Cokeman napisał:Jezus, Budda, Sokrates, Platon - prekursorzy lewactwa
Cokeman napisał:zobacz sobie kto czerpal z ich ideologii i jakie skutki z tego wynikly.
Jesli dla ciebie Platon to nie jest zly lewak to wiesz ze cos sie dzieje
Stachniuk napisał:Każdy prawie człowiek, miewał w życiu chwile kiedy był o krok od buntu przeciw samemu istnieniu, kiedy świat, własne życie, wydawało się być bezsensem; wtedy to rodziło się zwątpienie największe, zawarte w odwiecznej maksymie: i po co to właściwie człowiek się męczy? Wyczerpani chorobą, bólem, znużeni niepowodzeniami często widzimy byt w bezwyjściowej szarzyźnie pustki i nudy. W takim stanie emocjonalnym, lecz niezmiernie spotęgowanym co do natężenia, znalazł się Budda. I to był fundament jego doznawania bytu. Dzięki temu widział on świat i życie zupełnie inaczej niż zdrowy człowiek, po każdym zwątpieniu wracający do normalnego stanu afirmacji istnienia. Nastąpiło więc przełamanie wewnętrzne Buddy, jego "oświecenie", które jest skrajnym nihilizmem. W ten sposób został ufundowany pierwszy światopogląd wspakultury. Z przejmującą wyrazistością widział Budda bezsens istnienia, które nie otwiera dróg ku czemuś więcej, a w ślad za tym potworną brzydotę kalekiego świata. Wszystko razem kulminuje w doznaniu cierpienia. Świat beznadziejnie statyczny, to świat bólu, cierpienia, które sprawia każde poruszenie. Budda widział świat w kategoriach zdecydowanego nihilizmu. Pierwiastek nihilistyczny stanowi fundament jego oglądu świata. Jego "oświecenie" to nagłe olśnienie człowieka, który patrzy na świat przez pryzmat pierwiastka nihilistycznego. Świat jest bólem, samo istnienie niepojętym złem. Ucieczka od istnienia, pogrążenie się w niebycie, oto jedyny cel najwyższy. Skoro byt jest cierpieniem, wszyscy jesteśmy objęci jego prawem, wszystko co żyje cierpi, i to cierpienie stwarza moralną solidarność ogólnego bólu. Wyraża to sam Budda w słowach następujących: "To jest drodzy bracia szlachetna prawda dotycząca cierpienia: rodzenie się jest cierpieniem, starość jest cierpieniem, śmierć jest cierpieniem, pożycie z osobą kochaną jest cierpieniem, rozłąka z nią jest cierpieniem, nieosiąganie przedmiotu pożądania jest cierpieniem, - krótko całe życie jest cierpieniem"... Centralną ideą ewangelii buddyzmu jest "ideał moralnej autokatharzis oraz hasło moralnej solidarności wszystkich żywych istot"... (St. Schayer "Buddyzm indyjski" str. 200).
Pierwiastek nihilistyczny, jako fundament buddyzmu, jego światopoglądu i naczelnych norm, narzuca zadania o których mówiliśmy w części teoretycznej. Polegają one na zniszczeniu zła istnienia, na wytrzebieniu żywiołu emocjonalnego, skąd wyrastają wszystkie namiętności i upodobania, dyszące pożądliwością znikomego świata. Radykalna operacja winna zdążać do zniszczenia woli istnienia. Trzeba więc zabić w sobie odruchy, wykorzenić namiętności, zobojętnieć na świat. Stąd wypływają wskazówki, jak osiągać zupełne ukojenie, jako warunek stanu świętości właściwej "arahantom", rozpływającym się w nirwanie. Są to przepisy o prawości myśli, celu, zachowania się, sposobu życia, praktyk doskonalenia się, uzyskiwania spokoju.
"Wszystko co istnieje pełne jest cierpienia, kto mądrze to poznaje, w tym cierpienie wstręt budzi. Oto droga do wyzwolenia". Przyczyną cierpienia jest pożądanie, pożądanie istnienia, pożądanie dóbr, zdrowia, siły, energii, zwycięstwa, pożądanie potęgi, pożądanie rozkoszy, bogactwa; ono prowadzi od narodzin do narodzin. Na to nihilizm daje niezawodną receptę ustami Buddy: "Stłumcie to pożądanie, przez całkowite unicestwienie żądz; wyrzekając się ich, uwalniacie się od nich, nie pozostawiając im żadnego miejsca"...
