MaxStirner
Well-Known Member
- 2 781
- 4 723
"Ktoś wam obciagnie za to ze chcecie dla niego dobrze?"
Lewakiem nie jestem - kiedyś byłem. Cień przymusu który w tym tkwi zawsze mnie odrzucał. Jendak nie widze powodu żeby kpić z tego że ktoś coś robi bo chce jeśli nie zmusza do tego innych.
Powiem tak:
Można dawać dupy za darmo , bez obciągania komuś w zamian. Dlaczego? Nie wiem. Prawdopodobnie dlatego że ludzie są diabelnie różni. Jeden lubi piwo drugi lubi zastanawiać się nad losem żebraków na ulicy i pracuje jako streetworker w jakiejś fundacji czy gdzieś. Nie mówie że jest przez to lepszy od tego który woli poleżeć przy piwie. Jest jedynie inny. I tyle.
Jeśli coś robisz nie przymuszając nikogo i nie oczekujesz nic w zamian to jest okej i absolutnie nie widze powodu żeby kogoś nazywać za to cwelem.
Wierze w to (mimo że nadal uważam sie za libertarianina) że są rzeczy których na kase nie przeliczysz nigdy. Ludzie mają tysiące, miliony motywów a forsa to tylko jeden z nich. Nigdy też do końca nie wejdziesz do głowy komuś aby powiedzieć na 100 % że robi to aby sobie polepszyć samopoczucie, aby sobie coś psychicznie czy materialnie w ten sposób załatwić. Może tak być
ale nie musi. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi bo u każdego zawsze będzie to inaczej. Nie bedziesz tego wiedział nigdy. I to jest okej.
Lewakiem nie jestem - kiedyś byłem. Cień przymusu który w tym tkwi zawsze mnie odrzucał. Jendak nie widze powodu żeby kpić z tego że ktoś coś robi bo chce jeśli nie zmusza do tego innych.
Powiem tak:
Można dawać dupy za darmo , bez obciągania komuś w zamian. Dlaczego? Nie wiem. Prawdopodobnie dlatego że ludzie są diabelnie różni. Jeden lubi piwo drugi lubi zastanawiać się nad losem żebraków na ulicy i pracuje jako streetworker w jakiejś fundacji czy gdzieś. Nie mówie że jest przez to lepszy od tego który woli poleżeć przy piwie. Jest jedynie inny. I tyle.
Jeśli coś robisz nie przymuszając nikogo i nie oczekujesz nic w zamian to jest okej i absolutnie nie widze powodu żeby kogoś nazywać za to cwelem.
Wierze w to (mimo że nadal uważam sie za libertarianina) że są rzeczy których na kase nie przeliczysz nigdy. Ludzie mają tysiące, miliony motywów a forsa to tylko jeden z nich. Nigdy też do końca nie wejdziesz do głowy komuś aby powiedzieć na 100 % że robi to aby sobie polepszyć samopoczucie, aby sobie coś psychicznie czy materialnie w ten sposób załatwić. Może tak być
ale nie musi. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi bo u każdego zawsze będzie to inaczej. Nie bedziesz tego wiedział nigdy. I to jest okej.