Taoizm - chiński libertarianizm

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty

Hitch

3 220
4 882
Pamiętać też trzeba, że w taoizmie występuje wyraźny podział na nurt duchowy i społeczno-polityczny (filozoficzny). Religijne motywy wprowadzono setki lat po śmierci Laozi. Taki urok starożytności, że do wszystkiego mieszano bóstwa itp. A "Stary Mistrz" robił wtedy taką furorę, że gadali nawet o tym jak to niby poleciał prosto do nieba po śmierci. Myślę, że on sam nie chciał zakładać religii, bo lał ciepłym sikiem na wszelkie predeterministyczne blubry, w przeciwieństwie do takiego Konfucjusza chociażby.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 183
Nie ma żadnego cytatu z pochwałą aksjomatów chodzi o to że wiara ta jest kompatybilna z libertarianizmem. Goście, którzy ją tworzyli żyli w zdecentralizowanych społecznościach "prawonaturalnych".

Tak się jeszcze nad tym zastanawiałem. Czyli nie można mówić, że słowiański poganizm wymagał od wiernych poszanowania wolności, a był jedynie kompatybilny z libertarianizmem. Na czym ta kompatybilność polegała? Czy była to tylko zwykła neutralność? To znaczy Słowianie sobie żyli w wolności, a bóstwa w żaden sposób nie wymagały od nich takiego stanu rzeczy. Ludzie składali pokłony posągom wierząc w to, że jeśli to zrobią to będą mieć dużo jedzenia, a jak tego nie uczynią to zesłane zostaną na nich plagi. Czyli w skrócie wolność nie miała umocowania w religii. Religia jedynie nie przeszkadzała w wolności. Dobrze kombinuję?
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
W "Gladiatorze" poganie pokazani są jako brudasy i dzikusy. Nie mają czeboli jak Rzymianie, nie mają rozwiniętej komunikacji miejskiej, ubierają się w skóry, nie myją włosów, odcinają głowy posłom i negocjatorom, a w szeregach nie mają ani jednego Russella Crowe'a. Kto by chciał walczyć po ich stronie?
 

Racibor

Well-Known Member
408
2 160
Jesli chodzi o jakieś opłaty u pogan, to Helmold wspomina kilkukrotnie, że składano coroczne ofiary.
Opis takiej ofiary u Obodrytów(Helmold):
„Tym bóstwom poświęceni byli kapłani, dla nich urządzano ofiarne uczty, jak też i oddawano w wieloraki sposób cześć. Mianowicie kapłan stosownie do wskazówek losu zapowiada uroczystości na cześć bogów, po czym schodzą się mężowie i kobiety z dziećmi; zabijają na ofiarę swoim bogom woły i owce, niektórzy nawet chrześcijan, głosząc, że bogowie ich lubują się w chrześcijańskiej krwi. Po zabiciu ofiarnego zwierzęcia kapłan kosztuje jego krwi, by stać się wrażliwszym na wieszcze natchnienie. Panuje bowiem powszechna opinia, że łatwiej zwabia się bogów krwią. Gdy zaś dopełnią się ofiary zgodnie ze zwyczajem, lud zaczyna ucztować i bawić się”.

Różnorodność składanych ofiar może wskazywać, że w przeciwienstwie do dziesięciny i haraczu dla chrześcijańskich książąt, nie miało to szczególnie sformalizowanego charakteru.
Na pewno kapłanom przeznaczano też część ewentualnych łupów wojennych. Wedle Helmolda na Rugii kapłani pobierali opłatę od obcych, którzy chcieli handlować na terenie wyspy.

