Stosunki polsko-litewskie

A

Antoni Wiech

Guest
I kolejny przykład kolektywnego przepraszania:
http://wyborcza.pl/0,133791.html#BoxSlotII3img

Trochę offtopicowo pojadę:
Spuszczanie się Wyborczej sądzę niewiele pomoże. Stosunki polsko-litewskie są napięte bardziej niż by się wydawało. Co ciekawe rozmawiając z jednym Litwinem miałem wrażenie, że ma on wbity jakiś kompleks-paranoję dotyczącą Polaków i polskości ogólnie. Jak drążyłem temat to była to kwestia wychowania. Coś w stylu podejścia niektórych Polaków do Rosjan albo Niemców. Byłem też w Sejnach i tam można wyczuć w powietrzu zimną wojnę między tymi nacjami. Jeden najebany miejscowy typ, który przyszedł nas odwiedzić mówił, że Polacy to psy i skurwysyny. Oczywiście ja tego nie zrozumiałem, bo mówił po litewsku (a tam mówią po polsku i litewsku zamiennie niezależnie od narodowości) do mojego znajomego Litwina. Szczerze mówiąc byliśmy z kolegą Polakiem trochę w szoku, bo ja generalnie do Litwy i Litwinów mam stosunek zerowy tzn. nie obchodzą mnie. Ale może to kwestia geograficzo-historyczna tamtych terenów.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 740
@Antoni Wiech
Czego oczekiwałeś? Sowieci przez 50-lat od zakończenia wojny, skutecznie szczuli wszystkie okupowane przez siebie nacje przeciw sobie. Wyjątkiem byli Rosjanie.
 
A

Antoni Wiech

Guest
@Krzyś

Nie wiem jakie są stytystyki takich zachowań, ale ja w swoim życiu przeprowadziłem masę gadek, przy wódce i nie tylko i nie słyszałem u Polaków takiej niechęci do żadnej okupowanej przez sowietów nacji. Rosjanie -dziadostwo, Czesi - zabawni, dobre piwo, Białoruś, Ukraina to taka druga Rosja. Litwini - eee Grunwald. I nagle słyszysz Litwina co odkopuje dokładniej stare dzieje, że Litwa to w sumie była niezależna w Unii z Polską, że Polacy są zadufani w sobie, i oprócz tego chce Cię przekonać do tego, że jest jakby równy Tobie, jakby to miało dla mnie znaczenie jakieś zasadnicze.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
Współcześni Litwini to mały zakompleksiony narodek, stworzony właściwie od nowa przez propagandę carskiej i sowieckiej Rosji. To co kiedyś nazywano Litwą i Litwinami, odpowiada dzisiaj raczej dzisiejszej Białorusi i Białorusinom. Już Jagiełło nie potrafił mówić po litewsku bo był całkiem zruszczony. Gdyby nie polscy księża, którzy specjalnie uczyli się litewskiego, by głosić w nim kazania do mieszkańców Żmudzi to dziś Letuwini mówiliby po polsku albo rosyjsku. Gdyby zaś nie antypolska propaganda rosyjskiego zaborcy, litewska tożsamość narodowa nigdy by nie powstała.

Jeśli chodzi o ich antypolskiego pierdolca to nie jest on czymś nowym.

http://chris1991.salon24.pl/235781,polacy-na-litwie-1918-1939-1

http://chris1991.salon24.pl/236095,polacy-na-litwie-1918-1939-2
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 169
a ja sie spotkałem wsród polaków z duża niechęcią do litwinów, ukrainców/rusinów, słowaków, rumunów, niemców...
choć źródłami niechęci były czasy przed sowietami... z pewnością były wykorzystywane przez komuchów...
w sumie to chyba jedynym obecnym sąsiadem do którego praktycznie brak niechęci to czesi... może wyrzuty sumienia po tym jak polska z innymi napadła na czechosłowacje w 1968...
 
A

Antoni Wiech

Guest
a ja sie spotkałem wsród polaków z duża niechęcią do litwinów, ukrainców/rusinów, słowaków, rumunów, niemców...
Bo polscy górale to chyba zbyt tolerancyjni to nie są..

może wyrzuty sumienia po tym jak polska z innymi napadła na czechosłowacje w 1968...

