rawpra
Well-Known Member
- 2 741
- 5 410
fragment z genialnego tekstu Tomasza Gabisia http://www.tomaszgabis.pl/2008/11/13/uporzadkowana-anarchia/
Na nowej „sfragmentyzowanej” mapie Europy i świata, zamiast dotychczasowych państw, pojawią się niezależne prowincje, regiony, kantony, ziemie, krainy, landy, „księstwa”, „baronie”, hrabstwa, wolne miasta, komuny i gminy, obszary zasiedlenia, autonomiczne strefy, wolne terytoria należące do klanów, szczepów, rodów, rodzin i jednostek, wspólnoty etnokulturalne, religijne i inne,bractwa, stowarzyszenia, fundacje, „cechy”, gildie, etniczne i kulturalne „kliki” posiadające własny język i własne networki, wspólnoty światopoglądowe, sekty etc. Dla uproszczenia wszystkie te terytorialne i nieterytorialne twory będę nazywał polis.
Paralelnie do rozpadu dużych organizmów państwowo-politycznych przebiega (re)prywatyzacja całej własności publicznej – w Uporządkowanej Anarchii nie istnieje władza nakładania podatków w jakiejkolwiek postaci, nie istnieją żadne formy dokonywanej przemocą redystrybucji zasobów, nie istnieje prawo publiczno-państwowe, nie istnieje monopol emisji pieniądza. Ponieważ UA powstaje po śmierci i poćwiartowaniu Lewiatana, czyli po upadku propagandowego mitu hobbesowskiego, że państwo jest konieczne po to, aby poddanym zapewnić bezpieczeństwo, wymiar sprawiedliwości jest w UA sprywatyzowany, bezpieczeństwo zapewniają prywatne policje, prywatne firmy ochroniarskie, oddziały najemników, grupy obrony cywilnej, lokalne ochotnicze milicje, patrole sąsiedzkie, wigilanci, prywatne armie na usługach towarzystw ubezpieczeniowych itp. Fundament UA stanowią: własność prywatna (poczynając od własności ciała i umysłu), wolne umowy i wolne wymiany. Jedyne granice, jakie istnieją w UA, to granice pokrywające się z granicami czyjejś własności.
W UA następuje rozpad, podział i transformacja wielkich konglomeratów medialnych, które dostosowane są do ram obecnego systemu i skorelowane z jego sferą publiczną i wielkimi państwowymi lub quasi-prywatnymi instytucjami edukacyjno-kulturalnymi. Ponieważ w UA przestrzeń publiczna dzieli się na wielość lokalnych, prywatnych „przestrzeni publicznych”, to znaczy takich, które są finansowane z dobrowolnych składek (w tym sensie są to prywatne przestrzenie wspólne), to medialni carowie, żyjący dziś w symbiozie z państwowymi – narodowymi i ponadnarodowymi – klasami biurokratyczno-politycznymi i działający w stworzonych przez nie wielkich przestrzeniach publicznych, będą musieli poszukać sobie innego zajęcia.
W UA nie ma państwowych systemów edukacyjnych, wielkich uczelni wyższych, naukowych instytucji i korporacji subwencjonowanych z podatków; wszystkie „środki produkcji Prawdy i Sensu” znajdują się w rękach prywatnych; nie istnieją finansowane z podatków państwowe aparaty ideologiczne i ideologiczno-kulturalne infrastruktury. Wszystkie światopoglądy, ideologie, koncepcje, idee, teorie, dzieła kultury są propagowane, rozdawane, ofiarowane, wymieniane, sprzedawane wyłącznie jako prywatne opinie. W UA zbędna jest cała olbrzymia produkcja znaków, pojęć, ideologemów, haseł, idei, koncepcji, formuł legitymizacji, dyskursów, retoryk, doktryn państwowoprawnych etc., które legitymizują istnienie i działalność aparatów polityczno-państwowych, służą koteriom i frakcjom w łonie rządzącej oligarchii jako środki maskujące ich prawdziwe cele, jakimi są opanowanie struktur biurokratycznych na szczeblu narodowym, czy ponadnarodowym i przechwycenie kontroli nad mechanizmami dystrybuującymi zasoby ściągnięte od poddanych. Nie posiadają one samoistnego bytu, lecz związane są ściśle z aparatami i instytucjami władzy – kiedy znikną aparaty i instytucje, znikną producenci i producentki idei i pojęć, a wraz z nimi idee i pojęcia.