"Kronika Słowian" pełna jest wzmianek o buntach przeciw uciskowi podatkowemu saskich książąt i klechów. Moim zdaniem wskazuje to na to, że poganie nie tyle, że romantycznie chcieli bronić swoich bogów, ale po prostu nie byli przyzwyczajeni do płacenia haraczu.
Tutaj ciekawy opis rozmowy biskupa z już podbitym słowiańskim ludem, z późniejszego okresu dziejów. Biskup żali się, że Słowianie buntują się i bredzi o niebie itp. Natomiast Słowianin wprost odpowiada mu, że im jest już wszystko jedno, mogą już nawet być chrześcijanami, ale mają dość podatków:
"W najbliższą niedzielę zgromadził się cały lud z kraju na targu lubeckim; przybył tam również biskup i wygłosił do ludu kazanie z wezwaniem, by wyrzekłszy się swych bożków czcili jedynego Boga, który jest w niebiesiech, a przyjąwszy łaskę chrztu, by wyrzekli się złych czynów, mianowicie łupienia i zabijania chrześcijan.

Gdy skończył kazanie do ludu, Przybysław za przyzwoleniem innych powiedział: „Słowa twoje, czcigodny biskupie, są słowami Boga i właściwe dla naszego zbawienia. W jaki jednak sposób wejdziemy na tę drogę, uwikłani w takim ogromie zła? Byś mógł zrozumieć nasze utrapienie, wysłuchaj cierpliwie moich słów; lud bowiem, na który patrzysz, jest twoim ludem, słuszną zatem jest rzeczą, byśmy tobie przedstawili nasze ciężkie położenie. Następnie twoją rzeczą będzie współczuć nam. Wasi bowiem książęta z taką surowością nas łupią, że z powodu danin i najtwardszego poddaństwa nam lepsza jest śmierć niźli żywot. Oto tego roku my, mieszkańcy tego maleńkiego skrawka kraju, zapłaciliśmy księciu owe tysiąc grzywien, dalej hrabiemu tyleż set, a jeszcze nie wywiązaliśmy się ze wszystkiego, lecz uciska się nas codziennie i krzywdzi aż do całkowitego wyniszczenia. W jakiż więc sposób znajdziemy czas na tę nową religię, by budować kościoły i przyjmować chrzest my, którym codziennie się zapowiada usunięcie z ziemi? Gdyby chociaż była okolica, do której moglibyśmy zbiec. Oto gdy przechodzimy Trawnę, czeka nas tam podobna klęska, gdy kierujemy się do rzeki Piany, spotyka ona nas również. Cóż więc pozostaje nam innego, jak opuścić ziemię, udać się na morze i zamieszkać w głębinach? Gdzie jest nasza wina, jeśli wypędzeni z ojczyzny siejemy niepokój na morzu i wymuszamy środki do życia od Duńczyków i kupców żeglujących po morzach? Czyż nie jest to wina książąt, którzy nas popychają do tego?".

Co do argumentów chrześcijan względem zwykłych ludzi, to były nimi właśnie brednie o niebiosach. Poganom chrześcijanstwo do niczego nie było potrzebne, bo sami świetnie dawali sobie radę. Dla zwykłych ludzi chrześcijaństwo oznaczało podatki oraz konieczność przestrzegania bezsensownych, zamordystycznych reguł typu posty czy zakaz handlu w niedzielę. Na ich tereny sprowadzano też osadników z Zachodu. Wczesniej wklejałem z Helmolda opis bogactwa handlowego, poganskiego miasta Wineta. Teraz opis społeczności Rugian:

„Chociaż nienawiść imienia Chrystusowego i ognisko zabobonów większe było u Ranów niż u wszystkich [innych] Słowian, odznaczali się jednak wielu wrodzonymi zaletami. Cechowała ich w wysokim stopniu gościnność, okazują też należny szacunek rodzicom. Nie spotyka się również u nich nigdy ani ubogich, ani żebraków; skoro bowiem ktoś u nich staje się niedołężny wskutek choroby lub starości, porucza się go spadkobiercy, który winien go otaczać najtroskliwszą opieką. Albowiem gościnność i troska o rodziców uchodzą u Słowian za pierwsze cnoty. Poza tym ziemia Rugian obfituje w owoce, ryby i dziczyznę. Stolica owego kraju zowie się Arkona”.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Ok. Kolejne pytanie w takim razie.
Chrześcijaństwo podbiło pogan nagim mieczem czy mieli po prostu argumenty bardziej trafiające do zwykłego luda (jakiś metafizyczny socjal + będziemy tworzyć czebole + komunikacja miejska dla starszych)?

