L
lebiediew
Guest
Nie zgadzam się. Tak jak mówię - sam torrent sprawił, że ludzie stali się infoanarchistami nawet jeśli wydaje im się, że jest inaczej lub że są kimś innym. Zmiana w umysłach większości ludzi dokonuje się głównie poprzez codzienną praktykę, a nie wydumane poglądy. Większość osób żyje w dwóch światach na raz, na dwóch poziomach. Jeden świat to ich praktyczna codzienność, inny świat to polityczny teatr. Ludzie mają skłonność do opowiadania się po różnych stronach w politycznej telenoweli, do rozpisywania ról, oceniania itd. Ale zupełnie innym światem jest ten, w którym wychodzą na dwór albo wchodzą do Internetu i faktycznie działają. I wtedy mogą zacząć działać przeciwko państwu, nawet jeśli uważają, że państwo jest konieczne itp, bo ludzie działają głównie w swoim interesie. Mogą uznawać, że przemyt jest złem, ale, kiedy zamawiają coś na eBayu, robią wszystko, żeby ominąć cło. Stają się agorystami, nawet jeśli uważają się za socjaldemokratów. Technologia zmienia wszystko.
Myślisz, że ludzie są infoanarchistami dlatego, że wymieniają się plikami z netu? Ludzie po prostu wykorzystują fakt, że istnieje jakiś obszar wolności niekontrolowany przez państwo, ale gdy państwo powie - "musimy przejąć kontrolę nad tym obszarem", to go oddadzą praktycznie bez walki. I tak się stanie właśnie dlatego, że nie ma żadnej sensownej ideologii, którą mogliby się kierować. Jeśli praktyka nie ma uzasadnienia w ideologii, nie przetrwa w starciu z silnym państwem. Moim zdaniem jest dokładnie na odwrót niż mówisz - są socjaldemokratami, mimo iż działają agorystycznie i przez to zezwolą, by ich działanie zostały objęte kontrolą i przestały być agorystyczne.
Oczywiście zawsze dobrze, gdy powstaje technologia, która pozwala omijać istniejące prawo - ale jeśli nie ma silnego systemu wartości, który zmusza nas do jej obrony, to technologia ta zostanie szybko przejęta i objęta regulacjami.