Wiecznie niezadowolone lewactwo

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Jeśli rzeczywiście traktować lewactwo jako ruch równościowy, to jest to postulat w 100% lewacki, egalitarny i sprawiedliwy społecznie :) .
W wersji socjalistycznej każdy powinien dostać swój pistolet za darmo! Z pistoletami wszyscy są sobie równi. Pistolet prawem nie towarem! Który burżuj ośmieli się wyzyskiwać uzbrojonego robotnika? ;)
 

Alice23

New Member
75
2
Piter1489 napisał:
Jeśli rzeczywiście traktować lewactwo jako ruch równościowy, to jest to postulat w 100% lewacki, egalitarny i sprawiedliwy społecznie :) .
W wersji socjalistycznej każdy powinien dostać swój pistolet za darmo! Z pistoletami wszyscy są sobie równi. Pistolet prawem nie towarem! Który burżuj ośmieli się wyzyskiwać uzbrojonego robotnika? ;)

Oczywiście masz rację. Nieubłaganym zwolennikiem uzbrojenia proletariatu był już Auguste Blanqui, wielką wagę przykładał do tego również Włodzimierz Lenin.
 

Luizy

Well-Known Member
520
2 017
Charakterystyka profilu psychologicznego "współczesnego" lewicowca Ted Kaczyńskieg (tak tego) to najtrafniejszy opis tego fenomenu z jakim się spotkałem:

"
Co konstytuuje Nową Lewicę.



Dwie psychologiczne skłonności, które konstytuują współczesną lewicę nazywamy „kompleksem niższości” oraz „nadsocjalizacją”. Kompleks niższości charakteryzuje całą współczesną lewicę, podczas gdy nadsocjalizacja określa wyłącznie pewną jej część, ale ta część jest wyjątkowo wpływowa.



Przez kompleks niższości mamy na myśli nie tylko poczucie niższości sensu stricto ale całe spektrum powiązanych cech; niskie poczucie własnej wartości, uczucie bezsilności, skłonności depresyjne, defetyzm, poczucie winy, nienawiść do samego siebie, etc. Twierdzimy, iż współczesna lewica zwykle posiada któreś z tych uczuć (prawdopodobnie bardziej lub mniej wyparte) i że te uczucia odgrywają kluczową rolę w określaniu kierunku w jakim zmierza.



Gdy ktoś interpretuje jako obraźliwe niemal wszystko co jest o nim mówione (albo o grupach z którymi się indetyfikuje) wnioskujemy, iż posiada kompleks niższości czy niskie poczucie własnej wartości. Ta skłonność jest wyraźna pośród aktywistów praw mniejszości, bez względu czy sami należą do mniejszości której praw bronią. Są oni przeczuleni na punkcie słów używanych do określenia mniejszości i na punkcie wszystkiego co tyczy się tychże. Określenia jak „murzyn”, „skośnooki”*, „upośledzony”, „laska” na Afrykańczyka, Azjatę, niepełnosprawnego czy kobietę, pierwotnie nie posiadajały obraźliwych konotacji. Negatywne powiąznia zostały im przypisane przez samych aktywistów. Niektórzy aktywiści praw zwierząt posunęli się nawet do tego by zastępić słowo „zwierzak/pieszczoch” słowem „zwierzęcy towarzysz”. Lewicujący antropolodzy włożyli wiele wysiłku by unikać powiedzenia czegokolwiek o prymitywnych ludach co mogłoby mieć wydźwięk negatywny. Chcą zastąpić słowa „prymitywny” słowem „niewyedukowany”. Wydają się mieć paranoję na punkcie najmniejszej sugestii niższości innej kultury wobec naszej. (Nie chcemy implikować iż prymitywne kultury są niższe od naszych. Wyłącznie sygnalizujemy przewrażliwienie lewicujących antropologów.)

*Problem z tłumaczeniem słowa "oriental"



Ci którzy są najbardziej wrażliwi na punkcie „politycznie niepoprawnej” terminologii to nie typowi czarni mieszkańcy ghett, Azjatyccy imigranci, wykorzystywane kobiety czy niepełnosprawne osoby, ale mniejszość aktywistów, z których większość nawet nie przynależy do żadnej z „prześladowanych” grup, ale pochodzi z uprzywilejowanych wartstw społecznych. Polityczna poprawność posiada swój bastion pośród profesorów uniwersyteckich, którzy posiadają stabilne zatrudnienie z komfortową pensją, i z których większość to heteroseksulani, biali mężczyżni z średnich i wyższych klas.

