Ruch Zeigeist i "technologiczne bezrobocie"

Król Julian

Well-Known Member
962
2 125
Zdaje się, że odkryłem nową odmianę lewactwa: Zeitgeist Movement. W skrócie-kolesi którzy twierdzą że postęp technologiczny likwiduje miejsca pracy i dlatego...domagają się zniesienia pieniądza! Zresztą, sami posłuchajcie:



Ktoś się do tego odniesie?
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 427

Guest
Dla mnie Zeitgeist to zawsze była beka. 90% cytatów fałszywki. Jakieś absurdalne teorie, zero rygoru naukowego. Jak zrobili kiedyś materiał o chrześcijaństwie i jego podobieństwach do innych religii/kultów, to narobili w nim tyle błędów, że ja bym się jako dokumentalista-amator po prostu zabił ze wstydu.
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 674
Na tym forum problem technologicznego bezrobocia był omawiany, a nawet poświęcano mu wątki. Osobiście jestem (jak zwykle tutaj) w mniejszości i absolutnie wierzę, że to poważny problem w perspektywie względnie bliskiej przyszłości.

Nie mam większych zastrzeżeń do wystąpienia tego mówcy z filmiku. Może słuchałem nieuważnie (równolegle czytałem różne treści w necie, bo sama narracja jakoś nie przykuwała dostatecznie mojej uwagi), ale gość jedynie powoływal się na znajomych z Zeitgeist Movement przy okazji przechodzenia do kolejnych szczegółów, przedstawiał problem, natomiast nie wyczaiłem, by przedstawial rozwiązania. Rozwiązania związane z Zeitgeist Movement to z ogromnym prawdopodobieństwem badziewie. Mam dokładnie takie samo zdanie, jak Julian, kawador, tomkiewicz. Jedyna dobra rzecz, która da się powiedzieć o tej lewackiej inicjatywie, to że jest słaba, że nie tworzy nigdzie silnych środowisk. Może natomiast niestety młodych ludzi zwodzić - przyzwyczajać do lewicowego myślenia.

Jest to bardzo zła szkoła myślenia.

Jest jasne, że chyba wszyscy tutaj jesteśmy przeciwko Franciszkom (pierwszym, choć uporczywie nienumerującym się), wierzymy, że pieniądz był jednym z najwartościowszych wynalazkow w historii ludzkości - niezależnie od oszustw i wadliwych form, jakie mógł on przybierać.

ZM to rzeczywiście nowy rodzaj lewicy. Kontrastuje tu bardzo z falą islamską, które nie jest lewacka (lewacy ją - bywa - wspierają lub nawet napędzają z głupoty, megagłupoty), ta jest skrajnie prawicowa. ZM nie wydaje się być zagrożeniem w przyszłości, technologiczne bezrobocie owszem, natomiast fala islamska (bardziej rozrodczość niż inne rzeczy) wydaje się być zagrożeniem nieporównywalnie bardziej poważnego i nieprzyjemnego kalibru.

ZM postrzegam jako komunizm bez marksizmu.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Król Julian

Król Julian

Well-Known Member
962
2 125
Na tym forum problem technologicznego bezrobocia był omawiany, a nawet poświęcano mu wątki. Osobiście jestem (jak zwykle tutaj) w mniejszości i absolutnie wierzę, że to poważny problem w perspektywie względnie bliskiej przyszłości.

Nie mam większych zastrzeżeń do wystąpienia tego mówcy z filmiku. Może słuchałem nieuważnie (równolegle czytałem różne treści w necie, bo sama narracja jakoś nie przykuwała dostatecznie mojej uwagi),
ZM postrzegam jako komunizm bez marksizmu.

