Varg Vikerness (BURZUM) o socjalizmie, Norwegii, wydarzeniach na Utoya

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Powstaje jedno pytanie, odnoszące się do zdarzenia na wyspie Utøya, na które należy odpowiedzieć: W jaki sposób jeden człowiek uzbrojony w półautomatyczną broń, jest w stanie swobodnie chodzić po dość małej wyspie i strzelać w swoje cele, kiedy przewaga liczebna jego ofiar wynosi ok. 700 do 1 ? Mówi się, że w ciągu godziny jaką spędził na wyspie tylko raz został zaatakowany. Liczba lewicowych ekstremistów jaką zastrzelił niespecjalnie mnie poruszyła, atak sam w sobie także mnie nie zmartwił, ale ten haniebny fakt bezsilności ofiar niepokoi mnie po dziś dzień.

Moją pierwszą reakcją było uczucie wstydu. Jak to możliwe, by moi rodacy byli tak tchórzliwi i bezradni? Co jest z nimi nie tak ? Przecież każdy zdrowy na umyśle i niezłomny(że tak powiem) człowiek w podobnej sytuacji przynajmniej próbowałby podjąć walkę, organizować się w małe zespoły uzbrojone w kamienie i starać się urządzić na faceta jakąś zasadzkę itp.

Oczywiście kilku napastników odniosłoby śmierć atakując grupą, ale ostatecznie zamachowiec zostałby okrążony i to mogłoby zakończyć jego masakrę. Nawet z kulą lub dwiema w organizmie nadal jesteś w stanie walczyć. Nie jesteś bezbronny nawet wtedy, gdy poniosłeś ciężkie ranny. Wystarczy tylko duch walki, aby utrzymać się na siłach. Sam walczyłem ranny(skruszona szczęka) i wyszedłem z niej zwycięsko. Widziałem także innych w podobnej sytuacji. Najbardziej znanym z nich jest Aarseth, który nie podjął się ucieczki tylko dalej walczył po tym, jak został pchnięty nożem 7 razy i, jak się później okazało, miał przebite oba płuca. Uczynił to, ponieważ został osaczony. Na wyspie Utøya nikt walki nie podjął, z wyjątkiem jednej osoby. Pozostali nie zrobili nic. Część z nich po prostu stało i czekało aż napastnik do nich podejdzie i ich zastrzeli. Inni błagali o litość. Wszyscy zostali poddani egzekucji przez Breivika.

Darwinizm społeczny karze mi bić brawo – tchórze i tak zasługują na śmierć! W końcu zrozumiałem jednak, dlaczego zareagowali w taki sposób. Widzisz, dorastałem w demokratycznej(tj. społecznie marksistowskiej) Norwegii. Opowiem ci więc krótką historię o tym jakże błogim kraju...

Jest na Wykopie : http://www.wykop.pl/ramka/1269395/w...esa-spowodowana-wydarzeniami-na-wyspie-utoya/

Zakładam, ze wszyscy wiedzą kim jest Varg : http://pl.wikipedia.org/wiki/Varg_Vikernes
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Ja nie wiedziałem kim jest koleś i musiałem zerknąć na wiki. Sam tekst żenujący, fantazje Dziewulskiego w porównaniu z tym to na serio wypowiedzi wyjątkowo bystrego praktyka i fachowca. W sytuacji gdy rozpoczyna się strzelanina, zwłaszcza jak się nie ma broni, to się myśli o tym, żeby głowę z tego wynieść cało, a nie

„każdy zdrowy na umyśle i niezłomny(że tak powiem) człowiek w podobnej sytuacji przynajmniej próbowałby podjąć walkę, organizować się w małe zespoły uzbrojone w kamienie i starać się urządzić na faceta jakąś zasadzkę itp.”

Czy ten koleś czasem nie gra za dużo w gry komputerowe albo mu móżdżek z innych przyczyn nie wyparował uszami? Zamachowiec napierdala z karabinu, a ten się chce zbierać w grupę i zastanawiać kto się rzuci z kamieniami? Ktoś tutaj zgłosiłby się na ochotnika by w „małym zespole" z "kamieniem" albo może nawet patykiem …, czy raczej by spierdalał jak najdalej z dala?

„Małe zespoły poświęcające się dla dobra ogółu” to jest właśnie oznaka totalitaryzmu, czy jakieś durnej ideologii, kolektywizmu, komuszyzmu, czy tam czegoś. W indywidualnym interesie jednostki nie leży żadne poświęcenie i oddawanie życia tylko gra na czas i liczenie na szczęście.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Varg to zjeb-podpalacz i eko-pogański nacjonalista, lubię parę jego kawałków ale taka jest prawda. Za to co do oceny samego norweskiego systemu to myślę, że mówi prawdę.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 522
Ja nie wiedziałem kim jest koleś i musiałem zerknąć na wiki. Sam tekst żenujący, fantazje Dziewulskiego w porównaniu z tym to na serio wypowiedzi wyjątkowo bystrego praktyka i fachowca.

