział w historii stosunków" obu krajów.

Tego samego dnia w wywiadzie dla tureckiej telewizji NTV szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu oświadczył, że Turcja może szukać innych opcji poza NATO dla współpracy w przemyśle obronnym. Zaznaczył jednak, że podstawową opcją zostaje zawsze współpraca z sojusznikami z NATO.

W środę rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu zapewniła, że Turcja jest cenionym członkiem NATO, a jej członkostwo nie jest podawane w wątpliwość. Była to reakcja na spekulacje mediów o relacjach Ankary z NATO po lipcowej próbie puczu, w następstwie której doszło do napięć pomiędzy Zachodem a Ankarą w związku z represjami tureckich władz wobec osób oskarżanych o udział w spisku.

Tak czy owak, Turcy jednak nie mogą pozwolić sobie na zbytnie przyjaźnie z Rosją, bo trzymając się bartosiakowego, geopolitycznego spojrzenia, Rosja zawsze miała parcie na wyjścia w niezamarznięte morza i zawsze chciała się odkorkować. Wojnę z Turcją też miała na koncie, w tym celu właśnie.

Erdogan pewnie będzie chciał polawirować trochę i tyle. Różnie jednak może wyjść. Za frajer Putin nie będzie pozwalał na odbudowę Imperium Osmańskiego.
 

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
Czyżby pokłosie dyplomatycznej wolty po próbie puczu?
http://www.energetyka24.com/431177,usa-ewakuuja-bron-jadrowa-z-turcji-do-rumunii

W związku z pogarszającymi się relacjami pomiędzy Ankarą, a Waszyngtonem amerykańskie siły powietrzne rozpoczęły ewakuację bomb jądrowych B61 z bazy Incirlik w Turcji - informuje portal EurActiv.com. Docelowym miejscem rozmieszczenia broni ma być Rumunia, co jednak wydaje się mało prawdopodobną opcją zwłaszcza biorąc pod uwagę, że władze w Bukareszcie oficjalnie zaprzeczyły tym doniesieniom. Sam fakt ewakuacji broni jądrowej również nie jest przesądzony.

Informację o planie wycofania bomb jądrowych B61 z położonej na terenie Turcji bazy Incirlik podał portal EurActiv.com powołując się na dwa niezależne źródła. Decyzja Waszyngtonu, jeśli zostanie potwierdzona może wynikać z pogarszających się relacji na linii Ankara - Waszyngton po nieudanym, lipcowym zamachu stanu w Turcji, o którego organizację władze tureckie oskarżają Fethullaha Gülena przebywającego na emigracji w USA idomagają się w związku z tym jego ekstradycji. Jednocześnie doszło także do zbliżenia pomiędzy Ankarą, a Moskwą czego symbolem była wizyta prezydenta Turcji Recep Tayyip Erdoğana w Sankt Petersburga, gdzie nazwał on gospodarza spotkania prezydenta Rosji Władmira Putina swoim "drogim przyjacielem". Pomimo tego USA nie sygnalizowały jednak zamiaru wycofania broni atomowej z Turcji.

Równocześnie z pogarszaniem się relacji na szczeblu politycznym doszło także do kilku incydentów w pobliżu bazy w Incirlik, gdzie przechowywana jest amerykańska broń jądrowa. W bazie odcięto energię elektryczną, wokół niej doszło też do antyamerykańskich demonstracji i blokady ze strony formacji tureckich. Baza jest przy tym jedną z sześciu baz w Europie, gdzie rozmieszczone są bomby jądrowe B61 stanowiące podstawę doktryny odstraszania jądrowego NATO w Europie. W Incirlik znajduje się prawdopobnie ok. 50 bomb, a w roli ich nosicieli przewidziane są należące do lotnictwa USA i Turcji myśliwce wielozadaniowe F-16C/D. W przyszłości miały być tam też dyslokowane nowej generacji bomby B61 Mod.12 wyposażone ogonowy system naprowadzania podobny do stosowanego w bombach konwencjonalnych JDAM znacznie zwiększający celność.

Rakiety podobno mają trafić do Rumunii, może i Polska się załapie na jakąś bazę z atomicami?
 

nuri

Well-Known Member
301
2 168
Rakiety podobno mają trafić do Rumunii, może i Polska się załapie na jakąś bazę z atomicami?

Droga Boziu, królowo Polski i Litwy, księżno Rusi Kijowskiej, Prus i Mazowsza, spadkobierczyni pretensji do Królestwa Jerozolimy, baronowo Częstochowska, modlę się do Ciebie ja, mała Kasia spod Ciechanowa, byś wstawiła się za mną u prezydenta murzynka i poprosiła go bardzo, ale tak bardzo-bardzo mocno, by te atomówki tureckie co do Rumunii przenosi, tu zaraz do nas przeniósł, bym spokojnie spała w poczuciu, że kiedyś we śnie wyparuję podczas ataku na arsenał, zamiast przez następne dekady umierać z głodu, suszy i epidemii, które nieuchronnie nadejdą wraz z roztapiającymi się niezbyt wiecznymi zmarzlinami na Syberii. Twoja Kasia! XOXOXOX
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ja to widzę tak.
Erdoğan by zdobyć władzę i obalić świecką władze w Turcji dogadał się po cichu z Rosją. Wykonał szereg ruchów dzięki którym pozbył się amerykańskich rakiet w zamian za lepsze układy z ruskimi. Wygrała Rosja, bo osiągnęła to czego jej się nie udało osiągnąć od czasu kryzysu kubańskiego. Erdoğan w zamian za to będzie miał prawosławne błogosławieństwo Rosji na odbudowę swego Osmańskiego Imperium. USA po raz kolejny dostały w dupę.
Według mnie cała ta operetka z zestrzeleniem ruskiego samolotu, była ustawką. W Rosji pilotów mnogo.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
jeśli ruskie zazwalają na odbudowe imperium osmańskiego to oznacza to że kończą z supportem dla kurdów ormian i innych
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
kończą z supportem dla kurdów ormian i innych
Co do Kurdów, to może być różnie, bo niedawno pozwolili Kurdom otworzyć biuro w Moskwie, o statusie placówki dyplomatycznej. Być może to jest punkt do negocjacji, by potem było z czego spuszczać z tonu.
Co do Ormian, to Rosja ich trzyma w specyficznej, ale starannie zaplanowanej równowadze. Gdyby nie Rosja, to Azerbejdżan w ciągu tygodnia zająłby Nagorno Karabach, a w ciągu dwóch resztę Armenii. Jednak dzięki Rosji Azerbejdżan siedzi cicho. Tylko że porzucenie przez Rosję Ormian spowodowałoby ich przejście pod patronat Persji. Więc obstawiam że Ormian nie opuszczą.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
w sumie po co im ormianie, dotychczas potrzebowali jakiejś bazy pośród wrogów, azerów, gruzinów i turków
jak mogą mieć bazy w turcji to armienia im nie potrzebna już
mogą se drugi holokaust robić...
ale co z grecją?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Do góry Bottom