No ja na przykład mam: facet nawija o spadku zatrudnienia Amerykanów w przemyśle w ciągu ostatnich 60 lat i twierdzi że to efekt postępu technologicznego, a to typowa ćwierćprawda: spadek zatrudnienia w przemyśle to w głównej mierze wina outsourcingu, czyli przenoszenia przez koncerny fabryk do krajów Trzeciego Świata. Kiedyś do Chin, obecnie do Bangladeszu albo innego Pakistanu. Powołuje się też na książkę niejakiego Raya Kurzweil'a ("Singularity is near") z 2005 r., który twierdzi w niej np. że ok. 2047 r. władzę na Ziemi przejmie sztuczna superinteligencja, rolę przemysłu przejmą w całości nanoboty a ludzie staną się nieśmiertelni. :)
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 674
No ja na przykład mam: facet nawija o spadku zatrudnienia Amerykanów w przemyśle w ciągu ostatnich 60 lat i twierdzi że to efekt postępu technologicznego, a to typowa ćwierćprawda: spadek zatrudnienia w przemyśle to w głównej mierze wina outsourcingu, czyli przenoszenia przez koncerny fabryk do krajów Trzeciego Świata. Kiedyś do Chin, obecnie do Bangladeszu albo innego Pakistanu. Powołuje się też na książkę niejakiego Raya Kurzweil'a ("Singularity is near") z 2005 r., który twierdzi w niej np. że ok. 2047 r. władzę na Ziemi przejmie sztuczna superinteligencja, rolę przemysłu przejmą w całości nanoboty a ludzie staną się nieśmiertelni. :)


Rozumiem, ale te zastrzeżenia nie wydają mi się zasadnicze.
Sadzę, że to jest raczej trzy czwarte prawda niż ćwierćprawda. Proces przenoszenia pracy z rolnictwa do przemysłu, z przemysłu do usług oraz dalej proces powstawania klasy osób NIE pracujących (np. Wielka Brytania, bo tam akurat jest socjal i zaawansowana cywilizacja*) - to procesy ogónoludzkie. W filmie jest zaznaczone (na przykładzie Polski), że zapóźnione ośrodki przechodzą przez to samo.

A jeśli chodzi o książkę, to czy nie jest tak, że chłopak odwołuje się do jej lepszych stron, a nie tych bardziej kontrowersyjnych?

Oczywiście nie upieram się. Wspominałem, że tego wykładziku słuchałem mocno nieuważnie.

___________________________________________________

Kurzweil zresztą nie jest głupi, tylko cyferkę pomylił, stanowczo twierdzę, że w roku 2147 władzę na Ziemi przejmie sztuczna superinteligencja, rolę przemysłu przejmą w całości nanoboty a ludzie staną się nieśmiertelni.

; )

___________________________________________________


* Terminu "cywilizacja" (zwłaszcza "zaawansowana") chętnie bym użył w sensie wartościującym, ale ponieważ potępiam socjalizm, to w tym przypadku używam go w sensie neutralnym.
 
Ostatnia edycja:

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 254
Kurzweil zresztą nie jest głupi, tylko cyferkę pomylił, stanowczo twierdzę, że w roku 2147 władzę na Ziemi przejmie sztuczna superinteligencja, rolę przemysłu przejmą w całości nanoboty a ludzie staną się nieśmiertelni.
Zwykle tak bywa, że przewidywania na temat tego jak będzie wyglądała przyszłość się nie sprawdzają (przynajmniej te długoterminowe). Równie dobrze będziemy mogli się w 2033 r modlić się do obrazka HGW za wybudowanie metra w warszawie.
Zwykle jest też natomiast tak, że poszczególne osoby mają czas się przekwalifikować, jeżeli natomiast jest jakaś grupa ludności, których geny nie są za bardzo potrzebne i jest duże prawdopodobieństwom że zdechną z głodu - oni wykonują prace, które z roku na rok są coraz mniej opłacalne, tak, że w pewnym momencie osoby, których praca ma zostać wyparta przez maszyny, mają dość hajsu by się wyżywić, ale nie dość by mieć dzieci (w kapitaliźmie problem sam się rozwiązuje, bo bezrobotna w 'gładki' sposób po prostu wymiera bezdzietnie) - problemem może być tutaj natomiast państwo - które albo zabiera tyle kasy, że tych ludzi nie stać na własne życie, albo tym których nie stać na dzieci dawać hajs na utrzymanie ich dzieci, chociaż nie mają one genetycznego potencjału by być potrzebnymi na rynku pracy.
 