Chrześcijaństwo podbiło pogan kłamstwem. Zawsze gdy próbowali mieczem dostawali srogi łomot. Nie zapominaj, że Kościół Rzymski to największa agencja wywiadowcza. Więc wchodzili powoli na zasadzie dziel i rządź, a uderzali ogromnymi siłami tylko w tych momentach gdy plemiona pogańskie były słabe.
Najlepiej to widać na przykładzie Anglii i Szwecji, bo podbijanie Słowian i Irlandczyków było długim wielusetletnim procesem. W Szwecji gdy skurwysyn Birger chciał wprowadzić prawo publiczne, to spotkał się z oporem ludności i doszło do rebelii. Biskupi katoliccy zaczęli negocjować i zaproponowali negocjacje, bo rozkład sił był taki, że groziło totalnym zaoraniem Birgera i chrześcijaństwa. Biskupi zagwarantowali szlachcie i dowódcom nietykalność w zamian za przyjście bez broni. Szlachta i dowódcy uwierzyli żercom żydowskiego Boga i przyszli negocjować pokój. Zostali podstępnie wymordowani. Birger narobił wiele innych skurwysyństw w Finlandii i Niżnym Nowogrodzie, wielokrotnie łamał dane słowo, niszczył honorowe zwyczaje, ale to inny temat. Ważne że był człowiekiem Rzymu i robił politykę papieża wprowadzając terror. Z Normandami było podobnie, ale już gdzieś o tym pisałem. Poza tym to dłuższa historia.

A morał z tej bajki taki, że nigdy nie mów żadnemu księdzu o tym jak ruchasz państwo, jak unikasz podatków, czy jak żyjesz. Zawsze się to obróci przeciw Tobie. Najlepiej przyjąć założenie, że każdy ksiądz, pastor czy pop to kapuś.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Wiemy, ż e nie chcieli płacić haraczu saskim książętom, a czy wiadomo coś czy płacili daniny swoim wodzom?
Nie, bo w większości przypadków wodzowie byli wybierani. Podobnie było z kastą wojowników. Wojownicy byli najemnikami opłacanymi przez swoich.

Ja tam się nie znam na relacjach tao-buddyjskich, ale tak na mój stan wiedzy tam to się wszystko w jakimś stopniu mieszało, a ludziom nie przeszkadzało by wyznawać kilka religii naraz w tym buddyzm,...
Tłumaczę. Taoizm nie był religią. On tylko promował lokalnych bogów. Natomiast buddyzm wykluczał lokalne religie. Doprowadziło to do konfliktu i buddyzm został zdelegalizowany. Powrócił po około 200 latach.


Czyli nie można mówić, że słowiański poganizm wymagał od wiernych poszanowania wolności, a był jedynie kompatybilny z libertarianizmem.
Częścią religii była zasada nieagresji. Pogaństwo sprowadzało się do jednego przykazania: pierwszy nie krzywdź drugiego. Czyli nie zaczynaj, a jak ktoś z Tobą zaczął, to jak chcesz możesz iść na całość. Bogowie tego nie egzekwowali. Za złamanie tej zasady, po śmierci groziła kara.

To znaczy Słowianie sobie żyli w wolności, a bóstwa w żaden sposób nie wymagały od nich takiego stanu rzeczy.
Nie było bóstw. Był jeden abstrakcyjny Bóg - wszechrzeczy byt. Modlono się do niego przez "Bogów", czyli przez postaci historyczne, które za życia były sławne. Taki Pieron gdzieś i kiedyś żył, a za życia musiał dokonać wielu bohaterskich czynów, bo zyskał sławę i był wzorem dla innych. Modlono się przez niego, bo był boskim wysłańcem. W chrześcijaństwie rolę tych "Bogów" przejęli święci i biskupi, a chrześcijaństwo popsuło pojęcia.
Może tak. Pieron i inni byli jedynie wzorami lub punktami odniesienia.