Na nowej „sfragmentyzowanej” mapie Europy i świata, zamiast dotychczasowych państw, pojawią się niezależne prowincje, regiony, kantony, ziemie, krainy, landy, „księstwa”, „baronie”, hrabstwa, wolne miasta, komuny i gminy, obszary zasiedlenia, autonomiczne strefy, wolne terytoria należące do klanów, szczepów, rodów, rodzin i jednostek, wspólnoty etnokulturalne, religijne i inne,bractwa, stowarzyszenia, fundacje, „cechy”, gildie, etniczne i kulturalne „kliki” posiadające własny język i własne networki, wspólnoty światopoglądowe, sekty etc. Dla uproszczenia wszystkie te terytorialne i nieterytorialne twory będę nazywał polis.
Paralelnie do rozpadu dużych organizmów państwowo-politycznych przebiega (re)prywatyzacja całej własności publicznej – w Uporządkowanej Anarchii nie istnieje władza nakładania podatków w jakiejkolwiek postaci, nie istnieją żadne formy dokonywanej przemocą redystrybucji zasobów, nie istnieje prawo publiczno-państwowe, nie istnieje monopol emisji pieniądza. Ponieważ UA powstaje po śmierci i poćwiartowaniu Lewiatana, czyli po upadku propagandowego mitu hobbesowskiego, że państwo jest konieczne po to, aby poddanym zapewnić bezpieczeństwo, wymiar sprawiedliwości jest w UA sprywatyzowany, bezpieczeństwo zapewniają prywatne policje, prywatne firmy ochroniarskie, oddziały najemników, grupy obrony cywilnej, lokalne ochotnicze milicje, patrole sąsiedzkie, wigilanci, prywatne armie na usługach towarzystw ubezpieczeniowych itp. Fundament UA stanowią: własność prywatna (poczynając od własności ciała i umysłu), wolne umowy i wolne wymiany. Jedyne granice, jakie istnieją w UA, to granice pokrywające się z granicami czyjejś własności.
W UA następuje rozpad, podział i transformacja wielkich konglomeratów medialnych, które dostosowane są do ram obecnego systemu i skorelowane z jego sferą publiczną i wielkimi państwowymi lub quasi-prywatnymi instytucjami edukacyjno-kulturalnymi. Ponieważ w UA przestrzeń publiczna dzieli się na wielość lokalnych, prywatnych „przestrzeni publicznych”, to znaczy takich, które są finansowane z dobrowolnych składek (w tym sensie są to prywatne przestrzenie wspólne), to medialni carowie, żyjący dziś w symbiozie z państwowymi – narodowymi i ponadnarodowymi – klasami biurokratyczno-politycznymi i działający w stworzonych przez nie wielkich przestrzeniach publicznych, będą musieli poszukać sobie innego zajęcia.
W UA nie ma państwowych systemów edukacyjnych, wielkich uczelni wyższych, naukowych instytucji i korporacji subwencjonowanych z podatków; wszystkie „środki produkcji Prawdy i Sensu” znajdują się w rękach prywatnych; nie istnieją finansowane z podatków państwowe aparaty ideologiczne i ideologiczno-kulturalne infrastruktury. Wszystkie światopoglądy, ideologie, koncepcje, idee, teorie, dzieła kultury są propagowane, rozdawane, ofiarowane, wymieniane, sprzedawane wyłącznie jako prywatne opinie. W UA zbędna jest cała olbrzymia produkcja znaków, pojęć, ideologemów, haseł, idei, koncepcji, formuł legitymizacji, dyskursów, retoryk, doktryn państwowoprawnych etc., które legitymizują istnienie i działalność aparatów polityczno-państwowych, służą koteriom i frakcjom w łonie rządzącej oligarchii jako środki maskujące ich prawdziwe cele, jakimi są opanowanie struktur biurokratycznych na szczeblu narodowym, czy ponadnarodowym i przechwycenie kontroli nad mechanizmami dystrybuującymi zasoby ściągnięte od poddanych. Nie posiadają one samoistnego bytu, lecz związane są ściśle z aparatami i instytucjami władzy – kiedy znikną aparaty i instytucje, znikną producenci i producentki idei i pojęć, a wraz z nimi idee i pojęcia.