W świetle ostatnich wydarzeń to raczej ty powinieneś sobie zadać to pytanie .Cokeman napisał:to po co tu piszesz?
Ja znam odpowiedz i nie jest ona wesola. Musialbym cie nie lubic by odpowiadac - no chyba ze zapytasz wprost. Nie bede prowadzil tu dialogu sam ze soba.ty powinieneś sobie zadać to pytanie Wink.
Wiec jednak masz jakies ambicje emocjonalne. Jakbym znowu zaczal komuszyc to mialbys nowe ambicje. A w ogole to chyba masz dziecko prawda?Bo lubię.
- zwykla obserwacja dokonuje zaoraniaNihilizm ontologiczny traktuje o nieistnieniu żadnego bytu.
- zwykla mysl dokonuje zaorania. Co do wiedzy pewnej to jest kwestia esencjalizmu chyba a nie nihilizmu. Trik jest tam ekspertem.Nihilizm epistemologiczny ukazuje, iż poznanie nie jest w ogóle możliwe
Nie zabiles sie a nawet rozmnozylesNihilizm egzystencjalny głosi brak celu, sensu, znaczenia i wartości życia.
Stirner to potwierdza tylko ze czyni "swojosc" jako absolut. Zawsze do czegos trzeba sie odniesc w koncu.Nihilizm moralny wyraża pogląd nieistnienia pewnych ani absolutnych, nie wychodzących poza abstrakcję wartości moralnych.
Na sam początek należy się zastanowić czym ono jest i do czego się ono odnosi. Piotr Kropotkin, uważał bowiem, że osoby które nie chcą pracować - tzn. osoby takie które nie pracują bo im się nie chce pracować a nie:
* starcy
* niedołężni
* dzieci
* kobiety w ciąży lub wychowujące dzieci
* itd.
Nie powinny mieć w ogóle dostępu do owoców pracy i środków produkcji danego kolektywu, lecz pogląd ten mocno zrewidował Guiileme, który to bowiem uważał, że nawet takich osób nie można pozostawić bez opieki i stosować wobec nich tegoż "przymusu ekonomicznego" i każda osoba która nie chce pracować - powinna otrzymywać przysłowiowe wino i chleb. Pogląd ten został zrewolucjonizowany już przez współczesnego anarcho-komunistę - Aleksandra Berkamana, który to wysnuł wniosek, że tak naprawdę nie ma człowieka, który nie chce pracować, lecz po prostu nie znalazł on dla siebie pracy/powołania, która by go rozwijała i satysfakcjonowała, dlatego też należy tworzyć miejsca pracy i zakłady przeznaczone dla każdego.
VernonSmith napisał:Chociaż boję się że wsród akapów będzie to samo. Tzn zawsze im coś będzie nie pasowało, a to że żyją dzieci komunistów, więc nie ma prawdziwego akapu, a to że część ludzi ma szacunek do munduru PAO, a nie do człowieka.
Kawador w pierwszym poście zauważył, że prawie wszystkie postulaty zostały już spełnione, ale wciąż chcą więcej. MY ciągle chcemy tego samego, żeby "oni" się od nas w końcu odpierdolili.VernonSmith napisał:Tak samo może tutaj bronić się lewica, że mają ideał w pełni egalitarnego społeczeństwa, które nigdy nie osiągnął, ale małymi kroczkami do niego idą.
VernonSmith napisał:Tak samo może tutaj bronić się lewica, że mają ideał w pełni egalitarnego społeczeństwa, które nigdy nie osiągnął, ale małymi kroczkami do niego idą.
VernonSmith napisał:Właśnie, oni idą, małymi kroczkami. A akapi mają strategię wszystko albo nic i wychodzi im nic.
Obawiam że to wada polskich libertarian.pisał o dwóch rodzajach szkodliwych postaw: zbyt mocnej fiksacji na celu a przez to ignorowanie pomniejszych kroków
- zniesienie armii stałej; powszechne uzbrojenie ludu – postulat niespełniony