Ludzie składali pokłony posągom wierząc w to, że jeśli to zrobią to będą mieć dużo jedzenia, a jak tego nie uczynią to zesłane zostaną na nich plagi.
Nie kłaniano się żadnym posągom!
A kapłanom (żercom - od słowa żryć, żreć) jedzenie przynoszono dobrowolnie. Obowiązkiem kapłanów było zjedzenie podczas uczty całego tego żarcia. By to było technicznie możliwe musieli wymiotować (po śląsku: rzykać - modlić się; dziś po polsku mamy rzygać, bo k➜g). Więc kapłani nie mogli się domagać zbyt dużo żarcia. Zażaliby się na śmierć.
Tradycja żerców była kontynuowana przez szlachtę. Tygodniowe obiady były możliwe dzięki regularnym wymiotom. Wymioty były przeprowadzane wspólnie. By to ułatwić podawano specjalną "zupę z wyzigów" (poprzednich rzygów).

Czyli w skrócie wolność nie miała umocowania w religii. Religia jedynie nie przeszkadzała w wolności. Dobrze kombinuję?
Źle kombinujesz.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Tak się jeszcze nad tym zastanawiałem. Czyli nie można mówić, że słowiański poganizm wymagał od wiernych poszanowania wolności, a był jedynie kompatybilny z libertarianizmem. Na czym ta kompatybilność polegała? Czy była to tylko zwykła neutralność? To znaczy Słowianie sobie żyli w wolności, a bóstwa w żaden sposób nie wymagały od nich takiego stanu rzeczy. Ludzie składali pokłony posągom wierząc w to, że jeśli to zrobią to będą mieć dużo jedzenia, a jak tego nie uczynią to zesłane zostaną na nich plagi. Czyli w skrócie wolność nie miała umocowania w religii. Religia jedynie nie przeszkadzała w wolności. Dobrze kombinuję?

Raczej chodzi o to że było to społeczeństwo oparte na "naturalnym porządku" jeszcze lepiej niż to do czego odwołuje się Hoppe. Duże znaczenie odgrywało poszanowanie dla tradycji i przodków, dlatego (jeden z powodów) ludzie żyli tak jak oni, w zdecentralizowanych osadach. To było bardzo normalne w takim libertariańskim znaczeniu społeczeństwo i żeby je zmienić potrzebowano setek lat chrześcijaństwa i socjalizmu. Ważną częścią słowiańskiej religii jest tradycja.
Ludzie żyli tak jak bogowie, czyli w naturalnym porządku. Bogowie mimo że mocniejsi też byli częścią świata tak jak i ludzie. Można było ich prosić o pomyślność i wtedy wypadało żeby coś przynieść. Tak samo jak idzie się o coś poprosić do innego człowieka. Jak bóg wysłuchał to wypadało podziękować tak samo jak dziękuje się człowiekowi, który coś dla ciebie zrobił (czyli np. przynieść flaszkę). Nie wiem jak u słowian ale u normanów część wojowników była zbyt dumna żeby o coś prosić, nawet i bogów. Ta część nie składała ofiar.
Co do plag to też bogowie nie zrzucali ich ot tak. Trzeba było odjebać coś niemiłego czyli np. nie podziękować za wsparcie. Czli uczynić jakiś afront, a wtedy kwestia nieszczęścia dotyczyła ciebie.
Rzecz jasna różni bogowie zajmowali się różnymi rzeczami tak więc prośby musiały być kierowane do odpowiednich bogów. To że wspiera cię bóg od słońca nie znaczy że bóg od morza również będzie chciał.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
W "Gladiatorze" poganie pokazani są jako brudasy i dzikusy. Nie mają czeboli jak Rzymianie, nie mają rozwiniętej komunikacji miejskiej, ubierają się w skóry, nie myją włosów, odcinają głowy posłom i negocjatorom, a w szeregach nie mają ani jednego Russella Crowe'a. Kto by chciał walczyć po ich stronie?

