Świat według GAZDY

D

Deleted member 4683

Guest
Szaman to właściwie pierwotny kapłan, zasadniczo ich religijne funkcje są podobne. Bardziej lub mniej rozbudowana obrzędowość występuje zarówno w szamaniźmie jak współczesnych wielkich religiach. Więc z naukowego punktu widzenia porównanie przez ateistę chrześcijańskiego kapłana do szamana a obrzędów kościelnych do obrzędów szamańskich ma konkretne podstawy. Na tej samej zasadzie dla analfabety nie ma różnicy między książką telefoniczną a "Biesami" - to książka i to książka ( i w pewnym sensie ma rację).
Inna sprawa, że niektórzy ateiści zawsze czują się w obowiązku dojebać jakiś krzywy tekst na temat religii. Ponieważ takie zachowania są domeną debili to i zestaw tekstów mają ograniczony a jednym z nich jest właśnie porównanie do szamanizmu. Porównanie komunii do obrzędu uzdrawiającego zaliczyłbym właśnie do tej grupy.
 

Solitary Man

Człowiek raczej piwnicy
492
2 216
Księża nie są szamanami bo nie wchodzą w trans. To raczej szamani pełnili również funkcje kapłańskie takie jak składanie ofiar, poświecenie domostw i sprzętów czy obecność przy zawieraniu małżeństw.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 986
Oczywiście, że nie są szamanami. Co za nieznajomość tematu. Szamani wpadają w trans i są psychopompami, co mniej więcej znaczy, że odpalają czyjąś duszę w jakieś konkretne zaświaty lub umożliwiają jej podróż po zaświatach np. w celu wyleczenia. Księża katoliccy nie są szamanami w akademickim rozumieniu.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
A klepanie modlitw i odurzanie się winem
mszalnym to nie trans?

Zjedzenie magicznego wafelka nastepuje po wypowiedzeniu magicznych słów w intencji czegoś (np. Wyzdrowienia kogos), nie jest to jakieś dopełnienie rytuału czy coś?
 
Ostatnia edycja:

workingclass

Well-Known Member
2 131
4 152
Tam się nie idzie po uzdrowienie, ale z nadzieją - traktuje się to jako możliwość, a to jest różnica. Nikt tam nie uzdrawia a jedynie proszą boga o pomoc.

"Licheńskie źródełko nie ma nic wspólnego z objawieniami Matki Bożej. Jednak są świadectwa konkretnychosób, które korzystając z wody ze źródełka, z wiarą powierzały się Bogu i doznały łaski uzdrowienia."
http://www.lichen.pl/pl/220/zrodelko


@Jaranek - dojebywanie krzywych tekstów na temat religii, nie są domeną debili. W ten sposób można starać sie zdyskredytować każdego kto dojebuje krzywe teksty na jakikolwiek temat.
Dla Ciebie jest to ksiądz dla mnie szaman zwany księdzem.
 
OP
OP
GAZDA

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Inna sprawa, że niektórzy ateiści zawsze czują się w obowiązku dojebać jakiś krzywy tekst na temat religii. Ponieważ takie zachowania są domeną debili to i zestaw tekstów mają ograniczony a jednym z nich jest właśnie porównanie do szamanizmu. Porównanie komunii do obrzędu uzdrawiającego zaliczyłbym właśnie do tej grupy.
jeśli masz mnie na myśli to pisałem wielokrotnie że nie jestem ateistą, dla mnie wszystkie religijne rytuały są takie same, nieważne do jakich wierzeń należą, są to śmiszne magiczne rytuały, wymyślone przez ludzi...
a jak coś jet śmiszne, to pisze/śmieszkuje se o tym jak mam ochote...
i tyle, żadnej filozofii i głębszego przekazu...
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
Zjedzenie "wafelka" nie następuje w intencji czegokolwiek tylko na pamiątkę czegoś
Ja nie napisałem, że wafelek je sie w intencji czegoś, tylko je sie go po zbiorowych czarach, które juz jak najbardziej są robione w jakimś celu. Opłatek je sie wg. mnie aby nadać czarowi (modlitwie) mocy, jest to koncowa czesc rytuału, tak samo jak spryskanie sie breją co jest w misce przy wejściu jest początkiem, choć zarówno poczatek jak i koniec nie są związane bezpośrednio z sama treścią zaklecia odmawianego w środku. Wafelek to imo taka kropka na końcu zdania.
Wino mszalne odurza, a marycha zabija. Taka sama prawda.
W sensie co? Jest magiczne i można po nim jechać samochodem? Sorry ale alko jest substancja odurzającą niezaleznie od tego w jakim celu je pijesz.
 

Solitary Man

Człowiek raczej piwnicy
492
2 216
Szyjewski w "Szamanizmie" wylicza takie cechy transu.
tFdLw7Y.png


Nigdy nie zdarzyło mi się takie coś po lampce wina.
Chociaż opisy objawień niektórych pogrążonych w modlitwie mistyków chrześcijańskich nawet pasują.
 
D

Deleted member 4683

Guest
Opłatek je sie wg. mnie aby nadać czarowi (modlitwie) mocy, jest to koncowa czesc rytuału, tak samo jak spryskanie sie breją co jest w misce przy wejściu jest początkiem, choć zarówno poczatek jak i koniec nie są związane bezpośrednio z sama treścią zaklecia odmawianego w środku. Wafelek to imo taka kropka na końcu zdania.