No akurat a wierzę, że Varg by walczył. Koleś naprawdę jest twardy. Już w wieku 10 lat strzelał ze strzelby do witryn sklepowych. Oskarżono go o podpalenie 3 kościołów, chociaż podejrzewa się go o podpalenie 17, zarżnął nożem w bójce swojego kumpla z zespołu ( potem mówił że w samoobronie - no cóż, Euronymous był uzbrojony w marksistowską ideologię ;) ) Podczas śledztwa policja znalazła na farmie jego ojca 150 kg materiałów wybuchowych, przy pomocy których Varg chciał przerobić największą katedrę w Norwegii w najwięsze fajerwerki. Plus ucieczka z więzienia, zdobycie broni i samochodu i próba spierdolenia do Szwecji ( prawie udana ).
Nie dziwię się, że jest zawstydzony z powodu swoich rodaków, bo jednak w Norwegii jest dość dużo broni w rękach cywilów - jak na Europę. To dziwne, że wśród 700 osób nie było ani jednej uzbrojonej.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
No akurat a wierzę, że Varg by walczył. Koleś naprawdę jest twardy. Już w wieku 10 lat strzelał ze strzelby do witryn sklepowych (...)


A z czego wyciągasz taki wniosek? Jak dla mnie jedyną wskazówką, że by walczył jest to, że koleś wygląda na debila. Walka to niestety coś innego niż podłożenie bomby pod kościół, wybicie witryny w sklepie czy zadźganie jakiegoś innego debila, prawdopodobnie nieuzbrojonego. Widziałem, że Kawador raczył był założyć temat o rotmistrzu Pileckim, który był człowiekiem faktycznie zdolnym do walki z uzbrojonymi przeciwnikami i faktycznie miał jaja, a nie podkładał bomby pod budynki. Koleś poszedł do kacetu, gdzie siedział z innymi więźniami, mającymi przewagę liczebną nad swoim strażnikami i jakoś wcale nikt tam nie walczył, a dobrych kamieni pewnie nie brakowało. Dlaczego tak było, Pilecki też był komuchem lub dzieckiem - neomarksistą?

Pomysł, że „grupka z kamieniami…” jest rewelacyjny. Jak do mnie ktoś będzie strzelał to popieram takie inicjatywy całym sercem, tylko ja oczywiście będę w tej grupce z kamieniami, która będzie towarzyszy zagrzewać do walki ze stosownej odległości :) Jak długo żyjesz, tak długo masz szansę. Dlatego ludzie generalnie nie rzucają się z patykami na gniazda CKMów i nie ma tutaj znaczenia żadna ideologia. Koleś się zwyczajnie wykazał głupotą.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 522
No ci którzy uciekali to sobie dużo nie pomogli, nieprawdaż? Idąc takim tropem, to dochodzimy do wniosku że noszenie broni do samoobrony to głupota, bo jeśli jakiś wariat zaczyna strzelać w np. zatłoczonej sali kinowej, to lepiej pąść na ziemię i liczyć że napastnikowi amunicja. Bo jak ktoś ma broń i zdecyduje się jej użyć by powstrzymać przeciwnika, to wiadomo, że się naraża bardziej.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Na wyspie było 700 osób? To pokazuje moc broni palnej. Ludzie musieliby być samobójcami, albo musieliby być naprawdę przyparci do muru, a nie byli, ucieczka była więc dobrą strategią jeśli nie miało się broni. Tego o czym pisze Varg nie dokonałoby prawdopodobnie nawet wyszkoleni komandosi, gdyby tam byli na zjeździe i nie mieliby broni.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
No ci którzy uciekali to sobie dużo nie pomogli, nieprawdaż?
Nieprawdaż. Z tego co pamiętam to na około 700 osób na wyspie zginęło 69, około 10%, więc najzwyczajniej opłacało się spierdalać bo grając na ucieczkę miałeś 90% szans na wyniesienie z tego głowy, a grając kowboja Vikernessa z kamieniem w ręku miałbyś 0% szans.