Wielu lewicowców silnie identyfikuje się z problemami grup postrzeganymi jako słabe (kobiety), pokonane (Indianie), odpychające (homoseksualiści) czy „gorsze” w inny sposób. Lewicowcy sami czują, iż grupy te są gorsze. Nigdy sami nie przyznaliby się do posiadania takich odczuć, ale to dokładnie z powodu postrzegania ich jako gorsze identyfikują się z ich problemami. (Nie chcemy sugerować, iż kobiety, Indianie etc. SĄ gorsi; zwyczajnie czynimy obserwację odnośnie lewicowej psychologii).

Lewicowcy mają w zwyczaju nienawidzieć wszystkiego co postrzegane jest jako silne, dobre i odnoszące sukcesy. Nienawidzą Ameryki, nienawidzą Cywilizacji Zachodniej, nienawidzą białych mężczyzn, nienawidzą racjonalności. Powody którymi uzasadniają swoją nienawiść do Zachodu, etc. w sposób oczywisty nie pokrywa się z ich prawdziwymi motywami. Twierdzą, iż nienawidzą Zachodu ponieważ jest on wojowniczy, imperialistyczny, seksistowski, etnocentryczny i tak dalej, jednak gdy te same wady przejawiają się w krajach socjalistycznych albo w prymitywnych kulurach, lewicowiec znajduje dla nich wytłumaczenie, a w najlepszych razie NIECHĘTNIE przyznaje iż one istnieją, podczas gdy ENTUZJASTYCZNIE wskazuje (często w sposób przejaskrawiony) te wady przejawiające się w Cywilizacji Zachodniej. Zatem jest czymś oczywistym, iż wady te nie są prawdziwym motywem nienawiści lewicowcowca do Ameryki i Zachodu. Nienawidzi on Ameryki i Zachodu ponieważ te są silne i odnoszące sukcesy.

Słowa jak “pewność siebie”, “samowystarczalność”, „inicjatywa”, „przedsiębiorczość”, „optymizm”, etc., odgrywają niewielką rolę w lewicowym słowniku. Lewicowiec jest antyindywidualistyczny, pro-kolektywistyczny. Pragnie by społeczeństwo rozwiązało problemy wszystkich za nich, zaspokoiło potrzeby wszystkich za nich i zaopiekowało się nimi za nich samych. Nie jest typem osoby która posiada wewnętrzne zaufanie do własnych możliwości rozwiązywania swoich problemów i zaspokojania własnych potrzeb. Lewicowiec jest wrogi koncepcji rywalizacji ponieważ głęboko w środku czuje się PRZEGRYWEM.

Zauważ masochistyczną skłonności lewicowej taktyki. Lewicowcy protestują poprzez kładzenie się przed samochodem, celowo prowokują policję lub rasistów do przemocy wobec nich, etc.* Te taktyki często mogą okazać się efektywne, ale wielu lewicowców używa ich nie jako środek do celu, ale ponieważ PREFERUJĄ oni masochistyczne działania. Nienawiść do samego siebie jest cechą lewicy.


Gdyby nasze społeczeństwo nie posiadało żadnych problemów społecznych lewicowcy musieliby STWORZYĆ je w celu zapewnienia sobie uzasadnienia dla zamieszek."

*Problem z tłumaczeniem “provoke police or racists to abuse them”
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Charakterystyka profilu psychologicznego "współczesnego" lewicowca Ted Kaczyńskieg (tak tego) to najtrafniejszy opis tego fenomenu z jakim się spotkałem:

"
Co konstytuuje Nową Lewicę.
Unabomber zawsze na propsie. Ale myślę, że najciekawszy fragment dotyczy nadsocjalizacji a nie kompleksu niższości, bo ona tak naprawdę wyjaśnia znacznie więcej:

NADSOCJALIZACJA
24. Psycholodzy używają terminu “socjalizacja” na określenie procesu, w którym dzieci uczone są, by myśleć i zachowywać się tak, jak wymaga społeczeństwo. O osobie mówi się, że jest dobrze uspołeczniona, jeśli uznaje i przestrzega kodeksu moralnego swego społeczeństwa i dostosowuje się jako jego funkcjonująca część. Może wydawać się bezsensowne twierdzenie, że wielu lewaków jest naduspołecznionych, skoro są oni postrzegani jako buntownicy. Niemniej jednak, stanowisko to może być obronione. Wielu lewaków nie jest takimi buntownikami, jakimi wydają się być.
25. Kodeks moralny naszego społeczeństwa jest na tyle wymagający, że nikt nie może myśleć, czuć i działać w sposób całkowicie moralny. Na przykład, oczekuje się od nas, byśmy nikogo nie nienawidzili, jednak prawie każdy w takim czy innym przypadku nienawidzi, czy się do tego przyznaje czy nie. Niektórzy ludzie są tak wysoce uspołecznieni, że usiłowanie myślenia, odczuwania i działania w zgodzie z moralnością nakłada na nich poważny ciężar. W celu uniknięcia poczucia winy, muszą ciągle oszukiwać siebie samych co do swych motywów i znajdywać moralne wytłumaczenie dla uczuć i zachowań w rzeczywistości mających niemoralne pochodzenie. Na określenie takich osób używamy terminu “naduspołecznieni”. [2]
26. Nadsocjalizacja może prowadzić do niskiej samooceny, poczucia bezsilności, defetyzmu, winy, itd. Jednym z najważniejszych środków uspołeczniających dzieci jest sprawianie, by poczuły się zawstydzone z powodu zachowania lub wypowiedzi niezgodnych z oczekiwaniami społeczeństwa. Jeśli będzie to przesadzone, lub jeśli jakieś dziecko jest szczególnie wrażliwe na podobne uczucia, skończy wstydząc się SAMEGO SIEBIE. Ponadto myśli i zachowanie osoby naduspołecznionej są bardziej ograniczone oczekiwaniami społeczeństwa, niż osoby uspołecznione w mniejszym stopniu. Większość ludzi angażuje się w znaczącą ilość zachowań cechujących się nieposłuszeństwem. Kłamią, popełniają drobne kradzieże, łamią przepisy drogowe, wymigują się od pracy, nienawidzą kogoś, mówią złośliwe rzeczy, używają niejasnych sztuczek, by prześcignąć drugą osobę. Naduspołeczniona osoba tych rzeczy robić nie może, a jeśli już to z odczuciem wstydu i oskarżania samego siebie. Nie może nawet doświadczyć, bez winy, myśli lub uczuć niezgodnych z przyjętą moralnością; nie może mieć “nieczystych” myśli. A socjalizacja nie jest jedynie kwestią moralności; jesteśmy uspołeczniani, by potwierdzać wiele norm zachowań, które moralności nie dotyczą. Osoba naduspołeczniona jest więc trzymana na psychologicznej smyczy i całe swoje życie chadza ścieżkami wyznaczonymi jej przez społeczeństwo. W wielu naduspołecznionych osobach wywołuje to odczucie przymusu i bezsilności, będące poważnym utrudnieniem. Sugerujemy, że nadsocjalizacja zajmuje miejsce obok innych poważnych okrucieństw, jakie wyrządzają sobie nawzajem istoty ludzkie.
27. Twierdzimy, ze bardzo istotny i wpływowy segment współczesnej lewicy jest naduspołeczniony, oraz że jego naduspołecznienie ma ogromne znaczenie w wyznaczaniu kierunku współczesnego lewactwa. Lewacy naduspołecznieni często są intelektualistami bądź członkami wyższej klasy średniej. Godne uwagi jest, że intelektualiści uniwersyteccy [3] stanowią najwyżej uspołeczniony segment naszego społeczeństwa jak również najbardziej lewicowy.
28. Naduspołeczniony lewak próbuje zerwać się ze swej psychologicznej smyczy i zapewnić sobie autonomię przez buntowanie się. Zwykle nie jest jednak wystarczająco silny, by buntować się przeciw najbardziej podstawowym wartościom społeczeństwa. Ogólnie rzecz biorąc, cele dzisiejszych lewaków nie są sprzeczne z przyjętą moralnością. Wprost przeciwnie, lewica wybiera jakąś ogólnie przyjętą zasadę moralną, przyjmuje ją jako swoją, oskarżając główny nurt społeczeństwa o jej łamanie. Przykładowo: równość rasowa, równość płci, pomoc biednym, pokój w opozycji do wojny, działanie bez użycia przemocy, swoboda ekspresji, dobroć dla zwierząt. Zasadniczo obowiązek jednostki do służenia społeczeństwu i obowiązek społeczeństwa do opiekowania się jednostką. Są to wszystko wartości głęboko zakorzenione w naszym społeczeństwie (lub przynajmniej jego średnich i wyższych klas) [4] od długiego czasu. Są one w sposób jawny lub domniemany wyrażane w większej części materiałów prezentowanych nam przez główny nurt mediów komunikacyjnych oraz system edukacyjny. Lewacy, szczególnie ci naduspołecznieni zazwyczaj nie buntują się przeciw tym zasadom, lecz usprawiedliwiają swą wrogość wobec społeczeństwa twierdząc (do pewnego stopnia słusznie), że nie żyje ono według tych zasad.
