Gość niedzielny
Well-Known Member
- 968
- 2 124
Więc mam wierzyć komuś kto mówi, że w Polsce wszystkie, całkowite podatki to 34% dochodów, a do tego cośtam-cośtam z PKB. Niga pliz, jak to mówią.
Kiepsko natomiast wygląda sytuacja w czarnej Afryce. Z tego co pamiętam 70 i poniżej to już upośledzenie umysłoweNa angielskiej wikipedii ostatnio ocenzurowano pewne zestawienie, linkuję więc (mam nadzieję, że te linki są stabilne) ostatnią chyba wersję sprzed cenzury:
Jeśli wnioski autora są słuszne, to uzasadnienie znaleźć można proste - decyzji o emigraci do Singapuru nie podejmuje byle kto. I jeszcze dochodzi tu eugenika - lokalne władze nie pozwolą osiedlić się, jeśli petent nie będzie miał różnych tam papierków i mafijnych certyfikatów. To ostatnie to akurat nie wiem, jak z iq można związać. Inteligencja to komformizm?
Robert Gwiazdowski:Pewnie nie uwzględnili parapodatków, czyli ubezpieczeń społecznych.
Dręczy mnie pytanie: czy ktoś obniżał w Polsce koszty pracy w ciągu dwudziestu lat??? Zyta. Co prawda robiła to w 2007 roku bez sensu, ale jednak. I wówczas bezrobocie malało. Nie obniżenie składki zdrowotnej było tego siłą sprawczą, ale pewnie równie dobrze można twierdzić, że tak. W 1989 roku składka „na ZUS” wynosiła 38%. Obecnie wynosi 45%. Ale liczona jest od podstawy podwyższonej administracyjnie w związku z wprowadzeniem podatku dochodowego od osób fizycznych i „ubruttowieniem” z tego powodu wynagrodzeń.Eurostat i OECD nie wliczają do kosztów pracy tej części przymusowej składki emerytalnej pobieranej przez ZUS, która odprowadzana jest do OFE. A z punktu widzenia kosztów pracy i popytu na nią, dla pracodawcy nie ma najmniejszego znaczenia, co dzieje się z jego pieniędzmi zapłaconymi za pracę pracownika, które nie trafiają do kieszeni pracownika!
http://www.twojapogoda.pl/wywiady/107241,singapur-oczami-zbigniewa-dumienskiegoRząd Singapuru cechuje niemal fanatyczne przywiązanie do bezideowości i pragmatyczności. Wszelkie rozwiązania społeczne, ekonomiczne lub polityczne stosowane są nie ze względu na jakiekolwiek wyznawane wartości, ale ze względu na kryterium użyteczności i efektywności. I tak jest to kraj o jednej z najbardziej liberalnych gospodarek świata, który jednocześnie zapewnia tanie mieszkania dla większości społeczeństwa. Jest to państwo trwale kapitalistyczne, które jednak promuje cała gamę kolektywistycznych form aktywności na poziomie szkoły, dzielnicy czy państwa. Każda z wielu singapurskich kultur ma prawo do wyrażania swojej odrębności np. poprzez celebrowanie określonych świąt religijnych czy też używanie swojego języka (Singapur, państwo wielkości Warszawy, ma cztery oficjalne języki i obchodzi święta religijne wyznawców 5 różnych religii), a jednocześnie nie pozwala się na swobodne wyrażanie poglądów. Wszystkie media singapurskie są kontrolowane przez rząd, ale dostęp do internetu i zawartych w nim politycznych informacji jest równie swobodny co w Polsce. W Singapurze znajdują się jedne z najlepszych światowych uniwersytetów, a jednocześnie w szkołach podstawowych nadal stosowana jest kara chłosty. Zatem nie ma żadnych uniwersalnych wartości, czy nienaruszalnych praw. Liczy się jedynie skuteczność, której ważnym elementem jest zachowanie tzw. harmonii społecznej.
W dorocznym raporcie Heritage Foundation na temat zakresu wolności gospodarczej możemy przeczytać: otwarcie Singapuru na światowy handel oraz inwestycje pozwoliły jego niewielkiej gospodarce stać się jedną z najbardziej konkurencyjnych i elastycznych na świecie. Przepisy są proste, wszelka działalność biznesowa dokonywana jest jawnie i szybko, a korupcja praktycznie nie istnieje. Stawki podatku dochodowego oraz CIT są konkurencyjne, zaś ogólne obciążenie podatkami jest niskie. Inwestycje zagraniczne są dopuszczone i traktowane na równi z krajowymi. Nie ma ceł, choć wynik obniżają pewne pozacłowe ograniczenia. System prawny Singapuru jest wydajny i w wysokim stopniu chroni własność prywatną. Rynek pracy jest wysoce elastyczny, ułatwiając zatrudnienie i wzrost produkcyjności. Singapur od lat zajmuje w rankingu wolności gospodarczej miejsce na podium.