Idąc takim tropem, to dochodzimy do wniosku (…)
Nie wiem jakim tropem doszedłeś do tego wniosku, że jak się nie opłaca rzucać z kamieniem na kolesia z karabinem maszynowym to się nie opłaca nosić broni. Ja do takiego wniosku nie doszedłem ponieważ
Bo jak ktoś ma broń i
w fantazjach wojowniczego potomka wikingów ktoś nie ma broni, ma kamień, a Breivik ma karabin maszynowy. Dlatego właśnie są to fantazje i dyrdymały.

jeśli jakiś wariat zaczyna strzelać w np. zatłoczonej sali kinowej, to lepiej paść na ziemię i liczyć że napastnikowi amunicja.
Jeśli jakiś wariat rozpyli gaz i zaczyna strzelać np. w zatłoczonej sali kinowej to lepiej paść na ziemię i czołgając się spierdalać, nawet jeśli masz broń, bo najprawdopodobniej nie wiesz co się dzieje i nie wiesz gdzie kto jest. Gdyby w tej zatłoczonej sali kinowej siedzieli sami Kowboje Dziewulscy z Dużymi Pistoletami to prawdopodobnie by się wszyscy nawzajem odjebali i nikt by nie przeżył :) Życie to nie western, tutaj walka jest zawsze ostatecznością, a jak już do niej dojdzie bo ktoś kogoś przyparł do ściany to wygląda ona niestety trochę inaczej niż w telewizorni czy na monitorze komputera.
 
D

Deleted member 427

Guest
Vikerness nie jest pierwszym, który zwrócił uwagę na szokującą bezradność członków partyjnej przybudówki:

Zamiast rzucić się na wroga i obrzucić go plastikowymi krzesłami i kamieniami, dzwonili na policję i pisali na Facebooku: 'zabijają nas'. To u nas, w Czeczenii, 13-letni chłopczyk zastrzelił bandytę Cagarajewa, który zabił jego ojca. A w Europie każdy zdecydowany zbój uzbrojony w broń palną bez problemu może sobie poradzić z tłumem liczącym sobie tylu ludzi co pułk strzelców zmotoryzowanych.

-- Wadim Reczkałow
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 522
Młode komuszki przeżyły tylko dlatego, że Andrzejowi się znudziło i sam się nadał na policję. Pomyśl, co by było, gdyby walczył do końca.
A poza tym tu nie chodzi o walkę na kamienie. Tu chodzi w ogóle o wolę walki, o jakiejś zorganizowanego oporu, albo chociaż planowej, sensownej ucieczki. Jedynymi osobami, które stawiły jakikolwiek opór była trójka nastolatków z Czeczenii. I to do tego pije Varg. Że rodowici Norwegowie są rozpuszczonymi homo sovieticusami bez krzty inwencji
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Spośród 15 strzelanin przerwanych przez cywilów, 10 z nich zostało powstrzymanych przez nieuzbrojone osoby. Co najbardziej zdumiewa, to konkluzja, że cywile bez względu na to, czy są uzbrojeni czy nie, mają skłonności do bohaterstwa i ratowania życia obcym ludziom.
https://libertarianizm.net/threads/odebrać-broń-policji.3342/#post-49608
Nie wyobrażam sobie czegoś takiego w Norwegii.

15 zdarzeń to zbyt mało by z tego tworzyć jakieś statystyki. Każdy przypadek jest inny. Czym innym jest „strzelanina” gdzie jakiś Iksiński chce rozładować frustrację i zwrócić na siebie uwagę otoczenia więc sięga po pistolet i wali na oślep, a tak na serio to mu zależy na tym by go ktoś przytulił, a czym innym planowany od miesięcy zamach, gdzie Breivik chce odjebać jak największą liczbę komuszków. Do tego dochodzą jeszcze inne kwestie, jak np.:
- ukształtowanie terenu (łatwiej kogoś obezwładnić w budynku niż na wyspie o otwartych przestrzeniach),
- poziom uzbrojenia (Andrzej był uzbrojony po żeby i miał dodatkowe gnaty w zapasie, samo to zniechęca do podejmowania inicjatywy o wiele bardziej niż widok Iksińskiego z 56-strzałowym rewolwerem),
- problemy z rozpoznaniem napastnika (Breivik z tego co pamiętam był w mundurze, w ogólnym zamieszaniu wielu komuchów pewnie nie wiedziało, że to on jest napastnikiem, poza tym mundur niejako wymusza podporządkowanie się – to naturalny odruch).
Wciąż jestem sceptyczny, będąc tam robiłbym to samo co komuchy – spierdalał, a jak akurat byliby na pokładzie mudżahedini, wikingowie itp. bohaterowie to krzyżyk im na głowę, mogą próbować nawet kolesia załaskotać na śmierć albo odjebać plastykowym krzesłem. Jak się uda to super, jak się nie uda i ich odjebią to też dobrze bo wygrałem trochę czasu. Dla mnie to typowa sytuacja win/win.
Tu chodzi w ogóle o wolę walki, o jakiejś zorganizowanego oporu, albo chociaż planowej, sensownej ucieczki.
Z tym się jak najbardziej zgodzę. Nazwijmy to w skrócie „obrona cywilna” to temat bardzo mocno kulejący w Europie i gigantyczny problem powodowany nie tylko jakimś zlewaczeniem ale zwyczajnie brakiem zagrożeń oraz kiepską edukacją. Sam od lat sobie o tym hobbystycznie rozmyślam, staram się być, w ramach zdrowego rozsądku, zabezpieczony na różne okoliczności i zawsze mnie bardzo smucił totalny brak przygotowania społeczeństwa na zdarzenia losowe, nawet na chwilową przerwę w dostawie prądu. Tylko z tekstu potomka berserkerów w prostej linii to nie wynika, tam jest tylko pierdololo o jakieś walce.