Wyrzuty sumienia za działalność okupanta ziem polskich? Kiepska teoria...
 

Nene

Koteu
1 094
1 691
Jak chcecie nasłuchać się nienawiści do innych krajów to polecam rozmowy z Czechami... oni to już zupełnie plują jadem po każdym. Polacy nawet w 1/3 im nie dorównują.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 036
GAZDA napisał:
w sumie to chyba jedynym obecnym sąsiadem do którego praktycznie brak niechęci to czesi

To jest trochę zabawne, bo o ile Polacy raczej Czechów lubią albo mają do nich jakąś tam sympatię, to Czesi Polaków podobno wręcz nie znoszą.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 147
Trochę offtopicowo pojadę:
Spuszczanie się Wyborczej sądzę niewiele pomoże. Stosunki polsko-litewskie są napięte bardziej niż by się wydawało. Co ciekawe rozmawiając z jednym Litwinem miałem wrażenie, że ma on wbity jakiś kompleks-paranoję dotyczącą Polaków i polskości ogólnie. Jak drążyłem temat to była to kwestia wychowania. Coś w stylu podejścia niektórych Polaków do Rosjan albo Niemców. Byłem też w Sejnach i tam można wyczuć w powietrzu zimną wojnę między tymi nacjami. Jeden najebany miejscowy typ, który przyszedł nas odwiedzić mówił, że Polacy to psy i skurwysyny. Oczywiście ja tego nie zrozumiałem, bo mówił po litewsku (a tam mówią po polsku i litewsku zamiennie niezależnie od narodowości) do mojego znajomego Litwina. Szczerze mówiąc byliśmy z kolegą Polakiem trochę w szoku, bo ja generalnie do Litwy i Litwinów mam stosunek zerowy tzn. nie obchodzą mnie. Ale może to kwestia geograficzo-historyczna tamtych terenów.

Kilka lat temu grałem sobie w pokerka online. Pamiętam, że ilekroć zdarzyło mi się, że rzuciło mnie na stół z Litwinami - Ci zaczynali sypać bluzgami w moją stronę (narodowości graczy były widoczne pod nickami). I tak się zastanawiałem - o co im chodzi i jaki jest tego powód.

Parę tygodni temu znalazłem coś takiego:
http://polonisation.hostei.com/

i to:

Ponieważ nie znam się na historii w sposób wystarczający żeby obiektywnie ocenić wiarygodność tych materiałów - zwróciłem się do p. Leszka Żebrowskiego z prośbą o komentarz.

Ten odpisał tak:
Leszek Żebrowski
Litwini stosują sowiecką propagandę... Oni kolaborowali z Sowietami w l. 1939-1940 (Stalin dał im Wilno, a oni wzięli!). W l. 1941-1944/45 z Niemcami (byli bardzo okrutni, np. w obozach koncentracyjnych jako strażnicy, jako ekspedycje pacyfikacyjne...). Było kilka wypadów polskich jako samoobrona, ale to wszystko za mało, żeby nas o cokolwiek oskarżać.Pozdrawiam
 

Polacco

Active Member
132
76
Myślę, że wszystko stanie się jaśniejsze jeżeli zakwestionujemy zasadność nazywania Żmudzinów Litwinami. Ja mam z tym problem. Uważam, że to niezły przekręt, że Żmudzinom udało się przekonać świat, że są Litwinami i z tej racji mają np. prawo do Wilna. Dla mnie Litwinami byli przedwojenni mieszkańcy Wilna, wypędzeni dlatego, że dobrowolnie przejęli polski język i kulturę.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
Oni kolaborowali z Sowietami w l. 1939-1940 (Stalin dał im Wilno, a oni wzięli!).

Jak dają to się bierze. Trudno też mówić o "kolaboracji", bo dziś słowo "kolaboracja" oznacza współpracę z wrogiem, a ZSRR nie było wtedy w konflikcie z Litwą, ani w sojuszu z RP. Nie każda współpraca to kolaboracja. Skurwysyństwem było jednak to jak traktowali zamieszkałych w Wilnie Polaków po odebraniu miasta.