Aby wysiłek pracujących nie szedł na marne wydatki publiczne muszą być ograniczone do niezbędnego minimum. Jak to wygląda w Singapurze? Sfera rządowa to około 60 tysięcy funkcjonariuszy publicznych zatrudnionych w 15 ministerstwach i 9 organach centralnych. Stanowią oni niecałe 3% ogółu zatrudnionych 3. Wydatki socjalne rządu to przede wszystkim edukacja (ok. 25% budżetu), ale również zdrowie (ok. 9%), rozwój lokalnych społeczności, młodzieży i sportu, ochrona środowiska czy sztuka. Stanowią one łącznie ok. 45% budżetu, reszta to wydatki na bezpieczeństwo i politykę zagraniczną, zaś koszty administracyjne wynoszą jedynie ok. 3% całości wydatków budżetowych. Znamienne dla Singapuru jest to, że ma jeden z najmniejszych rządów na świecie. Udział sektora publicznego (37,872.10 mln SGD przychodów, 29,871.10 mln SGD wydatków) w całym produkcie krajowym brutto (257,640.40 mln SGD) wynosi w Singapurze jedynie 15% (dane za 2009 r.) 4. Jest to wskaźnik dużo niższy od liberalnych Stanów Zjednoczonych (42.72%) czy Wielkiej Brytanii (43.87%).
Należy podkreślić, że mniejsze wydatki publiczne na zdrowie wcale nie oznaczają, że w Singapurze ludzie wydają ogromne kwoty na leczenie. W 2005 roku w Singapurze całość wydatków na zdrowie wyniosła 3.5% PKB, a w Polsce 6.2% PKB. Tymczasem oczekiwana długość życia w chwili urodzenia, podstawowy czynnik wskazujący na stan zdrowia ludności, zgodnie z danymi statystycznymi Singapuru wynosi średnio 80.9 lat (mężczyźni 78.4 l., kobiety 83.2 l.). Natomiast osoby w wieku 65 lat żyjące w Singapurze mogą liczyć na ukończenie 84.2 lat (mężczyźni 82.4 l., a kobiety 85.8 l.). A jak przedstawia się długość życia w Polsce, gdzie wydaje się prawie dwa razy więcej na leczenie, tyle że większość wydaje rząd? Dalsze trwanie życia polskich noworodków urodzonych w 2008 roku wg danych Głównego Urzędu Statystycznego wyniesie 75.6 l. (mężczyźni 71.3 l., kobiety 80 l.). Natomiast osoby w wieku 65 lat mogą liczyć na ukończenie w Polsce 81.9 l. (mężczyźni 79.7 l., a kobiety 84 l.)7.
W Singapurze państwo pobiera wiele podatków: dochodowe (PIT i CIT), akcyza, podatek od sprzedaży, opłata za wjazd samochodem i wiele innych, a ponadto taryfy celne. Jednak mieszkańcy nie mają powodów do narzekań. Na cele obronne singapurski rząd wydaje 31% środków budżetowych, czyli kilka razy więcej niż amerykański rząd (dane za lata 1999-2006)8. Podstawowe zadanie państwa, czyli zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom, Singapur wykonuje najlepiej na świecie. Oficjalny współczynnik to 670 przestępstw na 100,000 ludności. Jako informację dla podróżujących do Singapuru polski MSZ podaje:Zagrożenie przestępczością jest bardzo małe. Prawo jest skrupulatnie przestrzegane i surowo egzekwowane. W Singapurze orzekana jest dodatkowo – również za drobne przestępstwa i wykroczenia, np. wandalizm – kara chłosty Za nieobyczajne zachowanie (np. dotknięcie kobiety przez mężczyznę bez jej pozwolenia) grozi kara pozbawienia wolności lub cielesna (chłosta)9. Trzeba przyznać, że część z surowo egzekwowanych przepisów karnych kłóci się z zasadąvolenti non fit iniuria: za posiadanie narkotyków i handel nimi orzekana jest kara śmierci. Koneczny wskazałby z pewnością, że nic w tym dziwnego, gdyż jest to znamienne dla tej cywilizacji10. Potwierdza to mój przyjaciel, który w zeszłym roku odwiedził Singapur i jako pamiątkę przywiózł koszulkę z napisem: ”Singapur is fine country”. W Singapurze grzywną karze się wyplucie na chodnik gumy do życia, rzucenie papierka czy dokarmianie ptaków – mówi. Ale każdy w tym kraju zna swoje miejsce, patroli policji widać tyle co w Polsce – dodaje.