Wystarczy samemu sobie odpowiedzieć na pytanie czy jesteście w stanie w dniu dzisiejszym przeżyć 3 lub 7 dni jeśli w gniazdku przestanie prąd płynąć albo wiecie jak spierdalać z budynku, w którym siedzicie jeśli z jakiś przyczyn trzeba to będzie zrobić, a główne wejście nie będzie osiągalne. Albo czy jesteśmy w stanie nawiązać kontakt z bliskimi jeśli nie będzie można wrócić do domu, a telefon nie zadziała. 99% ludzi u nas na takie pytania szczerze odpowiada „nie”. To nie kwestia ideologii, zwyczajnie nie jesteśmy przygotowani na sytuacje kryzysowe.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
To nie kwestia ideologii, zwyczajnie nie jesteśmy przygotowani na sytuacje kryzysowe.

Zgadza się. Ja np. nie jestem lewakiem, a staram się nie tracić czasu na szkolenie się w zakresie takich zdarzeń losowych, ponieważ ich prawdopodobieństwo oceniam jako bardzo niskie. Szansa, że znajdę się na wyspie z jakimś pojebem jest jak jeden do miliarda pewnie. Taka sama jest szansa, że będę musiał przeżyć w dżungli itp. W całym naszym życiu najprawdopodobniej nie zdarzy się nic przesadnie ciekawego ani mrożącego krew w żyłach. Nie ma co się brandzlować potencjalnymi zagrożeniami.
 

Caleb

The Chosen
511
271
No akurat a wierzę, że Varg by walczył. Koleś naprawdę jest twardy. Już w wieku 10 lat strzelał ze strzelby do witryn sklepowych. Oskarżono go o podpalenie 3 kościołów, chociaż podejrzewa się go o podpalenie 17, zarżnął nożem w bójce swojego kumpla z zespołu ( potem mówił że w samoobronie - no cóż, Euronymous był uzbrojony w marksistowską ideologię ;) ) Podczas śledztwa policja znalazła na farmie jego ojca 150 kg materiałów wybuchowych, przy pomocy których Varg chciał przerobić największą katedrę w Norwegii w najwięsze fajerwerki. Plus ucieczka z więzienia, zdobycie broni i samochodu i próba spierdolenia do Szwecji ( prawie udana ).
Nie dziwię się, że jest zawstydzony z powodu swoich rodaków, bo jednak w Norwegii jest dość dużo broni w rękach cywilów - jak na Europę. To dziwne, że wśród 700 osób nie było ani jednej uzbrojonej.
Doskonale znam twórczość Vikernesa, bo debiutancki album Burzum z miejsca rzucił mnie na kolana. Podobnie jak przedmówca uważam, że kto jak kto, ale właśnie Vikernes mógłby podjąć walkę. Poza tym jego ocena norwesiego społeczeństwa jest sensowna. Troche mnie jednak dziwi pogarda dla socjalizmu przez człowieka, który propagował narodowy socjalizm - zwlaszcza podczas swojego pobytu w pierdlu.
 
D

Deleted member 427

Guest
Każdy przypadek jest inny.
Te przypadki akurat są chyba dobrze opisane w oryginalnym artykule.
Wciąż jestem sceptyczny, będąc tam robiłbym to samo co komuchy – spierdalał
Nie po to udzielam się w tym wątku, żeby fantazjować na temat, co bym zrobił, gdybym... Po prostu zwracam uwagę na fakt, że ludzie (cywile) interweniują w sytuacji ekstremalnego zagrożenia, a że lewaki nie potrafią? Chuj z nimi :)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Troche mnie jednak dziwi pogarda dla socjalizmu przez człowieka, który propagował narodowy socjalizm - zwlaszcza podczas swojego pobytu w pierdlu.

Naziści i faszyści mają długie tradycje w deklarowaniu "wojny z marksizmem". Może dlatego niektórym libertarianom się przez to miesza w głowie i zaczynają się utożsamiać z kolesiami w stylu Varga albo Andreasa. Albo Romneya...
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
a że lewaki nie potrafią? Chuj z nimi :)

Nie wiem, skąd wytrzasnęliście tezę o tym, że lewaki są nieagresywne. Czy to RAF, czy to guerillas. Przecież etos lewaka to zrobić burdę, spalić oponę, wybić szyby na Wall Street etc. A na wyspie to nie były lewaki tylko dzieciaki, z tego co wiem.
 
Do góry Bottom