Ostatnia edycja:

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Za nikogo nie decydowałem tylko wyraziłem swoje zdanie.
Przy okazji wyrażę kolejne - jeśli inni mieli się nie wypowiadać, to trzeba było wysłać prywatną wiadomość.
 
Ostatnia edycja:

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 674
Zwykle tak bywa, że przewidywania na temat tego jak będzie wyglądała przyszłość się nie sprawdzają (przynajmniej te długoterminowe). Równie dobrze będziemy mogli się w 2033 r modlić się do obrazka HGW za wybudowanie metra w warszawie.

Całkowicie się zgadzam, robiłem,
co mogłem, by wydzielić graficznie, odosobnić, zaznaczyć humorystyczną część swojej wypowiedzi. Nie wiem czy Kurzweil jest bliżej trafienia, czy mój żart się nieoczekiwanie mniej więcej wypełni w zbliżonym do 2147 terminie czy też najprawdopodobniej ani jedno ani drugie.

Natomiast tego typu spekulacje uważam za potrzebne. Związana z nimi zasadnicza trudność ich nie unieważnia. Nie jestem w związku z tym przekonany czy praca Kurzweila są ogólnie śmiechowe. Nawet jeśli błądzi na kilku poziomach, to jednak stawia trudne pytania i moim zdaniem ułatwia ludziom rozpoznanie zdarzeń, które mogą jednak w jakiejś postaci nadejść.


Zwykle jest też natomiast tak, że poszczególne osoby mają czas się przekwalifikować, jeżeli natomiast jest jakaś grupa ludności, których geny nie są za bardzo potrzebne i jest duże prawdopodobieństwom że zdechną z głodu - oni wykonują prace, które z roku na rok są coraz mniej opłacalne, tak, że w pewnym momencie osoby, których praca ma zostać wyparta przez maszyny, mają dość hajsu by się wyżywić, ale nie dość by mieć dzieci (w kapitaliźmie problem sam się rozwiązuje, bo bezrobotna w 'gładki' sposób po prostu wymiera bezdzietnie) - problemem może być tutaj natomiast państwo - które albo zabiera tyle kasy, że tych ludzi nie stać na własne życie, albo tym których nie stać na dzieci dawać hajs na utrzymanie ich dzieci, chociaż nie mają one genetycznego potencjału by być potrzebnymi na rynku pracy.


Nadchodzące (podkreślam nastawienie na przyszłość), a więc nadchodzące technologiczne bezrobocie to będzie sytuacja nowego typu. Tu już nie chodzi o maszyny. Chodzi o to, że w wielu sytuacjach LUDZKI OPERATOR maszyny będzie i droższy i... DUŻO GORSZY.*

Daleki jestem od brutalizmu rozwiązań, w których niepotrzebni zdychają z głodu. Moim zdaniem to zresztą nierealistyczny wariant (wiąże się raczej z katastrofą, a nie z postępem technologicznym). Lepiej by było, gdyby niepotrzebni się nie urodzili. Nie chodzi o ich umieranie z głodu a o przesadnie liczne cierpienie związane z poczuciem bycia niepotrzebnym. Ludzkim odpadem. To regres byłby, bo normalny ustrój (np. kapitalizm pod koniec XIX wieku) stwarzał zwykle szanse nieco mniej zdolnym jednostkom (czyli w sumie koniec końców masom). Dlatego uważam że jednym z najbardziej wyzywających, bezsensownych, szkodliwych i prowadzących w dalszej perspektywie do masowego cierpienia aspektow współczesnego socjalizmu jest pro-natalizm i związana Z NIM redystrybucja.

PiS, jeśli spełni swoje obietnice (typu co miesiąc 500 zł na każde kolejne dziecko) i jeśli one wpłyną na ludzi (a takie coś wpłynie), to za 25 lat zaowocuje to falą cierpienia, falą frustratów i problemami gospodarczo społecznymi. Jest to moim zdaniem absolutnie szkodliwe.