Tu masz np stroje słowiańskie (ciężko znaleźć dobre rekonstrukcje)
http://bractwo-sanok.widmogrod.info/index.php/gallery/0-boguchwala/21-2010/1-krosno.html (szczególnie trzecia fotka)
http://bractwo-sanok.widmogrod.info/index.php/gallery/0-boguchwala/18-2007/2-rekawka.html

Dla mnie dużo ładniejsze niż rzymskie prześcieradła. Nie byli brudasami, wśród ludów pogańskich tamtych czasów było dużo przyborów do higieny codziennej o czym świadczą znaleziska archeologiczne.
Mnie na przykład bardziej podoba społeczeństwo gdzie wolni ludzie mają na gospodarstwach złoto, zdobione przedmioty (sztuka), dużo zwierząt a dzisiaj wypasione bryki, niż takie które ma kolosea a dzisiaj stadiony i czebole i podlegają jakiemuś cezarowi.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
A jak poganie traktowali kobiety? ;) Topili je w bagnach?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Wszystko fajnie, ale to
Tradycja żerców była kontynuowana przez szlachtę. Tygodniowe obiady były możliwe dzięki regularnym wymiotom. Wymioty były przeprowadzane wspólnie. By to ułatwić podawano specjalną "zupę z wyzigów" (poprzednich rzygów).
... jest jakieś chore.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 183
Dziękuję za wszystkie wyjaśnienia odnośne słowiańskiej religii, w tym nawet za te dotyczące szczegółów technicznych kultu, a głównie za te dotykające interesującej mnie kwestii roli wolności w tej religii. W wypowiedziach trafił się pewnien rozdźwięk. Rebel pisze "Nie ma żadnego cytatu z pochwałą aksjomatów", kr2y510 "Pogaństwo sprowadzało się do jednego przykazania: pierwszy nie krzywdź drugiego." Sądzę, że nie zrobiłbym problemu prosząc o podanie źródeł mówiących o tym przykazaniu.
kr2y510 napisał:
Taoizm promował tysiące lokalnych Bogów i tępił zamordystyczny buddyzm.
kr2y510 napisał:
Taoizm nie był religią. On tylko promował lokalnych bogów. Natomiast buddyzm wykluczał lokalne religie. Doprowadziło to do konfliktu i buddyzm został zdelegalizowany. Powrócił po około 200 latach.
Dla mnie jeśli taoizm promował jedne religie, a tępił inne "zamordystyczne" to był też "zamordystyczny". Tylko czy była to cecha reprezentatywna dla wszystkich taoistów, czy dla nielicznych jednostek?
Nie wiem jakie czasy masz na myśli pisząc o delegalizacji buddyzmu, ale z kalendarium buddyzmu w Chinach z wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Buddyzm_w_Chinach_–_kalendarium) dowiadujemy się, że w latach 842-845 zmuszono mnichów buddyjskich do sekularyzacji, a ich klasztory i świątynie zniszczono. Z forum historyków (http://www.historycy.org/historia/index.php/t46118.html) dowiadujemy się, że autorem tych edyktów był ceszarz Wuzong z dynastii Tang, który chciał wprowadzić taoistyczne jednowierstwo i preśladował inne religie. Dla nacjonalistów to może on być spoko, dla wolnościowców to raczej powinien być "zamordystą".
Buddyści na przestrzeni wieków w różnych krajach prześladowali wyznawców innych religii, ale też nasuwa się pytanie czy była to ogólna cecha buddyzmu. Istniało przecież wiele sekt buddyjskich - one mogły się różnić między sobą. W każdym bądź razie buddyzm był elastyczny i przyjmował wiele z regionalnych religii. Poza tym istnieje jeszcze jakieś ludowe pojmowanie religii. Z religioznastwa, historii religii i podobnych dziedzin mam skromną wiedzę, jednak termin chiński synkretyzm religijny jest mi znany.
 