źródło-http://prokapitalizm.pl/singapur-is-fine-country.htmlWolny rynek pozwala na rozwój wielu inicjatyw społecznych. W Singapurze opieką wolontariuszy objętych są tysiące chorych, dzieci i osób starszych. A katolicy i inni chrześcijanie, choć stanowią tylko 15%, działają bez skrępowania.
http://www.frumforum.com/how-is-authoritarian-singapore-more-free-than-america/Cato institute scholar Bryan Caplan notes that “Singapore is no libertarian health care paradise”. Singapore provides universal coverage and makes extensive use of price controls in its healthcare sector. Yet these policies are compatible with an “economically free” nation.
Singapore’s well-established healthcare system comprises a total of 13 private hospitals, 10 public (government) hospitals and several specialist clinics, each specializing in and catering to different patient needs, at varying costs.
http://en.wikipedia.org/wiki/Healthcare_in_SingaporeSingapore has a medical savings account system known as Medisave.
Rząd Singapuru cechuje niemal fanatyczne przywiązanie do bezideowości i pragmatyczności. Wszelkie rozwiązania społeczne, ekonomiczne lub polityczne stosowane są nie ze względu na jakiekolwiek wyznawane wartości, ale ze względu na kryterium użyteczności i efektywności.
http://www.obserwatorfinansowy.pl/f...jak-zapewnic-obywatelom-duzo-tanich-mieszkan/Prawie wszyscy mieszkańcy trzeciego najbogatszego kraju świata – Singapuru – mieszkają w lokalach wybudowanych przez państwo. Władze Singapuru zajęły się deweloperką, ponieważ prywatny sektor budował niewiele mieszkań i były zbyt drogie. Państwo za to buduje dużo i tanio. Program rozpoczęto, kiedy Singapur był biedniejszy niż Polska.
Niby dlaczego ?Sektor prywatny był w stanie zapewnić tylko 2,5 tys. rocznie (czyli 25 tys. w ciągu 10 lat) i to po cenach będących poza zasięgiem większości Singapurczyków
A ha !Aby ułatwić pracę HDB rząd miał prawo przejmować ziemię na cele publiczne po cenie znacznie niższej niż rynkowa.
Kiedyś mi się podobał pomysł obowiązkowego konta socjalnego z którego można by finansować wydatki na zdrowie, bezrobocie itp. Można by zlikwidować całą biurokrację z tym związaną, a lewica nie miałaby argumentu, że ludzie umierają na ulicy. Opis w końcowej części artykułu pokazuje, że taki system też się degeneruje i komplikuje.Singapur oferuje lepszą opiekę zdrowotną niż państwa skandynawskie, płacąc za nią o połowę mniej. W stosunku do PKB kosztuje to w Singapurze prawie o jedną trzecią mniej niż w Polsce.
Jak podaje Bank Światowy całkowite (prywatne i publiczne) wydatki na służbę zdrowia wyniosły w 2011 r. w Singapurze 4,6 proc. PKB. To spadek w porównaniu do 2009 r. kiedy to były one na poziomie 5,1 proc. Dla porównania w USA wyniosły one 17,9 proc., w Niemczech 11,1 proc., w Szwajcarii 10,9 proc., w Wielkiej Brytanii 9,3 proc. a w Polsce 6,7 proc.
Wśród rozwiniętych krajów tylko w USA i Singapurze udział wydatków prywatnych na opiekę zdrowotną przekracza 50 proc. O ile jednak amerykański system należy do najdroższych na świecie to singapurski do najtańszych. To pokazuje, że diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.
Jak Singapurczycy to osiągnęli? Otóż w Singapurze jest najwyższy wśród krajów rozwiniętych odsetek finansowania służby zdrowia ze środków prywatnych (a najmniejszy z publicznych). 69 proc. wszystkich kosztów finansują tam sami podatnicy. W USA jest to 54,1 proc., w Szwajcarii 34,6 proc., w Wielkiej Brytanii 17,3 proc., w Niemczech 24,1 proc., w Polsce 28,8 proc.
W tym celu zdecydowano się wprowadzić system obowiązkowych kont, na których obywatele muszą odkładać pieniądze na wydatki związane z opieką medyczną.