* Przez operatora maszyny rozumiem coś znacznie szerszego niż faceta, który siedzi w dźwigu lub koparce. Przykładowo wyobrażam sobie że dziś można pójść do lekarza pierwszego kontaktu, który siedzi przy jakimś tam kompie. Za przykładowe 20 lat uważam, że taki lekarz stanowiłby najsłabsze ogniwo całej sytuacji. Medyczny system ekspercki w kompie byłby DUŻO lepszy. Nie mówię, że lekarze będa niepotrzebni, ale już lekarza pierwszego kontaktu absolutnie będzie się opłacało wyeliminować. I kontra państwa, które na to nie pozwoli, to głupawe zatrzymywanie postępu. Prywatne ubezpieczenia medyczne czy prywatne przychodnie powinny mieć prawo zatrudniać (a raczej oczywiście... używać) za przykładowe 20 lat też sztucznych lekarzy. Jeśli chodzi natomiast o państwową służbę zdrowia, to cóż. Przychylam się w jej sprawie do poglądu będącego tutaj (na libnecie) grzecznym standardem
 
OP
OP
Król Julian

Król Julian

Well-Known Member
962
2 125
Nadchodzące (podkreślam nastawienie na przyszłość), a więc nadchodzące technologiczne bezrobocie to będzie sytuacja nowego typu. Tu już nie chodzi o maszyny. Chodzi o to, że w wielu sytuacjach LUDZKI OPERATOR maszyny będzie i droższy i... DUŻO GORSZY.*

Od lat różne ludki wieszczą że wynalezienie AI jest tuż tuż i gówno z tego wynika. Jedynie mam niezłą bekę, jak czytam powieści, albo oglądam filmy s-fi które to przewidywały na jakiś konkretny moment...który już minął. Weźmy choćby "2001: Odyseja kosmiczna". Mamy rok 2015 i co, ktoś zbudował komputer choć w połowie tak zaawansowany i inteligentny jak HAL 9000? Nie? A to pech...:(:D

PiS, jeśli spełni swoje obietnice (typu co miesiąc 500 zł na każde kolejne dziecko) i jeśli one wpłyną na ludzi (a takie coś wpłynie), to za 25 lat zaowocuje to falą cierpienia, falą frustratów i problemami gospodarczo społecznymi. Jest to moim zdaniem absolutnie szkodliwe.

O rany, w naprawdę wierzycie że Kaczor i spółka spełnią wszystkie swoje obietnice? Przecież to pic na wodę, chyba nawet oni sami w to nie wierzą. Zresztą nawet jeśli, to co z tego? W RFN mimo rozbuchanego socjalu, rodowici Niemcy od 40 lat mają ujemny przyrost naturalny, a spadek liczby ludności powstrzymuje częściowo imigracja. Bo wbrew temu co myślą zarówno lewacy jak i narodowi socjaliści, dzietność to kwestia modelu kulturowego a nie dostępności hajsu. Inaczej Murzyni, którzy nierzadko nie maja co do gara włożyć, wcale nie powinni się rozmnażać, a jest odwrotnie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Zdaje się, że odkryłem nową odmianę lewactwa: Zeitgeist Movement.
Ja też to zauważyłem. Zeitgeist Movement to nowa taktyka lewactwa. Z samego początku nadawali o rzeczach które wkurwiają wszystkich, bez wyciągania specjalnych wniosków. Potem zaczęli stopniowo lewaczyć. Zaczęli siać panikę i grać na ludzkim strachu. Zeitgeist Movement przypomina mi inne przesłanie - Peak Oil (jest wątek na forum). Też straszenie ludzi i sianie paniki.

Pod koniec 19 wieku, straszono w podobny sposób mieszkańców Nowego Jorku. Różne "autorytety" wmawiały wtedy ludziom, że wzrost liczby mieszkańców spowoduje, taki wzrost ruchu drogowego, że warstwa kup od koni, zaprzęgnietych do powozów, osiągnie w którymś tam roku poziom jednej kondygnacji. Wielu idiotów w to wierzyło i dało się na to nabrać. No i co? Nie przewidzieli wynalazku samochodu.