Hitch

3 220
4 882
Pisałem już, że taoizm to nie tylko religia, a już z pewnością jako religia nie powstał. Że sobie jakiś krzywy na umyśle cesarz dośpiewał różne rzeczy i kazał innym to wyznawać, nie jest winą taoizmu.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 183
Zgadzam się z Tobą Hitch. Ja bym napisał jeszcze, że jedna sprawa to twórca taoizmu, inna sprawa to ogół wyznawców, a jeszcze inna to pojedynczy władcy odwołujący się do tej filozofii/religii. Napisałem o cesarzu prześladowcy, a czy ktoś zna z historii jakieś masowe prześladowania z rąk taoistów nieinspirowane przez władzę? Albo nawet inspirowane?
 

Norden

Well-Known Member
723
901
Chrześcijaństwo podbiło pogan kłamstwem. Zawsze gdy próbowali mieczem dostawali srogi łomot. Nie zapominaj, że Kościół Rzymski to największa agencja wywiadowcza. Więc wchodzili powoli na zasadzie dziel i rządź, a uderzali ogromnymi siłami tylko w tych momentach gdy plemiona pogańskie były słabe.
(...)
Ważne że był człowiekiem Rzymu i robił politykę papieża wprowadzając terror. Z Normandami było podobnie, ale już gdzieś o tym pisałem.
Z obu stron nie było kolorowo. Np.:

Młodziutki Karol, syn Ludwika
106, powracając w owym czasie z Rzymu z wielkim
wojskiem, osaczył Normanów nad rzeką Mozą 107.
Zacieśniając pierścień oblężenia coraz bardziej, wreszcie
piętnastego dnia skłonił ich do poddania się. Dostawszy w
swe ręce tyranów duńskich nie wywarł na nich surowej
zemsty, jak to wypadało zrobić wobec nieprzyjaciół Boga,
lecz na długotrwałą klęskę i ciężką zgubę Kościoła
oszczędził bezbożnych przyjąwszy od nich przysięgę i
zawarłszy z nimi przymierze. Pozwolił też hojnie
obdarowanym przez siebie odejść. Atoli oni, kpiąc z
niedołęstwa króla młodzieniaszka, skoro tylko wydostali
się na zgubną wolność, znowu skupieni w jedną armię zadali
takie klęski, że okrucieństwo ich przeszło wszelkie
granice. 108- Cóż więcej [o tych wydarzeniach mówić]?
Powalono miasta z ich mieszkańcami i biskupów wraz z
całą owczarnią równocześnie pogrzebano, podpalono
wspaniałe świątynie wraz z tłumem wiernych-108.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Wszystko fajnie, ale to
... jest jakieś chore.
To zachowanie nie było wbrew pozorom chore. Był to pogański obrządek, który wykluczał udział duchownych. Lepszą "tradycją" były pielgrzymki na Jasną Górę. Taki Chmielnicki (tak ten słynny) zabierał ze sobą na pielgrzymkę 40 (magiczna liczba Słowian, 40 = sorok, rok = słowo, wyrok, wróżba...) wozów. W każdym wozie znajdowało się inne indywiduum. A to mag ze wschodu w szpiczastej mycy, a to wróżka, co z ptasich flaków wróży itd. Było to tak bluźniercze, że żaden ksiądz nie był w stanie na tę operetkę patrzeć. Nawet żyd-knajpiarz przydrożny gościł te pielgrzymkę za darmo, ze strachu, byleby nikt z tej menażerii klątwy nie rzucił na niego. Oczywiście jakby co to zawsze pokazywano jakiś kawałek złota, że właśnie go niosą "dać Najświętszej Panience do korony". ;)

A po co szlachta te przedstawienia urządzała?
A no po to, by mogła swobodnie politykować i podczas podróży wiedząc, że żaden przedstawiciel największej agencji wywiadowczej, czyli Kościoła Rzymskiego się nie przypęta. A jak się przypęta, to łatwo zostanie zidentyfikowany. Przedstawiciele innych agencji wywiadowczych, również omijali pielgrzymów z daleka.