W l. 1941-1944/45 z Niemcami

To też nie była kolaboracja, bo Niemcy nie byli w konflikcie z Letuwinami. Ja się Estończykom, Łotyszom i Letuwinom nie dziwię, że witali Wehrmacht jak wyzwolicieli, po okresie czerwonego terroru. To, że jednak zdarzały się okrutne antypolskie zbrodnie, których wykonawcami byli Letuwini to fakt.

Pamiętam, że ilekroć zdarzyło mi się, że rzuciło mnie na stół z Litwinami - Ci zaczynali sypać bluzgami w moją stronę

W ten sposób mały, zakompleksiony i niewiele znaczący naród, próbuje zachować jednolitość i nie roztopić się. Władze litewskie zawsze bały się, że Letuwini niejako zostaną pochłonięci przez polskie wpływy, a jadowita i nienawistna antypolska propaganda, obecna na Litwie od XIX wieku ma temu zapobiec. Widocznie uważają, że aby przetrwać jako naród, muszą mieć jednego wroga, którego mogą wspólnie nienawidzić. Nienawiść łączy ludzi i spaja ich jako naród. Szczególnie, że jest to naród właściwie bez historii, powstały stosunkowo niedawno i wymyślony na nowo. Przez swój szowinizm Letuwini starają się zagłuszyć swoje poczucie niższości.
 

Nene

Koteu
1 094
1 691
To jest trochę zabawne, bo o ile Polacy raczej Czechów lubią albo mają do nich jakąś tam sympatię, to Czesi Polaków podobno wręcz nie znoszą.

Jak dla nich jesteśmy zbyt żywiołowi... statystyczny Czech ma wszystko w dupie, byle by było piwo, knedliki i w wypadku Moraw śliwowica. Najchętniej by nas zatopili, bo jeszcze mają dość mocny kompleks braku morza... i tego, że mają więcej Cyganów od nas przy mniejszej liczbie ludności
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
958
Kibice Lecha przepraszają :

...za Japonię i Koreę Południową.

W ślad za portalem „pl.Wolności.pl” informujemy: w Seulu odbył się mecz tych dwóch drużyn. W jego trakcie doszło do skandalicznych sytuacji na trybunach.

Japońscy kibole zaczęli wywieszać zakazane im od zakończenia II wojny światowej flagi Japonii z czasów cesarstwa (tzw. "sztandar wschodzącego słońca"). Jest to wyraz powszechnej w Japonii tendencji dążenia do dawnej mocarstwowości i potęgi militarnej. Jednak w Korei, traktowane jest to jako prowokacja i zagrożenie, z uwagi na historyczne zaszłości. To tak, jakby w Polsce rosyjscy kibole wywieszali sierp i młot (hmmm, czy to aby nie miało miejsca na Euro 2012?), a niemieccy kibole wywieszali swastykę.

Koreańscy kibole nie pozostali im dłużni. Wywiesili transparent o treści "Nie ma przyszłości ten, kto nie pamięta o przeszłości" oraz wielkie sylwetki bohaterów narodowych walczących z japońskim okupantem na początku XX w., m.in. zamachowca na japońskiego gubernatora Korei. Obserwator FIFA nakazał ich ściągnięcie, co doprowadziło do zamieszek i powszechnego oburzenia. "Jesteśmy przecież u siebie" mówili Koreańczycy.

Po protestach koreańskiej federacji piłkarskiej, w japońskim rządzie wzmogły się pomysły powrócenia do starej, imperialnej flagi. W takim wypadku Koreańczycy grożą zerwaniem z Japonią stosunków dyplomatycznych.

Jako kibole Lecha, nie możemy się temu spokojnie przyglądać. Biorąc pod uwagę potencjał technologiczny, finansowy i militarny obu azjatyckich krajów, a także ich znaczenie dla świata uważamy, że cała ta sytuacja może doprowadzić do trzeciej wojny światowej, zwanej znów "wojną futbolową".

