Nie wiem czy ktoś tu grał w rpgi, ale ostatnio zajmuję się tworzeniem własnego którego „rdzeń” chiałem oprzeć właśnie na doktrynie libertarian. Tworzyłem parę rpgów z którymi grałem ze znajomymi ale teraz zaczynam zauważać, że tworzyłem je od d**y strony. Zawsze zajmowałem się samym settingiem historią państw, metafizyką, magią, rasami itp. Światy te byłe oryginalne (bardziej lub mniej). Dopiero niedawno zauważyłem, że skupiałem się na formie ale w gruncie rzeczy zapominałem o treści. W Warhammerze mamy fajny świat będący mroczną fantastyczną wersją szesnastowiecznej Europy, „ale rdzeniem” jest walka z chaosem, w Neuroszimie mamy ciekawą wizję post-apokaliptycznej Ameryki ale w centrum wszystkiego jest moloch, z kolei L5K mogło by się wydawać rekonstrukcją Japonii z epoki Edo, ale treść stanowi tak naprawdę „honor” spajający cały setting.
Tak więc postanowiłem tym razem postanowiłem że warto zacząć od treści, miałem parę pomysłem, ale postanowiłem stworzyć jakiś system którego rdzeniem byłyby bliskie mi wartości libertarianizmu. Najpierw chciałem ustalić treść zanim zajmę się formą i zacznę wchodzić w szczegóły settingu. Ogólnie wyobrażałem to sobie tak, że gracze byliby czymś w rodzaju libertarian-kowbojów. Grupy zrzeszającej przedstawicieli wszelkich ras i profesji: łowców nagród, hakerów czy techno-anarchistów których łączyłoby poszanowanie dla wolności tak cudzej jak i własnej. Pomiędzy sobą posiadaliby niespisany kodeks, którego najważniejszą zasadą byłoby „moja wolność kończy się tam gdzie twoja”. W historii świata byliby jednak grupą, która dawno przeżyła swój okres świetności i teraz w oczach większości są wszystkim od idealistycznych romantyków po największe zagrożenie współczesnego porządku. Dystopijne realia świata byłyby z kolei kompletnym zaprzeczeniem tych idei, byłyby liczne państwa, z których każde byłoby oparte na cesze/wartości ograniczającej wolność jednostki. Mielibyśmy więc państwo oparte na wierze zrzeszającą fundamentalnych sekciarzy, oparte na autorytecie przepominającą realia „Roku 1984” albo „Nowego Wspaniałego Świata”, oparte na honorze będące w efekcie państwem-koszarami rząconym przez faszystowskich wojowników-wikingów czy oparte na przyjemności będące wielką speluną ćpunów, mafii i prostytutek.
Co myślicie o tym pomyśle? Czy macie jakieś rady, pomysły, albo w ogóle uważacie że to zły pomysł. Zaznaczam że na razie odstawiam konwencję na bok, choć raczej będzie to jednak w bardziej nowoczesnych reliach albo sf. Ale świat może być równie dobrze nasz albo kompletnie fantastyczny.
Tak więc postanowiłem tym razem postanowiłem że warto zacząć od treści, miałem parę pomysłem, ale postanowiłem stworzyć jakiś system którego rdzeniem byłyby bliskie mi wartości libertarianizmu. Najpierw chciałem ustalić treść zanim zajmę się formą i zacznę wchodzić w szczegóły settingu. Ogólnie wyobrażałem to sobie tak, że gracze byliby czymś w rodzaju libertarian-kowbojów. Grupy zrzeszającej przedstawicieli wszelkich ras i profesji: łowców nagród, hakerów czy techno-anarchistów których łączyłoby poszanowanie dla wolności tak cudzej jak i własnej. Pomiędzy sobą posiadaliby niespisany kodeks, którego najważniejszą zasadą byłoby „moja wolność kończy się tam gdzie twoja”. W historii świata byliby jednak grupą, która dawno przeżyła swój okres świetności i teraz w oczach większości są wszystkim od idealistycznych romantyków po największe zagrożenie współczesnego porządku. Dystopijne realia świata byłyby z kolei kompletnym zaprzeczeniem tych idei, byłyby liczne państwa, z których każde byłoby oparte na cesze/wartości ograniczającej wolność jednostki. Mielibyśmy więc państwo oparte na wierze zrzeszającą fundamentalnych sekciarzy, oparte na autorytecie przepominającą realia „Roku 1984” albo „Nowego Wspaniałego Świata”, oparte na honorze będące w efekcie państwem-koszarami rząconym przez faszystowskich wojowników-wikingów czy oparte na przyjemności będące wielką speluną ćpunów, mafii i prostytutek.
Co myślicie o tym pomyśle? Czy macie jakieś rady, pomysły, albo w ogóle uważacie że to zły pomysł. Zaznaczam że na razie odstawiam konwencję na bok, choć raczej będzie to jednak w bardziej nowoczesnych reliach albo sf. Ale świat może być równie dobrze nasz albo kompletnie fantastyczny.