Na marginesie. ➟ Te sposoby działają nadal. :p
Nie zapominajmy ➟ "W każdym kraju i czasie kapłan będzie wrogiem Wolności" - Thomas Jefferson

A jak poganie traktowali kobiety? ;) Topili je w bagnach?
Gdyby tak robili, to by się nie byli w stanie rozmnażać. Śmierć na bagnach, była zarezerwowana dla zdrajców i innych takich.

Sądzę, że nie zrobiłbym problemu prosząc o podanie źródeł mówiących o tym przykazaniu.
Jak znajdę to podeślę.

Dla mnie jeśli taoizm promował jedne religie, a tępił inne "zamordystyczne" to był też "zamordystyczny".
Inne religie były neutralne, nie narzucały nikomu niczego, a buddyzm był zamordystyczny i agresywny. To była jedynie reakcja obronna na agresję.

Z obu stron nie było kolorowo.
Owszem. Jednak to chrześcijaństwo było agresywne. Ono było pierwotnym agresorem. Poganie nikomu nie narzucali pogaństwa.
 

Ślepy

neosarmata
75
41
[KRZYSIO MODE ON]
Jakby debil od razu pozbył się ich i potomstwa to miałby spokój. W lasach nad Mozą na pewno jest wiele zdatnych drzew. A tak bardzo dobrze poganie zrobili, masowa likwidacja genów ciotowatych agresorów nie radzących sobie z zabijaniem jeńców wychodzi tylko na dobre ludzkości.
[KRZYSIO MODE OFF] :)

Oczywiście, że nie było tak kolorowo. I jakoś nie za bardzo chce mi się wierzyć, że dla pogan poszanowanie wolności było najważniejsze. Najazdy na cesarstwo nie zawsze były odwetowe. Nierzadko były niekwestionowaną, nieuzasadnioną agresją.

Chyba, że mówimy tylko i konkretnie o Słowianach. Jeśli tak, to nie za bardzo wiem czy są powody do dumy, biorąc pod uwagę etymologię słowa "słowianin". Może nasi przodkowie nie byli wolnymi ludźmi, kochającymi swoją wolność i potrafiącymi jej bronić, tylko nieudacznym, pacyfistycznym materiałem na niewolników, który wystarczyło sobie wyłapać?
Jakby co, to to tylko taka luźna teoria do przedyskutowania. Hipoteza. Podkreślam to specjalnie dla naszych forumowych neopogan, żeby się za bardzo nie zbulwersowali.

IMO to cywilizacja łacińska pchnęła Polaków do przodu. Nie Światowid. Nie umniejsza to jednak zbrodni, jakie popełniano podczas chrystianizacji. Tylko może nie doszukujmy się na siłę powiązań, nie zmieniajmy historii i nie twórzmy nowych mitów, OK?
"W XVI w. twierdzono, że Polska szlachta pochodzi od starożytnego plemienia Sarmatów. Współcześnie grupa libertariańskich badaczy obaliła ten pogląd, stwierdzając, że wolnościowcy pochodzą od słowiańskich żerców." LOL
 

Racibor

Well-Known Member
408
2 160
Z przekazu Helmolda wiemy, że pogańscy kapłani brali udział w sądach. Pogaństwo musiało być więc zgodne ze słowiańskim prawem zwyczajowym, jedno wynikało z drugiego. Jednym ze starszych źródeł słowiańskiego prawa jest "Ruska Prawda" (http://pl.wikipedia.org/wiki/Ruska_Prawda), w której są m.in. spisane elementy starego prawa zwyczajowego z pogańskich czasów. Link do źródła: http://chomikuj.pl/tomasu20/Prawo+U...r*c3*b3d*c5*82owe/Prawda+Ruska,1512454222.doc
Karane, a więc możemy założyć że także uznane za niemoralne przez pogańską religię, były czyny inicjujące agresję typu zabójstwo, napaść, kradzież. Prawem była też wróżda: jeśli członek plemienia zabił innego członka plemienia, to agresora przestawało chronić prawo i krewniacy zabitego mieli prawo zemścić się i go zabić. Złodzieja na swojej posiadłości można było bez konsekwencji zabić.
 
Do góry Bottom