Osobiście jestem (jak zwykle tutaj) w mniejszości i absolutnie wierzę, że to poważny problem w perspektywie względnie bliskiej przyszłości.
Nie panikuj. Nie daj się na to nabrać. Bezrobocia technologicznego nie będzie. Patrz Chiny. Jedyną przyczyną bezrobocia są etatyści-komuchy u władzy.

Nie chodzi o ich umieranie z głodu a o przesadnie liczne cierpienie związane z poczuciem bycia niepotrzebnym. Ludzkim odpadem.
Na wolnym rynku odpadami są właśnie ci co wymyślają takie teorie. To sa teorie odpadów ludzkich. Cóż, bogactwo i socjalizm pomogły im się rozmnażać.
 
Ostatnia edycja:

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 674
Od lat różne ludki wieszczą że wynalezienie AI jest tuż tuż i gówno z tego wynika. Jedynie mam niezłą bekę, jak czytam powieści, albo oglądam filmy s-fi które to przewidywały na jakiś konkretny moment...który już minął. Weźmy choćby "2001: Odyseja kosmiczna". Mamy rok 2015 i co, ktoś zbudował komputer choć w połowie tak zaawansowany i inteligentny jak HAL 9000? Nie? A to pech...:(:D


Królu, Twoja beka jest bardzo ryzykowna. Ja nie jestem wielkim entuzjastą sztuki filmowej i nie wiem czy jest sens dociekać, jak bardzo stawał na uszach mało mi znany HAL 9000. Ale w zwykłej robocie nie trzeba stawać na uszach. Czy wiesz, jakie sa aktualne statystyki winy za spowodowanie wypadku w przypadku udziału samochodów autonomicznych? Z tego co ja czytałem, to są miażdżące na niekorzyść małpoluda wyłonionego ewolucyjnie. Przynajmniej jeden z wyników (na pewnym etapie) był 11 - 0 dla maszyn. Myślisz, że te mało inteligentne pokraki to poważna konkurencja dla maszyn, KTÓRE JESZCZE SIĘ W PRZYSZŁOŚCI UDOSKONALI???

Myślisz, że przeciętne miejsce pracy wymaga inteligencji tak wybitnej, jaką sa obdarzeni Garry Kasparow i Viswanathan Anand?

Naprawdę tak myślisz?

Jest tylko kwestią czasu wzmocnienie inteligencji, o jakiej tu mówię i jej aplikacja do zadań roboczych

Rozmawiajmy o faktach a nie o filmach rozrywkowych.

Niemniej częściowo się z Toba zgadzam i dlatego żartobliwie powielając proroctwo Kurzweila poprawiłem mu trzecią cyfrę od końca z zera na jeden


O rany, w naprawdę wierzycie że Kaczor i spółka spełnią wszystkie swoje obietnice? Przecież to pic na wodę, chyba nawet oni sami w to nie wierzą. Zresztą nawet jeśli, to co z tego? W RFN mimo rozbuchanego socjalu, rodowici Niemcy od 40 lat mają ujemny przyrost naturalny, a spadek liczby ludności powstrzymuje częściowo imigracja. Bo wbrew temu co myślą zarówno lewacy jak i narodowi socjaliści, dzietność to kwestia modelu kulturowego a nie dostępności hajsu. Inaczej Murzyni, którzy nierzadko nie maja co do gara włożyć, wcale nie powinni się rozmnażać, a jest odwrotnie.

Sądzę, ze nie spełnią, ale redystrybucja pronatalistyczna istnieje i na biedniejszych niż rodowici Niemcy spokojnie może oddziaływać.