29. Oto przykład obrazujący sposób, w jaki naduspołeczniony lewak wykazuje swoje przywiązanie do konwencjonalnych postaw naszego społeczeństwa, jednocześnie udając, że się przeciw nim buntuje. Wielu lewaków postuluje faworyzowanie mniejszości, przyznawanie czarnym prestiżowych zawodów, polepszanie edukacji w czarnych szkołach i zwiększanie nakładów finansowych na nie; styl życia czarnej “podklasy” uważają za społeczną hańbę. Chcą zintegrować czarnego człowieka z systemem, uczynić z niego biznesmena, prawnika, naukowca takiego samego, jak biali przedstawiciele klasy średniej. Lewacy odpowiedzą, że ostatnią rzeczą, jakiej chcą jest uczynienie z czarnego człowieka kopii człowieka białego; że chcą raczej zachowywać kulturę afroamerykańską. Na czym jednak zachowywanie tej kultury polega? Nie może polegać w zasadzie na niczym więcej jak tylko na jedzeniu “czarnego” pożywienia, słuchaniu “czarnej” muzyki, ubieraniu się w “czarnym” stylu oraz uczęszczaniu do czarnego kościoła czy meczetu. Innymi słowy, owa kultura może wyrażać się jedynie w powierzchownych kwestiach. We wszystkich PODSTAWOWYCH aspektach, większa część naduspołecznionych lewaków chce ułożyć czarnego człowieka w zgodności z ideałami białej klasy średniej. Chcą, by studiował przedmioty techniczne, został urzędnikiem lub naukowcem, spędzał swoje życie na wspinaniu się na wyższe szczeble drabiny statusu, by udowodnić, że czarni są tak dobrzy jak biali. Chcą uczynić czarnych ojców “odpowiedzialnymi”, chcą, by czarne gangi zaprzestały przemocy, itd. Są to jednak dokładnie te wartości, które charakterystyczne są dla systemu przemysłowo-technologicznego. To, o co system dba najmniej, to jakiej muzyki człowiek słucha, jakie nosi ubrania i jaką wyznaje religię, dopóki uczy się w szkole, ma szanowaną pracę, wspina się po drabinie statusu, jest “odpowiedzialnym” rodzicem, nie używa przemocy, itd. W rezultacie nie ważne jest, jak bardzo temu zaprzecza, naduspołeczniony lewak chce zintegrować czarnego człowieka z systemem i chce, by przyswoił sobie jego wartości.
30. Oczywiście nie twierdzimy, że lewacy, nawet ci naduspołecznieni, NIGDY nie buntują się przeciw fundamentalnym wartościom naszego społeczeństwa. Czasami to robią. Niektórzy naduspołecznieni lewacy posunęli się tak daleko, że buntują się przeciw jednej z najważniejszych zasad współczesnego społeczeństwa angażują się w fizyczną przemoc. Z ich punktu widzenia przemoc stanowi formę “wyzwolenia”. Innymi słowy, poprzez przemoc przełamują się przez psychologiczne ograniczenia wpajane im przez wychowanie. Z powodu ich naduspołecznienia, ograniczenia te są dla nich trudniejsze do zniesienia niż dla innych, stąd ich potrzeba uwolnienia się od nich. Zwykle jednak usprawiedliwiają swój bunt przy użyciu terminów charakterystycznych dla wartości głównego nurtu społeczeństwa. Gdy angażują się w przemoc, twierdzą że walczą z rasizmem, itd.
31. Zdajemy sobie sprawę, że wobec powyższego, pobieżnie nakreślonego obrazu psychologicznego lewaka, może wybuchnąć wiele sprzeciwów. Rzeczywista sytuacja jest bardziej złożona i jakikolwiek kompletny zapis tego zjawiska wymagałby wielu tomów, nawet gdyby były dostępne niezbędne dane. Twierdzimy jedynie, że przedstawiliśmy orientacyjnie dwie najważniejsze tendencje w psychologii współczesnego lewactwa.
32. Problemy lewaka ukazują problemy naszego społeczeństwa jako całości. Niska samoocena, skłonności depresyjne oraz defetyzm nie są zarezerwowane dla lewicy. Mimo tego, że są szczególnie widoczne w lewicy, upowszechnione są w całym społeczeństwie, a dzisiejsze społeczeństwo stara się poddać nas socjalizacji na większą skalę, niż jakakolwiek poprzednia społeczność. Doszło nawet do tego, że eksperci mówią nam co jeść, jak ćwiczyć, jak się kochać, jak wychowywać nasze dzieci, itd.

W sumie, to mnie się wydaje, że też jestem dosyć naduspołeczniony, tylko że nie wobec rzeczywistych, obowiązujących w dzisiejszym społeczeństwie norm, do których w znacznej mierze podchodzę lekceważąco, tylko tych idealnych, które powinny obowiązywać. Stąd też silne zaparcie w próbie określenia nowego, najlepszego ustroju i matrycy kultury, która do niego doprowadzi.

Moje naduspołecznienie zwyczajnie wymaga wdzięczniejszego obiektu westchnień niż ta nowocześniacka, demokratyczna, masowa, niewolnicza chujowizna.
 
Do góry Bottom