Dlatego niniejszym:

• przepraszamy Koreę za japońskich kiboli. Mamy do tego prawo, bo nasz narodowy hero, Lech Wałęsa (taki nasz Szogun kilkanaście tam temu), chciał kiedyś zrobić z Polski drugą Japonię. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ale sushi się u nas pochłania w dużych ilościach, więc jakoś się w tym klimacie odnajdujemy,

• przepraszamy Japonię za koreańskich kiboli. Mamy do tego prawo, bo 11 lat temu, graliśmy w Korei mundial i tak nam tam było dobrze, że nasza narodowa primadonna, nie chcąc Koreańczykom robić przykrości, zamiast faszyzującego Mazurka Dąbrowskiego, zaśpiewała (duży wyczyn) marsz żałobny Chopina (to ten taki, co go teraz Wasi pianiści grają lepiej od naszych), a nasi piłkarze w podziękowaniu za gościnę, dali się Korei gładko pokonać 2:0.

Przepraszamy tym bardziej, że przepraszanie to nasz sport narodowy, w którym jesteśmy najlepsi, a pewnie w Waszych krajach nie znajdzie się nawet ćwierć dziennikarza czy innego dziarskiego polityka, któremu przyszłoby do głowy za to wszystko przepraszać.

Jednocześnie apelujemy:

• do Polskiego MSZ Radka Sikorskiego: na Boga, człowieku, zrób coś! My z Litwą to sobie możemy najwyżej śliwkami przez miedzę porzucać, ale jak się Korea z Japonią zaczną naparzać, to Ci nie wymienią smartfona na nowego i czym będziesz pisał na Twitterze?

• do ks. Edy Jaworskiego: na Boga, człowieku zrób coś! Jedź, wyjaśnij im, że „historia nie powinna determinować teraźniejszości” czy jakoś tak. Czas udać się w drogę, nawracać azjatów jak jezuita Franciszek Ksawery;

• do Rucha Palikota: olaboga, jedźcie ich tam przepytać, "kto za tym wszystkim personalnie stoi". Może jak Was zobaczą, to ze śmiechu powiedzą?

• do wszystkich innych przebierających nóżkami w kolejce do przepraszania: natychmiastowy bojkot towarów japońskich i koreańskich, dopóki sytuacja międzynarodowa się nie unormuje. Koniec z sushi i smartfonami Samsunga. Koniec z białymi Toyotami Auris i Kiami Cee’d. Od dziś tylko stara Nokia i Fiat Panda!

I niech nas wszystkich Bóg ma w opiece.
No może oprócz tych od Palikota, żeby nie obrazić ich uczuć.

http://forum.wiaralecha.pl/index.php?/topic/37145-kibole-lecha-przepraszaja/

i perełki z wątku :)

Przepraszam za polskie obozy śmierci. To w nich piłkarze Lecha przygotowywali się do sezonu.

Ja przepraszam za tych , którzy przepraszali Miecugowa :)
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 147
Really you don't need "przepraszat".
That's sarcasm. No one, really - has apologized for anything since (afaik) no one (from this forum) has participated in these events.

Everybody in Europe know your high level of Nationalizm ( or Patriotizm, it's the same).
Great! Who cares? Wrong address.

German nazis 100 years ago also were veryy big patriots. Are you trying repeat their success?
I don't know, should I? Since you've asked so nicely - I'm gonna consider your suggestion as an option :)


It is nice, actually..
 
Ostatnia edycja:

Vytas

New Member
7
4
>Litwini stosują sowiecką propagandę...

As far as I know, Zdzisław A.Siemaszko and Józef Mackiewicz are Polish historians, and anti-communists. And German Michael Foedrowitz definitely has nothing common with soviets. :)

>Oni kolaborowali z Sowietami w l. 1939-1940 (Stalin dał im Wilno, a oni wzięli!)

A Stalin dal wam Stettin, Breslau, Danzing, i wy wzieli! :D

>Szczególnie, że jest to naród właściwie bez historii, powstały stosunkowo niedawno...

Niedawno??? According you, and Greece is very young nation, created at 1947 ? :)

The first written reference to Lithuania is found in the Quedlinburg Chronicle, which dates from 1009. Consolidation of the Lithuanian lands began in the late 12th century. Mindaugas, the first ruler of the Grand Duchy of Lithuania, was crowned as CatholicKing of Lithuania in 1253. The Grand Duchy of Lithuania was a European state founded by the Lithuanians in the 12th century.
(Without any help of Poles or Belarus). :)

At 1918 the state of Lithuania was restored, not created first time. :)
 
Do góry Bottom