Niewiarę w to, że zablokowanie hajsu prowadzi do wymierania zamiast rozmanażania podzielam i o niej włąsnie wspominałem w odpowiedzi dla Non Serviam. Istnieją w Afryce pewne Murzynkowa skrajnie biedne i jednak się mnożą a nie wymierają. Z tym się zgadzam. Gdy mówiłem, że nie popieram brutalizmu śmierci głodowej, nie miałem (broń boże nie postulowałem) na myśli żadnego państwowego rozdawnictwa żywności.
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 674
Na wolnym rynku odpadami są właśnie ci co wymyślają takie teorie. To sa teorie odpadów ludzkich. Cóż, bogactwo i socjalizm pomogły im się rozmnażać.

Nie wiem, co właściwe masz na myśli. Czy Ty może uważasz, że inaczej myślących należy obrażać i zabijać? Serio, znam trochę Twoje pisarstwo tutaj, a mimo to nie wiem, jak właściwie zinterpretować ten fragment.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Czy Ty może uważasz, że inaczej myślących należy obrażać i zabijać?
Co do innych myśli, to nie wiem co kto myśli (i nawet nie chcę wiedzieć), ważne jest co głosi.

Zabijać za głoszone poglądy? Absolutnie NIE!
Wszelka herezja jest motorem postępu.

Zabijać za uprawianie propagandy? Czasem TAK!
(uprawianie propagandy ≠ głoszenie poglądów)

Obrażać? Czasem TAK!
Obrażanie tak samo mieści się w wolności słowa jak i głoszenie herezji.

Serio, znam trochę Twoje pisarstwo tutaj, a mimo to nie wiem, jak właściwie zinterpretować ten fragment.
Ano tak. Ja wierzę w istnienie DNA i dziedziczenie cech. W ciągu mojego życia zauważyłem taką prawidłowość, że z etatystów i lewaków rodzą się jeszcze większe etatystyczne lewaki, a odsetek wariatów wśród tej grupy jest większy. W wielu książkach znalazłem potwierdzenie tej tezy. Taki Lenin, pochodził z rodziny urzędniczej. Taki George Bush Junior też pochodził z rodziny żyjącej z państwa (firma jego starego była przykrywką CIA). Jak się popatrzy na większość komuchów i etatystów, to się zauważy, że oni z takich rodzin pochodzą.
Moja teza jest taka, że jakby wziąć wszystkich etatystów i komuchów z naszej cywilizacji, po czym dopilnować chowu wsobnego w ramach tej grupy, to z czasem zrodziły by się tam same wariaty i inne pasztety. Ta "grupa społeczna" to wylęgarnia wszelkich anty-wolnościowych idei. Ja tę grupę nazywam genetycznymi komuchami. A to że inni dają się nabierać na ich poglądy i je nawet twórczo rozwijają, to osobny temat.
 

DEZ.informacja

#osobno
118
68
@Eli-minator, @Król Julian Zanim napiszecie coś o Kurzweilu, AI, superinteligencji czy singularity, to proponuję mieć jakąś elementarną wiedzę w tej kwestii. Dobrze, że postulowany przez Ray-DOLFa Kurz-HEILa accelerating change nie ma zastosowania w onkologii, bo po tym co przeczytałem nie byłbym z wami zbyt długo na tym padole.

Pieprzyć bezrobocie, ja chcę walki robotów! No i w ogóle technologia to szansa na akap - a dokładnie na jego symulację w głowie - jednak chyba niewielu z was zdaje sobie z tego sprawę, heh. Jeszcze trochę.

Umysł, świadomość - to produkt zniewolenia, biologicznej instrukcji, procesu socjalizacji, składający się z w większości bardzo zautomatyzowanych modułów i podświadomych procesów oszukujący się (błędy poznawcze itp.) bezcelowy obłęd. Uczucia, motywacja - to wszystko taka a nie inna biochemia mózgu. Chwilowe przebłyski rozumu przypominają moment, kiedy to chory na raka ze stanu nieopisanego bólu zaczyna rozpływać się w morfinowej ekstazie - moment uświadomienia sobie tego szaleństwa i braku możliwości reakcji, która by ten stan mogła zmienić. Żaden człowiek nie jest i nie będzie wolny, taki kurwa psikus losu.

Trochę się offtopic zrobił.
 
Do góry Bottom