Rozumiem. Dla zasady chciałbym tylko wyjaśnić, że zjedzenie "wafelka" nie jest elementem rytuału, jedną z części składowych procesu czarowania tylko głównym i podstawowym celem spotkania do którego dochodzi w świątyni. Wyznanie grzechów, modlitwa itd czyli cały proces poprzedzający przyjęcie "wafelka" służy temu aby świadomie i z czystym sercem przyjąć komunię. To przyjęcie komunii a nie modlitwa w intencji spełnienia próśb jest podstawowym celem spotkania.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 986
Jaranek, lecz z punktu widzenia świeckich, to są czynności zrytualizowane, powtarzalne, będące częścią duchowego kontaktu z Istotą. Dla osób nie zaangażowanych, kapłan odprawia rytuał właśnie. Szkoda tylko, że w ślad za obecnymi w tym wątku rozważaniami, podążają zupełnie niepotrzebne sarkastyczno-chamskie wtręty, które charakteryzują raczej ateistycznego fanatyka, aniżeli trzeźwo myślącą osobę. A ta bez trudu dostrzeże fakt, iż religijność pełni jakąś istotną funkcję dla wielu ludzi - niezależnie, czy umacnia ich poczucie wolności, czy wręcz przeciwnie - czyni lemingiem.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
Chodzi o zawartosc alkoholu oraz spozywanej ilosci i przelozenie na potencjalna mozliwosc upicia sie.
Makowiec tez moze cie odurzyc...jak zjesz ze 30 makowcow. Potrafisz?
Nie, ale alkohol szybciej zwala z nóg, i nawet po niewielkiej ilośći widać z boku, że ktoś sie inaczej zachowuje, do tego część kapłanów się jeszcze zaprawia przed mszą..

Szyjewski w "Szamanizmie" wylicza takie cechy transu.
tFdLw7Y.png


Nigdy nie zdarzyło mi się takie coś po lampce wina.
Chociaż opisy objawień niektórych pogrążonych w modlitwie mistyków chrześcijańskich nawet pasują.
Tak, ale oni potrafia pic wiecej + odpowiedni stan psychiczny i masz doznania mistyczne na wyciągnięcie ręki wolnego rynku.

Rozumiem. Dla zasady chciałbym tylko wyjaśnić, że zjedzenie "wafelka" nie jest elementem rytuału, jedną z części składowych procesu czarowania tylko głównym i podstawowym celem spotkania do którego dochodzi w świątyni. Wyznanie grzechów, modlitwa itd czyli cały proces poprzedzający przyjęcie "wafelka" służy temu aby świadomie i z czystym sercem przyjąć komunię. To przyjęcie komunii a nie modlitwa w intencji spełnienia próśb jest podstawowym celem spotkania.
I siedzą przez godzinę by dostac tego wafelka?Nie moga pomodlić sie w domu, przyjść sie wypowiadać, dostać wafla i iść se? Czy moze jahwus nie przyjmuje pojedynCzych interesantów? I trzeba jak murzyni w afryce zbierac sie całą wioską aby bożek zwrócił na was uwagę?

A ta bez trudu dostrzeże fakt, iż religijność pełni jakąś istotną funkcję dla wielu ludzi - niezależnie, czy umacnia ich poczucie wolności, czy wręcz przeciwnie - czyni lemingiem.
Nie zauważyłem, 90% z nich sie kurwi na prawo i lewo, chodzi i modli się od święta, ale jak powiesz coś o ich religii złego (albo nawet wykażesz sie niewiedza o jakichs szczegolikach)
to sa pierwsi do bronienia swojej gownoreligii i wyzywania od gimboateistow
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 986
Nie zauważyłem, 90% z nich sie kurwi na prawo i lewo, chodzi i modli się od święta, ale jak powiesz coś o ich religii złego (albo nawet wykażesz sie niewiedza o jakichs szczegolikach)
to sa pierwsi do bronienia swojej gownoreligii i wyzywania od gimboateistow
Jasne, ale ja chciałem jedynie wskazać, że religijność tak czy inaczej musi być czymś dla wyznawców, bo co by nie było i jaka by nie była forma religijności (wewnętrzna czy zewnętrzna), to jednak sporo czasu ci ludzie poświęcają dla jej pielęgnacji.

Widzisz, postarałem się nie oceniać akurat teraz i wartościować, czy ci ludzie mają jebla pod deklem, albo czy są OK. Bardziej ostatnio skupiałbym się na ujadających jak ratlerki wojujących ateuszach. Tak się wydzierają i wyłażą ze skóry podczas swoich tyrad, że można odnieść wrażenie, że ich wiara w niewiarę ma dość wątłe podstawy.

Pamiętam, jak Dawkins (łebski facet) argumentował, że religia to zło, bo doprowadziła do 11 września. I tu oczywisty zonk wielkiego umysłu, potrafiącego gmerać w chromosomach i organellach, a nie dającego sobie rady z parciem na użycie niewłaściwej, fatalnej i plakatowej argumentacji. Niesmak pozostał.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
A niby co innego doprowadziło? Powód: walka z niewiernymi.
No chyba, że chodzi ci o to ze 9/11 to CIA,

tylko nie wyjeżdżac mi z tym, ze wujek sam
ich pierwszy najechał, bo cała ta heca na bliskim wschodzie zaczęła sie od saddama..


Religie też zazwyczaj sprowadzają sie do komuszenia, więc faktycznie są złe.
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 986
Chodzi o to, że Biblie podrze, a Koranu ni chu chu. Tak mniej więcej.
 
Do góry Bottom